a jak nie dycha to dwie dychy
-
-
zgoda a teraz kosa
Ja mam taki problem :) Bo mam układ i to całkiem niezły. Jeździmy razem na wyjazdy, czasem mogę sobie na terenie układu wywiesić swoją fanę i ogólnie jest ok. Ale już trochę czasu minęło i pomyślałem, że fajnie by było zrobić sobie zgodę. I siedliśmy na melanżu i zaczeliśmy ustalać szczegóły. I tu mój układ powiedział, że możemy mieć tylko układ bo ze zgodą wiąże się dużo problemów. Ciągłe dojazdy na mecz itp. I zaszło to do tego stopnia, że chyba układ się posypie.
Jakieś pomysły ? Czy twardo starać się o zgodę czy zacząć szukać nowego układowicza ?
Ja taką osobę potrafię zrozumieć też nigdy z jakiegoś układu nie przechodziłem do zgody, no chyba że zaczynałem sprawę na poważnie to wtedy zupełnie inaczej to wygląda. Ale oczywiście jeśli Twój układ nie bardzo ma ochotę na oficjalną zgodę i łażenie naprzemiennie we wspólnych barwach to chyba sprawa jest oczywista, przynajmniej dla mnie..
A ja kiedys spotkalem taka dziewczyne i ona mi zaproponowala zgode albo nawet kose. Potem juz jej nie widzialem i nie wiem jak sie nazywa ani gdzie mieszka bo mi tego nie powiedziala i teraz juz nie wiem co o tym myslec. Moze ktos mi pomoze? Pamietam tylko ze ona taka dziwna byla ale wiecej juz nie pamietam. Chyba miala flage ale to bylo dawno temu. Ona miala sporo znajomych, caly czas komus czesc mowila.
[quote="Ro Man"]
byleby przy akceptacji Leszka, on to musi klepnać
[/quote]
Nie sądzę, by ktoś był zadowolony, gdyby Leszek musiał klepnąć jego układ, a tym bardziej zgodę.
Lepiej, żeby Leszek nic nie wiedział :)
Leszek ma prawo pierwszej nocy i on te wszystkie układy musi klepnąć. No dobra, prawie wszystkie :)
Dla Was lepiej jak prawi MC.busz by Leszek nie wiedział :P
my tu o poważnych sprawach, a helmut o babach, ehhh ;)
Wy o Leszku ja o Arku. Wlasnie co Arek o tym wszystkim sadzi?
ale Arka się nikt o zdanie nie pyta :P najważniejsze żeby Leszek przyklepał lub się nie dowiedział i będzie gites :D
o cholera, rzeczywiście zapomnieliśmy zupełnie o Arku, a Arek też musi klepnac właściwie każdy układ, a zgodę również, żeby potem nie było że się do byłej zgody Arka dobierasz, ponadto trzeba trzymać rękę na pulsie bo Leszek z Arkiem często do siebie dzwonią i ustalają wzajemne szczegóły, jak coś mam telefon do Arka choć bardziej słyszałem żeby z Leszkiem załatwiać bo on ostatnio klepie wszystko..
ja tam jestem zdania że na układ to się czyjaś była zgoda nie nadaje
[quote=Dementor]
ja tam jestem zdania że na układ to się czyjaś była zgoda nie nadaje
[/quote]
na układ to raczej nie ale może na taki jednorazowy pakt o nieagresji
na pakt o nieagresji ok, ale pod warunkiem ze jest to [u]była[/u] zgoda (przybite zerwanie zgody) a nie obecna zgoda, nawet jak mają nie najlepsze kontakty, ale się jeszcze wąchają to wykluczone
Wszelkie zgody, układy a nawet kosy trzymać zdala od trybun. Wykopmy zgody i układy ze stadionów :)
ale wtedy zostaniemy sami więc zdanie nigdy nie zostaniesz sam straci sens :D
Straci go kurwa definitywnie :D
ale wtedy będzie "sami przeciw wszystkim" :D
Nie mam nic przeciwko przyjaźniom kibiców lub jakichkolwiek innych grup ludzi, a wręcz przeciwnie. Nienawidzieć też trudno jest komukolwiek zakazać. Organizować ustawki tym co tego chcą też - jak ktoś się chce bić pażałsta. Ale ja nie godzę się na to by ktoś mi podpieprzył szalik lub dał mi po ryju, bo ja w tej zabawie nie biorę udziału.
Jak należy kibicować przy pivq, zapraszam na zawody LA, np na Złotą Tretrę do Ostravy.
Geoś a ty masz jakiś układ albo chociaż pakt o nieagresji? :D
Układów mam od groma, czasem wręcz muszę się bronić w knajpie żeby mnie nie upili. Na przykład wciskam się w kącie knajpy, nakrywam gazetą, ale nic nie pomaga. "O cześć profesor, co tam słychać w szerokim świecie, napijesz się! Jadzia, trzy piwka dla nas i profesora". A ja tu chciałem sobie spokojnie gazetę poczytać....
Za to zawsze miałem takiego jednego-dwóch-trzech do których czuję, nie wiem jakby to nazwać: niechęć, resentyment, nienawiść???? W stanie wojennym była to Komuna, teraz na przykład jest to dwóch facetów, którzy mnie wqrzają totalnie. Czasem zgrzytam zębami i walę się po głowie. Basia mi wtedy mówi: Znowu cię bierze? Nawet widziałem jak moja córka mnie naśladuje: zaciska pięści i syczy. Musiała mnie w takim stanie podejrzeć.
Mam jednak nadzieję, że wcześniej zejdziemy z tego świata niż zdążę się zemścić. Niech się sknera udławi kasą, która mu się nie należy i tak umrze, a na tamtym świecie mu ta kasa nic nie pomoże.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)