I właśnie tej selekcji najbardziej żal. Że w końcu pojawił się trener, który miał oko i swoje zdanie, który ocenił tą armię zawodników /a mamy ich chyba z 50/ naściąganych na sztuki nie wiadomo po co. Że potrafił powiedzieć prosto z mostu, że ogromna większość to wynalazki bez przyszłości. mnie ogarnia smutek, że nikt nad tym nie panuje, że znowu przyjdzie kolejny trener, który zwyczajnie nie zna Kostrubały, Karcza, Tomczuka itp.- a bedą mu ich wciskać, że niby młodzi zdolni, przyszłość Cracovii, a my ich będziemy życ iluzją, że może kiedyś ......
-
-
Tomek RZĄSA
Szaleniec, Kurowski to dobry przykład na tamten czas. Lenczyk dał mu szansę, bo widział w nim dobrego grajka a ze później wyszła "przechodzona" kontuzja to też chciał go leczyć. Leczyk trafił do tej "gorącej" głowy. Prawda jest okrutna - nie cierpimy Małeckiego, bo to zażarty pies. Zarazem pewnie żałujemy, ze u nas taki skurwiel w koszulce w Pasy nie biega. Lenczyk nazwał naszych kopaczy "bojkami" bo takimi tak naprawdę są. Największym walczakiem pod koniec okazał się "stary" Moskała.
Zobaczymy pracę Rząsy, to otwarcie na Europę. Jeżeli myślicie, że do nas przyjdą gwiazdy z lig obcych, to zazdroszczę Wam optymizmu. Kopacze tam też są poprzebierani a najlepsi są kupowani w b.młodym wieku za kasę, jaką Filipiak nigdy nie wyda.
Temat o Tomku ,jest szansa ze przeczyta post ian thorpe'a.
Co zrobi ?Przyjmie pieniadze za firmowanie dziadostwa swoim nazwiskiem czy zrobi czystke w szatni i przyjada godni nastepcy.
Do konca sierpnia sprawa sie wyjasni, bedzie ulubiencem czy nowym ''Tabiszem'' prezesa?
Ianie, chyba właśnie po to tu jesteśmy, żeby się spierać (z całą sympatią).
Mógłbym powiedzieć: nieprawda, krytykuję Lenczyka nie za to, co on chciał zrobić, tylko za to, co zrobił. To byłoby zgrabne i zabawne, zresztą po części tak właśnie uważam.
Ale cóż: nie wysłuchałem w całości tego wywiadu, nie mam teraz na to czasu i przyjmuję do wiadomości, że inni mogą być lepiej poinformowani. Także i to, że Lenczyk zrobił dobrą diagnozę w sprawie naszego stanu posiadania, te fragmenty zresztą czytałem w prasie. Powiedzmy więc półżartem, że Lenczyk okazał się dobrym anatomopatologiem, ale nie za dobrym lekarzem do leczenia kogoś, kto jeszcze żyje. Bo podtrzymuję to co powiedziałem wyżej i jeszcze w którymś innym wątku - wystarczyło nie przegrać paru meczy i nic złego trenerowi by się nie stało. No i jeszcze te statystyki Knura, dżentelmeni nie dyskutują o faktach, prawda? Takie wyniki po prostu osiągnęliśmy. I jeszcze jedno: ja nie mogłem być na meczu z Polonią (operacja), widziałem go w telewizji, i mina Filipiaka mówiła w zasadzie wszystko.
Świat się nie kończy na Lenczyku, tak jak nie kończył się na Stawowym, który miał swoich wielkich krytyków i równie zażartych zwolenników, którzy do dziś nie mogę przeboleć jego odejścia z Pasów.
Miejmy nadzieję, że jednak będzie dobrze: wolę liczyć, że Profesor przyjmie do wiadomości diagnozę p. Oresta, chociaż mu była nie w smak. Wolę też wierzyć, że naprawdę chce zrobić krok do przodu, nawet ryzykując.
Przy okazji przypomnę, że jak coś się dzieje niepokojącego w Cracovii, to niektóre "płaczki żydowskie" wrzucają tu zupełnie niesłychane farmazony, typu "w tak fatalnej sytuacji finansowej Cracovia jeszcze nigdy nie była", "Tabisz gts-owski dywersant" i temu podobne. Zgoda, to nie Wy (Ian, Potter i jeszcze paru szacownych przedmówców), ale robi się atmosfera końca świata, która udziela się jakoś nawet rozsądnym ludziom. Proponuję nie przesadzać:)
Ian
Dałeś sobie zaimplementować tych "bojków"(swoją drogą dziwny neologizm) co było wątłym alibi Lenczyka.
Nasi kopacze to nie są zadni "bojkowie", oni zwyczajnie maja problem z [b]motywacją[/b]; no bo jak to jest: nie boją sie gwardii a [i]boją się[/i] Jagiellonii? Wiosenna seria porażek to była kompromitacja tak zawodników jak i trenera. I nie mialo to nic wspólnego z wymyślonymi obawami...
- Grał Pan w kilku zagranicznych klubach, zapewne ma Pan doświadczenia, jak wygląda praca dyrektora sportowego.
