W meczu sparingowym rozegranym na Cyprze ekstraklasowy Górnik Zabrze przegrał 0:2 (0:0) z Sheriffem Tiraspol - mistrzem i liderem ekstraklasy mołdawskiej.
Górnik Zabrze:
Michal Václavík - Grzegorz Bonin, Adam Banaś, Michał Pazdan, Mariusz Magiera - Robert Szczot, Marius Kižys (65 Damian Furczyk), Mariusz Przybylski, Dariusz Kołodziej (65 Paweł Strąk), Przemysław Pitry (65 Piotr Madejski) - Tomasz Zahorski (65 Dawid Jarka).
Źródło: SportSlaski.pl/90minut.pl
-
-
U NASZYCH RYWALI....(prywatne "pogaduchy" będą kasowane) cd
Ruch - dziura w budżecie, brak wzmocnień i 8 punktów nad strefą spadkową w zapasie
Trener Ruchu Bogusław Pietrzak wciąż pełni obowiązki tymczasowo.
- Jeśli będzie w lecie ciekawa alternatywa, to Pietrzak wróci do pracy z młodzieżą, a jego miejsce zajmie ktoś inny - deklaruje Dariusz Gęsior, człowiek odpowiedzialny za politykę kadrową na Cichej.
To nie jest zbyt zdrowa sytuacja. Zawodnicy mogą pomyśleć, że nie warto się starać, gdyż w lipcu będą już mieli nowego szkoleniowca. Dlatego Gęsior natychmiast uzupełnia:
- To jednak nie oznacza, że piłkarze nie muszą się wysilać. Wiosna będzie dokładanie przeanalizowana i nowy trener dostanie ciekawy materiał do przemyśleń.
Drugim ciągle powracającym problemem jest brak zakupów. Jak wiadomo, z powodu dziury w budżecie zrezygnowano tej zimy z transferów. Brak dopływu świeżej krwi oznacza, że zawodnicy o ugruntowanej pozycji w zespole mogą spać spokojnie. W Ruchu nie ma teraz rywalizacji, która jest motorem postępu.
- To prawda, że wietrzenie szatni zwykle przynosi zbawienne skutki - mówi Gęsior. - Transfery, ruch kadrowy, to zwykle przekłada się na motywację. Sytuacja w Ruchu jest jednak wyjątkowa. Poza tym liczymy na to, że jedno okno bez zakupów nie zaburzy rozwoju tej drużyny - kończy.
Piłkarze Ruchu głośno mówią o swoich celach na rundę wiosenną. Chcą wygrać Wielkie Derby Śląska, marzą też o awansie do finału Pucharu Polski. Przypomnijmy, że w ćwierćfinale zespół Bogusława Pietrzaka zmierzy się z I-ligowym Zagłębiem Lubin.
Źródło: PS - Dariusz Ostafiński
Kokoszka: Na Wisłę się nie wybieram
Piłka Nożna - Polacy za granicą
Gdyby Paweł bardzo chciał, to już teraz grałby w zagranicznym klubie. Widocznie jest zadowolony z warunków, jakie ma w Wiśle, skoro nie zdecydował się na taki krok. - komentuje sytuację Pawła Brożka gracz Empoli Adam Kokoszka.
PRZEGLĄD SPORTOWY: Od momentu wyjazdu do Włoch, unika pan rozmów z polskimi dziennikarzami?
ADAM KOKOSZKA: To naprawdę żadna złośliwość z mojej strony. Zmarnowałem już wystarczająco dużo czasu, sporo nerwów kosztowała mnie ta cała przeprowadzka oraz niepewność, kiedy w końcu będę mógł zagrać. Dlatego postanowiłem się maksymalnie wyciszyć i skupić na futbolu. Nikomu nie daję numeru mojego telefonu. Jeżeli ktoś chce porozmawiać, może przecież przyjechać na mój mecz i przy okazji zobaczyć jak gram.
PS: Ostatnio rzeczywiście nie ma pan problemów z graniem w Empoli, szkoda że to tylko Serie B?
Nie mam się czego wstydzić. Przecież długo było tak, że grzałem ławę w Wiśle Kraków i musiałem czekać nie wiadomo na co. Zapewniam pana, że w takiej sytuacji o wiele lepiej grać w drużynie, która walczy o awans do Serie A. Odkąd pojawiłem się w podstawowym składzie, jeszcze w październiku, występuję regularnie. Właśnie taki miałem plan i jak na razie udaje mi się go realizować. (...)
