Hrabia Napisał(a):
> Oczywiście, że przyznaję, bo ja też nie mam
> pewności podobnie jak nie mają jej autorzy
> raportu. Na razie moje przewidywania, że rząd
> zmięknie sprawdziły się, ale wcale nie mam
> pewności, że pozostałe przewidywania też się
> sprawdzą.
Nic się nie sprawdziło bo ani ja ani Ty nie mamy żadnego pojęcia co rząd chciał zrobić. Możemy jedynie przypuszczać z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem.
>
> Dobrze, tylko po pierwsze doświadczenie zawodowe
> też kształtuje poglądy człowieka, a po drugie
> po sporządzeniu niezależnego raportu
> przeznaczonego do zapoznania się z nim przez
> społeczeństwo, a więc też przez ich stałych
> klientów zainteresowanych ochroną praw
> autorskich, muszą liczyć się z tym, że klienci
> zainteresowani ochroną praw autorskich zapoznają
> się z raportem. Sporządzenie niekorzystnego dla
> stałych klientów raportu byłoby co najmniej
> niezręczne, nie mówiąc już o możliwej utracie
> części klientów rozczarowanych brakiem poparcia
> dla zwiększenia ochrony praw własności
> intelektualnej.
Wierzę w czyste intencje IPRIS ale poruszyłeś dość istotny problem. Już parę razy wyszło na jaw, że analizy czołowych firm doradczych typu E&Y czy PWC były robione pod poglądy klientów. Mają na tyle silną pozycję na rynku, że mogą sobie pozwolić na takie wpadki jak i czasami brak obiektywności.
> To Ty dałeś porównanie kodeksu cywilnego do
> ACTA ;)
Tyle, że w innym kontekście.
> Stopień precyzyjności kodeksu cywilnego jednak
> jest dużo wyższy niż ACTA i pozwala na
> interpretacje tylko w pewnych granicach, a ACTA
> dotyczy też nieprecyzyjnych przepisów
> odnoszących się do prawa karnego, a w prawie
> karnym stopień precyzyjności przepisów musi
> być znacznie wyższy niż w prawie cywilnym,
> ponieważ dotyczy sankcji.
Powyższy wywód jest jałowy ponieważ KC czy KK działają bezpośrednio a ACTA są tylko wytycznymi i te wytyczne mają być sprecyzowane właśnie na poziomie np prawa karnego. Ciężko tu nieprecyzyjność traktować jako zarzut, dla mnie taka nieprecyzyjność-elastyczność jest pozytywna.
Zresztą problemem jest
> to, że ACTA dotyczy kwestii ochrony dobra
> prawnego, która jest nieistotna dla ogółu
> społeczeństwa stąd społeczeństwo nie chce
> się poświęcać dla ACTA.
Istotna dla ogółu tyle, że nie bezpośrednio.
>Gdyby ACTA zawierało
> pewne gwarancje np. że nie można wprowadzać kar
> dla ściągających filmy lub muzykę na własny
> użytek to podejście większości internautów do
> ACTA byłoby inne.
I tak takich kar nie będzie. Mogę się nawet o to założyć.
> W art. 12 ACTA jest sformułowanie "w celu
> uniemożliwienia", czyli przepis odnosi do czegoś
> co jeszcze nie nastąpiło. Zapobieganie czemuś
> co jeszcze nie nastąpiło jest prewencją.
> Oczywiście ten przepis nie musi prowadzić do
> cenzury, ale może. Znowu przez nieprecyzyjność
> przepisu środki tymczasowe mogą być rozumiane
> różnie i przy złej woli ustawodawcy stanowić
> pretekst do blokowania stron.
Po raz setny napiszę, że nie będzie cenzury prewencyjnej bo musieliby zmienić konstytucję.
> Sam napisałeś, że Meksyk i Maroko mają
> ochronę praw własności intelektualnej, ale
> dotychczas miały problem z przestrzeganiem tej
> ochrony, a po ACTA ma to się zmienić. Jeśli nie
> przestrzegały ochrony, a po ACTA mają zacząć
> przestrzegać to znaczy, że ta umowa jednak w
> jakiś sposób wywiera nacisk na te państwa.
To nie nacisk tylko zobowiązanie do wprowadzenia ochrony na poziomie wyznaczonym przez ACTA. My mamy ten poziom spełniony w 95% o ile nie więcej.