- W Holandii pozycja dyrektora sportowego jest bardzo mocna. Musi mieć wizję klubu i konsekwentnie wprowadzać ją życie, niezależnie od tego, kto jest w danej chwili trenerem. To jest takie myślenie perspektywiczne. Podobnie sprawa wyglądała w Szwajcarii, w Austrii. Oczywiście bardzo ważna jest współpraca z pierwszym trenerem, [b]obaj decydują o składzie drużyny[/b], transferach.--Dziennik Polski
a czemu tutaj cisza ?
.
Tomasz Rząsa dyrektorem sportowym.
jak to czemu?
dziś nie ma go za co skopać.
black cat Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jak to czemu?
>
> dziś nie ma go za co skopać.
Albo dlatego, że link nie działa :P
Pełniący do tej pory funkcję pełnomocnika prezesa Cracovii ds. sportowych Tomasz Rząsa został w piątek przedstawiony jako dyrektor sportowy krakowskiego klubu. Ma to ścisły związek z powołaniem na stanowisko szkoleniowca Pasów Rafała Ulatowskiego.
Prezes Cracovii, Janusz Filipiak wciela więc w życie ogłoszone na początku tygodnia plany restrukturyzacji klubu i budowy pionu sportowego. W poniedziałek z pracą w Pasach rozstał się Orest Lenczyk, którego wizja klubu mijała się z koncepcją właściciela Comarchu. Filipiak ogłosił wówczas, że objęcie stanowiska dyrektora sportowego zaproponował Rząsie. - Bardzo mocno to rozważam. Dużo zależy od tego, kto zostanie nowym trenerem, ponieważ pełnienie funkcji dyrektora wyobrażam sobie wówczas, jeśli z nowym szkoleniowcem będziemy wyznawać podobną filozofię - mówił kilka dni temu były reprezentant Polski. W piątek, kiedy stało się jasne, że schedę po Lenczyku przejmie Ulatowski, Rząsa wcielił się w rolę dyrektora sportowego. - Jak wiadomo, jesteśmy w czasie przebudowy. Definiujemy nowe role. Tomasz Rząsa został dyrektorem sportowym. Czeka nas sporo pracy. Może niekoniecznie mnie, ale na pewno Tomka Rząsę i trenera Ulatowskiego oraz ich współpracowników. Jest koniec maja. Mamy czerwiec na transfery. Przekazałem trenerowi informacje, że one są możliwe. Wiem, że je zrealizujemy. Jest wola, jest budżet na to - mówił prezes klubu.
- Jako były zawodnik, emocjonalnie związany z Pasami cieszę się, że mogę kontynuować przygodę z Cracovią. Po 10 miesiącach pracy, może niezbyt odpowiedzialnej, ale mam nadzieję, że owocnej, kiedy pełniłem funkcję doradcy prezesa do spraw sportowych powinienem dokonać następnego kroku. Została złożona oferta przez profesora, by mocniej i głębiej współpracować z pionem sportowym Cracovii. To wiąże się z modyfikacjami i przeobrażeniami. To jest pierwszy i mały krok w tym kierunku. Oprócz doradztwa w sprawach sportowych miałbym ściślej współpracować z trenerem Ulatowskim i jego sztabem - tłumaczy Rząsa, który jest wychowankiem Cracovii. Jak podkreśla nowy dyrektor sportowy klub czeka bardziej ewolucja, niż rewolucja: - Rewolucja to może zbyt dużo powiedziane. Zrobiliśmy dopiero pierwszy krok - powiedziałbym nawet, że mały - w stronę tego, żeby pion sportowy funkcjonował według naszych założeń. Moja osoba ma być łącznikiem między zarządem, a pionem sportowym. Co dalej? Mamy w Cracovii wiele grup młodzieżowych i to pole będzie wymagało dalszych korekt i dalszej poprawy. Będę naciskał na to prezesa.
Filipiak dodaje: - Zastanawiamy się nad wieloma aspektami. Powiem na przykład, że dyskutujemy nad tym, ile czasu zawodnik będzie miał przebywać w klubie. Nie mówimy o tych mitycznych 10 godzinach. Na przykład w klubach zachodnich piłkarze jedzą wspólnie posiłki, spędzają czas wspólnie po treningach. Chodzi nam o organizację czasu piłkarza, co jest standardem w klubach zachodnich.
- Co trzy głowy to nie jedna. Jest prezes, dyrektor i trener. Nasz cel jest wspólny - żeby trafiali do nas najlepsi piłkarze. Wszyscy gramy w jedną stronę. Nasz przekaz jest jasny: chcemy, żeby Cracovia była wizytówką miasta i grali w niej piłkarze, którzy zasługują na to - zauważa Ulatowski i wspomina, kiedy pierwszy raz miał kontakt z Rząsą: - Na stadionie Cracovii, który był jeszcze otoczony torem kolarskim z napisem "Cracovia Pany!" w 1987 albo w 1988 roku graliśmy ze sobą o mistrzostwo Polski juniorów. Tomek był dobrym zawodnikiem, przyszło nam grać na siebie. Przegraliśmy 1;4. Historia tak się potoczyła, że toru już nie ma, Tomek zrobił oszałamiającą karierę piłkarską, ja raczej wielkim piłkarzem nie byłem.