PS: Odwiedził pan stadion Wisły po opuszczeniu klubu?
Nigdy. I szczerze mówiąc, nawet się tam nie wybieram. Nie wiem, czy mam w ogóle wstęp na Reymonta. Obawiam się, że dostałem zakaz stadionowy (śmiech). A do Krakowa oczywiście przyjeżdżam, lecz tylko po to, by odwiedzić rodzinę i przyjaciół.
PS: Nigdy nie wróci pan do polskiej ligi?
Jestem zbyt młodym piłkarzem, aby składać takie deklaracje. Jeszcze przez cztery i pół roku mam ważny kontrakt z Empoli. I gdyby ktoś zaproponował jego przedłużenie, to pewnie bym się zgodził.
PS: Piłkarzy Wisły teraz muszą panu zazdrościć. Szczególnie Paweł Brożek, który wyrasta ponad poziom polskiej ligi.
Gdyby Paweł bardzo chciał, to już teraz grałby w zagranicznym klubie. Widocznie jest zadowolony z warunków, jakie ma w Wiśle, skoro nie zdecydował się na taki krok. Dlatego nie rozumiem, dlaczego miałby mi czegokolwiek zazdrościć. Był zresztą moment, że ja w ogóle znalazłem się w sytuacji raczej nie do pozazdroszczenia (śmiech).
Antoni Bugajski
fajnie si eczyta takie wywiady... :D
Wisła wśród małp
To była niezapomniana wycieczka. Piłkarze Wisły, którzy przebywają na zgrupowaniu w Hiszpanii, wybrali się na wycieczkę do pobliskiego Gibraltaru. To jedyny punkt w Europie z którego widać Afrykę.
Wiślacy pojechali na wycieczkę busikami. W Gibraltarze wsiedli do kolejki linowej, która zabrała ich na szczyt ogromnej skały górującej nad miastem. Stamtąd rozciąga się przepiękny widok. Peter Singlar z rozmarzeniem spoglądał ku Czarnemu Lądowi. Największą sensację wywołały jednak małpy, które są tutaj gospodarzami. Wiślacy chętnie pozowali do fotek z sympatycznymi i sprytnymi zwierzątkami.
- Bardzo fajna wycieczka. Gibraltar to jedno z tych miejsc, które warto choć raz odwiedzić - podsumował Piotr Ćwielong. Piłkarze z uwagą przyglądali się małpkom, które obskakiwały przejeżdżające auta oczekując w rewanżu drobnego poczęstunku.
Po powrocie na dół wiślacy wybrali się na spacer po mieście. Odwiedzili kilka sklepów, wypili kawę, zjedli mały posiłek. Dzisiaj rozegrają ostatni sparing podczas zgrupowania. Rywalem będzie Metalurg Zaporoże. Jutro ekipa wraca do kraju.
MM- PS
Wiślacy zafascynowani intelektem i sprytem małp, patrzyli zapewne na nie z zazdrością :D:D
A czy usłyszeli odgłosy małp?
I faktycznie są podobne do tego, co słyszeli na Kałuży ostatnio? :D
pewnie małpy szczekały bo wiedziały, że psiarnia przyjechała...
i podbno małpom PZPN zamknie klatkę... :D
Na 15 minut przed końcem Legia przegrywa z Bayerem Leverkusen 0:2. Gizmo nie gra.
Remisuje 2-2 Iwański 2 gole:)
Pesymiści mówią, że na piłkę nie ma w Polsce koniunktury. Nie wierzy w to Solorz, który zupełnie nie przejmując się tym że TVN znalazł się w poważnych opałach finansowych, przejmuje Śląsk Wrocław.
A za tydzień na Stadionie Śląskim będzie komplet.
==
Bilety idą jak świeże bułeczki
W ciągu czterech godzin Górnik sprzedał swoją pulę biletów na derby z Ruchem! Tymczasem "Niebiescy" ogłosili rozprowadzenie 31000 wejściówek.
[img]http://www.dzienniksport.com/images/stories/09luty/19/19_sport_bilety_gornik.jpg[/img]
Taka kolejka stała wczoraj na Roosevelta przez pięć godzin. Krótko
po 14.00 biletów w kasie już nie było. [Fot. Górnik Zabrze]
- Kolejka ustawiła się chyba jeszcze większa niż przed rokiem. Mnóstwo ludzi. Pewnie także dlatego, że teraz mamy do rozdysponowania mniej biletów. Każdy chce zdążyć - dyrektor ds. marketingu Górnika, Krzysztof Maj był pod wrażeniem tego, co zobaczył wczoraj na Roosevelta w godzina rannych.