> Jeśli wszystkie koncerny dogadają się to bojkot
> przeciwko nim nie przejdzie, bo trzeba byłoby w
> ogóle zaprzestać słuchania muzyki lub
> oglądania filmów. Myślę, że na początku
> byłyby jakieś akcje przeciwko koncernom, ale jak
> już pisałem ludzie do wszystkiego
> przyzwyczajają się. Na początku jeden się
> złamie, potem drugi, po jakimś czasie trzeci i
> czwarty, a potem to już pójdzie lawinowo.
No to jeżeli się przyzwyczają to widocznie tak im wygodnie. Czemu zaprzestać słuchania muzyki czy oglądania filmów ? Nie kupowało by się tylko nowych albumów czy nie chodziło na filmy, które dopiero mają wyjść. Zresztą między koncernami wbrew pozorom tez jest konkurencja i od razu jakiś z nich starałby się wykorzystać potknięcie konkurenta i zaprezentowac siebie jako ''jedynego sprawiedliwego''. Żaden poważny koncern nie będzie ścigał jakiegoś Staska z Wąchocka za ściągnięcie płyty czy filmu bo po pierwsze byłoby to nieopłacalne a po drugie zniszczyłoby markę firmy.
[quote=Camron]
Zmieni sie tez to, ze zwiekszą sie obostrzenia, łatwiej bedzie pod byle pretekstem komus zarzucic piractwo i zamknac usta. Np ze nie ma pozwolenia na zamieszczenie cytatu na swoim blogu lub stronie i w ten sposob mozna bedzie ja zlikwidowac ponoc nawet bez wyroku sadu, wieksza cenzura.
[/quote]
To co piszesz to jakieś science-fiction nie mające żadnego odbicia w rzeczywistości. Nie wydaje się pozwoleń na zamieszczanie cytatu, jest to dozwolone pod warunkiem, że wskażesz źródło. Zgłupienie społeczeństwa postępuje ale sędziowie nie są debilami, którzy będą wydawać zgody na zamknięcie strony za brak umieszczenia źródła cytatu. Camron popadasz w jakieś niewytłumaczalne skrajności.
-
-
STOP CENZURZE INTERNETU. Nie dla ACTA
Jestem laikiem, wiem tyle co wygrzebie w necie jak i Wy. Mozliwe, ze nie mam racji, nie jestem prawnikiem, ani jak pewnie nikt normalny nie mam czasu by studiowac ustawe o ACTA, ale bardziej wierze w obawy przedstawione w tych smiesznych stronkach (byc moze przesadzone) niz w uczciwe intencje polityków :)
Na chłopski rozum to od razu widac, ze artystom nie zalezy na walce z piractwem (nie liczac Holdysa :D) nie jest to w ich interesie, bo przeciez oni od wytwórni dostaja ochłapy. Naprawde zarabia taki np. ZAIKS i taka ustawa jest w jego interesie, a zwykli ludzie beda miec ograniczony przez to dostep do muzyki, filmów, ksiazek itd. do szeroko pojetej kultury bo na pewno nie kazdego bedzie stac zeby regularnie kupowac ksiazki itd.
Z przemysłem farmaceutycznym chodzi o to, ze jest zagrozenie, iż nie bedzie zamienników drogich leków, bo wg ACTA jakies tansze leki czy substytuty beda zakazane gdyz moga miec podobny skład do tych drogich opatentowanych przez korporacje itp.
Tu jest tez "w pigułce" o problemie napisane: [url]http://akwedukt.nowyekran.pl/post/49861,czy-acta-to-tylko-internet-otrzymalem-dzisiaj-ciekawego-maila[/url]
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nic się nie sprawdziło bo ani ja ani Ty nie mamy
> żadnego pojęcia co rząd chciał zrobić.
> Możemy jedynie przypuszczać z mniejszym lub
> większym prawdopodobieństwem.
Na 100 % możemy być pewni, że przed protestami rząd nie chciał zawieszać ratyfikacji ACTA, a protesty doprowadziły do tego. Czyli tak jak przewidywałem protesty pomogły tymczasowo, a dalsza część moich przewidywań to jednak wprowadzenie ACTA i następnie zaostrzenie ochrony prawa własności intelektualnej metodą małych kroków, zwiększając zaostrzenia co 2-3 lata w okresie od kilkunastu do 20 lat.
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tyle, że w innym kontekście.
W podobnym.
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Powyższy wywód jest jałowy ponieważ KC czy KK
> działają bezpośrednio a ACTA są tylko
> wytycznymi i te wytyczne mają być sprecyzowane
> właśnie na poziomie np prawa karnego. Ciężko
> tu nieprecyzyjność traktować jako zarzut, dla
> mnie taka nieprecyzyjność-elastyczność jest
> pozytywna.
