ŁKS bez licencji, czyli meteorek profesjonalizmu
Komisja odwoławcza nie zajęła się we wtorek sprawą licencji dla ŁKS. Łodzianie zaczną sezon w I lidze. Podobno decyzja jest ostateczna. Podobno, bo jak powiedział mi jeden z członków komisji, w jego mniemaniu nieodwołalny wyrok zapadł już 28 maja. Wtedy zakończył się proces licencyjny dla klubów ekstraklasy na następny sezon. Według regulaminów komisja nic więcej zrobić nie może. Klub odwołał się do sądu administracyjnego, który zadecyduje, czy decyzja komisji jest prawidłowa. Jeśli przyzna rację ŁKS, proces przyznawania licencji łodzianom zacznie się od początku.
Dlatego, niezależnie od decyzji sądu, przez dwa miesiące obserwowaliśmy próby zgwałcenia komisji i zakpienia z i tak skompromitowanego, systemu licencyjnego.
Poprzednia ekipa rządząca polską piłką rozdawała licencje niczym ulotki przy wejściu do metra. Choć wierzycieli niektórych klubów trudno byłoby upchnąć w stodole, każdy licencję dostawał. Rok temu, na zakończenie służby polskiej piłce w starym, dobrym stylu przyznano ją Polonii Bytom.
Właśnie dlatego ŁKS krzyczy dziś tak głośno. PZPN przyzwyczaił, że własne regulaminy traktuje jak chiński rząd Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Spory rozdział w historii łamania przepisów, na straży, których powinien stać, dopisuje Grzegorz Lato, naciskając na komisję, by zachowała się po staremu. Wyrzuciła podręcznik licencyjny przez okno i nielegalnie przyznała ŁKS prawo do gry w Ekstraklasie. W mniemaniu władz PZPN dopiero wtedy pokazałaby, że dobro polskiej piłki nie jest jej obojętne.
Szturmował Lato komisję z zarządem, szturmował z komisją ds. nagłych. Determinacja prezesa w gotowości do brukania paragrafów doprowadziła do tego, że wiceprezydent Łodzi prosi dziś o ubezwłasnowolnienie komisji odwoławczej i nadanie licencji przez zarząd.
Komisja ugiąć się nie ma zamiaru. Jeśli wytrwa, okaże się meteorkiem profesjonalizmu w galaktyce ludzi stających na głowie, by polski futbol coraz bardziej oddalał się od europejskiego. Na chwilę. Władze PZPN nie zaryzykują ponownego starcia z wrogim, nierozumiejącym realiów związku, ciałem. Nie postawiłbym złotówki, że pozwolą dotrwać komisji w niezmienionym składzie do lipca przyszłego roku.
-
-
Baraże o ekstraklasę
http://sport.wp.pl/kat,1732,title,Go-farsa-skandal-LKS-jest-wsciekly,wid,11335820,wiadomosc.html
WP
P.S dlaczego taki adamski sie wypowiada jak widac ze nie ma pojecia co mowi!!
jak ma jakis problem niech zmieni klub!! i tak pieniedzy nie odzyskasz!!
Po ostatnich doświadczeniach z PZPN nie mam pojęcia, czy to już koniec licencyjnej telenoweli, nie wiem, czy nie nastąpi jakiś niewiarygodny zwrot akcji, nie objawią się jakieś sensacyjne dokumenty, z których będzie wynikać, że ŁKS powinien jednak grać w ekstraklasie.
Przecież tak było w ubiegłych latach z Polonią Bytom i Ruchem Chorzów.
Ale mam pewne podstawy przypuszczać, że tym razem decyzja Komisji Odwoławczej jest ostateczna. Bo ile razy może być ona zmuszana do rozpatrywania tego samego wniosku? Wczoraj jej szef - zresztą przewidzieliśmy już to w ubiegłym tygodniu - honorowo podał się do dymisji, co tylko pokazuje, w jakiej atmosferze musiał pracować jego zespół.