Kolejka od 6.00
Przez kilka godzin kolejka po wejściówki na derby miała nawet ponad sto metrów. - Myślałem, że czasy długich kolejek to już przeszłość.
Od chwili powrotu z Cypru do Polski żyjemy derbami, ale w środę pierwszy raz w tak namacalny sposób zobaczyliśmy jak ogromne emocje i zainteresowanie budzi spotkanie z Ruchem. Pewnie na każdym piłkarzu, który wjeżdżał przed treningiem na stadion ta długa kolejka zrobiła piorunujące wrażenie - przyznaje bramkarz Górnika Sebastian Nowak, który 28 lutego z pewnością będzie tym piłkarzem, na którego zwrócone zostaną oczy tysięcy fanów. W końcu do Zabrza trafił przed rokiem z chorzowskiego Ruchu.
Bilety pierwotnie miały być sprzedawane w Zabrzu we wtorek. Ostatecznie zapowiedziano, że będzie je można nabywać od środy. Efekt był taki, że pierwsze osoby pod kasami stanęły o 6.00. Kiedy cztery godziny później zaczęła się sprzedaż, w "ogonku" stało już sporo ponad sto osób. Kilka minut po 14.00 kolejki już nie było. Dlaczego? - Sprzedaliśmy wszystko co trafiło do kas. W pięć godzin - dodaje dyrektor Maj.
Poproszą o więcej
Górnik dostał od Ruchu do sprzedaży 7500 biletów. Z tej liczby część rozprowadziło między sobą kilkanaście fan-klubów drużyny z Zabrza, nie tylko ze Śląska. Do kasy i tak trafiło kilka tysięcy.
- Nic dziwnego, że tak wielu było chętnych. Poza tym każdy mógł kupić tylko jeden bilet. Chodziło o wymogi bezpieczeństwa i wykluczenie spekulacji. Zakładaliśmy od początku, że chętnych będzie więcej niż biletów, a towar będzie do dnia meczu pilnie poszukiwany. Co teraz? Poprosimy o więcej - zdradza Krzysztof Maj.
Ruch sprzedał Górnikowi bilety po 20 złotych, tymczasem w kasach można było nabyć wejściówki o 10 złotych drożej. Dodatkowa kwota będzie przeznaczona na transport kibiców z Zabrza do Katowic. Jest w niej też klubowy kalendarz na 2009 rok.
Dziś zabrzanie wystosują do Ruchu prośbę o rozpatrzenie pomysłu, by jednak zwiększyć pulę wejściówek.
- Napiszemy na pewno, choć zdajemy sobie sprawę, że będzie trudno cokolwiek więcej dostać. Z drugiej strony pamiętam sytuację sprzed roku. Dostaliśmy wtedy drugą pulę, ostatecznie 12500 biletów, a jeszcze mniej więcej 4000 kibiców Górnika, którzy kupili bilety przez internet dostało się do naszych sektorów. Możemy tylko czekać, decyzję podejmą Ruch i policja. W każdym razie zainteresowanie meczem jest teraz jeszcze większe niż przed rokiem. - przyznaje dyrektor Górnika.
Już 31 tysięcy
Marzena Mrozik, dyrektor ds. marketingu na Cichej zapewnia, że każde pismo zostanie uważnie rozpatrzone i przeanalizowane.
- Na razie niczego nie dostaliśmy. Wiem, że rok temu było więcej kibiców Górnika i na stadionie było spokojnie. Dziś sytuacja jest o tyle inna, że w innym miejscu niż wówczas wydzielono sektory buforowe. Najważniejsza będzie opinia policji. Dziś nie potrafię odpowiedzieć jaką odpowiedź udzielimy Górnikowi, ale niczego też nie przesądzam. Sprawę rozpatrzymy na pewno - przyznaje M. Mrozik, która jest pełna optymizmu w sprawie frekwencji na stadionie. - Sprzedaliśmy już około 31000 biletów, łącznie z tymi, które dostał Górnik. Mamy dziewięć dni, by sprzedać pozostałych dziesięć tysięcy. Moim zdaniem będzie komplet - kończy dyrektorka Ruchu.
Źródło: Sport - (NIK)
Blady Niko Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Na 15 minut przed końcem Legia przegrywa z
> Bayerem Leverkusen 0:2. Gizmo nie gra.