Ale na podstawie tego nieprecyzyjnego bełkotu w ACTA będą wprowadzać konkretne przepisy w naszym prawie. Jeśli celem wprowadzenia ACTA jest zwiększenie ochrony własności intelektualnej to muszą zaostrzyć przepisy, bo inaczej nic się nie zmieni. Jeśli mają zaostrzać przepisy to brak precyzji jest bez wątpienia wadą. Natomiast przy przepisach karnych w ACTA wypadałoby dać rozbudowane gwarancje, czego nie zrobili.
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Istotna dla ogółu tyle, że nie bezpośrednio.
Na czym polega ta istotność ochrony własności intelektualnej dla ogółu?
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> I tak takich kar nie będzie. Mogę się nawet o
> to założyć.
Dzięki protestom nie będzie ich w perspektywie co najmniej kilkunastu lat. Rząd poczuł "gniew ludu" i nie będzie przesadzał :)
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Po raz setny napiszę, że nie będzie cenzury
> prewencyjnej bo musieliby zmienić konstytucję.
Może nie będzie, ale ACTA ją dopuszcza. Ponadto również po raz setny ci odpiszę, że granica pomiędzy lekką cenzurą a ostrą kontrolą jest płynna, a nikt nie nazwie cenzury cenzurą tylko kontrolą, środkami tymczasowymi itp. Także po raz setny napiszę, że my nie chcemy żadnego zwiększania nawet kontroli dla ochrony praw własności intelektualnej.
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To nie nacisk tylko zobowiązanie do wprowadzenia
> ochrony na poziomie wyznaczonym przez ACTA. My
> mamy ten poziom spełniony w 95% o ile nie
> więcej.
Skąd wiesz, że Meksyk i Maroko nie mają już ochrony na poziomie wyznaczonym przez ACTA? Może wskazać źródło? Jeśli my podpisujemy ACTA, a Twoim zdaniem 95 % wymagań mamy już spełnionych to dla tych 5 % wprowadzamy ACTA? Bez ACTA tej rzekomo minimalnej ilości przepisów nie daliby rady wprowadzić u nas?
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No to jeżeli się przyzwyczają to widocznie tak
> im wygodnie. Czemu zaprzestać słuchania muzyki
> czy oglądania filmów ? Nie kupowało by się
> tylko nowych albumów czy nie chodziło na filmy,
> które dopiero mają wyjść. Zresztą między
> koncernami wbrew pozorom tez jest konkurencja i od
> razu jakiś z nich starałby się wykorzystać
> potknięcie konkurenta i zaprezentowac siebie jako
> ''jedynego sprawiedliwego''. Żaden poważny
> koncern nie będzie ścigał jakiegoś Staska z
> Wąchocka za ściągnięcie płyty czy filmu bo po
> pierwsze byłoby to nieopłacalne a po drugie
> zniszczyłoby markę firmy.
Właśnie pisałem o nie kupowaniu nowych filmów i płyt muzycznych, przecież jeśli ktoś ma już płyty to żadnego bojkotu nie zrobi przez nie oglądanie filmów i nie słuchanie muzyki na tych płytach, które już ma. Z tą konkurencją generalnie się zgadzam, tylko że zawsze istnieje ryzyko, że na jakiś czas koncerny odłożą waśnie na bok żeby osiągnąć wspólny cel. A ile taki protest konsumentów mógłby trwać bez chodzenia na nowe filmy i nie kupowaniu albumów? Miesiąc? Czy wszyscy przyłączą się do protestu? Wątpię, żeby większość kupujących obecnie płyty przyłączyła się do protestu.
Camron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z przemysłem farmaceutycznym chodzi o to, ze jest
> zagrozenie, iż nie bedzie zamienników drogich
> leków, bo wg ACTA jakies tansze leki czy
> substytuty beda zakazane gdyz moga miec podobny
> skład do tych drogich opatentowanych przez
> korporacje itp.
>
Jak przemysł farmaceutyczny patentuje, to raczej substancje biologicznie czynną zawartą w leku (czyli meritum sprawy). Zamienniki pojawiają się po wygaśnieciu patentu tj. po 20 latach, kiedy już dostęp do tej substancji nie jest chroniony prawem patentowym i każdy ma prawo jej użyć do swojego leku. Oczywiście pionierzy się bronią przed utratą monopolu patentując specjalne podajniki do leków (przykład: insulina) i w ten sposób niejako "przedłużając" patent. Ponadto ktoś kto wprowadza na rynek zamiennik też musi udokumentować, że przy zmienionym składzie (inne wypełniacze itp w zalezności też od drogi podania) subst. aktywnej ma dalej takie samo działanie. Podsumowując: nie można zakazać zamienników.
