Od Bartczaka z ostatniego meczu raczej gorzej nikt nie może zagrać...
Podsumowując mecze Arka od momentu przyjścia do Cracovii to
jedyny naprawdę dobry mecz na tej pozycji zagrał z Legią na inaugurację wiosny (3:3).
Pozostałe mecze to człapanie i podawanie piłki do najbliższego zawodnika, nawet jak miał przeciwnika na plecach,
co wielokrotnie "pachniało" lub kończyło się kontrą...
-
-
Cracovia-Śląsk, 7 kolejka [18.09.2011,godz.14.30]
jankes76 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie rozumiem, jak komuś może przyjść do głowy
> pomysł z Radomskim w pomocy?
> Przecież jego gry na tej pozycji nie dało się
> oglądać!!!
> Jego pozycja jest tylko na stoperze, gdzie
> [b]prezentuję[/b] się o kilka klas lepiej!!!
jankes76 na stopera!
Chyba muszę zacząć łapać błędy ortograficzne na tym forum:)
Obawiam się, że braknie mi dnia:)
Chyba to jest mecz o głowę Szatałowa, wygramy będzie Naszym trenerem, przegramy - niestety do widzenia.
Cracovia - Śląsk Wrocław, godz. 14:30, sędzia: Tomasz Garbowski - Opole
fenix Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Chyba to jest mecz o głowę Szatałowa, wygramy
> będzie Naszym trenerem, przegramy - niestety do
> widzenia.
a co jak będzie remis :)
wtedy decyduje rzut monetą Tabisza ;)
3lvis Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Cracovia - Śląsk Wrocław, godz. 14:30, sędzia:
> Tomasz Garbowski - Opole
O ile dobrze sprawdzam, to będzie to jego drugi mecz w Ekstraklasie.
Ciekawe komu (nawet jeśli będzie to robił podświadomie) będzie gwizdał sędzie z Dolnego Śląska w meczu Cracovia-Śląsk (oby moje przeczucie się nie sprawdziło). PZPN ma wyjątkowy talent do robienia obsady sędziowskiej.
jankes76 - zeinstaluj firefoxa :)
Ten sam sędzia sędziuje nam puchar z Piastem... podobna była sytuacja rok temu kiedy sędzia z Bydgoszczy sędziował nam Arkę , a arę dni później GKP w pucharze, nie pamiętam nazwiska, ale chyba nie ten co go chcieli wieszac :P
To jest żenada , wystawianie takiego sędziego (z Kluczborka) , to jest tak jakby Legia grała dajmy na to z Lechem i by dali sędziego z Pruszkowa ...
3x sędzia z łodzi, małek, teraz koleś pewno kibicujący śląskowi - kto jeszcze się pytam?
Chyba od początku sezonu rozpoczęła się akcja ratujmy łks kosztem Cracovii, za to co było kiedyś- przypomnę - łks nie słusznie nie dostał licencji, co przyznał sąd, a pzpnowi było głupio i tamci żądali odszkodowania dlatego w tym sezonie wymyśleli sobie , że spuszczą Podbeskidzie i nas...
Na portalu 90.minut jest napisane iż Pan Garbowski pochodzi z Kluczborka.
Poseł SLD, debiutowal w meczu Jagielloni z Polonią Warszawa w zeszłej kolejce.
Do tej pory prowadził bowiem jedynie mecze I ligi. W trwającym sezonie sędziował w meczu GKS-u Katowice z Olimpią Elbląg, a także w dwóch spotkaniach Młodej Ekstraklasy i jednym Pucharu Polski.
Słyszałem lub czytałem-nie pamiętam,o spisku sędziów przeciw CRACOVII.Jak by nie spojrzeć to te patałachy zabrały Nam już 9 punktów.
Z drugiej strony jakbyśmy dobrze grali,to by Nam mogli skoczyć.