Natomiast drużyna trenera Grzegorza Wesołowskiego, która na boisku zajęła siódme miejsce, będzie musiała grać w pierwszej lidze. Rozgoryczony piłkarz ŁKS Marcin Adamski tuż po ogłoszeniu werdyktu zadzwonił do mnie, aby skonstatować że to pogrzeb polskiego sportu. Swoją opinię postanowił wyrazić też Paweł Drumlak, który zarzucił mi, że przez ostatnie tygodnie Przegląd Sportowy sprzyjał żywotnym interesom Cracovii, która kosztem ŁKS cudownie uniknęła degradacji, mimo że zajęła miejsce spadkowe.
Rozumiem rozgoryczenie piłkarzy, zdaję sobie sprawę, jak fatalnie się czują teraz kibice łódzkiej drużyny. Teraz jednak powinni mieć pretensje do działaczy i inwestorów, którzy są sprawcami gigantycznych kłopotów.
Przecież jeszcze niedawno sami przeciwko nim strajkowali. Wczorajsza decyzja była tylko smutnym zwieńczeniem trwającej blisko dwa miesiące bezsensownej walki o cofnięcie czegoś, czego cofać nie wolno. 28 maja był dla ŁKS dniem sądu ostatecznego, tak samo jak dla każdego innego klubu ekstraklasy, który odwoływał się od niekorzystnej decyzji.
Klub, który nie spełnia ścisłych wymogów licencyjnych w ściśle wyznaczonym terminie, nie może grać w najwyższej lidze. ŁKS o tym doskonale wiedział od początku sezonu. Oczywiście mógł przypuszczać, że PZPN tradycyjnie po kumotersku przymknie oko. I chociaż związkowi prezesi bardzo chcieli, to nie przymknął, dzięki czemu uszanował prawo, które ma obowiązek przestrzegać.
Dopiero teraz otwiera się szansa na normalność w przestrzeganiu przepisów, bo do tej pory wszyscy uczestniczyli w kabarecie. Gdy w przyszłym roku kolejny klub mający problemy z płynnością finansową nie dostanie licencji, będzie wiedział, że powoływaniem się na przypadki cudownie ocalonych niczego nie wskóra. Zaczęło się od ŁKS, ale od kogoś musiało się zacząć.
Antoni Bugajski
BRAWA DLA PRZEGLĄDU SPORTOWEGO ZA TENA ARTYKUŁ!!!
Podziwiam Lewickiego za to co zrobił. Chłop ma już chyba dosyć ciągłych nacisków. Wczoraj widziałem w "sporcie" po wiadomościach, jak się żalił nawet na naszych kiepskich politykierów ;)
W kraku tv jest rozmowa z Płatkiem
http://krak.tv/kategoria-9,film-560.html
Informacja w każdym razie są coraz ciekawsze....
Wszak jeszcze kilka dni temu słyszeliśmy jak to komissja ma zbadać sprawę licencji dl ŁKS-u po zgodzie udzielonej przez Platiniego. Teraz tak dokładnie to niezupełnie....
"Osoba Michela Platiniego stała się przyczyną sporu pomiędzy Grzegorzem Latą a Zbigniewem Bońkiem.
Chodzi o poparcie szefa UEFA dla wniosku komisji do spraw nagłych PZPN skierowanego do komisji odwoławczej o ponowne przeanalizowanie możliwości przyznania licencji ŁKS-owi, którego według Laty Francuz udzielił.
Boniek stwierdził jednak, że Platini upoważnił go do przekazania wiadomości, iż nigdy nie był zaangażowany w tę sprawę.
"Był list z UEFA, który zezwalał na ponowne rozpatrzenie sprawy ŁKS-u. Przyznaję, że nie podpisał go prezydent Platini, ale co to zmienia? Może by podpisał, ale akurat przebywa na urlopie" - powiedział Lato, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Najlepsze jest hasło "może by podpisał, ale akurat przebywał na urlopie".
