Może w ramach transferów i wzmocnień klub zatrudniłby fizjologa. Wiem, że wg profesora fizjologii można nauczyć się w jeden dzień, ale wolałbym już nie oglądać w nowym sezonie naszych piłkarzy regenerujących się Powerade.
-
-
Fizjolog
jesteśmy przeciętnym klubem z bardzo słabej ligi europejskiej. w dodatku mamy średni budżet w tejże słabej lidze. cud że mamy w ogóle jakiś sztab medyczny na poziomie. innych cudów nie wymagajmy na razie. Jak bedziemy grać mecze sobota(ekstraklasa) - wtorek/środa(LM) to bedziemy sobie fudowac fizjologa.
Bzdurę napisałeś Piotr. jak rzadko Ci się zdaża. Czy jak masz samochód średniej klasy powiedzmy nie jakieś super Audi a zwykłego Focusa to z tego powodu nie wymieniasz oleju na czas, wymieniasz lepszy olej na gorszy , nie sprawdzasz regularnie klocków hamulcowych itp. itd. [owszem możesz tak robić ale nie oczekuj za wiele po swojej maszynie;) ].
Porównanie moze brutalne ale prawdziwe. Jak sie wydaje powiedzmy (hipotetycznie bo nie mam danych) z 7 mln na pensje zawodników i trenerów , kolejne ze 2 mln na obsługę drużyny typu
obozy , zgrupowania , przedmeczowe , wyżywienie , reklama itp... to oszczędność na fizjologii jest PSEUDOOSZCZĘDNOŚCIĄ.
To "oszczędność" jeszcze gorsza i jeszcze bardziej "pseudo-" niż wydać 20tys na maszyny do utrzymywania super-murawy i przyoszczędzenie 2000 na garaż czy wiatę (aby po 5 latach nie był to zardzewiały z łom) .
Lepiej mieć jednego gracza mniej , albo 2-ch tańszych ale CAŁĄ RESZTĘ obsługiwana przez sensownego fizjologa , dietetyka i trenera odnowy etc...
W obecnych czasach 31 letni Bojar , Plastik czy nawet 32 letni Wacek powinni mieć przed sobą jeszcze dobre 2-3 lata gry na wysokim poziomie. Nie odstając fizycznie od reszty. To ,że w Polsce o 32 letnich graczach wciąż jeszcze mówi się ,że powinni powoli kończyć karierę wynika z tego ,że są fatalnie pod względem fizjologicznym prowadzeni (a i często sami FATALNIE się odzywiają) przez całość lub większą część kariery.
Płaci Klub piłkarzom dość dużo , inwestuje w młodych...aby doczekać się lepszego "zwrotu z inwestycji" trzeba "regularnie zmieniać olej i to na właściwy dla danej maszyny"....
....
ale możemy robić jak od 2 lat (po zwolnieniu fizjologów) Cracovii się robi...a potem dziwić się ,że Bojar , Plastik czy inni nie nadążają... Za jakiś czas będziemy się dziwić dlaczego Bartek Dudzic już tak nie mija przeciwników... winne będzie takie właśnie bezsensowne (wybacz) rozumowanie jakie zaprezentowałeś.
Przepraszam, nie za bardzo wiem, kogo chcecie zatrudnić. Fizjologa? To brzmi mniej więcej tak, jakby chcieć zatrudnić anatoma. Fizjologia to nauka o czynnościach organizmów żywych, anatomia o ich budowie. Czy chcecie zatrudnić biologa zajmującego się czynnościami organizmu ludzkiego. Czy on by się znał na czymś na czym by się nie znał zwykły lakarz? Może chodzi wam o specjalistę od odnowy biologicznej? Rozumiem że w dużym klubie powinien być lekarz (najlepiej specjalista od medycyny sportowej, albo przynajmniej jakiś ortopeda(ł), bo 95% problemów sportowych dotyczy kości, mięśni i ścięgien), masażysta, specjalista od odnowy biologicznej, może też być psycholog, dietetyk i czort wie kto jeszcze. Ale kto to jest fizjolog pracujący w klubie.
Może chodzi o filologa lub filozofa?
Na moj gust i prosty jezyk chodzi o goscia, ktory rozpracowuje organizmy poszczegolnych pilkarzy, dzieki czemu mozna im narzucic wlasciwy, indywidualny rezim treningowy, ktory w optymalny sposob wykorzysta ich mozliwosci i utrzyma ich w formie przez caly sezon i na dlugie lata.