Z tego co wiem Gizmo nie miał wtedy grać,bo maił kontuzję. Na razie sie prezentuje dobrze, a nawet bardzo dobrze i może odzyskać miejsce w 18tce, albo nawet 11tce meczowej. Przynajmniej chwalą go za upór i ambicję, a nie pierdzą że jak zwykle zwiesił głowę i ma doły
A nasz najbliższy rywal Piast dostał dzisiaj lanie od Gwardzistów 4:0
[quote]W piątek wszedł w życie zakaz finansowania klubów sportowych przez spółki z udziałem Skarbu Państwa - informuje Przegląd Sportowy.
Spółki z udziałem Skarbu Państwa są zmuszone do zaprzestania finansowania klubów sportowych, jeżeli nie ma dowodów, że działalność ta przynosi wymierne korzyści marketingowe i wizerunkowe.
Jednak nawet gdy spółce uda się udowodnić, że sponsorowanie klubu daje wymierne korzyści, ujemny ogólny bilans spółki na koniec roku oznacza konieczność sprzedaży udziałów w klubach.
Oznacza to, że GKS Bełchatów i Zagłębie Lubin niemal na pewno nie będą już finansowane przez miejscowe koncerny.
Zarządzenie nie obowiązuje spółek, które są własnością lokalnych samorządów.
http://sport.wp.pl/kat,1719,wid,10872854,title,Panstwowe-spolki-musza-pozbyc-sie-klubow,wiadomosc.html?ticaid=178a4[/quote]
Bojar jest optymistą przed meczem na Kałuży
W rozegranym sparingu Piasta z Wisłą w Krakowie beniaminek miał duży respekt przed kandydatem do mistrzostwa Polski.
- Jeżeli z tak mocnym rywalem, jak Wisła ma się sytuacje, to trzeba je wykorzystywać. Zdaje się jednak, że w podświadomości naszych piłkarzy był strach przed gospodarzami i w ich poczynania wkradła się niezrozumiała nerwowość. Pewnie wpływ na to miał kuriozalny pierwszy gol - wskazał trener Piasta, Dariusz Fornalak.
Taka postawa gliwiczan na teście generalnym przed wznowieniem ligi może jednak martwić. Co było przyczyną wysokiej porażki?
- Zdecydowanie za rzadko byliśmy przy piłce, za szybko i za łatwo ja traciliśmy, a przez to nie mogliśmy konstruować akcji - stwierdził Dariusz Fornalak.
- Mimo tak wysokiej porażki jako doświadczony zawodnik jestem optymistą przed ligą, a już szczególnie jeśli chodzi o najbliższy mecz [z Cracovią - dop. red.]. Zresztą trzeba nim być, jeśli chce się wygrywać - dodał pomocnik Marcin Bojarski.
Źródło: SportSlaski.pl/Sport
Podsumowanie zimowych przygotowań gliwickiego Piasta
20 lutego Piast Gliwice rozegrał ostatnie spotkanie towarzyskie przed piłkarską wiosną w ekstraklasie. Bilans beniaminka w zimowych sparingach nie może napawać optymizmem. Gliwiczanie z dziewięciu meczów wygrali tylko dwa, cztery zakończyły się remisem, a w trzech górą byli rywale. Najbardziej dotkliwa dla Piasta była porażka w ostatnim sparingu z mistrzem Polski, Wisłą Kraków. Beniaminek przegrał pod Wawelem aż 0:4.
Piast rozpoczął przygotowania do wiosennych meczów w ekstraklasie 7 stycznia. Gliwiczanie w tym czasie wyjechali na dwa obozy. Najpierw pracowali nad dyspozycją w Dzierżoniowie, a następnie w ciepłej Turcji. Zespół w przeciągu miesiąca rozegrał dziewięć meczów towarzyskich. Piast nie zaprezentował się w nich najlepiej. W sparingach co prawda nie wynik jest najważniejszy, ale słaba postawa piłkarzy gliwickiego zespołu w defensywie i ofensywie musi martwić. Beniaminek w zimowych spotkaniach towarzyskich zdobył zaledwie siedem bramek, tracąc jedenaście.