Leszeczek- myślisz, że pomoże? :)
http://wks.pl/news/4668,Trener-Lenczyk-przed-meczem-z-Cracovia.html
Może ta niedziela będzie dla nas.
Musi być!!!!!!
Przecież Ćwielong w niedziele o tej godzinie nie będzie w stanie grać, bo to nie jest pogoda do gry w piłkę:D
Ponieważ coraz mniej argumentów napawa optymizmem, zaczynam wierzyć, że się uda.
jankes76 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Leszeczek- myślisz, że pomoże? :)
Mi pomaga, a uwierz, że mam olbrzymie możliwości :)
dżubu102 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Słyszałem lub czytałem-nie pamiętam,o spisku
> sędziów przeciw CRACOVII.Jak by nie spojrzeć to
> te patałachy zabrały Nam już 9 punktów.
> Z drugiej strony jakbyśmy dobrze grali,to by Nam
> mogli skoczyć.
Możesz coś więcej sobie przypomnieć (gdzie, co i jak?) bo brzmi to poważnie.
Na początku fragment wystąpienia sędziego meczu Cracovia - Śląsk Tomasza Garbowskiego z trybuny sejmowej 14 lipca 2011 roku:
[i]Poseł Tomasz Garbowski:
Pani Marszałek! Na samym początku chciałbym poinformować Wysoką Izbę i pana ministra, że przed chwilą zakończył się mecz. Śląsk Wrocław wygrał jeden zero. Myślę, że cała Izba, nie tylko marszałek Schetyna, cieszy się tym wynikiem. (Oklaski) . A teraz do rzeczy.
(Poseł Roman Kosecki: Do przerwy jeden zero?)
Jeden zero. Tylko, a może aż. Ale gratulujemy. Myślę, że wszyscy się cieszymy z tego wyniku.
(Poseł Ireneusz Raś: Tak jest, panie sędzio.) [/i]
Źródło: http://orka2.sejm.gov.pl/Debata6.nsf/cf6cd6bc70d259a4c125738c004d6617/9ed62c30667a34d2c12578ce0030f990?OpenDocument
==
[i]Garbowski sędziuje od 14 lat. W kuluarach mówi się, że Grzegorz Napieralski widzi go, jako ewentualnego ministra sportu. Sam poseł tematu teki ministra unika, ale o swojej nominacji mówił w czerwcu:
- Gdy dwa lata temu zacząłem sędziować w I lidze, postanowiłem sobie, że pierwszy rok poświęcę na ustabilizowanie formy, a drugi na awans. Udało się. Ze swojej pracy sędziowskiej jestem bardzo zadowolony, a nie jest to łatwy chleb.
Poseł Tomasz Garbowski (rocznik 1979) z Kluczborka w liceum działał w szkolnym samorządzie, a na studiach wstąpił do SLD, dojeżdżał PKS z trzema przesiadkami do biura rady wojewódzkiej w Opolu, gdzie współpracował blisko z Jerzym Szteligą. Po kilku miesiącach, w wieku 20 lat, był najmłodszym w kraju sekretarzem rady wojewódzkiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a gdy skończył 25 lat - najmłodszym tzw. baronem. Pierwszy polityczny policzek dostał, kiedy Szteliga wykreślił go z list do Sejmu w 2001 r., po roku został jednak radnym wojewódzkim, a w poprzednich wyborach parlamentarnych wystartował już z jedynki i zdobył 7,5 tys. głosów, w tym roku prawie podwoił swój wynik.
Jako najtrudniejszy pamięta moment, kiedy wnioskował o wykluczenie Aleksandry Jakubowskiej z partii, potem, gdy rozchodziły się jego drogi ze Szteligą.
