Przemek Kulig!!! Przemek!!!!!!!!!!!!!!!!:)
-
-
Przemysław Kulig Superstar
24 dni później
Przemysław Kulig: Chcę zagrać w kadrze
- Jestem najbardziej ofensywnym obrońcą w Polsce. Na początku rundy wiosennej za dużo myślałem nad przyszłością. Potem pomyślałem: to zależy tylko od ciebie, a wiara przenosi góry - mówi Przemysław Kulig, prawy obrońca Cracovii
Zobacz powiekszenie
Fot. Jarosław Kubalski / AG
Waldemar Kordyl: Rozegrał Pan najlepszy sezon w swojej karierze.
Przemysław Kulig: Początki były trudne z racji systemu 3-5-2. Nie był najgorszy, trochę mi jednak przeszkadzał. Po zmianie wszystko eksplodowało. Częściej biegałem do przodu, ważną bramkę strzeliłem w derbach. Mogłem mieć jeszcze asystę z Wisłą w ostatniej minucie. Zdobyłem też gole z Górnikiem i Odrą w lidze oraz z Widzewem w Pucharze Ekstraklasy. Kiedy przychodziłem do Cracovii, miałem zamiar stać się pierwszoplanową postacią zespołu. To mi się udało.
Wraca Pan jednak do Górnika.
- Dobrze czuję się w Krakowie. Zespół jest w przebudowie, idzie ku lepszemu. Przyjdzie jeszcze kilku nowych zawodników, będzie konkurencja na każdej pozycji. Każdy zrobi kolejny postęp. Dobrą grą chcę spełnić swoje marzenia o reprezentacji Polski. Nie jestem na to za stary. Najlepszy sezon nie przyszedł mi łatwo. Po treningach często zostawałem i ćwiczyłem strzały i wrzutki. Z drugiej strony Bóg nade mną czuwał, bo w polu karnym piłka mnie szukała.
Rozegrał Pan 27 meczów w lidze. Zabrakło Pana na początku w spotkaniach z Legią, Ruchem i Polonią.
- Były delikatne zawirowania związane z degradacją Górnika Łęczna. W PZPN-ie sprawy szły wolno. Miałem szansę na rozegranie pełnego sezonu, ale i tak dałem kibicom dużo radości. Wkładałem całe serce w grę. To wynika z mojego charakteru, na stadionie było mi bardzo miło, gdy kibice skandowali moje nazwisko.
Po świetnej rundzie może przyjść załamanie formy?
- Nigdy nie myślę takimi kategoriami. Wchodzę po drabinie szczebel po szczeblu. Wszystko zależy od zaangażowania na treningach. Tylko słabi ludzi tłumaczą się przypadkiem lub szczęściem. Można utrzymać odpowiedni poziom i trzeba mieć marzenia.
Późno Pan rozwinął skrzydła.
- Miałem trudny okres w życiu. Pochodzę z małej miejscowości, z A-klasowej drużyny. Dziękuję moim kochanym rodzicom, w dużej mierze pomógł mi Alojzy Jarguz, były sędzia międzynarodowy. Załatwił mi testy u trenera Mieczysława Broniszewskiego.
Czuje się Pan dumny?
- Reprezentuję chłopaków z małych miejscowości i staram się przecierać im szlaki. Jestem dumny, bo całe Mazury patrzą na mnie. Zaczynałem w IV lidze jako napastnik Darz Boru Lasek, strzeliłem 10 goli. Byłem nawet bramkarzem, potem wyjechałem z Mrągowa do Stomilu. Dowiedziałem się, że dobrzy obrońcy też mogą zostać napastnikami.
Miał Pan propozycję z Niemiec?
- Wielu trenerów ze mną rozmawia, nie chcę mówić o klubach, bo w życiu różnie bywa. Na dziś zostaję w Krakowie, moja misja jeszcze się tu nie skończyła.
Górnik może wykorzystać sytuację i podyktować zaporową cenę.
- Po każdym dobrym występie słyszałem od trenera: "Przemek, znów podbiłeś cenę". W Górniku mam kontrakt do końca roku. W Łęcznej nie było źle, to była kolejna trampolina w moim życiu. Chciałbym rozwijać się jednak na wyższym poziomie.
Co zadecydowało o dobrej rundzie Cracovii?