* 20.01.2009:
Na zakończenie pierwszego zgrupowania, w Dzierżoniowie gliwiczanie zmierzyli się z drugoligową Miedzią Legnica. Podopieczni Dariusza Fornalaka skromnie pokonali dużo niżej notowanego rywala, bo tylko raz zdołali skierować piłkę do siatki. Na listę strzelców wpisał się wówczas testowany w zespole Piasta - Marcin Pontus. Były napastnik Odry Opole nie zyskał jednak uznania w oczach sztabu szkoleniowego gliwickiego zespołu i klub nie zdecydował się na podpisanie z nim umowy. W szeregach beniaminka ekstraklasy w starciu z Miedzią Legnica nie zagrał, wracający do zdrowia po operacji (przepuklina brzuszno-pachwinowa) obrońca Maciej Michniewicz. Po raz pierwszy koszulkę Piasta w nieoficjalnym meczu przywdziali pozyskani z Legii Warszawa: Piotr Bronowicki i Przemysław Wysocki, Mateusz Kowalski z Wisły Kraków, a także Kamil Wilczek (jesienią GKS Jastrzębie), Damian Seweryn (Odra Wodzisław) i Jakub Smektała (Jarota Jarocin).
Miedź Legnica - GKS Piast Gliwice 0:1 (0:0)
0:1 - Pontus 52'
Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik (46` Jakub Szmatuła) - Piotr Broninowicki (46` Tomasz Podgórski), Kamil Glik, Mateusz Kowalski, Przemysław Wysocki - Jarosław Kaszowski, Paweł Gamla (46` Marcin Grolik), Mariusz Muszalik (46` Kamil Wilczek), Damian Seweryn - Marcin Bojarski (46` Jakub Smektała) Marcin Pontus (60' Daniel Koczon)
* 24.01.2009:
Drugim sparingpartnerem Piasta była czeska Opawa. W tym spotkaniu szanse gry otrzymali nieobecni w konfrontacji z Miedzią Legnica napastnicy: Daniel Iwan i Piotr Prędota. Podobnie jak w poprzednim pojedynku i w tym gliwiczanie zdobyli tylko jedną bramkę. Tym razem do siatki rywala trafił Tomasz Podgórski, który po zakończeniu rundy jesiennej ekstraklasy został wystawiony przez byłego już trenera Marka Wleciałowskiego na listę transferową. Zatrudnienie na stanowisku szkoleniowca Dariusza Fornalaka zmieniło jednak sytuację.
Mecz z Opawą nie został dograny do końca. W 76. minucie przy stanie 1:1 z powodu zamieszek nie tylko na trybunach zdecydowano się przerwać to spotkanie.
FC Opawa - GKS Piast Gliwice 1:1 (0:0)
Bramka dla Piasta:
0:1 - Podgórski 55'
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła (46' Grzegorz Kasprzik) - Piotr Bronowicki, Paweł Gamla, Kamil Glik (46' Mateusz Kowalski), Przemysław Wysocki (62' Marcin Grolik) - Marcin Bojarski (62' Lumír Sedláček), Mariusz Muszalik, Kamil Wilczek, Tomasz Podgórski - Jakub Smektała (46' Jarosław Kaszowski), Daniel Iwan (46' Piotr Prędota).
* 31.01.2009:
Tym razem rywalem niebiesko-czerwonych byli Rumuni z CS Otopeni. Gliwiczanie mimo sporej przewagi nie potrafili wygrać tego spotkania. Ponownie tylko raz zdołali skierować piłkę do siatki. Wyrównującą bramkę dla ekipy beniaminka zdobył Paweł Gamla. W konfrontacji z rumuńskim pierwszoligowcem do gry wrócił skrzydłowy obrońca Maciej Michniewicz. Szanse występu otrzymali także nieobecni w poprzednich sparingach: Sebastian Olszar, Łukasz Krzycki i Mirosław Widuch.
GKS Piast Gliwice - Clubul Sportiv Otopeni 1:1 (0:1)
Bramka dla Piasta:
1:1 - Gamla 69'
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Piotr Bronowicki (75' Maciej Michniewicz), Paweł Gamla, Mateusz Kowalski (46' Kamil Glik), Lumír Sedláček (60' Przemysław Wysocki) - Jarosław Kaszowski (46? Marcin Bojarski), Mariusz Muszalik (60' Mirosław Widuch), Kamil Wilczek (60' Łukasz Krzycki), Damian Seweryn (29' Tomasz Podgórski) - Daniel Iwan (46' Daniel Koczon), Sebastian Olszar (46' Piotr Prędota).
* 02.02.2009:
Umiejętności Piasta sprawdził piąty zespół ligi chorwackiej NK Slaven. Spotkanie było wyrównane i każda ze stron stworzyła sobie po kilka dogodnych sytuacji strzeleckich. Ostatecznie oba zespoły zdobyły po jednej bramce. Tym razem gola dla beniaminka zdobył Piotr Prędota. W starciu z Chorwatami trener Dariusz Fornalak sprawdził Daniela Chylaszka, który wcześniej nie miał okazji zaprezentować swoich umiejętności.