- Nie było po męsku. W 2005 r. Szeliga wrócił do partii i zaczął podważać moje przywództwo w radzie wojewódzkiej, to było bolesne, bo sam kiedyś poparł mnie, gdy ubiegałem się o stanowisko szefa partii na Opolszczyźnie. W podejmowaniu politycznych decyzji pomaga Garbowskiemu podobno to, że jest sędzią piłki nożnej. Sędzia w ciągu kilku sekund musi podejmować trudne decyzje, ukarać kartką, puścić grę. W polityce też trzeba szybko reagować.[/i]
Źródło: http://www.polityka.pl/kraj/237980,1,zwypelniacza-na-dzialacza.read
==
Fragment wystąpienia sejmowego Garbowskiego z 31 sierpnia 2011 r.:
[i]Uważamy, że wprowadzenie zapisu o dopuszczeniu sprzedaży napojów alkoholowych na imprezie masowej umożliwi w większym stopniu kulturalniejszy doping niż do tej pory, bo zakazy jednak były tutaj nieskuteczne.
Trzeba pamiętać o tym, że o dopuszczeniu i podawaniu sprzedaży napojów alkoholowych na imprezie masowej będzie decydował właściwy organ gminy na zasadach określonych w ustawie z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Doświadczenia chociażby mistrzostw Europy w Portugalii w 2004 r. oraz w Szwajcarii i Austrii w 2008 r., a także mistrzostw świata w Niemczech i lig europejskich w Anglii, w Niemczech i w Holandii wydają się dość jednoznacznie potwierdzać, że fakt dostępności niskoprocentowych alkoholi na stadionach nie wpływa w decydujący sposób na występowanie zachowań chuligańskich.
Jednym z głównych elementów rozładowywania napięcia na imprezach masowych jest zapewnienie przyjaznej atmosfery i klimatu świętowania, w czym możliwość sprzedaży i podawania niskoprocentowego piwa może pomagać, a nie przeszkadzać. [/i]
Źródło: http://orka2.sejm.gov.pl/Debata6.nsf/cf6cd6bc70d259a4c125738c004d6617/9ed62c30667a34d2c12578ce0030f990?OpenDocument
==
Informacja bieżąca posła w sprawie zamknięcia stadionów
[i]Poseł Tomasz Garbowski:
Dziękuję, panie marszałku.
Panowie Ministrowie! Art. 34 ustawy został wykorzystany do zamknięcia stadionów Lecha i Legii, co moim zdaniem pokazało, i świadczy o tym zachowanie wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego, słabość państwa. To była typowa pokazówka. Nie zgadzam się z tym, zwłaszcza odnośnie do odpowiedzialności zbiorowej, ale także nie powinniśmy działać tak, jak powiedział poseł Suski, podając przykład i twierdząc, że za rządów PiS wszystko było dobrze. Przypomnę, że w maju 2006 r. po meczu Legii Warszawa z Wisłą Kraków były wielkie zamieszki w mieście i także nikt sobie z nimi nie poradził. Powinniśmy być obiektywni, w ten sposób to oceniać. Walka z chuligaństwem powinna odbywać się ponad podziałami politycznymi. Powinniśmy wszyscy dążyć do tego, żeby nie było chuliganów na stadionach.
W przypadku Anglii czy Niemiec obok braku akceptacji społecznej dla takiego wandalizmu ważna jest także nieuchronność kary, panie ministrze. Na meczu Bundesligi we Frankfurcie na murawę wtargnęło 150 chuliganów niezadowolonych z wyniku meczu. W ciągu kilku minut świetnie wyposażony oddział policji wszystkich wyłapał. Panie ministrze, dlaczego kiedy była zgoda organizatora, zgodnie z obowiązującym prawem w formie pisemnej, grupa prewencyjna z Bydgoszczy nie potrafiła interweniować z podobną skutecznością? Czy to była słuszna decyzja? Słyszeliśmy zapowiedzi pana premiera, że zostanie znowelizowana ustawa, która będzie mówiła o skutecznej interwencji policji na stadionie. Czy te interwencje będą podobne do tej w Bydgoszczy, że policjanci tylko wejdą, wystrzelą kilka kul i będą czekać na niszczenie obiektów, czy będą one skuteczne?
