Złapałem dzis nowy numer miesiecznika "Derby". Na prawde warto zerknac do srodka.
Interesujące wywiady m.in z Januszem Kowalikiem, Sławkiem i Samanta Olszewskimi i Robertem Makłowiczem.
-
-
Nowe "Derby" w kioskach
11 dni później
Specjalny numer Małopolskiego Miesięcznika Sportowego "Derby" już w kioskach!
Na szlachetnym papierze, w kredowej okładce, na 52 stronach, niezwykłe wydanie specjalne poświęcone w całości jubileuszowi stulecia Cracovii i Wisły. Pod patronatem prezydenta Miasta Krakowa.
W numerze:
50 wielkich gwiazd obu klubów
Wspaniali snajperzy: od Kałuży i Reymana po Frankowskiego i Żurawskiego
Wywiady: mistrz wślizgu Andrzej "Łopata" Turecki, super snajper Kazimierz Kmiecik oraz prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz.
Kibicujące Vip-y:
- Nowicki, Fedorowicz i Sikorowski długo i obszernie o miłości do Wisły
- Kennedy, Konieczny i Holoubek namiętnie o zauroczeniu Cracovią
Wielcy hokeiści Cracovii, wspaniała wiślacka koszykówka - wspomnienia zawodników
O najpiękniejszych chwilach w klubie mówią m.in. Majdan i Drumlak
Ponadto: mistrzowie, medaliści, największe sukcesy, a także czarne dni, historia barw klubowych, wspaniałe tradycje, wielkie legendy.
Wszystko co najważniejsze w historii Cracovii i Wisły - w "Derbach"!
Źródło: futbol.org.pl
To już przegieńcie, łączyć nasze 100 lecia....Ubecja ma swoje we wrześniu...Więc niech dodoatek z nimi będzie wtedy...Nie kupuję tego.....
to nie kupuj, nikt Cię nie prosi...
wiesz kto wydaje to pismo? a piszesz że to przegięcie...
właśnie dlatego to przegięcie. Nie tylko ze względu na to kto wydaje, ale i na skład redakcji. Rozumiem potrzeby rynku, ale niektóre wydarzenia (np. 100 lecie) wymagają pewnych odstępstw.
fran
Wiem kto je wydaje, mam wszystkie dotychczasowe numery..Ale już wiecej tego nie kupię....
[b][i]Ty mnie nie maluj na kolanach, Ty mnie maluj dobrze[/i][/b]
te słowa Boga do Jana Styki jakoś do Pasiastej Braci nie przemawiają....
teraz tylko czekać na wątek chocby pod tytułem:
[i]kolejne szmaciarstwo na łamach "Derbów"[/i]
lub coś w tym rodzaju
:(:(:(:(:(:(
No nie przesadzajcie. Co niektórzy.
Dziś kupiłem, przejrzałem tylko z braku czasu
- i cieszę się że kupiłem.
Nikt nikomu nie każe czytać tekstów o sąsiednim klubie...
Jest sporo o Cracovii i bardzo ładnie.
Rozumiem, można nie lubić sąsiadki (jak wiecie, nie darzę jej zbytnią sympatią, zwłaszcza co niektórych postaci z nią zwiazanych) ale żeby dostawać taką alergię...
Zwłaszcza że jest teskt o początkach piłki w Krakowie, w którym jak byk jest napisane jak to było i kto kiedy powstał - w przeciwieństwie np. do wydawnictwa jubiluszopwej wystawy gdize jakiś [...] próbuje czytelnikom wmówić że oba kluby powstały jednocześnie.
Nigel w Derbach:
Nigel Kennedy: Mam wizję, w której Aston Villa gra z Cracovią
w finale Ligi Mistrzów!
Nigel Kennedy, światowej sławy skrzypek-wirtuoz to żywy
przykład człowieka, który bez względu na miejsce zamieszkania
kocha futbol. Wielki fan Aston Villi, a od momentu, w którym
zamieszczał w Krakowie również Cracovii opowiada o piłce,
krykiecie i nawet śpiewa angielską przyśpiewkę!
