Wszędzie jest "niedobrze", gdzie nie mają władzy inżynierowie dusz z byłej Unii Wolności. Jak Kwiatkowski trzymał z Michnikiem i Sulikiem, to było doskonale. Dopiero jak przyszedł Rywin wszystko się posypało. Mówiąc kibicowską gwarą i nie wskazując palcem, niektórzy koledzy mają tzw. "cipca" na punkcie PiS. Jak ktoś pozwoli sobie na inne zdanie, to od razu jest z PiS. PiS nie daje im spać.
-
-
KATASTROFA RZADOWEGO SAMOLOTU POD SMOLENSKIEM
Oficjalny stenogram narady Putina ze sztabem zajmującym się katastrofą w Smoleńsku
http://premier.gov.ru/eng/events/news/10179/
==
Komentarz znanej blogerki:
Jeśli prawdziwa jest ostatnio podawana godzina katastrofy, czyli 10:39, to ta transmitowana chyba także w Polsce narada Putina z najważniejszymi osobami w sztabie była zwykłą szopką mającą puścić w świat ewidentne kłamstwo (godzina katastrofy), i narrację jaka ma obowiązywać (mgła, wieża ostrzegająca pilotów, pilot lekceważący rekomendacje wieży i rozbijający się trochę na własne życzenie).
Poltawczenko twierdzi, że słyszał odgłos rozbijającego się samolotu i był przy wraku w ciągu 3 minut. Czyli ok. 10:43. Może nawet tak było. Tylko od tej godziny nic już się nie zgadza. Dlaczego alarm został włączony dopiero po kilkunastu minutach, a straż pożarna wysłana do gaszenia samolotu dopiero o 10:51, czyli 8 minut po tym jak do wraku zdążyła już dobiec cała rosyjska delegacja? No i najciekawsze.
Jakim cudem samolot znikł z radarów dopiero 10 minut po tym jak leżał rozbity, paląc się na ziemi, od kilku minut w towarzystwie oglądającej to z bliska delegacji rosyjskiej, która była przy wraku już wtedy, gdy kontroler miał jeszcze samolot na radarze?
Przesunięcie godziny katastrofy o 10 minut nie mogło być pomyłką, można ją było od razu precyzyjnie ustalić na podstawie wielu przesłanek: godzina zerwania linii energetycznej, czas w którym rosyjska delegacja usłyszała odgłos katastrofy, czas kiedy znalazła się przy wraku, i wreszcie stan wraku po przybyciu straży na miejsce straży pożarnej. Nie znam się, ale czy gdyby faktycznie przybyła na miejsce katastrofy wypełnionego paliwem i palącego się samolotu dopiero po 12 minutach od katastrofy, to z wraku by coś jeszcze zostało? Czy nie zdążyłby się spalić w dużo większym stopniu niż się spalił?
Jeśli więc to godzina 10:39 jest prawdziwą godziną katastrofy i na ustalenie tego nie potrzeba było 10 dni, to czemu miało służyć to błyskawicznie wyprodukowane kłamstwo, puszczone w świat live, tak zgrabnie rozpisane na role?
I jak w tym wszystkim można wierzyć, że śledztwo, które tak się zaczęło, skończy się prawdziwymi ustaleniami? Nie wierzę, że nikt nie ma wątpliwości bo ich po prostu nie da się nie mieć. Przy tym wszystkim, forsowanie rosyjskiej narracji, i okraszanie jej własnymi insynuacjami pod adresem prezydenta, jest wpisywaniem się w kampanię dezinformacji, którą w tej sprawie strona rosyjska prowadzi od samego początku. A jeśli ktoś uważa, że jest inaczej, niech mi logicznie wytłumaczy, że można się było pomylić o 10 minut z godziną katastrofy, a to wszystko co tu zacytowałam trzyma się kupy.
http://kataryna.blox.pl/html
Źle ustawione zegarki? Żarówek w lampach nie było a zegarki mieli miec zsynchronizowane?
Do Posłów i Senatorów Rzeczpospolitej Polskiej
Szanowni Państwo!
Jako wyszkolony w USA ekspert od zarządzania ryzykiem i ochrony infrastruktury krytycznej pragnę zwrócić uwagę na bardzo ważny fakt. Polska jest od ponad 10 lat członkiem NATO! Wiąże się z tym między innymi obowiązek przestrzegania procedur NATO w zakresie zarządzania ryzykiem i ochrony infrastruktury krytycznej państwa!