Nowy trener Pasów liczy na skuteczną współpracę z dyrektorem sportowym: - Nie wydaje mi się, żeby Tomek zaskakiwał mnie zawodnikami, których przydatności do zespołu sam nie będę mógł ocenić. Oczywiście, jest właściciel, który będzie musiał akceptować. Musi być też nas stać na takich zawodników. Są różne szkoły. Jest model angielski, gdzie za wszystko odpowiada jeden menedżer. Na przykład w Realu zwolniony ostatnio Manuel Pellegrini nie miał nic do powiedzenia w sprawie transferów. Jorge Valdano przyprowadzał mu na trening gotowych zawodników. Reprezentuję ziemię łódzką. Ostatnio w prasie pojawił się rzekomy konflikt między trenerem Janasem, a dyrektorem Zubem. U nas chemia jest.
Według założeń Janusza Filipiaka Cracovia chce korzystać z możliwości współpracy z TSV 1860 Monachium, którego sponsorem jest Comarch. Tomasz Rząsa uprzedza jednak, że istnieje plan wymiany zawodników między Pasami i Monachijskimi Lwami: - Współpraca sportowa, która ma się jeszcze zacieśniać sama z siebie da owoce. My mamy swoją ligę, swoje problemy, oni swoje. To, że pieniądze do tych klubów idą z jednego źródła nie oznacza, że zespoły mają się bardzo integrować.
***
Tomasz Rząsa:
ur. 11 marca 1973 roku
Kariera piłkarska: Cracovia (- 1992), Sokół Pniewy (1992-1994), Grashopper Zurych (1994-1996, Szwajcaria), FC Lugano (1996, Szwajcaria), Grashopper Zurych (1996-1997, Szwajcaria), Young Boys Berno (1997, Szwajcaria), De Graafschap (1997-1999, Holandia), Feyenoord Rotterdam (1999-2003, Holandia), Partizan Belgrad (2003-2004, Serbia), Heerenveen (2004-2005, Holandia), ADO Den Haag (2005-2006, Holandia), SV Ried (2006-2008, Austria).
Sukcesy: mistrzostwo Szwajcarii (1995,1996), Superpuchar Holandii (2000), Pucharu UEFA (2002). Reprezentacja A: 36/1, finalista mistrzostw świata 2002.
Od dnia dzisiejszego, będzie można zacząć oceniać efekty pracy Tomka, jako osoby mającej realny wpływ na politykę transferową w Cracovii. Wypowiedziane przez niektórych słowa w stylu..."a nie mówiłem ,że się nie nadaje" mijały się jak dotąd z rzeczywistością
będzie następny do je...nia na forum ;)
Łącznik, czyli zapewne bufor między trenerem a Zarządem. Człowiek, który będzie konferował z prezesem, tłumaczył mu różne uwarunkowania, dyskutował strategię rozwoju, koordynował pozyskiwanie nowych zawodników.
Sprawa integrowania z klubem zawodników wydaje mi się godna uwagi. Myślę jednak, ze powinna dotyczyć zwłaszcza młodych zawodników, bo w wypadku żonatych i dzieciatych to chyba nieporozumienie. Wspólne posiłki? Jak najbardziej słuszne, może mniej w aspekcie integracji, choć czemu nie, ale na pewno kontroli trenera nad tym, co ci chłopcy jedzą... Stawowy zwracał na to wielka uwagę, i nikt nie zaprzeczy, że fizycznie zespół prezentował się jako jeden z najlepszych w lidze.
docencie, czy Ty jak masz żonę i dzieci jesteś traktowany w pracy inaczej?
po dwóch godzinach jesteś zwalniany do domu?
i czy płacone masz za osiem godzin pracy?
Jeszce na dobre nie zaczoł swojej pracy w nowej funkcji a wy już czarne chmury nad nim wieszacie. Zarówno Tomek jak i profesor jak i Rafcio maja jeden sezon zeby sie wkoncu wykazac.
zac Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Od dnia dzisiejszego, będzie można zacząć
> oceniać efekty pracy Tomka, jako osoby mającej
> realny wpływ na politykę transferową w
> Cracovii.
Życzę Tomkowi powodzenia . Realny wpływ na transfery ...- dobre ...
O skladzie decyduje tylko trener.
W Wierzynku ...
Myśle że Tabisz wreszcie będzie z boku już na konferencji go nie było niech się zajmie tym co najlepiej umie !!! TYLKO PASY!!!
Jeszcze jedno co mnie cieszy Tomek zwraca uwage na młodzież jest sporo grup młodzieżowych i najważniejsze żeby w tym kierunku poszły duże zmiany na plus!!! TYLKO PASY!!!
Poczekajmy na okres transferowy. Zobaczymy jak duet Tomek-Ulatowski zapracuje,
Po efektach się ocenia. Niby co do tej pory miał Rząsa zrobić jak zakres kompetencji w Klubie miał "0".
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)