[b]Semir Stilić[/b] otrzymał powołanie do reprezentacji Bośni i Hercegowiny na towarzyski mecz z Uzbekistanem. [b]Lech nie chce go jednak puścić[/b]. Bośniacka kadra zagra z Uzbekami 1 czerwca. Problem w tym, że jej zgrupowanie rozpoczyna się 29 maja, a [b]dzień później Kolejorz gra - być może decydujący o mistrzostwie - mecz z Cracovią[/b].
- Wystosujemy oficjalne pismo do federacji, aby nie powoływali Semira do kadry - powiedział serwisowi internetowemu Lecha kierownik drużyny Łukasz Mowlik.
Jak na razie Stilić dwukrotnie nakładał reprezentacyjną koszulkę. Ostatnio również był powoływany, na eliminacyjne mecze z Belgią, ale nie dane było mu w nich zagrać.
Źródło: wp.pl
-
-
U NASZYCH RYWALI....(prywatne "pogaduchy" będą kasowane) cd
Komisja Ligi wszczęła dziś postępowanie w sprawie akcji kibiców Górnika
W sprawie kontrowersyjnej "motywacyjnej" akcji na ubiegłotygodniowym treningu Górnika Zabrze ruszyło postępowanie wyjaśniające.
Na czwartkowym posiedzeniu Komisji Ligi Ekstraklasy S.A. wyjaśnienia składał Jędrzej Jędrych, szef klubu. Okazuje się, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy.
- Na posiedzenie za dwa tygodnie Komisja Ligi zaprosiła trenera Henryka Kasperczaka i przedstawicieli zawodników - mówi Adrian Skubis, rzecznik Ekstraklasa S.A.
źródło: Gazeta.pl
Garguła wyłożył kasę na operację
Pobudka o 7.00, a potem kilka godzin ćwiczeń. Powrót do domu o 21.00 i tak od poniedziałku do piątku. Tak wyglądają dni Łukasza Garguły, który po operacji kolana przechodzi rehabilitację w Krakowie.
[i]- Żyję z tygodnia na tydzień, nie zastanawiam się czy zagram jesienią w eliminacyjnych meczach reprezentacji. Do tego czasu wiele może się zdarzyć. Z jakimi lekarzami bym nie pracował, powtarzają mi, że wszystko wygląda dobrze. Ale ja wolę dmuchać na zimne. Czasem boli, czasem spuchnie i oglądam to kolano z każdej strony. Życie piłkarza to nie tylko przyjemności, ma też ciemną stronę i trzeba być na to psychicznie gotowym. To był najgłupszy uraz sezonu. Dostałem piłką w głowę i upadając tak niefortunnie stanąłem, że zerwałem więzadła w kolanie. Ale już o tym nie myślę. Ciężko pracuję. Z Filipem Piętą staramy się ugniatać blizny, poprawić mobilność stawu, tak żeby zbliżał się do pracy zdrowego kolana. Odbudowuję się mięśniowo, ćwiczę stabilizację mięśnia czworogłowego. Powoli, ale do przodu.
- W wolnym czasie nie mogę nawet jeździć samochodem w dalekie trasy, bo noga nie może być zgięta, muszę ją prostować. Kraków to fajne miasto z klimatem, ale nie dla jego uroków przeszedłem do Wisły, tylko dla piłki. Wierzę, że tu można dużo wygrać. I mam nadzieję, że Paweł Brożek zostanie z nami, żebym miał do kogo podawać. Ale lekko nie jest, czasem jak oglądam mecze, to tak bardzo ciągnie mnie na boisko, że nie mogę już patrzeć na telewizor. Przychodzi moment zwątpienia, to pocieszam się, że inni miewają gorzej, że czasem kontuzja kończy karierę. Niekiedy ćwiczy ze mną Tomek Dawidowski, ekspert od kontuzji kolana i on mówi: "Eeee, u ciebie dobrze to wygląda". To mnie uspokaja.