A nie tak jak u nas, ze w polowie sezonu po trzech meczach w cyklu sobota-sroda-sobota zawodnicy zaczynaja plakac i do niczego sie wiecej nie nadaja.
Khalid Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Bzdurę napisałeś Piotr. jak rzadko Ci się
> zdaża. Czy jak masz samochód średniej klasy
> powiedzmy nie jakieś super Audi a zwykłego
> Focusa to z tego powodu nie wymieniasz oleju na
> czas, wymieniasz lepszy olej na gorszy , nie
> sprawdzasz regularnie klocków hamulcowych itp.
> itd. .
ale ja tak własnie robię z autkiem, która posiadam już od 10 lat i jak do tej pory służy mi pieknie, choć faktycznie jest lekko przytyrane :D
Sztab medyczny jest jak najbardziej potrzebny przy profesjonalnym sporcie - bez dwóch zdań! Ale że trzymając się porównania do motoryzacji półamatorski kierowca rajdowy sam na tyle zna się na swoim autku że nie potrzebuje sztabu mechaników, natomiast w pełni profesjonalny zespół ma tych mechaników sporo, a w F1 to cały sztab od inżynierów poczynając a na kolesiu od przykręcania oponki jest najwyższych lotów.
Chodzi mi o stopniowanie potrzeb. No bo ja zakładam, że trener z ligową licencją, i ogromnym bagażem wiedzy teoretycznej do pewnego stopnia sam jest w stanie kontrolować pracę organizmu zawodowego piłkarza i odpowiednio go prowadzić, by był w doskonałej formie! Ale jak przyjdą wieksze wyzwania, większe obciążenia i więcej pracy, to wtedy trenerowi może po prostu zabraknąć czasu i kompetencji by trzymać szczytową formę sportowców. Wtedy jest potrzebny fizjolog, biolog, anatom, masażysta lekarz, ortopeda i w ogóle każdy kto ma pojme jak kontrolować ludzki organizm i co zrobić by w 2-3 dni doprowadzić go do najwyższej formy.
Dziś wierzę, choć nie mam żadnych dowodów na to, ale po prostu wierzę, że trener daje sobie z tym radę, a jak nam wypadnie mecz co 2-3 dni i nie będzie się dało Bartka Dudzica doprowadzić do pełnej formy tak szybko, to zagramy rezerwami bo my jesteśmy w takim miejscu, że nie musimy za wszelką cenę wygrać każdego meczu.
Myślę że Rydwanowi chodziło o fizjoterapeutę,kiedyś o tym pisałem .Bayern Monachium zatrudnił sztab fizjoterapeutów którzy przeprowadzali 3 treningi rehabilitacyjne w tygodniu .Efektem był spadek urazowości o 30% co przełożyło się na wymierną kasę, bo zawodnicy grają a nie chorują.
Zawód nazywa się w Polsce fizjolog sportu- choć Wydział już fizjoterapii. Poproszę kogoś biegłego, żeby wyjaśnił różnicę i wtedy opiszę na forum.
Najprościej fizjolog zajmuje się sprawami związanymi z wydolnościa fizyczną,tolerancją wysiłku, adaptację wysiłkową.
Geoś nie wiem czy jest róznica z filologiem i filozofem, ale liczę że zbadasz i rozwiążesz ten problem naukowy.
Generalnie chodzi o to, by ww Dudzic po treningu i w dniu meczu nie szedl na hamburgera z frytkami i cole. Pisze tu o Bartku, ale problem ten dotyczy zwlaszcza mlodszych pilkarzy, poczawszy od trampkarzy.
Na zachodzie fizlolog pracuje ze wszystkimi grupami. Wazne jest uswiadomienie rodzicow co do jadlospisu, nie kazdy wie, ktory produkt to weglowodany, a ktory bialko.
Od tego z grubsza jest fizjolog, co, ile i kiedy.
Co taki "fizjolog" ma robić?
W jakiej formule by mial być zatrudniony )umowa o pracę, umowa zlecenie, umowa o dzieło)?
Ile taki "fizjolog" ma zarabiać?
Zapewne wielu Rodzicom wskazówki co do odżywiania (nie frytki, tylko kartofelki), wielu młodym "kopaczom" takie wskazówki by były przydatne. Raz na 2-3 miesiące "prelekcja" powinna wystarczyć.
