jak wielu z nas już o tym nie pamięta !!!
zmienmy to panowie macie dzieci znajomych naprawde trzeba rozmawiać o tej datcie o tych wydarzeniach...to byla bratobójcza zdrada nie do wybaczenia
wytłumaczice swoim dzieciom rodzenstwu znajomym kto to byl jaruzelski co zrobil i dlaczego nie zostal ukarany
rodziny zabitych internowanych co z nimi nie nalezy im sie sprawiedliwosc i ukaranie kata Polskiego narodu
a gdy wczoraj widziałem pikiete popierajaca stan wojenny pod domem jaruzelskiego i wreczenie mu kwiatow zorganizowana przez mlodziez sld to mnie cos strzelilo
mlodziez nie pamieta !!!1 nie pozwolmy na to aby data 13 grudnia 1981 zostala zapomniana !
-
-
13.XII.1981-PAMIETAMY
Pamiętamy i nie możemy zapomnieć czerwonego terroru.
BOGDAN WŁOSIK - PAMIĘTAMY
Co do młodzieży z sld, czy przyszli z ulubionymi kwiatami "ślepego" goździkami?
nie pamiętamy niestety ....moje narodziny ktoś zaplanował dopiero 4 lata po....
gary
Przyszły jakieś czerwone śwninie pod dom jaruzela, ale czy dały mu kwiaty to niewiem....
A myslę że w 2006 wkońcu go skażą:)
zubereg
Największy obrońca generała niejaki Adam Michnik, nie ma sił go już bronić, to może w końcu spełni się hasło "ZNAJDZIE SIĘ PAŁA NA DUPE GENERAŁA"
Najgorsza jest ta dezinformacja młodych. Wszystkim małolatom już wmówionoa, ze to było mniejsze zło.
Nawet w szkołach tak to dzieciom tłumaczą....
Zapewne nie wszędzie co prawda, ale niestety w wielu tak to właśnie wygląda. Nie wiem tylko w takim razie czemu nie weryfikować reszty historii. Przecież wszelkie powstania powodowały tylko ofiary. Prawdziwymi bohaterami natomiast byli uczestnicy Targowicy...
Aż mi się flaki przewracają.
Oczywiście że jaruzel bronił jak mógł republiki radzieckiej czyli ówczesnego PRL-u, a stan wojenny zatrzymał kraj na 10 lat. Tak to mielibyśmy awans 1994 roku, a w 2005 REAL by klęczał po 3:0 na EL-PASO.
Tak na marginesie po derbach wypadało tylko krzyknąć "ZIMA WASZA WIOSNA NASZA"
dokladnie najbardziej mnie strzela jak slysze te bujdy ze juz wojska rosyjskie czekaly na interwencje wierzycie w to bujde
niestty wielu ludzi w to wierzy ahh czlowiek sie tylko dzis zdenerwowal
Jaruzelski chuju będzieś wisiał
Moja mama mowi, ze miala w tamtym okresie znajomego, ktory sluzyl w Wojskach Ochrony Pogranicza, i to podobno prawda z tymi wojskami.
Adam Akustyk Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Moja mama mowi, ze miala w tamtym okresie
> znajomego, ktory sluzyl w Wojskach Ochrony
> Pogranicza, i to podobno prawda z tymi wojskami.
>
>
a jaruzel siedzi i zawija to w te sreberka !!!
[i]Moja mama mówi,[......] że to podobno prawda z tymi wojskami.[/i]
Moim zdaniem Mama (albo jej znajomy z WOP) pomyliła dwa okresy.