Zwierzchnik Sił Zbrojnych ze swoją kancelarią i BBN oraz najwyżsi dowódcy wojskowi na czele z szefem Sztabu Generalnego WP to kluczowy element infrastruktury krytycznej Polski.
W związku z tym według procedur NATO:
1. Na lotnisku w Smoleńsku i na lotnisku zapasowym na parę dni przed przylotem tak ważnej delegacji powinny znajdować się ekipy złożone z przedstawicieli odpowiednich służb (wykaz w instrukcji NATO).
2. Ekipy oczekujące na delegację w Smoleńsku i na lotnisku wybranym jako zapasowe powinny mieć stałą łączność z koordynatorem wyjazdu w Polsce i między sobą oraz załogami samolotów od momentu zajęcia przez nie miejsc w kabinie pilotów.
3. Delegacja takiego szczebla i w takim składzie powinna udać się do Smoleńska czterema samolotami (minimum dla krajów biedniejszych - 3 samoloty)
Wszelkie próby zrzucania winy za katastrofę na Ś.P. Zwierzchnika Sił Zbrojnych - Prezydenta RP ; Ś.P. pilotów lub Stronę Rosyjską kompromituje nas jeszcze bardziej w oczach partnerów z NATO.
Z poważaniem:
generał Sławomir Petelicki
P. S.
W czasie pogrzebu mojego Przyjaciela Ś.P. Franciszka Gągora na Wojskowych Powązkach znajdowali się prawie wszyscy generałowie Wojska Polskiego i wielu generałów z innych państw świata. Ponadto obecni byli, minister Obrony Narodowej i szef BBN. Amerykański wojskowy zwrócił moja uwagę na fakt, że p.o. Szefa Sztabu Generalnego WP gen. broni Mieczysław Stachowiak nie zadbał o ochronę osób obecnych na pogrzebie! Nikt nie kontrolował dostępu osób postronnych do grupy generałów zarówno w okresie przemieszczania się konduktu przez cały cmentarz wojskowy jak i na miejscu ceremonii pogrzebowej. Ponadto nikt nie sprawdzał zawartości plecaków i teczek osób mających dostęp do grupy generałów. Inny wojskowy widząc tę sytuację powiedział "Macie szczęście ,że mimo waszego większego zaangażowania w Afganistanie niż hiszpańskie, nie zainteresowali się wami dotąd terroryści, bo moglibyście stracić na tym cmentarzu resztę generałów oraz ministra obrony i szefa BBN".
Od siebie dodam, że pogrzeb odbywał się na końcu cmentarza obok nie pilnowanego płotu z otwartymi bramami, co pozwalało na atak z przejeżdżających samochodów i zapewniało terrorystom możliwość ewakuacji. Miejsce pochówku Generała znane było od kilku dni! Chciałbym podkreślić, że jestem całkowicie apolitycznym specjalistą, który wskazywał na
braki w zakresie bezpieczeństwa wszystkim rządom RP w okresie ostatnich 20-tu lat.
http://grafik.rp.pl/grafika2/482250
[b]Jeśli to prawda[/b] z brakiem ochrony to Petelicki ma 100 proc. racji.
I w zasadzie Petelicki napisał, gdzie tkwi jedna z przyczyn tragedii. Naprawdę nie stać nas było na wysłanie CASA'y ze sprzętem i odpowiednimi ludźmi? Kraj, który nie dba o bezpieczeństwo swoich przywódców prowadząc dwie wojny, sam prosi się o nieszczęście.
Przed pogrzebem Prezydenta RP agenci amerykańscy przeczesywali Kraków, sprawdzali trasy przejazdu itp. itd. Wszystko po cichu, ale sprawnie i z zachowaniem maksymalnych procedur bezpieczeństwa.
Estakada im. Lecha Kaczyńskiego, park im. Ryszarda Kaczorowskiego, albo rondo Mogilskie im. Marii i Lecha Kaczyńskich. To tylko niektóre z propozycji upamiętnienia tych, którzy zginęli 10 kwietnia.
Prezydent Jacek Majchrowski ma dwa pomysły. Proponuje, aby estakada nad przebudowywanym rondem Ofiar Katynia nosiła imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego, natomiast park Dębnicki został nazwany imieniem prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego.
Przygotował projekty uchwały w tej sprawie, być może zostaną wprowadzone pod obrady jutrzejszej sesji Rady Miasta. - Zaczyna się wyścig, kto pierwszy uhonoruje tragicznie zmarłych - mówi Włodzimierz Pietrus, radny PiS.