- Każdy wynik nas nakręcał i chyba wszyscy żałujemy, że ten sezon tak szybko się skończył. Gdybyśmy zagrali tak dobrze obie rundy, to można tylko pomarzyć, jak wysoko bylibyśmy w tabeli. W piłce nie można niczego założyć, mistrza Polski albo gry w Pucharze UEFA. Skoro jednak byliśmy równorzędnym rywalem dla Wisły... Nawet nie wiedziałem, że wpisałem się w historię, bo strzeliłem bramkę na Reymonta po 13 latach przerwy.
Zdarzały się nieporozumieniami z kolegami, np. scysja z Marcinem Cabajem podczas meczu w Chorzowie.
- Czasami wszystkich ponoszą nerwy. Trzeba wyciągnąć wnioski, nie ma co tego rozpamiętywać.
Gonił Pan od jednego pola karnego do drugiego.
- Nikt nie lubi przegrywać. Czasami słyszę: "Przemek, weź stań z tyłu, więcej jesteś z przodu niż pomocnik".
Skąd pomysł na wykonanie gestu uderzenia kijem golfowym po zdobyciu bramki?
- Zawsze imponował mi Tiger Woods. Jest perfekcyjny. To coś nowego, czego nikt jeszcze nie pokazał. Cieszę się, że mogłem wykonać ten gest akurat na Wiśle.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
He, he. W ciemno obstawiłbym, że wywiad zrobił krokodyl.
Wykupimy go czy stracimy Przemka na rzecz G.Łęczna? To mnie intryguje od momenu gdy pzpn stwierdził że Kulig musi wracać do Łęcznej;/
Przemek Kulig...mam nadzieje że zostanie, z tego co mówi sam chce zostać, teraz dużo zalerzy od dogadania się z Górnikiem. Mam nadzieje, że Kulig zostanie u nas! :)
Zostanie na pewno (ma kontrakt) pytanie jedynie czy będzie miał pół roku przerwy czy nie...
Kordyl nadaje:
W zespole najpewniej zostanie Przemysław Kulig. Zgodnie z decyzją PZPN-u prawy obrońca musi wrócić do Górnika Łęczna, by wypełnić półroczny kontrakt. Stefan Majewski, trener Cracovii, sądzi, że do tego nie dojdzie. - Od dłuższego czasu negocjujemy kupno piłkarza i rozmowy idą w dobrym kierunku - zapewnia.
...najpewniej zostanie ... ...decyzją PZPN-u...musi wrócić... (?)!
....Sztefan..sądzi, że do tego nie dojdzie.
Kordyl pomimo że się pląta, to wychodzi uważa iż Sztefen może więcej :D
podejrzane...ale wygląda że Przemek jest w dobrych rękach!
Przemek musi zostać w PASACH jestb zaje..bisty!!!
8 dni później
Pewien zacny Cracoviak przysłał mi link do strony, gdzie czytamy m.im.:
[url]http://www.widzewiak.pl/news/show.php?site=1&id=12026&sid=76dad5f5412b3f88f1958d0f195e168e[/url]
[i]W ostatnich dniach Górnik Łęczna przesłał do wszystkich pierwszoligowców informację, że w barwach Cracovii występował nieuprawniony zawodnik - Przemysław Kulig. Ten piłkarz przed rokiem odszedł z Łęcznej bez zgody klubu i mimo nałożonego na niego zawieszenia, podpisał kontrakt z Cracovia. W tym sporze Związkowy Trybunał Piłkarski przyznał rację Górnikowi, o czym klub z Łęcznej poinformował wszystkich pierwszoligowców, jednocześnie sugerując, że można domagać się walkowerów za mecze z Cracovią.
Autor: Tomasz Andrzejewski[/i]
oczywiście Kulig był zatwierdzony przez PZPN i Cracovia nic tu nie zawiniła,
więc żadne protesty nie mają racji bytu
(ciekawe, czy ktoś złoży :D)
ale klub z Łęcznej to rzadkie sk...syny...
Jakie syny? Miłość i coś tam jeszcze. Przeca tam ostatnio Tusk Donald (szukaj: wikipedia) tam był.
A my i tak jesteśmy za tę jedną piłkę coś im winni. Piłkę, co Baran Arkadiusz (szukaj: wikipasy) ongiś kopnął poza trybuny :):):)
Do ksiegi Guinnessa trafimy 30 meczow , 30 porazek w bramkach 0:90, chyba ze nie gral we wszystkich.
Niech mnie ktos poprawi.
tak na chłopski rozum to Ci co z nami wygrali raczej nie biliby się o walkowery, więc nie byłoby tak źle ;);)
Masz racje, kilka bramek strzelilismy w przegranych meczach.
A tak serio, widze, ze nie zobaczymy Kuliga na jesien w Pasach.