Kilka dywizji sowieckich koncentrowano w pobliżu polskich granic rok wcześniej, czyli w grudniu 1980 roku. W grudniu 1981 roku takiej sytuacji nie było. Potwierdzają to amerykańskie zdjęcia satelitarne i zamknięta dla prasy konferencja w Jachrance pod Warszawą w listopadzie 1997 r., w której z tego co pamiętam wzięli udział m.in.: były naczelny dowódca Ukladu Warszawskiego sowiecki marszałek Kulikow, były szef sztabu Ukladu gen. Gribkow, dyplomata Szachnazarow, byly szef wywiadu armii USA gen. William Odom, prof. Brzezinski, prof. Pipes, Jan Nowak Jeziorański, towarzysze: Jaruzelski, Kania, Rakowski, Ciosek, oraz Bujak, Mazowiecki, Onyszkiewicz, Modzelewski, Chrzanowski, Borusewicz i historyk Garton Ash. Organizatorami były dwa amerykanskie instytuty: National Institut of Archivist, The Coll Institut i Instytut Studiow Politycznych PAN.
Zaraz po Jachrance zorganizowano spotkanie w Pałacu Staszica w Warszawie, na które dopuszczono niewielu dziennikarzy. W tzw. dobrze poinformowanych kregach mowiło się, że w Jachrance potwierdziła się różnica stanowisk w ocenie problemu, czy pod koniec 1981 r. groziła Polsce interwencja sowiecka. Opierając się na materiałach źródłowych historyk Timothy Garton Ash powiedział tam, że zagrożenie interwencją sowiecką podlegało ewolucji. Było olbrzymie w grudniu 1980 roku, natomiast rok później było już niewielkie.
Co ciekawe, Ash ujawnił wówczas, że w dyskusji w części zamkniętej dla prasy doszło do spięcia pomiedzy Jaruzelskim i Kulikowem. W swoim wystąpieniu Jaruzelski powoływał się właśnie na rozmowę z Kulikowem, ktory według niego w połowie 1981 roku miał mu grozić interwencją wojskową. Przemawiający zaraz potem Kulikow utrzymywał stanowczo, że Rosja od zawsze była wielkim krajem i takim zawsze bedzie. Jak przystało na sowieckiego marszałka, jasno wyraził potrzebę reintegracji wszystkich byłych republik sowieckich. Natomiast zwracając się do Jaruzelskiego stanowczo zaprzeczył, jakoby w roku 1981 Uklad Warszawski planował interwencję w Polsce. Przemawiający po nim gen. Gribkow potwierdził, że już w 1981 roku z powodu przeciągającej się wojny w Afganistanie planu interwencji w Polsce nie było. Z tego co pamiętam dodał, że po grudniu 1980 r. "istniał jedynie jego szkic". Więc Kulikow jak i Gribkow twardo wówczas bronili się przed posądzeniem o zamiar interwencji w Polsce w grudniu 1981 r., co potwierdzili amerykańscy uczestnicy konferencji.
Zaniepokojony apoteozą Rosji w wystąpieniu Kulikowa prof.Pipes powiedzial wprost, ze Kulikow niczego nie nauczyl sie z historii. Ale braku planów interwencji nie kwestionował. Modzelewski natomiast stwierdził, że słuchając Kulikowa i Gribkowa poczuł, że Związek Sowiecki nadal istnieje. A był przecież koniec 1997 roku!
Już później na sesji otwartej, na której Kulikow był juz nieobecny, Jaruzelski zarysował, jak zwykł to często czynić, katastroficzny scenariusz ktory spełniłby się, gdyby on nie wprowadził stanu wojennego. Co ciekawe, towarzysz Jaruzelskiego z Politbiura Stanisław Kania zaraz potem stwierdził, że realne zagrożenie istniało tylko w grudniu 1980 roku kiedy był I sekretarzem, a później juz tylko stosowano naciski, aby wymusić "rozwiązanie wewnetrzne bez interwencji z zewnatrz". Tak czy inaczej, miało to być według tow. Kani "rozwiazanie silowe". Natomiast Modzelewski powiedział, że nawet gdyby nie było stanu wojennego, to i tak za kilka miesiecy doszłoby do zderzenia na tle ekonomicznym. Jego zdaniem gdyby Jaruzelski sie oparł, zastapiono by go kims bardziej zdecydowanym. Jako przyklad podał właśnie Kanię, który w grudniu 1980 r. się oparł i musiał odejść.