- Operacja, którą przeszedłem we Freiburgu kosztowała mnie około 8 tys. euro. Prezes obiecał, że mi oddadzą. Zobaczymy... Tak powinno być w ekstraklasie. Na razie zapłaciłem sam, nie patrzyłem na koszta, wyjścia i tak nie było.
- W wolnym czasie podglądam w telewizji najlepszych piłkarzy świata. Może u któregoś z nich uda się podpatrzeć nowe sztuczki. Ostatnio największe wrażenie robi na mnie Barca. Można tylko klaskać, patrząc na ich popisy, grę z pierwszej piłki. Genialny jest Iniesta, niedoceniany piłkarz, zawsze z boku, a ile on robi dla drużyny. Od niego można się dużo nauczyć.[/i]
Źródło Fakt - Przemysław Rudzki
W ja oczekiwaniu na jutrzejsze palpitacje serca z ciekawością obejrzę dzisiaj spotkanie Zagłębia z Koroną (20.15 TVP Sport). Okaże się jak na kielczan podziała nowa miotła a właściwie motyka, którego to co poniektórzy na tym forum przymierzali na następce Płatka po meczu w Bytomiu.
Zagłebie L.- Korona Kielce 4 - 0 i awansowało do extraklasy.
Jakoś niespecjalnie lubię ten Lubin. Zresztą tak samo jak Bełchatów i Łęczną.
Bobo Kaczmarek przewiduje
"Najważniejszy w grupie spadkowej jest mecz Cracovia - Górnik. Uważam, że przegrany spadnie. Pierwszy gol w tym meczu będzie nokautujący, kto go straci, już się nie podniesie."
samopas Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> W ja oczekiwaniu na jutrzejsze palpitacje serca z
> ciekawością obejrzę dzisiaj spotkanie
> Zagłębia z Koroną (20.15 TVP Sport). Okaże
> się jak na kielczan podziała nowa miotła a
> właściwie motyka, którego to co poniektórzy na
> tym forum przymierzali na następce Płatka po
> meczu w Bytomiu.
>
Ci co widzieli Motyke jako następce Płatka powinni od razu zabiegac o miętte-mikołajewicza jako następcę Tabisza....
co za ludzie...
Pokazali w telewizji jak Motyka udziela wywiadu przed meczem mówiąc buńczucznie, że przyjechał do Lubina po zwycięstwo. Potem pokazali pierwszą bramkę-prezent do szatni (kapitalne podanie od Nawotczyńskiego do Micańskiego ;) ). Korona usiłowała zastosować szarańczę, ale im nie wyszła.
Vito
23 maja 2009, 23:42 / sobota
mozna kogos ugoscic, dac zjesc , wypic , potanczyc...
ale mu wlasna zone do lozka podeslac , to juz lekka przesada
tylko Lechia
http://lechia.gda.pl/forum/watek/5118/6/
pRZYJACIELE :D
Też mi nowość ftw , wiadomo, że część Lechii nie lubi gts-u .
Pozmieniać nazwy klubów i podobny wątek mógłby być i u nas.
Nie wiem jak ułożą się nasze losy i czy naszym rywalem będzie Widzew, ale Widzew przy zapełnionym po brzegi stadionie prowadzi od 5-tej minuty 1:0 ze Zniczem (Oziębała). Na mecz przyjechał Lato, żeby pogratulować Janasowi awansu.
Do przerwy jest 2:0 (Panka po znakomitym podaniu Grzeszczyka). Więc Grzesiu Lato nie pojechał na Widzew na darmo.
Kasperczak ucieka z tonącego okrętu?
Fakt donosi, że Henryk Kasperczak na kolejkę przed końcem sezonu ekstraklasy nie wierzy w utrzymanie Górnika i już szuka sobie nowego klubu. Były trener m.in Wisły Kraków chciałby podjąć pracę w poznańskim Lechu.
Jeszcze przed sobotnim meczem ligowym Henryk Kasperczak udał się na spotkanie z prezesem Lecha Andrzejem Kadzińskim. Po półgodzinnej rozmowie szkoleniowiec miał wyrazić gotowość do przejęcia posady pierwszego trenera Kolejorza. Zresztą nie tylko on chciałby w przyszłym sezonie prowadzić zespół z Wielkopolski. Podobno włodarze z ul. Bułgarskiej zastanawiają się także nad kandydaturą Rafała Ulatowskiego, który obecnie opiekuje się bełchatowską drużyną.