Reasumujac, nie ma transferow i do pucharow przystapimy oslabieni.
walić górników, za to chamstwo to bym z nimi nie gadał! Przemek zrozumie, odpocznie sobie przez pół roku, bo to nawt dobrze, że go na puchary nie będzie. jak rozniesiemy białorusinów szturm i teplice, potem kolejnych tuzów to jeszcze by nam go ktoś z europy wyhaczył, a tak to zostanie z nami na przyszły cały rok i pomoże w wywalczeniu majstra!
Do zakończenia III-ligowych rozgrywek pozostały jedynie dwie kolejki. Górnik Łęczna zapewnił sobie awans do I ligi i jego działacze zaczynają już myśleć o kolejnym sezonie.
Przed rozpoczęciem rozgrywek niektórzy zawodnicy rozwiązali swe kontrakty z górniczym klubem z powodu udziału łęcznian w aferze korupcyjnej i karnej degradacji o dwie klasy. Chodzi o Przemysława Kuliga (ostatnio występował w Cracovii), Przemysława Tytonia (Roda JC Kerkrade, Holandia), Piotra Leciejewskiego (Sogndal, Norwegia), Tomasza Midzierskiego (Lechia Gdańsk), Michała Łabędzkiego (Arka Gdynia), Kamila Stachyrę (Motor Lublin), Toniego Golema (Ruch Chorzów) i Borce Manevskiego (Milano Kumanovo, Macedonia). Do Łęcznej powrócili już przed rundą wiosenną Jakub Grzegorzewski i Dawid Sołdecki. Z kolei Janusz Surdykowski nie rozwiązał umowy z klubem, lecz minioną rundę spędził na zasadzie wypożyczenia w zespole Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Zgody na odejście wspomnianym zawodnikom udzielił Wydział Gier PZPN, lecz później Trybunał Piłkarski zadecydował, iż muszą oni stawić się w Górniku do 1 lipca. W tej chwili już wiadomo, że w przyszłym sezonie górnicze barwy reprezentować będzie Stachyra. - Kamil jest po rozmowach z prezesem i trenerem. Chce u nas grać, mimo że dostaje propozycje z innych klubów. Stachyra jest najbliższy powrotu do naszej drużyny - powiedziała Agnieszka Kwiatkowska, rzecznik prasowy Górnika. Część zawodników nie skłania się jednak ku powrotowi do Łęcznej. - Niektórzy z nich odwołali się od decyzji Trybunału. Na razie czekamy na werdykt sądu. Myślę jednak, że zostanie on utrzymany w mocy, gdyż mamy zbyt wiele argumentów na naszą korzyść. Tym piłkarzom, którzy chcą odejść, nie będziemy tego utrudniać. Jak na razie wszyscy mają się stawić w klubie 1 lipca, a my nie mamy obowiązku wiedzieć o ich planach - dodaje Kwiatkowska.
To jest info ze strony Górnika Łęczna, z którego wynika ,ze sprawa nie jest jeszcze zakończona, bo zawodnicy odwołali się od decyzji trybunału. Zgodę na grę wydał Wydział Gier, tak więc takie informacje jak te ze strony Widzewa to można sobie między bajki włożyć
stawiam 4 złote, że Kulig będzie grał u nas juz w Intertoto :)
Santo zapewne tak gdyz 1 lipca ma sie stawic w Lecznej, a my mecz mamy jeszcze w czerwcu.
4 dni później
Oj coś nasi chyba zaniechali kroków prawnych w sprawie Kuliga... a wygląda ,że wystarczyło się odwołać:(
a inni wygral:
"12 czerwca 2008, 7:45:46 - R_Czykiel
Tomasz Midzierski i Przemysław Tytoń nie wrócą do Górnika Łęczna
Tomasz Midzierski i Przemysław Tytoń nie muszą wracać do Górnika Łęczna. Wczoraj Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl uwzględnił ich odwołania i uznał, że złożone przez piłkarzy wnioski o rozwiązanie kontraktów ze zdegradowanym z ekstraklasy za korupcję Górnikiem były zasadne.
Wcześniej Związkowy Trybunał Piłkarski nakazał dziesięciu zawodnikom wrócić do Łęcznej dnia 1 lipca 2008. Midzierski, Tytoń, a także Toni Golem i Michał Łabędzki postanowili jednak walczyć dalej.
źródło: Przegląd Sportowy"
no pieknie..kto jest odpowiedzialny za takie rzeczy? ja bym kopnal w dupe tego, co powinien sie odwolac a tego nie zrobil. (jelsi nie zrobil)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)