Zapewne są w Cracovii treningi, ćwiczenia gdy są mierzone pewne wsakźniki.
Za tę Drużynę odpowiada i ma odpowiadać Stefan Majewski. Jeżeli powie, że "sobie nie radzi" i potrzebny jest astrolog - to ile zarobi tenże astrolog, to o tyle mniej powinien zarabiać.
Geoś rozumiem, że chciałeś, jak zwykle, dowcipnym być, ale nie zawsze się udaje. Fizjologia nie jest to, tak jak napisałeś, nauka o czynnościach organizmów żywych, ale o czynnościach życiowych organizmu, funkcjonowaniu poszczególnych narzadów, tkanek i komórek, oraz o procesach w nich zachodzących i tychże procesów regulowaniu. Co więcej wie taki fizjolog, niż zwykły lekarz? Zapewne niewiele jeśli chodzi o wiedzę medyczną, ale ma dużo większą praktykę w zakresie odpowiedniego sterowania organizmem i "wyciskania" z niego jak najwięcej się da. Idąc Twoim tokiem rozumowania można stwierdzić, że:
1. nie są potrzebne specjalizacje lekarskie w ogóle; coż bowiem więcej wie taki chirurg naczyniowy na temat układu krążenia, czego nie wiedziałby lekarz pediatra
2. zwykły lekarz rodzinny wystarczy, żeby zapewnić prawidłową opiekę piłkarzom; po co więc płacić za cokolwiek, skoro każdy z nich jest ubezpieczony w ZUS-ie i bezpłatna opieka zdrowotna należy się jak psu buda.
Czym się różni "czynność organizmów żywych" od "czynności życiowych organizmu"? Czy organizmy żywe jeszcze coś innego czynią poza życiem (czynieniem życia). Oczywiscie pomijam czynności akcydentalne. Jak mawiał behawiorysta Krzyżewski jak ktoś leci ze skały to on się tak nie zachowuje i czynności wyspecjalizowane. Jak ktoś potrząsa butelką to się tym fizjolog nie zajmuje, jak trzaska w klawiaturę też.
Co do praktyki to się zgadzam. Np zastrzyki lepiej robi pielęgniarka niż lekarz, bo ma większą wprawę. Np kiedyś Nagietka mi powiedziała, że jak mi na tym aż tak bardzo zależy, to może mnie kłuć, ale poleca mi raczej pigułę, bo ona to robi lepiej.
Różnica jest ogromna, jak powiedziała Maria de Medeiros do Bruce'a Willisa w "Pulp Fiction". Obrazowo. Jeśli chcesz podtrzymać swoją reputację jako Pijatyka udajesz się na piwo. Po, załóżmy, piątym, czujesz nieprzepartą ochotę oddalenia się w miejsce ustronne. Wstajesz, idziesz i wydalasz. Fizjologia zajmuje się, spośród w/w czynności, tym, że wydalasz w odpowiednich proporcjach mocznik, że nie masz problemu z wydalaniem, bo pewien gruczoł jest jeszcze odpowiednich rozmiarów itd, itd. I takie rzeczy, jeśli chodzi o książkową definicję, określane są czynnościami życiowymi organizmu. Jeśli chodzi o przykład czynności organizmów żywych, to ja, na ten przykład, popełniłem niedawno czynność zwaną oświadczynami. Tym się fizjologia nie interesuje.
Odnosząc się do przykładu przytoczonego przez Ciebie, pigułą nazywa się w żargonie aptekarkę. Rozumiem, że Nagietka skierowała Cię do przesympatycznej, sexy aptekarki celem wykonania zastrzyku. Rozumiem też, że kiedy przekroczysz 60-tkę (czego Ci z całego serca życzę) i będziesz miał problemy ze wspomnianym poprzednio gruczołem (czego Ci z całego serca nie życzę, ale statystycznie jest to bardzo prawdopodobne), to na badanie per rectum nie mieszkając udasz się do najbliższej apteki, bo sexy piguła robi to lepiej :)
Sorry, może w Grodzie Kraka istnieje inna nomenklatura, ale dla mnie piguła to pielęgniarka. Może się mylę, więc się nie upieram. Oczywiście oświadczynami czy czytaniem xiążek się fizologia nie zajmuje. Natomiast zawsze ciekawiła mnie dyskretna granica między psychiatria i psychologią. (Może dlatego, iż kiedyś się leczyłem na terapii grupowej w klinice psychiatrycznej AM w Krakowie.)