- Cracovia obchodzi w tym roku 100-lecie swojego istnienia..
- To coś fantastycznego! To najstarszy klub w Polsce tak samo,
jak moja Aston Villa w Anglii. Dlatego też mogę powiedzieć, że
są trzy powody, dla których kibicuję Cracovii.
- Pierwszy to?
- Chodzi o aspekt historyczny. Jak już wspomniałem zarówno
Cracovia, jak i Aston Villa są najstarszymi klubami w swoich
krajach. Co więcej Aston Villa jest najstarszą drużyną na
świecie i razem z kilkoma innymi zespołami utworzyła pierwszą
ligę w historii piłki nożnej. Poza tym oba zespoły mają
łacińskie nazwy.
- Co jeszcze przyczyniło się do tego?
- Zarówno Aston Villa, jak i Cracovia to kluby ludzi, to nie
są kluby ogromnych pieniędzy, czy władzy. Wystarczy spojrzeć
choćby na historię Cracovii - nie był to klub, który ulegał
wpływom politycznym.
- To był drugi powód, a trzeci?
- Kiedy zacząłem interesować się Cracovią była ona w III
lidze. Nie muszę chyba mówić, w której lidze była Aston Villa,
gdy zacząłem jej kibicować (śmiech). Pamiętam, miałem wtedy 8
lat, gdy jako mały chłopiec poszedłem na pierwszy mecz
III-ligowej Aston Villi.
- Pamięta pan dokładnie swoje pierwsze spotkanie na Villa
Park?
- Oczywiście. Aston Villa grała wtedy z Queens Park Rangers w
Pucharze Anglii. Zremisowaliśmy 1:1, ale nie wynik był dla
mnie najważniejszy. Nigdy nie zapomnę tego wspaniałego tłumu
na meczu. No bo co innego jest ważniejsze w piłce nożnej, jak
nie kibice? To oni tworzą drużynę.
- A co z pierwszym spotkaniem Cracovii, które pan obejrzał?
- Na pierwszym meczu „Pasów” byłem, gdy graliśmy przeciwko
Proszowiance (śmiech). To było kilka lat temu, ale pamiętam,
że Cracovia osiągnęła wtedy świetny wynik.
- Jak to się stało, że zawitał pan na stadion Cracovii?
- Wszystko za sprawą mojego kolegi - Tomka Nowaka. Wziął mnie
na mecz, a ponadto opowiedział mi dokładnie o innych klubach w
Krakowie - o Wiśle, o Hutniku.
- A jak pan ocenia 10. miejsce Cracovii na koniec tego sezonu?
- Myślę, że jest to dobry prognostyk na przyszłość. Ale
jednego, czego nie mogę zrozumieć to tego, czemu w Cracovii
nie ma już tamtego trenera (Wojciecha Stawowego - przyp.). To
był świetny fachowiec - wtedy Cracovia grała bardzo dobry
futbol, grano piłką po ziemi przy dobrej pracy całego zespołu.
Ale teraz przyszedł inny szkoleniowiec (Stefan Białas -
przyp.) i mam nadzieję, że będzie odnosił z „Pasami” duże
sukcesy.
- Pamiętam, że gdy rozmawiałem z panem po meczu Cracovii,
jeszcze w II lidze z Piastem Gliwice bardzo komplementował pan
środkowego obrońcę - Kazimierza Węgrzyna. Teraz nie ma go już
w zespole...
- Wiem i bardzo żałuję, bo podobno zakończył już karierę.
Wiesz, to bardzo ważne mieć w drużynie kogoś tak
doświadczonego i dojrzałego, który widzi grę i który ma
ogromny autorytet w zespole. Bardzo przypominał mi Paula
McGrath z Aston Villi.
- Ma pan jakieś marzenia związane z Aston Villą i Cracovią?
