Wątek jest dla ludzi z rocznika 75. 74,73,76,77,78
A zapytowuję WAS skąd na CRACOVIĘ Was przywiało.
Ja osobiście pamiętam rok 1983 ( mogę się mylić) mój Tato bierze mnie na mecz.
Sprzedają lody, jakieś pierdoły (obecnie sektor C ) podobało mi się niezmiernie.
Ojciec mi mówił ,że nawet z jakimś kolegą się "zaprzyjaźniłem" -nie pamiętam :)
Z zawodników , a był to ostatni mecz CRACOVII w I lidze pamietam tylko bramkarza , bodajrze Koczwara, albo coś w tym stylu.
Fort ART błagam o pomoc :)
To był mecz z GKS Katowice albo z Górnikiem Zabrze sorry ale wtedy ważniejsz było to czy amerykanie dali solone masło do Kościoła.
Zapraszam do wspomnień.
AVE JUGOVICE
-
-
Rocznik 1975,1976,1977,1974,1973 - historia Pasiastego Powołania
Ech Vojnar Vojnar - jak ostatni w pierwszej lidze to Szczerba nie Koczwara, GKS Katowice i nie 83 a 84 :)
mój świadomy debiut to jak Tato mnie zabrał na Motor Lublin w 84 roku w I lidze 0:0
[url]http://www.wikipasy.pl/1984-05-05_Cracovia_-_Motor_Lublin_0:0[/url]
a skąd mnie przywiało?
ja zawsze Panie byłem - już trzecie pokolenie w Pasy :)
Jako rocznik 1981 czuje sie dyskryminowany ;p
Kurna a rocznik 1972 to co ?! Geriatria ?!
Meczyk z Legią wrzesień 1982r. wypełnione szczelnie trybuny, dużo konfetti, wodne lody smakujące najbardziej na świecie, w przerwie meczu wystepy "Maradony" ;) a przed meczem mecz trampkarzy na małe bramki, a wziął mnie tatuś i za to Ci tatusiu zawsze będę wdzięczny!!!:)
młode koty z Was
Wszystkie zatem roczniki niech wspominają :) a co!
Karvin na 1906 % masz rację :)
tak jak mówię szczegółów nie pamietam.
Tato zabieral mnie na mecze od malego. To mogl byc 1987, moze 1988, nie pamietam, bo i skad mialbym. Na pewno grywalismy wtedy z Garbarnia, Unia Tarnow chyba.. Potem samemu zaczalem chodzic w sezonie, gdy udanie walczylismy o awans do II ligi z Wawelem.
Koczwara i Zabrze w 1983 to pewnie ten majowy:
http://www.wikipasy.pl/1983-05-28_Cracovia_-_G%C3%B3rnik_Zabrze_0:0
ale wcale nie był ostatni - chyba Cię tata nie zabrał na następne :)
Ostatni przed spadkiem jak Karvin słusznie prawi był ten z Katowicami w 1984
http://www.wikipasy.pl/1984-06-13_Cracovia_-_GKS_Katowice_1:0
FortArt Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ostatni przed spadkiem jak Karvin słusznie prawi
> był ten z Katowicami w 1984
Nie chwaląc się byłem na tym meczyku, a to co zapamiętałem to odpalenie w "młynie" jakiejś świecy dymnej, któa narobiła strasznie dużo dymu , przynajmniej tak to pamiętam z perspektywy wtedy 12-letniego bąka ;)
Jako że ojciec nienawidzi pilki debiut zliczyłem późno ( 14 lat) . 95 rok Cracovia bodajze albo siarka albo Stal Stalowa Wola 0:0 beznadziejny mecz wogóle mi sie nie podobało :).
mnie tata zabrał na mecz jak miałem 7 lat.
Cracovia - Gwardia Warszawa 1-1
jesień '79
Oj, ja sporo mlodszy niz te roczniki w temacie...:)
Moj Ojciec zabieral mnie na nasz stadion jeszcze przed tym jak skonczylem 4 lata, totez ciezko mi jest sobie przypomniec akurat ten piewszy mecz. Tata byl wtedy dziennikarzem krakowskiego oddzialu katowickiego "Sportu" i odpowiadal za relacje z meczow, m.in. Cracovii:) Zabieral mnie za kazdym razem, by jak teraz mowi dac Mamie wytchnienie ode mnie hehe (pewnie tak na prawde chcial mnie uzaleznic - i to Mu sie udalo!). Poczatkowo, z tego co pamietam, zafascynowaly mnie serpentyny, a nastepnie wskoczylem na "level" wyzej i biegalem po torze kolarskim, okazjonalnie podajac pilke zawodnikom - gdy ta wyszla na aut. Pewnego razu, gdy wrocilismy z Tata z jednego z meczow do domu, Ojciec z ukrytym usmiechem na ustach zwrocil sie do mojej Mamy "Zono! Posluchaj czego pieknego nauczyl sie spiewac dzisiaj nasz syn" popatrzyl sie na mnie i powiedzial "spiewaj synu" co uczynilem bez chwili wahania wykorzystujac repertuar "wisla to stara..." hehehehe. Mama ponoc pobladla (spodziewala sie, ze jak zwykle zaspiewam cos w stylu "hej hej Cracovia" - a tu male zaskoczonko:) ) a ja dostalem zakaz stadionowy na miesiac...
Witam, och łapie się do jednego z wymienionych roczników;].