Prof.Pipes spekulował, że Regan powinien był upublicznić informacje Kuklinskiego o zamiarze wprowadzenia stanu wojennego. To był według niego błąd strony amerykanskiej, wladze PRL przestraszyłyby się wowczas miedzynarodowych konsekwencji. Według Pipesa glówną przyczyną zatrzymania tej informacji był bałagan w Waszyngtonie. Nie zgodził się z tym Nowak-Jeziorański, który twierdził, ze Amerykanów przekonał sam Kukliński, twierdząc, że przygotowania do stanu wojennego sa tak zaawansowane, że ich ujawnienie grozi rozlewem krwi na wielką skalę.
Sowiecki dygnitarz Szachnazarow filozofował w Jachrance, że dzis nikt poza Panem Bogiem nie wie, czy byłaby w Polsce interwencja. Według niego Breżniew miał w tym czasie poważne kłopoty z mówieniem, poruszaniem się, nie mówiac już o podejmowaniu samodzielnych decyzji. W tamtym okresie mogł on rozmawiać tylko po zastrzykach. Jego teksty, nawet na potrzeby wewnętrzne, przygotowywał sztab ludzi. Następnie wędrowaly do członków Politbiura, którzy nanosili poprawki. Na końcu korygował to osobiście Breżniew. Szachnazarow przyznał, że najważniejsze decyzje w gruncie rzeczy podejmowało bardzo wąskie grono do którego należeli: Andropow, Ustinow, Gromyko i czasem tylko Czernienko. Kania, który jako I sekretarz miał z Breżniewem osobiste doświadczenia, potwierdził te słowa, dodając, że sam miał poważne kłopoty w bezpośrednich kontaktach z Breżniewem.
Ash oświadczył, że z dokumentów sowieckich wynika jasno, ze wtedy "oni strasznie bali się tego, co sami nazywają <>". Według niego Amerykanie w 1981 roku też uważali, że nie ma groźby interwencji, w przeciwienstwie do grudnia roku 1980. Pipes przyrównał Sierpień 1980 do rewolucji 1905 roku w Rosji. Wtedy też okazało się, że niemożliwa jest reforma systemu. System może trwać taki jaki jest, albo się rozpaść.
''Moja mama mowi, ze miala w tamtym okresie
> znajomego, ktory sluzyl w Wojskach Ochrony
> Pogranicza, i to podobno prawda z tymi wojskami. ''
No tak , szeregowy Wiesław z WOP-u jest naprawdę wiarygodnym zródłem informacji.
Temat interwencji radzieckiej był przez historyków wałkowany setki razy i z dostępnych dokumentów jednoznacznie wynika ze ZSRR NIE PLANOWAŁ przyjscia z ''bratnią pomocą'' gdyż w owym czasie ich gospodarka ledwo działała a po drugie byli zajęci wprowadzaniem socjalistycznego raju w Afganistanie.
Mam nadzieję , że czerwona kurwa Jaruzelski posiedzi w więzieniu kilka lat zanim zejdzie z tego świata w naturalny sposób.
[i]Piosenka z internatu. Śpiewa się to na melodię okupacyjnej piosenki: "Teraz jest wojna. Kto handluje, ten żyje. Jak sprzedam kaszankę, słoninę, rąbankę to bimbru się też napiję"
~~~~
Zielona WRONa,
dziub w wężyk szamerowany,
kto nie da drapaka, kto nie chce zakrakać,
ten będzie internowany.
~~~~
Czy Rosjanie planowali interwencję wojskową w Polsce w latach 1980-1981?