Panie ministrze, po ostatniej kolejce mieliśmy sytuacje związane z wystrzeliwaniem rac przez chuliganów, chciałbym więc także zapytać, czy są opinie komendantów wojewódzkich Policji w zakresie zamknięcia następnych stadionów. Dziękuję.[/i]
Źródło: http://orka2.sejm.gov.pl/Debata6.nsf/cf6cd6bc70d259a4c125738c004d6617/e212dd312fe7f56dc125788f002bb9ce?OpenDocument
==
Wystąpienie w dyskusji nad sprawozdaniem ministra sportu i turystyki z realizacji przedsięwzięć Euro 2012:
[i]Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Poselskiego Sojusz Lewicy Demokratycznej chciałbym przedstawić stanowisko w sprawie sprawozdania ministra sportu i turystyki z realizacji przedsięwzięć dotyczących realizacji przygotowań Polski do finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012TM.
Panie i Panowie Posłowie! Nad tym dokumentem mieliśmy debatować prawie trzy tygodnie temu, ale w ostatniej chwili, na wniosek ministra Arabskiego, punkt dotyczący sprawozdania zdjęto z porządku obrad. Niestety koledzy z Platformy, zamiast wtedy zmierzyć się z problemami, woleli przeczekać, aż sytuacja się uspokoi, a emocje przycichną. Przypomnę, że na przełomie maja i czerwca rosły one z dnia na dzień, kiedy to kolejno dowiadywaliśmy się o konieczności przeniesienia do Warszawy meczu Polska - Francja, który miał zainaugurować otwarcie stadionu PGE Arena w Gdańsku, i o całej serii problemów z realizacją inwestycji budowy stadionu narodowego w Warszawie, począwszy od problemów z murawą i błędów w projektach instalacji elektrycznej, poprzez wadę montażową schodów ewakuacyjnych, na przeciekających trybunach, póki co, skończywszy. Dowiadywaliśmy się o powołaniu przez odpowiedzialną za nadzór i koordynację przedsięwzięć Euro 2012 spółkę PL.2012 sztabu kryzysowego, wycofaniu się chińskiego wykonawcy z budowy dwóch odcinków autostrady A2, strategicznej z punktu widzenia Euro 2012, wreszcie w dniu planowanej debaty sejmowej ukazał się druzgocący raport Najwyższej Izby Kontroli, stwierdzający, że skala opóźnień, zarzuconych przedsięwzięć oraz źle wykonanych inwestycji jest na tyle duża, że może zagrażać prawidłowemu przebiegowi imprezy.
Trzeba przyznać, że wyszedł z tego thriller dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach. W tamtych okolicznościach nawet poseł Raś nie mógłby obronić sprawozdania rządu, dlatego pospiesznie zdecydowano o przeniesienie debaty. Dzisiaj te emocje trochę już opadły, ale przecież problemy nie zniknęły. Tych problemów, wymagających pilnej interwencji, jest mnóstwo, a tymczasem w sprawozdaniu, nad którym dziś debatujemy, mamy przysłowiową sielankę. Ryzyko wszystkich wymienionych przed chwilą inwestycji ocenione zostało na poziomie zerowym, podobnie jak terminowość prac. Pytam więc, o jakiej rzeczywistości rozmawiamy? Czy mamy udawać, że nie wiemy, co się dzieje naprawdę, i podjąć prowadzoną przez rząd grę w zaklinanie rzeczywistości, czy wreszcie na 343 dni przed Euro spojrzeć prawdzie w oczy i zdefiniować realne problemy i zagrożenia, przed jakimi stoimy. Już za późno, by udawać, że nic złego się nie dzieje.