Radni PiS chcą na razie poczekać. - Teraz będziemy mieli trudną sesję, z absolutorium dla prezydenta. Poza tym powinniśmy się dobrze zastanowić i w spokoju wybrać, bez politycznych przepychanek - mówi radny Mirosław Gilarski. Jego zdaniem prezydent Majchrowski za bardzo pospieszył się z projektami uchwał. - Nie skonsultował ich z nikim, ani radnymi, ani mieszkańcami - mówi radny Gilarski.
Sam ma pomysł, aby park Dębnicki nosił imię Marii Kaczyńskiej. - Można by w nim posadzić tulipany odmiany "Maria Kaczyńska" - mówi. Rozmawiał o tym z radnymi Dzielnicy VIII Dębniki, planuje także konsultacje z mieszkańcami. Jego zdaniem to samo powinien zrobić prezydent Jacek Majchrowski przed przedstawieniem projektów uchwały. - Prezydent przygotował projekt, który będzie konsultowany i opiniowany m.in. przez Komisję Kultury Rady Miasta. Jeszcze nie wiadomo, czy zostanie wprowadzony na najbliższą sesję, czy jedną z następnych - mówi Renata Lisowska, rzeczniczka prezydenta.
Jakub Bator z PiS chwali propozycje prezydenta. - Estakada nad rondem Ofiar Katynia to dobre miejsce na uhonorowanie zmarłego prezydenta. Jedyny minus to taki, że nazwy estakad nie są w powszechnym użyciu - mówi radny Bator.
Tuż po katastrofie pojawił się także pomysł mieszkańców i działaczy PiS, aby imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego nosiło rondo Mogilskie. Na razie jednak nie przybrał formy oficjalnej, czyli projektu uchwały. Radni zastanawiali się także nad zmianą nazwy ulicy Opolskiej, która prowadzi do ronda Ofiar Katynia na ulicę Lecha Kaczyńskiego, ale szybko zrezygnowali z tego pomysłu, ponieważ za duże byłyby koszty zmiany adresów.
Platforma Obywatelska nie zgłasza żadnego pomysłu uczczenia ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. - Chcemy dać pierwszeństwo kolegom z PiS-u - mówi Stanisław Zięba, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta. Radni PO uważają jednak, że należałoby uczcić razem Lecha i Marię Kaczyńskich. - Nie ma sensu rozdzielać ich po śmierci. Dlatego jeśli rondo czy estakada ma nosić imię Lecha Kaczyńskiego, to wolelibyśmy, aby to było Lecha i Marii Kaczyńskich - mówi radny Zięba.
Nie wiadomo, czy radni powrócą do pomysłu nadania honorowego obywatelstwa Lechowi Kaczyńskiemu. W marcu, kiedy z taką inicjatywą wystąpił PiS, protestowała Platforma. Prezydent Lach Kaczyński wtedy poprosił o zrezygnowanie z tego pomysłu. - Teraz już nie ma do czego wracać, prezydent został uhonorowany: spoczął na Wawelu - uważa radny Włodzimierz Pietrus.
Nie wszyscy podzielają ten pogląd. - Powinniśmy do tego wrócić, ale dopiero po kampanii wyborczej, po wybraniu prezydenta Polski - uważa Jakub Bator.
zrodlo : http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/krakow-rondo-mogilskie-imienia-kaczynskich,1470293,3320
Majchrowski szaleje. Zadłużanie miasta po uszy można też nazwać im. Majchrowskiego.
To się gen. Petelicki skomrpmitował na całej lini.
Tzn on nie wie gdzie jest SMOLEŃSK!!!
"W związku z tym według procedur NATO:
1. Na lotnisku w Smoleńsku i na lotnisku zapasowym na parę dni przed przylotem tak ważnej delegacji powinny znajdować się ekipy złożone z przedstawicieli odpowiednich służb (wykaz w instrukcji NATO).
Gen.Petlicki już wprowadził Rosje do NATO.
Okazuje sie że Pan gen. Petlicki nie ma pojęcia o rzeczywistości.
Rosja nie jest w NATO i w życiu żadnych procedur u siebie NATOwskich niebedzie stosować.
Proponuje Panu gen.Petelickiemu powrót do lektury Atlasu EUROPY.
JWK - faktycznie przedawkowałes witaminy ;)
Petelicki wie gdzie jest Smoleńsk. Petelicki pisze, ze ty MY mamy przestrzegac procedur NATOwskich, nie Rosja. Nie wiem czy ma rację, ale jego intencja jest jasna.
Oj i to w duzych dawkach......