Pigułą nazywamy w grodzie Kraka pielęgniarkę. Nigdy nie słyszałem żeby w ten sposób nazywać kobietę (lub mężczyznę) pracującą w aptece.
Geoś jak tak bardzo interesuję Cię różnica pomiędzy psychologią a psychiatrią to pogadaj z fachowcem. Znajomości jak widać masz. Jeśli zaś musisz to roztrząsać na forum, to załóż sobie na hp stosowny temat, a nie rozmywaj kolejnego wątku.
Fizjolog powinien w klubie być. Ile powinien zarabiać i jaka powinna być forma jego zatrudnienia, to nie nasz problem. A zajmować powinien się monitorowaniem wysiłku jaki ponoszą poszczególni piłkarze i takim dobieraniem obciążeń treningowych aby wycisnąć z ich organizmów maksimum w całym sezonie.
Pewnie ze za pierwszą drużynę odpowiada SM, ale fizjolog powinien współpracować ze wszystkimi zawodnikami we wszystkich grupach wiekowych. Poza tym, fachowiec na pewno lepiej się tym zajmie niż Stefan który temat tylko "liznął". No chyba, że oszczędności są tu najważniejsze, ale wtedy proponuję zwolnić również masażystę - przecież SM odpowiada za pierwszą drużynę, niech on ich masuje po treningach ;)
57 dni później
Może 13 kontuzjowanych zawodników skłoni zarząd i Majewskiego do przemyślenia tematu?
Przecież wg Majewskiego fizjolog nie jest od mięśni... :)
Jak to jest, że II-ligowy obecnie Widzew pracuje z fizjologiem, a Pasy nie?
==
Piłkarze Widzewa kończą zgrupowanie w Czechach. W piątek Waldemar Fornalik zaplanował nieco luźniejsze zajęcia. Rana piłkarze aktywnie spędzali wolny czas. Część zawodników wybrała grę w tenisa ziemnego oraz stołowego, a inni grali w siatkonogę. Po południu trenowali już normalnie, niestety nie w pełnym składzie. W zajęciach wciąż nie biorą udziału Stefano Napoleoni i Robert Kowalczyk, którzy [b]ćwiczą indywidualnie z fizjologiem Jerzym Wielkoszyńskim[/b]. Obaj raczej nie zagrają w ostatnim sparingu ze Slovanem Liberec. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę o godz. 11 w miejscowości Nemburg. Będzie to najtrudniejszy przeciwnik widzewiaków podczas zgrupowania, bo podobnie jak drużyna z al. Piłsudskiego wznawia rozgrywki za tydzień. Po meczu podopieczni Fornalika zjedzą jeszcze obiad i wyjadą do Łodzi.
Źródło: gazeta.pl, Łódź
Brakuje treningów rehabilitacyjnych co na zachodzie nie jest normą pisałem o tym na forum parę lat temu teraz wklejam tekst o metodzie która powinna być stosowana w Cracovii a nie jest.
Prosty rachunek to taki w którym coś się opłaca pseudo zaoszczędzone pieniądze na prawdziwym fizjologu od rehabilitacji odbijają się czkawką teraz trzeba płacić 9 piłkarzom którzy nie nadają się do gry.
DLA STEFANA I SZTABU SZKOLENIOWEGO KLUBU CRACOVIA
Głównym celem metody PNF jest odbudowa czynności ruchowych (reedukacja) podporządkowana fizjologicznej sekwencji rozwoju ruchowego i prowadzona w oparciu o ruchy zbliżone do tych, jakie się wykonuje w życiu codziennym. Postępowanie oparte jest o sumowanie się różnego rodzaju bodżców aferentnych (głównie wzrokowych, słuchowych, proprioceptywnych, dotykowych i równoważnych). W metodzie tej rezygnuje się z izolowanych ruchów w pojedynczych stawach i w typowych płaszczyznach. Całość ruchu jest wynikiem świadomych starań pacjenta, wspieranych elementami torującymi, do których można zaliczyć rozciągnięcie mięśni i innych elementów okołostatwowych , ciąg i nacisk, wzmocnienie aktywności mięśni poprzez odpowiednio stawiany opór, właściwy chwyt oraz zapewnienie odpowiednich warunków i kolejności pracy mięśni.