Panie i Panowie Posłowie! Od ponad dwóch lat domagamy się zmian w zarządzaniu spółką celową Skarbu Państwa powołaną do koordynacji i nadzorowania działań przygotowawczych do Euro 2012. Gdy w lutym 2009 r. z tej trybuny stwierdziłem, że spółka PL.2012 nie wywiązuje się z powierzonych jej zadań, usłyszałem od ministra Drzewieckiego, że jej kierownictwo to wyjątkowo zdolna, młoda ekipa fachowców. Dziś muszę patrzeć, jak ci fachowcy powołują sztab kryzysowy, bo sytuacja już dawno wymknęła się spod kontroli. Gdy kilka miesięcy później wytykałem brak sprawnego nadzoru ministra sportu nad spółką i kwestionowałem zasadność wydawania tak olbrzymich pieniędzy publicznych na jej działalność, minister Drzewiecki odbierał to w kategoriach ataku personalnego. Gotów był nawet podać się do dymisji, gdyby Sejm przyjął zaproponowaną przez lewicę poprawkę, zgodnie z którą członków zarządu spółki PL.2012 objęłaby ustawa kominowa.
Dziś pana ministra zupełnie z innych powodów nie ma na tym stanowisku, a sposób nadzoru nad spółką został zakwestionowany przez Najwyższą Izbę Kontroli w raporcie z lipca 2010 r. Daję słowo, że nie odczuwam z tego powodu satysfakcji. Biorąc pod uwagę to, o jak wielką stawkę gramy, wolałbym się mylić. Jak jednak - zestawiając wynagrodzenia i premie prezesa i wiceprezesów Narodowego Centrum Sportu z opóźnieniami w pracach na stadionie narodowym - nie zadać pytania o marnotrawienie publicznych pieniędzy? Przypomnę, że przez 2,5 roku na wynagrodzenia zarządów obu spółek wydaliśmy już ponad 7,5 mln zł i chyba...
(Głos z sali: Wystarczy.)
...wystarczy. 7,5 mln zł, prawie, dla 6 osób za 2,5 roku.
Panie ministrze, prawdą jest, że pomimo podjętych przez pana decyzji o zmniejszeniu środków na rzecz tych dwóch spółek, Klub Poselski SLD negatywnie ocenia zarządzanie w tych spółkach. Z niecierpliwością oczekujemy na odpowiedź na nasze wystąpienie dotyczące konieczności podjęcia decyzji personalnych i wyciągnięcia konsekwencji wobec osób zarządzających tymi spółkami.[...]
Dziś widać, że nie dajemy sobie rady nawet z inwestycjami kluczowymi. Z wielu przedsięwzięć po prostu zrezygnowano albo przeniesiono je w czasie. Przedstawiciel Platformy podkreślał też, że wyremontowano setki kilometrów dróg. Szkoda tylko, że nie będzie to dostrzegalne z punktu widzenia kibica zza naszej wschodniej i zachodniej granicy, bo nie przejedzie on własnym samochodem po drogach szybkiego ruchu pomiędzy miastami gospodarzami turnieju. Mówię tu nie tylko o wspomnianej już autostradzie A2, ale również o odcinkach autostrad A4 bądź A1. Raport NIK-u prognozuje, że nie uda się przed mistrzostwami oddać do użytku kolejnych odcinków dróg o łącznej długości ponad 400 km, w tym 7 odcinków autostrad określanych jako kluczowe i 7 odcinków dróg ekspresowych uznanych za ważne.
Poseł Platformy Obywatelskiej wśród sukcesów wymieniał modernizację 40 dworców i uruchomienie najważniejszych inwestycji w zakresie połączeń kolejowych. Zapomniał niestety dodać, że w Poznaniu inwestor nie ma jeszcze pozwolenia na budowę nowego dworca, w Warszawie dworce przejdą lifting, a na szybką podróż koleją pomiędzy miastami nie ma co liczyć, bo dopiero po mistrzostwach zakończą się remonty torów łączących miasta gospodarzy turnieju. Do tego czasu pociągi będą jeździć jeszcze wolniej.
Poseł Raś opuścił salę posiedzeń. Rozumiem, że...