- Oczywiście! Mam często taką wizję, w której Aston Villa gra
z Cracovią w finale Ligi Mistrzów. To byłoby coś pięknego,
szczyt moich marzeń!
- Ponoć wiara góry przenosi, ale to naprawdę bardzo
skomplikowane marzenie...
- No to mam też nieco inne - by dwie moje drużyny spotkały się
kiedykolwiek i gdziekolwiek, może to być nawet mecz
towarzyski, na przykład w lipcu. Z przyjemnością pomógłbym
profesorowi Filipiakowi w organizacji takiego spotkania.
- Ale miałby pan nie lada problem z tym, komu kibicować!
- To naprawdę byłby duży kłopot! Ale wtedy padłby remis 5:5 i
wszystko byłoby genialne!
- Jakim jest pan kibicem? Woli pan siedzieć i w spokoju
oglądać mecz, czy żywiołowo reagować, dopingować swoją
drużynę?
- Nie cierpię siedzieć! To znaczy samo siedzenie nie jest złe,
jednak gdy na boisku coś się dzieje, a z reguły tak właśnie
jest to trzeba stać. Dlatego też przez cały niemal mecz stoję
i dopinguję. Piłka to nie opera - tam można siedzieć i
patrzeć, na stadionie jest to według mnie nie do przyjęcia.
- A zna pan jakieś stadionowe przyśpiewki?
- Znam taką fajną, ale trochę długą piosenkę o Aston Villi.
Mogę zaśpiewać (tu Nigel Kennedy zaczyna śpiewać): My Old Man,
said “Be a city fan” and I said “Bollocks you’re a cunt!”
“You’re a cunt!” We hate the blues and we f**king know it! We
hate the blues and we're gonna show it! With Spinksy and
Burchee... Alan Macinally, They' re the boys who’re gonna make
us fine! Make us fine! If you support the Blues, you’re a Blue
nose bastard and you ain’t no friend of mine!
- Wow!
- Mogę coś jeszcze: Villa i Cracovia, Villa i Cracovia, Villa
i Cracovia, Villa i Cracovia! (śmiech)
- Ciekawi pana tylko piłka nożna, czy interesuje się pan
również innymi dyscyplinami sportowymi?
- Kiedy pochodzi się z Anglii nie można nie interesować się
krykietem - i ja to robię (śmiech).
- Krykiet? Nam-Polakom wydaje się to dość nudny sport...
- Wiesz, co mnie najbardziej zadziwia i fascynuje w krykiecie?
To, że mecz może trwać pięć dni i w dalszym ciągu może być
remis. Można wziąć ze sobą zgrzewkę piwa, mnóstwo kanapek i w
spokoju oglądać to, co dzieje się w danym momencie.
- A sam próbował pan kiedyś gry w krykieta?
- Tak, gdy byłem mały. Musiałem jednak zrezygnować, bo w tym
sporcie nietrudno o kontuzje palców, a w mojej pracy nie
mógłbym sobie na to pozwolić.
- A w piłkę grał pan?
- Jak każdy młody Anglik, ale byłem w tym fatalny. Grałem na
lewej obronie z tego tylko względu, że nikt nie chciał tam
grać (śmiech).
- Gdyby musiał pan wybrać między pójściem na mecz piłkarski, a
wybraniem się w roli widza na koncert to co by pan wybrał?
- Wolałbym iść na stadion na mecz. Muzyka to moje życie, to co
robię cały czas, a piłka nożna czasem pozwala mi o tym
zapomnieć. Na stadionie jestem jednym z kilku tysięcy innych
ludzi i nikt nie skupia się na mnie, a na tym, co dzieje się
na boisku. Czasem jest to potrzebne.
- I lubi pan wypić sobie piwko oglądając spotkanie?
- To jest szczęście w Krakowie, bo w Anglii nie można pić piwa
na stadionach - jest to zabronione. Tu mogę przyjść sobie na
Cracovię z piwem w ręce i jest wspaniale.