Czasem wystarczy jedna mała pigułka, byle dobra.Na przykład pigułka Murti-Binga. Albo taka pigułka, jak w Matrixie dawali. :D
Bergman popatrz co napisałeś i przemyśl jeszcze raz:
JWK - faktycznie przedawkowałes witaminy
Petelicki wie gdzie jest Smoleńsk. Petelicki pisze, ze ty MY mamy przestrzegac procedur NATOwskich, nie Rosja. Nie wiem czy ma rację, ale jego intencja jest jasna.
Pytanie jest proste to lotnisko jest w rękach NATO czy na terenie Rosji . bez zgody Rosji wszelkie procedury NATO są mało ważne.
Na lotnisku w Smoleńsku będą, były i sa te słuzby które przewiduje procedura rosyjska a nie NATO i tutaj jest podstawowy bład myślenia pan gen. Petelickiego.
Na żadne słuzby wynikające z procedur NATO Rosja sie nie zgodzi i dlatego takich rzeczy gen. Petelicki nie powinien pisać.
I jak czegos Panowie nie rozumiecie to nie stosujecie argumentu ad personam tylko ad rem
Drogi JWK, nie jest tajemnicą, że jak przylatuje np. prezydent Federacji Rosyjskiej, to przed nim przybywają ludzie z FSB, którzy stosują swoje własne procedury bezpieczeństwa.Podobnie jest, gdy przylatuje prezydent USA. I nie ma znaczenia, gdzie oni lądują.
Dlatego to, co pisze gen. Petelicki jest jak najbardziej sensowne i sprawdzone w praktyce. Co więcej, wybacz argument ad personam, ale gen. Petelicki w temacie NATO, procedur bezpieczeństwa i służb specjalnych jest dla mnie większym autorytetem, niż którykolwiek z forumowiczów.
Kolego rmszar wybacz ale to co piszesz jest nieprawdą na terenie Rosji stosuje się procedury rosyjskie i żadne procedury NATO - szczególnie na lotniksu wojskowym w Smoleńsu nie maja prawa bytu. Zwyczajnie przyjmij to do wiadomości i Pan gen. Petelicki jak tego nie wie tzn. że zbyt długo jest w stanie spoczynku tzn jakies 10 lat.
A co się tyczy ochorny Prezydenckiej to ZAWSZE na stronie przyjmującej jest obowiązek ochorny i tak tez było z wizytą Prezydenta Miedwiediewa.
Mówimy tu o dwóch różnych rzeczach o procedurach na lotnisku w Rosji o ochronie po wylądowaniu , ale nic to wy już wszystko wiecie.
Tak się zastanawiam, czy naprawdę myślisz tak, jak piszesz, czy specjalnie wprowadzasz szum.
rmszar ponoć pracujesz w kancelarii , mniemam że prawnej(radcowskiej- adwokackiej) lub notarialnej jako aplikant.
Zatem, sukcesów dedukcyjnych raczej Ci nie wróżę.
Widać, że niezwykle łatwo poddajesz się emocjom.
To nie służy żadnemu prawnikowi .
Uwierz mi! :)
W półtora tygodnia po tragedii pod Smoleńskiem na pokład jednego samolotu wsiedli marszałek Senatu Bogdan Borusewicz i jego dwóch zastępców. Samolot miał spore problemy z wystartowaniem.
Bogdan Borusewicz i jego dwaj zastępcy startowali małym sportowym samolotem z podmokłej łąki. Podczas startu samolot zagrzebał się w ziemi i wyciągać go musieli strażacy. Borusewicz bagatelizuje problem, mówiąc, że w razie czego "marszałków Senatu szybko się wybiera".
Do incydentu doszło 21 kwietnia na niewielkim trawiastym lotnisku we wsi Sierakowo koło Przasnysza, kiedy marszałek Borusewicz wraz z Zbigniewem Romaszewskim i Markiem Ziółkowskim oraz senatorem Andrzejem Personem byli w drodze z pogrzebu senator Janiny Fetlińskiej na pogrzeb posła Macieja Płażyńskiego.
Mały wyczarterowany sportowy samolot startował z łąki zaadaptowanej na lotnisko, która tego dnia była wyjątkowo grząska. Samolot się w niej zakopał i potrzebna była pomoc strażaków. Według pilota, po takim zdarzeniu, samolot powinien być poddany przeglądowi. tak się jednak nie stało.
Źródło: Wprost
JWK, niestety, detektywem to Ty nie będziesz. :)
Emocje to tylko na meczach Cracovii. Ale ad rem, mój drogi, ad rem.
OK nic się Radomirze nie nauczyłeś.
Szkoda. :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (3 użytkowników)
Goście (3)