Jak w temacie: ponieważ jest ostatnio wyjątkowo szorstki dla otoczenia, narcystyczny do niemożliwości, a wyniki są, jakie są - na jego własne życzenie. I proszę mi nie wyjeżdżać z sędziowaniem, z pechem itd.
Dzisiaj kiedy usłyszałem skład, aż usiadłem. Kolejne zmiany w obronie, i to wbrew oczekiwaniom wszystkich (w tym życzliwego Pasom Dziennika Polskiego). Jak się to skończyło, każdy mniej więcej widział: dwie akcje bramkowe Ruchu przeszły między Tupalskim i Derbichem. Piszę mniej więcej, bo na Hutniku nie widać nic dokładnie, trudno ocenić, kto był bliżej, kogo w ogóle nie było tam, gdzie miał być. Ale przecież dla każdego było wiadomo, że w w tej chwili ta dwójka to bomba zegarowa, wstawienie zwłaszcza Tupalskiego po tym, co zrobił w Gdyni, to było zaproszenie dla Ruchu, żeby prawą stroną przeprowadzać wszystkie akcje. Zresztą te akcje były byle jakie, w normalnych warunkach nic nie powinno się po nich było zdarzyć!
Druga kwestia, widoczna dla wszystkich (w każdym razie dla wielu), to fakt, że Baran z Szeligą tracą mnóstwo piłek (niecelne albo sygnalizowane podania) i że w tej chwili powinien grać albo jeden, albo drugi. Ruch wręcz ośmieszał nas w środku pola, zwłaszcza w pierwszej połowie robili z nami, co chcieli. Pierwsza bramka padła po dziecinnej stracie w środku pola.
Zawodnicy są jacy są. Golińskiemu piłka odbija się od nogi na 2 metry... ale zestawienie zespołu tak, żeby - może niekoniecznie grał ładnie, ale nie przegrywał, to wyłączna odpowiedzialność trenera.
Oczywiście już się pojawił wiadomy wątek, z którym się nie zgadzam. Choć Miszczu, mimo że mąci, ma w kilku szczegółach rację:(
-
-
Orest Lenczyk musi dostać po łapach
http://www.terazpasy.pl/index.php/cr_site/multimedia/mp3/konferencja_prasowa_po_meczu_cracovia_ruch_chorzow_z_udzialem_trenera_lenczyka_mp3
sorry docent, zgadzam się z Tobą, ale: http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?11,1560882,page=65
No niby trener uznaje swoją winę, ale jakoś tak półgębkiem. Pochwały dla Ruchu... to bardzo szlachetne, ale ja zapytam - jak to jest, że przy tak rozbudowanym sztabie trenerskim gra Ruchu była dla zespołu taką 'niespodzianką'?
Dużo kombinowania, a sprawa jest prosta: trener, jak wyliczył jeden z dziennikarzy na konferencji, zastosował ósmy wariant w zestawieniu obrony. Po co? Czy wszyscy dookoła (trenerzy zwłaszcza) są idiotami, mówiąc, ze obrona musi grać w stabilnym zestawieniu?
No i ewidentne minięcie się z prawdą: przy 1 bramce w Gdyni Tupalski jakoby usiłował ratować błąd Wasiluka. Ja nie przypominam sobie, co niby Wasiluk zrobił źle, natomiast każdy pamięta, jak Tupalski "ratował". Sytuacja była skądinąd banalna, w każdym meczu LM czy Ligi Europejskiej jest takich po co najmniej kilka.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)