Jako mały chłopiec chodziłem na mecze Garbarni głownie, Cracovii i raz z tatą byłem na Wiśle (tata nigdy komunistów nie lubił, wiedział, że Wisął to milicja). Najbardziej od najmłodszych lat zapamiętałem Cracovię z tychże meczy.
Mimo, ze przez szereg lat mieszkałem na osiedlu "wiślackim" zostałem z czasem wiernym kibicem Cracovii.
Pierwszy mecz nie pamiętam kiedy ( moze mi szanowni kibice przypomną), ale był charakterystyczny. Gdy wychodziliśmy z meczu był kordon złożony z milicji + kibice Wisły po zakończonym meczu. Wiem, ze charakterystyczny, bo w nasępnym dniu w gazecie opisywali to zajście.
Pod względem kibicowskim pamiętam barwy retro, a ilość kibiców porównywalną z obecnymi czasami.
Witam!!!
Ja się łapię!!!
Chodziłem już w drugiej lidze przed awansem!!!Ale byłem malutki i ślizgałem się po torze kolarskim w dół zamiast oglądać mecze,a potem był awans!!!
Piękne czasy stadion bez krat i pełnr trybunki!!!
Pamiętam Błachnę,Szczerbę,Koniecznego,Gacka,Surowca,Tureckiego,Tobollika,Janikowskiego,Michnę,Kusia,potem Hnatię,Dziedzica Stroniarza ach to były czasy gdzie psy nas napier....ły,...
Pamiętam jak psy goniąc pasiaków wepchnęli mnie z mamą do krzaków podczas derbów,oj baliśmy się wtedy o brata,a on wrócił cały i jeszcze psiacki szalik do domu przytargał a mama myślała że on taki grzeczny:):):)
Pamiętam raz derby które przesiedziałem na schodach przy starych wejściach bo śnieg naparzał i tam wszyscy się schronili pod dachem a kopacze psów i Nasi strzelali jedenastki!!!To były mecze o Herbową tarczę Krakowa czy coś!!!ach łezka się kręci!!!
Było zajebiście !!!Biednie ale szczerze a nie to co teraz!!!
OklahomaKentucky Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jako że ojciec nienawidzi pilki debiut zliczyłem
> późno ( 14 lat) .
Późno, he, he ...
No to teraz cała prawda o FortArcie. :)
Rzuciłem palenie, postanowiłem ufundować sobie jakąś nagrodę. Szaleństwo absolutne, pomyślałem na mecz sobie pójdę. Wcześniej nie chodziłem zawsze było dla mnie absolutnie jasne, że na mecze chodzą tylko bandyci nap.ć się nawzajem. Poszedłem na Cracovię, lubiłem ją za walkę o stadion, o przetrwanie. Wołali na nich Żydzi, a to zwykle najlepszy znak jakości - jak kogoś tak nazywają to znaczy, że nic naprawdę negatywnego nie da się wymyślić. "Kibicowałem" jej sprawdzając w poniedziałkowej gazecie wynik. Jeszcze mnie Garbarnia kusiła :)
Mój pierwszy mecz? Z Górnikiem Zabrze 0:0, 10 września 2004, I liga.
Tak wiem, cholernie żałuję, że nie rzuciłem palenia wcześniej.
...
fenix Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Witam, och łapie się do jednego z wymienionych
> roczników;].
> Jako mały chłopiec chodziłem na mecze Garbarni
> głownie, Cracovii i raz z tatą byłem na Wiśle
> (tata nigdy komunistów nie lubił, wiedział, że
> Wisął to milicja). Najbardziej od najmłodszych
> lat zapamiętałem Cracovię z tychże meczy.
> Mimo, ze przez szereg lat mieszkałem na osiedlu
> "wiślackim" zostałem z czasem wiernym kibicem
> Cracovii.
> Pierwszy mecz nie pamiętam kiedy ( moze mi
> szanowni kibice przypomną), ale był
> charakterystyczny. Gdy wychodziliśmy z meczu był
> kordon złożony z milicji + kibice Wisły po
> zakończonym meczu. Wiem, ze charakterystyczny, bo
> w nasępnym dniu w gazecie opisywali to zajście.
> Pod względem kibicowskim pamiętam barwy retro, a
> ilość kibiców porównywalną z obecnymi
> czasami.
>
> |||Nie chcesz być hipokrytą? Zostań kibicem
> Cracovii!|||
>
>
>
> Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2008-02-07 18:46 przez
> fenix.
fen to ty kibicem sukcesu jesteś :P :D:D:D a gdzie byłeś... jak było czystu ?? :P :D:D:D
Mecz z Gwardią Szczytno 3:0 i awans. Pamiętam, że nie było krat na około toru. Po meczu kibice wbiegli na murawe.
Jest to pierwszy mecz jaki pamietam. Wcześniej bywałem juz na meczach Pasów, lecz za mały byłem aby coś pamiętać.
Oficjalnie więc podaję Gwardię Sz. Tata zadbał o mój prawidłowy rozwój już od urodzenia :-)
Mam tylko nadzieję że tak jak On, będę mógł sie pochwalić tym, iż pamiętam mecz o majstra (Cracovia-gts 3:1). W Hokeju już doczekałem się, teraz czas na piłkę.
w moim przypadku "winny" był tato, na zawsze zapamiętałem sakramentalne "psiakrew" w wykonaniu taty,
jak przez mgłę ale pamiętam jeszcze tamtą pierwszą ligę, 3-0 z Szombierkami, tak tak był taki klub w I lidze, a potem spadek...
TOM76, w tym meczu wbieglismy na boisko juz po pierwszej bramce.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)