Ale cyrk.
dla mnie sprawa wyglada jasno!
jestesmy w ekstraklasie i nic juz tego zmienic nie moze!!
powinnismy zamknac ten watek jutro wieczorem!
Chyba jeszcze nie jesteśmy w ektraklasie, bo czekają nas przecież baraże z Podbeskidziem albo Koroną.
Zobaczymy jak to jest z nasza forma dzisiaj w sparingu z Sandą.
Świetne są tytuły w prasie.
Gazeta Wyborcza Kraków
[b]Prawo jednak górą[/b]
Przegląd Sportowy
[b]PZPN wreszcie uszanował prawo[/b]
i tytuł wywiadu z Lewickim
[b]Przeciw układom i naciskom[/b]
maaciek ale jakie baraże, skoro PZPN zlikwidował baraże w tym roku?
A kto powiedział, że PZPN nie przywróci tego co zlikwidował? Ja osobiście nie wykluczam jeszcze żadnej wolty. Piechniczek nie śpi!
racja
Ano takie baraze, ze zarzad PZPN moze uchylic decyzje Komisji ds. Naglych w sprawie odwolania barazy. Jest to mozliwe. Bardzo mozliwe.
Formalnie nie zlikwidował bo to musi być poparte głosowaniem w czwartek.
Ale tak jak je zkliwkidował wnioskiem komisji ds. Nagłych, tak samo że je przywrócić.
Sami mówili że do 15 lipca mieli podać skład więc podali.
Jeżeli prawo ma być przestrzegane to powinniśmy grać baraże z Podbeskidziem.
I całkiem możliwe jest, że taka decyzja jutro zapadnie.
terminarz 1 kolejki zostal już podany
Canal Plus ma już w ramówce zawarte mecze, 1 kolejki...
Wątpię aby coś się zmieniło, ustalenie terminarza 1 kolejki, tylko potwierdza wczorajszą decyzję Komisji, i fakt, iż razem z Arką utrzymujemy się w Ekstraklasie, a z 1 ligi awansuje Korona i Zagłębie.
baraże odwołane ;] kiedy niby miały by być rozegrane?
garry Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jeżeli prawo ma być przestrzegane to powinniśmy
> grać baraże z Podbeskidziem.
> I całkiem możliwe jest, że taka decyzja jutro
> zapadnie.
Napewno?
Zasady mówią że Braże gra 3 drużyna 1 ligi i 15 drużyna Ekstraklasy.
Czyli Korona z Cracovią. Moim zdaniem Podbeskidzie nie ma praw do Baraży ponieważ zajeło 4 miejsce w 1 lidze.
Widzew nie został przesunięty na ostatni miejsce w 1 lidze i jego miejsce w końcowej tabeli jest ważne, ale został za to ponownie zdegradowany.
"Święty Antek skręcił mecze o mistrzostwo i Puchar Polski. Mamy więc dla niego wiadomość ? w kwestii korupcji jest pan taką samą gnidą, jak wszystkie zatrzymane przez wrocławską prokuraturę. Koniec, kropka." - dobre!
Robin, jeżeli "1" miejsce Widzewa w tabeli jest ważne to masz racje. Byłem przekonany, że Widzew został przesuniety w dół, a Podbeskidzie przeskoczyło na 3 miejsce.
Przestancie wszyscy pie...ić niestety gramy w I lidze! i kropka! Te wszystkie niby decyzje o dupę rozbić! sami jesteśmy temu winni!
Komisja do spraw najnaglejszych, albo jeszcze bardziej najnaglejsza od najnaglejszych podobnoż zadecyduje:
Rzut monetą o prawo gry w "ekstraklasie"
Już było losowanie w łonie i Cracovii przypadła resztka - jak wypadnie resztka ma prawo gry w "ekstraklasie"
Drugą drużyną będzie ŁKS - jak wypadnie orzełek będzie grać w "ekstraklasie"
Mennica już ma zamówienie na monetę, która będzie miała z dwóch stron orzełki ;-)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)