(Poseł Jan Kulas: Sprawy higieny muszą być chyba uwzględniane.)
Tak, panie pośle Kulas, zgadza się. Ma pan rację.
W kategoriach sukcesu poseł Raś rozpatrywał też kwestię bezpieczeństwa podczas Euro. Tymczasem w budżecie na rok 2011 nie ma zapewnionych środków na realizację w 100% programu bezpieczeństwa. Pytam więc, czy przez te trzy miesiące sytuacja diametralnie się zmieniła, czy też koalicja ma zupełnie inną optykę postrzegania rzeczywistości i żyje w swoim świecie, patrzy przez różowe okulary? Być może tak jest prościej, łatwiej i wygodniej, ale uciekanie od problemów w świat wyobrażeń to jest zagadnienie z dziedziny psychologii bądź psychiatrii. Albo dzisiaj przerwiemy tę spiralę samozadowolenia, albo za rok będziemy płakać z powodu zmarnowanej szansy. [...]
Ostatnie zdanie.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jesteśmy w trakcie meczu o wszystko, meczu ostatniej szansy. Mamy mniej więcej siedemdziesiątą minutę spotkania i przegrywamy. Albo zmieniamy taktykę i mobilizujemy wszystkie siły, albo godzimy się z przegraną. Dogrywki nie będzie. Dziękuję. (Oklaski)[/i]
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata6.nsf/cf6cd6bc70d259a4c125738c004d6617/9ed62c30667a34d2c12578ce0030f990?OpenDocument
==
[i]Przewodniczący rady wojewódzkiej SLD Tomasz Garbowski może mieć kłopoty. Wczoraj wojewódzki sąd partyjny debatował nawet nad usunięciem go z partii. Taki wniosek złożył na niego były szef Sojuszu, obecnie zwykły członek partii Jerzy Szteliga. Swe zarzuty objawił w wywiadzie dla Radia Plus: wykorzystywanie partyjnych pieniędzy tylko do własnej kampanii, ale też i - zdaniem Szteligi - ukrywanie wiedzy na temat przekrętów ekipy Leszka Pogana (jako sekretarz partii Garbowski był asystentem w gabinecie wojewody Pogana). W zamian miał otrzymywać miejsca w radach nadzorczych, co przed partią miał ukrywać.
Z tego, co coraz głośniej było słychać w kręgach SLD w ostatnich dniach, wynika jednak, że są też inne zarzuty wobec Garbowskiego: miał dostać bezprawnie mieszkanie w TBS w Opolu i było ono wyposażone ponad standard, a on za to nie dopłacił. Niedomówienia miałby też dotyczyć wykorzystywania przez Garbowskiego pieniędzy ze Stowarzyszenia "Dla Przyszłości" założonego przez Szteligę.
Garbowski nazwał to wierutnym kłamstwem i także złożył wniosek o wykluczenie Szteligi z partii. Wczoraj więc przed sądem stanęli obaj, ale po zdawkowych informacjach można domniemywać, że to nad posłem Garbowskim wiszą czarne chmury.[...]
Garbowski przed wejściem na salę spokojny powiedział nam, że bardziej go przejmuje zimna pogoda niż obrady sądu. Wieczorem już bardziej zdenerwowany:
- Nic nie powiem. Decyzję podejmuje niezawisły sąd, to jego proszę pytać.[/i]
Źródło: GW - Joanna Pszon 06.06.2006
i kolejne osłabienie składu , kurna co za pech
[quote="z tp"]
- Nie trenował dziś Koen van der Biezen. Czym to było spowodowane?
- Jego dziewczyna dziś rodzi i powstały jakieś komplikacje. Klub w tej sytuacji go zwolnił i pozwolił polecieć do Holandii. Jeśli dziś wszystko potoczy się należycie, to dziś wieczorem, albo jutro rano van der Biezen będzie w Krakowie. W takim wypadku będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu meczowego.
[/quote]
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)