NK Slaven - GKS Piast Gliwice 1:1 (1:1)
Bramka dla Piasta:
0:1 - Prędota 29'
Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik - Jarosław Kaszowski (46' Piotr Bronowicki), Mateusz Kowalski (62` Mirosław Widuch), Kamil Glik, Przemysław Wysocki (60' Lumír Sedláček) - Daniel Koczon (46' Damian Seweryn), Mariusz Muszalik, Łukasz Krzycki (46' Marcin Bojarski), Kamil Wilczek (60' Paweł Gamla), Tomasz Podgórski (46' Daniel Chylaszek) - Piotr Prędota (46' Sebastian Olszar).
* 04.02.2009:
Trzecim sparingpartnerem Piastunek na obozie w Turcji było słowackie MK Koszyce. Spotkanie stało na słabym poziomie i żadna z ekip nie potrafiła skierować piłki do siatki rywala. Podopieczni Dariusza Fornalaka, którzy na chwilę przed meczem dowiedzieli się, że wiosną większość domowych meczów w ekstraklasie rozegrają u siebie, nie wykorzystali gry w liczebnej przewadze. Słowacy bowiem ten mecz kończyli w dziesiątkę, bo już w 15. minucie za brzydki faul z boiska został wyrzucony Milinković.
MK Koszyce - GKS Piast Gliwice 0:0
Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik - Maciej Michniewicz (46' Piotr Bronowicki), Mirosław Widuch, Mateusz Kowalski (46' Daniel Chylaszek), Lumír Sedláček (70' Daniel Iwan) - Jarosław Kaszowski (46' Tomasz Podgórski), Łukasz Krzycki (77' Mariusz Muszalik), Paweł Gamla (60' Kamil Glik), Damian Seweryn - Marcin Bojarski (60' Jakub Smektała), Piotr Prędota (46' Daniel Koczon, 70' Kamil Wilczek).
* 06.02.2009:
Formę Piasta sprawdzili Czarnogórcy z FK Zeta. Piłkarze beniaminka ekstraklasy nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w tym pojedynku. Rywale posiadali sporą przewagę i po pierwszej połowie w pełni zasłużenie prowadzili 1:0. Po zmianie stron gra Piasta nieco uległa poprawie, ale nie na tyle, by zespół mógł myśleć o doprowadzeniu do wyrównania. Piast doznał pierwszej porażki w zimowym okresie przygotowawczym.
Piast Gliwice - FK Zeta Golubovci 0:1 (0:1)
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Maciej Michniewicz (46' Piotr Bronowicki), Paweł Gamla, Kamil Glik (52' Mateusz Kowalski), Przemysław Wysocki (46' Lumír Sedláček) - Jarosław Kaszowski (46' Damian Seweryn), Mariusz Muszalik (46' Łukasz Krzycki), Kamil Wilczek (60' Marcin Bojarski), Tomasz Podgórski (46' Daniel Chylaszek) - Sebastian Olszar (46' Daniel Iwan), Jakub Smektała (46' Piotr Prędota).
* 08.02.2009:
W ostatnim sparingu w Turcji rywalem Piasta była ormiańska Mika Asztarak. W pierwszej połowie rywalizacji przewagę mieli piłkarze Piasta, ale nie potrafili udokumentować jej bramkami. Po zmianie stron obraz gry diametralnie się zmienił. Ormianie co chwila przeprowadzali groźne akcje i po błędzie defensywy Piasta zdobyli zwycięską bramkę.
Spotkania rozegrane na obozie w Turcji dały do myślenia trenerowi Dariuszowi Fornalakowi. Mecze z zagranicznymi zespołami pokazały, że jego podopieczni podobnie jak jesienią w ekstraklasie nadal mają problemy z grą w ofensywie, a co za tym idzie, ze zdobywaniem bramek. Dwa trafienia w pięciu spotkaniach optymizmem napawać nie mogły.
GKS Piast Gliwice - Mika Asztarak 0:1 (0:0)
Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik - Maciej Michniewicz (46' Piotr Bronowicki), Kamil Glik (46' Paweł Gamla), Mirosław Widuch (46` Mateusz Kowalski), Lumír Sedláček (36' Daniel Chylaszek) - Jarosław Kaszowski (46` Marcin Bojarski), Mariusz Muszalik (76' Marcin Grolik)), Kamil Wilczek (46` Łukasz Krzycki), Tomasz Podgórski (46` Damian Seweryn) - Piotr Prędota (46` Jakub Smektała), Daniel Iwan (46` Sebastian Olszar).