Zresztą autor sam pisze: "Nie jestem prawnikiem - i dlatego proszę czytelników NE - prawników - o przeanalizowanie treści ACTA i ich profesjonalną wypowiedź". Więc... bez komentarza.
http://wyborcza.pl/1,75515,11101796,Internet_rzadowi_podskoczyl.html
Macie tu tekst od RoMana : ACTA, bunt, nieudolne działania rządu itd.
Czarne chmury nad ACTA. Niemcy nie podpiszą
To już trzeci kraj po Polsce i Czechach, w którym kontrowersyjna umowa międzynarodowa dotycząca ochrony praw własności intelektualnej napotkała skuteczny sprzeciw. O ile jednak rząd Tuska umowę podpisał, a dopiero po potężnych protestach wycofał się z jej ratyfikacji, to Berlin ma łatwiejsze zadanie - nie zdążył jeszcze - a być może nie chciał zdążyć - jej nawet podpisać.
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych nie podpisze umowy ACTA - informuje "Die Welt". To sukces niemieckich przeciwników tej kontrowersyjnej umowy - dodaje gazeta, powołując się na agencję DPA.
Według informacji z kół zbliżonych do rządu w Berlinie niemieckie MSZ wycofało gotowe już upoważnienie do podpisania ACTA. Tym samym na dokumencie widnieją wciąż tylko 22 z 27 podpisów państw Unii Europejskiej. Do tej pory Berlin twierdziło, że nie podpisał ACTA wyłącznie z przyczyn formalnych.
Niemiecka lewica i środowiska internetowe przeciw ACTA
W ostatnich tygodniach niemieccy przeciwnicy ACTA zintensyfikowali protesty. Przeciwko umowie, która, według jej przeciwników, ograniczy prawa użytkowników internetu, solidarnie wystąpili politycy Zielonych, Lewicy i Partii Piratów. Wątpliwości słychać było nawet z szeregów liberałów z FDP. Na przewidzianych na jutro demonstracjach przeciwko ACTA w 60 niemieckich miastach miały zjawić się tysiące ludzi - pisze "Die Welt" i podkreśla, że zarówno w Polsce, jak i w Czechach, masowe protesty przeciwko wprowadzeniu ACTA były ogromnym zaskoczeniem dla władz.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11122291,Czarne_chmury_nad_ACTA__Niemcy_nie_podpisza.html
A.W.B. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> http://wyborcza.pl/1,75515,11101796,Internet_rzado
> wi_podskoczyl.html
>
> Macie tu tekst od RoMana : ACTA, bunt, nieudolne
> działania rządu itd.
"nawet...kibole z Rzeszowa", ech, Ro Man..
dużo tego było.. a co z tego wyniknie czas pokarze..
44 dni później
Przedstawiciele największych polskich wydawców popierają kontrowersyjną umowę i wzywają rząd Donalda Tuska do jej przyjęcia. Nie przeszkadza to mediom w oficjalnym solidaryzowaniu się z protestującymi.
[url]http://www.pch24.pl/polscy-wydawcy-prasy-popieraja-acta--mimo-iz-rzekomo-popierali-protesty,1068,i.html[/url]
Czyli nic niespodziewanego, bo robia co innego, a mówią/pokazują co innego...
47 dni później
Mówi się, że Internet jest medium pozbawionym cenzury. Są jednak tacy, którzy chętnie by tę cenzurę nałożyli.
Do grupy tej należy grupa rosyjskich hakerów, którzy zaatakowali amerykański serwis prowadzący usługi streamingu wideo. Usługa uStream wykorzystywana była bowiem przez rosyjskich aktywistów do transmitowania na żywo protestów w Moskwie.
Brad Hunstable, prezes i współzałożyciel uStream, ujawnił, że platforma online była niedostępna przez dziewięć godzin. Był to podobno trzeci pochodzący z Rosji skoordynowany atak w ciągu sześciu miesięcy. Hunstable ujawnił, że ataki miały miejsce zawsze, gdy rosyjscy aktywiści wykorzystywali platformę, do przekazywania na żywo obrazu z demonstracji w Moskwie i innych miastach Rosji. Mechnizm zawsze jest taki sam - bazuje on na metodzie DDoS - atakują komputery z Rosji, Kazachstanu i Iranu, paraliżując centra danych uStream na całym świecie.
"Dla nas skala ataku jest niewyobrażalna. Nie mówimy tu o jednym cyberataku i jednym proteście. Działania te naruszają wolność wypowiedzi i zgromadzeń w Internecie" - uważa Hunstable .
hacking.pl
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)