Ćwiczenia wykonuje się zwykle jednym z wielu sposobów, z których każdy ma inne zastosowanie. Do podstawowych technik stosowanych w tej metodzie można wymienic:
* Powtarzane skurcze ? należące to tzw. Technik agonistycznych i służące głównie wyuczeniu ruchu oraz rozwijaniu siły i wytrzymałości mięśniowej;
* Rytmiczne zapoczątkowanie ruchu ? należące do tej samej grupy, stosowane u osób, które mają problemy z rozpoczęciem ruchu ( sztywność, spastyczność );
* Zmiana kierunku ruchu na przeciwny ? jako nieodłączna składowa dla większości ruchów wykonywanych w życiu codziennym. Należy do grupy technik antagonistycznych, stosuje się tu 3 zasadnicze warianty ćwiczeń powrotnych - powolne zmiany kierunku ruchów, powolne zmiany kierunku ruchu z ?trzymaniem? i rytmiczną stabilizacją;
* Techniki rozlużniające ? z ruchem biernym lub czynnym poza zakres ograniczenia ruchomości, ale po uprzednim rozlużnieniu, które uzyskuje się przede wszystkim na drodze poizometrycznej relaksacji
* Dodatkowe środki fizykalne jako uzupełnienie powyższych technik
Podstawę dla powyższych technik stanowią wzorce kompleksów ruchowych, które są wzorcami ruchów globalnych przebiegających trójpłaszczyznowo i zawierające składową rotacyjną. Wszytskie wzorce mają swoją nazwę , odzwierciedlającą kierunek ruchu , bądż ruch zachodzący w stawie bliższym ( pozycję końcową ). Każdemu wzorcowi odpowiada wzorzec antagonistyczny ( powrotny ). Pozycja końcowa jednego wzorca jest pozycją wyjściową dla innego ( antagonistycznego ). W zależności od potrzeb i możliwości pacjenta, ustala się program leczenia, odrestaurowujący jak gdyby różne fazy rozwoju ruchowego. Ćwiczenia te można podzielić na następujące etapy:
* Przetaczanie z leżenia tyłem do leżenia przodem;
* Ćwiczenie równowagi w leżeniu bokiem
* Przetaczanie z leżenia przodem do leżenia tyłem;
* Ćwiczenie dolnej części tułowia;
* Pełzanie do przodu i tyłu;
* Unoszenie się do tzw.pozycji kolanowo-łokciowej i ćwiczenie równowagi w tej pozycji;
* Podnoszenie się do klęku podpartego, ?huśtanie się? w tej pozycji oraz ćwiczenie w niej równowagi;
* Poruszanie się w klęku podpartym
* Przejścia z klęku podpartego do pozycji ?czworonożnej? oraz czworakowanie w tej pozycji;
* Przejścia do siadu z leżenia oraz ćwiczenia równowagi w tej pozycji
* Przejścia do klęku prostego i ćwiczenia równowagi w tej pozycji;
* Przejścia do pozycji stojącej z klęku prostego zwieszonego, ćwiczenie równowagi w tej pozycji oraz stawianie kroków.
Dodatkowe ćwiczenia koncentrują się wokół dwóch aspektów ? samowystarczalności pacjenta oraz ważnych dla życia funkcji tj. oddechu i poprawy jego mechaniki, ruchów oczu, ust i języka oraz połykania, a także stymulacji pęcherza i jelit oraz reedukacji mięśni twarzy.