* 14.02.2009:
Po powrocie do Polski Piast sprawdził formę w konfrontacji z Polonią Bytom. Na to starcie trener Fornalak zabrał już tylko tych zawodników, których będzie brał pod uwagę przed meczem w ekstraklasie z Cracovią. Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla gliwiczan, bo po zaledwie pięciu minutach prowadzili w Bytomiu różnicą dwóch bramek. Podopieczni Marka Motyki zdołali jednak odrobić tę stratę. Po 50. minutach było już 2:2. Ostatnie słowo należało jednak do beniaminka. Zwycięską bramkę dla Piasta na niespełna 25 minut przed końcem meczu zdobył Marcin Bojarski.
Po rozegranym w bardzo trudnych warunkach meczu w Bytomiu (ujemna temperatura, padający śnieg), trener Fornalak w końcu mógł być zadowolony z postawy ofensywy. Gliwiczanie po raz pierwszy od bardzo dawna strzelili trzy bramki w jednym meczu. Powodów do zmartwień dostarczyła mu za to defensywa. Obrońcy Piasta zagrali niepewnie i kilkakrotnie dopuścili do groźnych sytuacji pod własną bramką.
Polonia Bytom - Piast Gliwice 2:3 (1:2)
0:1 - Seweryn 3'
0:2 - Prędota 5'
1:2 - Radzewicz 30'
2:2 - Jugović 50'
2:3 - Bojarski 66'
Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik (46' Jakub Szmatuła) - Piotr Bronowicki (46' Lumir Sedlacek), Paweł Gamla (63' Mirosław Widuch), Kamil Glik (63' Mateusz Kowalski), Maciej Michniewicz - Jarosław Kaszowski (46' Tomasz Podgórski), Mariusz Muszalik, Kamil Wilczek (46' Marcin Bojarski), Damian Seweryn - Sebastian Olszar (39' Daniel Iwan), Piotr Prędota (63' Jakub Smektała).
* 20.02.2009:
Z Wisłą Kraków podopieczni Dariusza Fornalaka zagrali bardzo słabo i byli tylko tłem dla dobrze dysponowanych tego dnia mistrzów Polski. Piłkarze Białej Gwiazdy zaaplikowali gliwiczanom aż cztery bramki. Piast nie odpowiedział na nie żadnym trafieniem, chociaż jeszcze w pierwszej połowie okazje strzeleckie mieli: Marcin Bojarski i Piotr Prędota. Na tydzień przed inauguracją wiosny w ekstraklasie trener Piasta nie ma powodów do zadowolenia. W konfrontacji z wiślakami fatalnie zaprezentował się nie tylko atak, ale przede wszystkim obrona gliwickiego zespołu.
Wisła Kraków - Piast Gliwice 4:0 (2:0)
1:0 - Glik (sam.) 22'
2:0 - Diaz 26'
3:0 - Ćwielong 72'
4:0 - Marcelo 80'
Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik - Piotr Bronowicki, Kamil Glik, Paweł Gamla, Maciej Michniewicz (46' Lumir Sedlacek), Jarosław Kaszowski (46' Tomasz Podgórski), Kamil Wilczek (82' Mirosław Widuch), Łukasz Krzycki (46' Mateusz Kowalski), Damian Seweryn (61' Daniel Iwan), Piotr Prędota (61' Sebastian Olszar), Marcin Bojarski (46' Jakub Smektała).
Bilans Piasta w zimowych meczach towarzyskich:
Zwycięstwa: 2
Remisy: 4
Porażki: 3
Bramki: 7:11
Źródło: SportoweFakty.pl - Agnieszka Kiołbasa
W sparingu rozegranym w Tychach tamtejszy drugoligowy GKS uległ Górnikowi Zabrze 0:3 (0:0).
Bramki zdobyli:
Adam Danch 72, Dawid Jarka 73, Tomasz Zahorski 77
Skład Górnika:
(I połowa) Sebastian Nowak - Grzegorz Bonin, Adam Banaś, Michał Pazdan, Mariusz Magiera - Damian Gorawski, Paweł Strąk, Mariusz Przybylski, Dariusz Kołodziej, Przemysław Pitry - Robert Szczot.
(II połowa) Sebastian Nowak - Mariusz Gancarczyk, Maris Smirnovs, Marek Krotofil, Adam Marciniak - Tomasz Zahorski, Adam Danch, Paweł Strąk, Marius Kiżys, Piotr Madejski - Dawid Jarka.