To zadziwiające, że Kasperczak jeszcze nie zakończył sezonu z Górnikiem, a już próbuje szukać ucieczki z zagrożonego degradacją zespołu. Do końca sezonu został tylko jeden mecz, ale przecież jego podopieczni wciąż mają szansę na utrzymanie. - Jestem optymistą - stwierdził lakonicznie Kasperczak po potyczce z Cracovią (0:0). Trudno być jednak dobrej myśli, skoro pierwszy celny strzał zabrzanie oddają dopiero w 69. minucie spotkania.
Górnik musi liczyć na trzy punkty w ostatniej konfrontacji i potknięcie Pasów. Jeśli taki scenariusz się nie sprawdzi, to 14-krotny mistrz Polski pożegna się z ekstraklasą i prawdopodobnie z doświadczonym szkoleniowcem.
Gevorgyan wraca do Jagiellonii
27-letni pomocnik pochodzenia ormiańskiego Vahan Gevorgyan reprezentujący obecnie barwy ŁKS-u podpisał dzisiaj trzyletni kontrakt z Jagiellonią Białystok.
Urodzony 19 grudnia 1981 roku zawodnik jest dobrze znany białostockiej publiczności, gdyż ma już za sobą występy w żółto-czerwonych barwach jesienią 2007 roku. Podczas półrocznego wypożyczenia z Wisły Płock jesienią 2007 roku Gevorgyan (za kadencji trenera Artura Płatka) 11 razy wystąpił w barwach Jagiellonii (osiem meczów w Ekstraklasie, dwa w Pucharze Ekstraklasy i jeden w Pucharze Polski), zdobywając jedną bramkę (z Koroną Kielce w PE). Po zakończeniu wypożyczenia zawodnik wrócił do Płocka, jednak doznał kontuzji i wiosną wystąpił zaledwie w czterech spotkaniach Wisły. Na początku sierpnia 2008 roku płocki klub postanowił rozwiązać z nim kontrakt.
W tym sezonie Gevorgyan podpisał umowę z ŁKS-em. W zespole z al. Unii wystąpił w osiemnastu spotkaniach, jednak miejsce w podstawowej jedenastce wywalczył dopiero na wiosnę i od razu został wyróżniająca się postacią zespołu, trzykrotnie wpisując się na listę strzelców.
Gevorgyan odkąd pojawił się w Polsce, pomijając wypożyczenie do Jagiellonii, bronił barw wyłącznie drużyny z Płocka (od sezonu 1999/2000). Zdobył z nią Puchar Polski (2006) i Superpuchar Polski (2007), rozgrywając 188 meczów w ekstraklasie, w których zdobył 24 bramki. 20 maja 2003 uzyskał polskie obywatelstwo. Ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Polski oraz jedno spotkanie, a raczej epizod - pojawił się na boisku na dwie ostatnie minuty, w kadrze seniorskiej w meczu z USA w 2004 roku.
źródło: własne / Jagiellonia Białystok
A podobno był przymierzany do Cracovii.......
Niech spierda.ala,mamy już dość złomu z którym nie ma co zrobić.
przymierzał go Płatek, były trener Cracovii.
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news/lechita-zlamal-nos,1312223
Ostatnio (oczywiście mógł to jakiś "szmaciarski pismaczyna" dla wierszówki z brudnego paluch wyssać) wskazywano na Geworiana jako jednego z tych co się "zaplątali w kasynach". Ale takie doniesienia trzeba sprawdzać.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to chłop latał po stronie prawej.
Serce mnie boli, jak takimi myślami, ten nasz klub się topi.
Na tą pozycje jest zdolny i młody. Jestem pewny, że w jesieni spokojnie da radę.
Tylko, to fatalne i niszczycielskie w klubie myślenie.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)