W metodzie Bobath można wyróżnić 2 oddzielne metody ? usprawniania dzieci dotkniętych mózgowym porażeniem dziecięcy oraz usprawniania dorosłych z hemiplegią. W pierwszym przypadku całość postępowania zmierza do poprawy samodzielności dziecka upośledzonego motorycznie. Uzyskuje się to poprzez wypracowanie u niego umiejętności utrzymywania prawidłowej postawy ciała w różnych pozycjach a w szczególności umiejętności zmiany pozycji w sposób jak najbardziej fizjologiczny. Terapeuta pracuje nad normalizacją wielkości i rozkładu napięcia mięśniowego oraz wyzwoleniu wzorców postawy i ruchu dziecka spod wpływu nieprawidłowych, prymitywnych odruchów postawy, a także jednocześnie na ułatwianiu wzorców opartych na prawidłowych reakcjach nastawczych i równoważnych. Techniki hamowania i ułatwiania służą również wzajemnej współpracy grup mięśniowych, w celu uzyskania swobodnego ruchu w zakresie dużej motoryki. Wyzwalane ruchy czynne mają początkowo charakter odruchowy, lecz wielokrotnie powtarzane stanowią podstawę dla póżniejszych prawidłowych ruchów dowolnych ( świadomych ). Całość postępowania bazuje na poruszaniu punktami kluczowymi ( tj. głową, szyją, obręczami, kończynami i innymi ), które wpływają na ukształtowanie się prawidłowych odruchów postawy i równowagi oraz ułatwiają zbliżony do normalnego rozwój dziecka. Stosowane tu ćwiczenia można podzielić na 4 grupy:
* Ćwiczenia regulujące ustawienie głowy w przestrzeni oraz prawidłowe ułożenie głowy względem ciała;
* Ćwiczenia polegające na ułatwieniu ruchów ciała dziecka za pomocą zmian ułożenia punktów kluczowych;
* Ćwiczenia wyrabiające odruch równowagi;
* Ćwiczenia wyrabiające odruch obronny.
Rozwój czynności ruchowych związany jest z odpowiednim odbieraniem bodzców dotykowych, proprioceptywnych, przedsionkowych, wzrokowych oraz ze stopniowym kształtowaniem somatognozji. Dlatego też manipulowanie punktami kluczowymi ma umożliwić dziecku gromadzenie prawidłowych odczuć sesnomotorycznych.
W usprawnianiu hemiplegików podstawą postępowania jest również hamowanie oparte o zmianę ułożenia punktów kluczowych, które poprzedza aktywizację pacjenta. Nadrzędną sprawą jest zwalczanie spastyczności, z czym wiąże się dobieranie tylko takich ułożeń i ćwiczeń, które nie wyzwalają patologicznych reakcji odruchowych. Można tu wyróżnić 4 etapy usprawniania:
1. unikanie większych wysiłków przez kk zdrowe oraz podejmowania kompensacji ubytków ruchowych przez tę stronę, gdyż sprzyja to utracie pamięci ruchowej i utrudnia dalsze usprawnianie. Należy zwracać tu uwagę na ułożenie pacjenta i różnych części jego ciała w różnych pozycjach. Pacjent ma patrzyć na stronę chorą. Stosuje się tu niebolesne i wygodne pozycje terapeutyczne ? zmieniane co 2 godziny. Pacjent ćwiczy zmiany pozycji w łóżku, przygotowuje się go do siadania, stania i chodzenia oraz usprawnia się kg. Składowe dotyczące sprawności kk są dodatkowo rozkładane na takie elementy jak, np.: praca nad kontrolą nogi, kończyny górnej, mobilizacją barku itp. Dodatkowo stosuje się tu ćwiczenia równoważne.
2. częściowo pokrywa się z ćwiczeniami wykonywanymi na 1-wszym etapie, lecz zmierza się tu do ćwiczenia w siadzie i staniu, w pozycji pronacyjnej, czworonożnej i w klęku. Na tym etapie kładzie się nacisk na ćwiczenia chodu oraz opanowanie kontroli ruchu ramienia i niezależnego poruszania łokcia.
3. tu doskonali się chód i czynności kg.
4. poświęcony jest dalszemu doskonaleniu funkcji niedowładnej ręki.
Źródło: www.pandm.prv.pl (dziekujemy!)
dlaczego do Cracovii trafiają trenerzy bufony ,którzy wierzą TYLKO W SWOJE umiejętności.Pamiętam ,jak byłem na spotkaniu ze Stawowym,ten też twierdził,że sam lepiej wytrenuje organizm kopacza i fizjolog mu jest niepotrzebny.Teraz mamy Rumcajsa,który wierzy w te swoje "laptopy" i za nic nie dostrzega braku specjalisty od treningu wytrzymałościowego kopaczy.
Tyle kontuzji to nie przypadek do jasnej cholery ! W medycynie jest tak,że dentysta nie musi się znać na chorobie serca i odwrotnie.To się nazywa - SPECJALIZACJA lekarza.U nas jest tak,że trenerzy znają się na wszystkim,a jak powszechnie wiadomo,jak ktoś się zna na wszystkim to znaczy ,że nie zna się na niczym.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)