Ostatni sprawdzian Górnika przed Wielkimi Derbami Śląska wypadł na czwórkę z plusem. Zabrzanie pokonali na sztucznym boisku z podgrzewaną murawą GKS Tychy 3:0, prezentując przebłyski znakomitej dyspozycji w drugiej połowie spotkania.
Początek sparingowego spotkania w Tychach przypominał mecz hokejowy. Tyszanie przez 10 minut zamknięciu byli w zamku hokejowym, nie potrafiąc przeprowadzić żadnego kontrataku. Jednak w miarę upływu czasu ośmieleni gospodarze zaczęli zagrażać bramce Sebastiana Nowaka. W 40. minucie omal nie zdobyli bramki po indywidualnej akcji Tomasza Kasprzyka, który minął Nowaka, a piłkę z pustej bramki wybił Grzegorz Bonin. Wcześniej to jednak zabrzanie dyktowali warunki i mieli sytuacje bramkowe. Nie wykorzystali ich jednak Przemysław Pitry, Robert Szczot i Damian Gorawski.
W drugiej części oglądaliśmy praktycznie nową jedenastkę Górnika, na boisku pozostali tylko Sebastian Nowak i Paweł Strąk. Gole były tylko kwestią czasu. W 72. minucie świetnym plasowanym strzałem z 18. metrów w sam róg popisał się Adam Danch. Kolejna akcja i kolejna bramka, tym razem wspomniany Danch obsłużył prostopadłym podaniem Dawida Jarkę, który przytomnie trafił do siatki z bliskiej odległości. Ostatecznie tyszan pogrążył Tomasz Zahorski, który w 77. minucie dokładnie uderzył z lewej nogi w długi róg.
- GKS Tychy był dobrze umotywowany, próbował stawić nam czoła. Ale my graliśmy dwoma składami i te 90 minut gry na pewno lepiej wybiegaliśmy. Byliśmy bardziej skutecznym zespołem - cieszył się trener Henryk Kasperczak. - Mimo wszystko to był zacięty mecz, typowa piłkarska walka, niemniej nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Przed Wielkimi Derbami Śląska można być zadowolonym ze stanu przygotowań drużyny do tej potyczki.
Źródło: gornikzabrze.pl/SportSlaski.pl
Zerwane więzadła Garguły!
Znane są już wyniki badań pomocnika GKS Bełchatów Łukasza Garguły, który po zakończeniu sezonu przejdzie do Wisły Kraków. Niestety potwierdziły się najgorsze przewidywania.
Garguła zerwał więzadła w kolanie i będzie musiał przejść operację. Tym samym reprezentacyjny pomocnik nie pojawi się już w tym sezonie na boisku.
Garguła doznał urazu na początku piątkowego meczu Pucharu Ekstraklasy z Legią Warszawa.
www.wislakrakow.pl
hahaha ... hahaha ... hahaha ... hahaha ... rzadko tak reaguje, ale tutaj jak najbardziej hahaha hahaha hahaha z Belchatowa :)
Natomiast szkoda Garguly :(
Bełchatów jakieś 1 mln w plecy, nie ma ani piłkarza ani kasy. W Wiśle zaczynają obgryzać paznokcie, bo w lipcu mogą dostać piłkarza jak... Dawidowski, Niedzielan czy Varga. A smaczku całej sprawie dodaje fakt ,że do kontuzji Garguły doszło w meczu z Legią..czyli już niektórzy wietrzą spisek ;)
Parafrazujac Platka - kontuzja Guły siedzi w głowie :)
"Pomocnik reprezentacji Polski opuścił plac gry po tym, jak w 5. minucie bramkarz Legii, Wojciech Skaba trafił go w głowę przy próbie wybicia piłki z pola karnego. Jednak nie uraz głowy był powodem zmiany "Guły". Prawdopodobnie podczas upadku na murawę Garguła nabawił się kontuzji kolana. Pierwszy komunikat ze sztabu medycznego GKS-u mówi o urazie więzadła przyśrodkowego w kolanie."
A wracając do Garguły, Wisła powinna jak najszybciej wziąć sprawę w swoje ręce, bo w Bełchatowie nikt nie zajmie się leczeniem Guły na poważnie. Szkoda by było tego gracza, w końcu z naszego punktu widzenia to - pomijając fakt, że nikomu nie wolno źle życzyć - ważny gracz reprezentacji. Tylko czy w gts potrafią przełamać swoją cinkciarską mentalność?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)