- A ma pan swoje ulubione piwo?
- Bardzo lubię Żywca, ale z tego, co słyszałem ma on
sponsorować Wisłę w przyszłym sezonie, więc będę chyba musiał
przerzucić się na jakieś inne (śmiech).
- Proszę powiedzieć, czy można jeszcze znaleźć na świecie
kogoś, kto zajmuje się czymś tak poważnym jak pan, a
jednocześnie jest tak samo zwariowany, oczywiście w pozytywnym
tego słowa znaczeniu?
- (śmiech) Myślę, że wielu jest takich ludzi, nawet tu w samym
Krakowie.
- Ale nie każdy jest znanym na cały świat skrzypkiem...
- Za to mogą być bardziej znani w innej dziedzinie. Niektórzy
mogą być na przykład bardziej znani przez policję (śmiech).
- Pamięta pan jakąś najbardziej zwariowaną rzecz, jaką zrobił
w swoim życiu?
- Myślę, że taka jest dopiero przede mną. Nie mogę jednak
powiedzieć, co to może być, bo nie można przecież zaplanować
wszystkiego. Żyję dniem dzisiejszym i to mi odpowiada.
- A gdyby miał pan spojrzeć w przyszłość...jakiego Nigela
Kennedy pan by zobaczył?
- Widziałbym 70-letnią osobę, która grać będzie swój nowy
utwór o tym, jak Cracovia grała z Aston Villą w finale Ligi
Mistrzów (śmiech).
Rozmawiał Dariusz Guzik
NIGEL NIECH SIĘ TWOJE MARZENIE SPEŁNI CZEKAM NA TO 30 LAT TYLKO PASY!!!!
"Bardzo lubię Żywca, ale z tego, co słyszałem ma on
sponsorować Wisłę w przyszłym sezonie, więc będę chyba musiał
przerzucić się na jakieś inne".
To jest prawdziwy kibol. VILLA I CRACOVIA !!!
stach Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "Bardzo lubię Żywca, ale z tego, co słyszałem ma
> on
> sponsorować Wisłę w przyszłym sezonie, więc będę
> chyba musiał
> przerzucić się na jakieś inne".
>
> To jest prawdziwy kibol. VILLA I CRACOVIA !!!
a ja np. Żywca nie lubie a musialem polubić to piwsko (nie do konca skutecznie) i zarzucić ulubione Tyskie...
Ale za to zawsze lubiłem i lubie Nigel'a :D
143 dni później
W ostatnich "Derbach" interwiu ze Skrzyńskim i odpowiedź co się dzieje z firmowym zagraniem.
- Pyt. [b]"Długo każesz w tym sezonie czekać na celny strzał tą lewą nogą z rzutu wolnego"[/b]
- To prawda. Ostatnio mało czasu poswięciłem na ćwiczenie tego zagrania, sam nawet nie wiem dlaczego. Mam jednak nadzieje, ze już niedługo to powtórze. Jest to bardzo ważne zagranie bo nawet w meczu, w którym "nie idzie" rzutem wolnym można przesądzić o końcowym wyniku.
Jak można odpuszczać coś co wchodziło?
gary Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> W ostatnich "Derbach" interwiu ze Skrzyńskim i
> odpowiedź co się dzieje z firmowym zagraniem.
>
> - Pyt. "Długo każesz w tym sezonie czekać na
> celny strzał tą lewą nogą z rzutu wolnego"
>
> - To prawda. Ostatnio mało czasu poswięciłem na
> ćwiczenie tego zagrania, sam nawet nie wiem
> dlaczego. Mam jednak nadzieje, ze już niedługo
> to powtórze. Jest to bardzo ważne zagranie bo
> nawet w meczu, w którym "nie idzie" rzutem wolnym
> można przesądzić o końcowym wyniku.
>
> Jak można odpuszczać coś co wchodziło?
A no można jak trzeba harować na treningach żeby wogóle grać w podstawie,to się nie myśli o "firmówkach".:D
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)