16 stycznia 1996 r. w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku odczyt pod powyższym tytułem wygłosił profesor Zbigniew Brzeziński, były Szef Narodowej Rady Bezpieczeństwa USA za prezydenta Jimmy Cartera. Odczyt odbył się z okazji dekoracji wysokim polskim odznaczeniem profesora Ryszarda Pipesa, Polaka, doradcy prezydenta Ronalda Reagana. Obecny na tej uroczystosci w waskim gronie Jan Nowak-Jeziorański sporzadził wówczas notatkę z wystąpienia profesora Zbigniewa Brzezińskiego.
W referacie w odpowiedzi na tytuowe pytanie Zbigniew Brzeziński przytoczył szereg faktów w porzadku chronologicznym, a następnie sformułował wnioski.
Załączam ten ciekawy dokument, szczególnie dla młodych wiekiem kolegów forumowiczów.
~~
Sowiety - a po nich Rosjanie - zaprzeczają, jakoby miały zamiar przeprowadzenia interwencji w Polsce. Jednak we wręczonych Wałęsie przez Jelcyna dokumentach, które dotyczą sowieckiej polityki wobec Polski w tych krytycznych latach, występuje bardzo znamienna i niezrozumiała luka obejmująca miesiące listopad-grudzień 1980 roku.
28 sierpnia 1980 r. Susłow, Gromyko, Andopow, Ustinow i Czernienko podpisali tajny rozkaz Biura Politycznego KPZR zwiazany z kryzysem w Polsce, który nakazywał postawienie w stan gotowości szeregu wielkich jednostek wojskowych i "zmobilizowanie do 100 tysięcy rezerwistów i 15 tysięcy samochodów transportowych". Decyzja ta nie została podana do wiadomości publicznej, a wiec nie miała na celu zastraszenia Polaków, lecz
sowieckie przygotowania do inwazji. Ponadto na posiedzeniu Biura Politycznego, 29 października 1980 r., Marszalek Ustinow oznajmił, że "północne ugrupowanie naszych wojsk jest przygotowane i znajduje się w pełnej gotowości bojowej". Na tym samym posiedzeniu Gromyko dodał: "nie możemy utracić Polski". (Oba dokumenty są obecnie dostępne na Zachodzie)
W pierwszych dniach grudnia 1980 r. CIA otrzymało pilny meldunek od "Jack Strong". Był to kryptonim płk. Ryszarda Kuklińskiego. Informował on, że sowieckiSztab Generalny uzgodnił ze sztabem polskim, iż sowieckie, wschodnioniemieckie i czechosłowackie wojska wkroczą do Polski. Operacja miała rozpoczać się 6 grudnia 1980 r.i w początkowej fazie miało w niej uczestniczyć: 15 dywizji sowieckich, 2 czechosłowackie i 1 z Niemiec Wschodnich. Warto zaznaczyć, że gen. Jerzy Skalski, zeznając przed komisją sejmową w maju 1995 r. potwierdził wszystkie istotne szczegóły raportu, który płk Kuklinski, ryzykując własnym życiem, dostarczył w grudniu 1980 r. W 1981 r. Skalski był zastepcą szefa oddziału operacyjnego Sztabu Generalnego LWP, [który nadzorował planowanie stanu wojennego].
W ciągu 48 godzin po nadejściu meldunku Kuklińskiego, Zbigniew Brzeziński miał na swoim biurku w Bialym Domu zdjecia satelitarne sowieckich jednostek pancernych w szyku rozwiniętym wzdluż granicy z Polską oraz wojsk spadochronowych gotowych do załadowania na samoloty transportowe. Na zdjęciach widoczne były także wielkie namioty umieszczone w pobliżu wojskowego kompleksu szpitalnego w Kaliningradzie (chodzilo o polowe lazarety).
W srodę 3 grudnia 1980 r., wczesnym popoludniem, Prezydent [Jimmy] Carter zgodził się na proponowane przez Brzezińskiego ostrzeżenie [Leonida] Breżniewa przez tzw. "goracą linię" telefoniczną, łączacą bezpośrednio Biały Dom z Kremlem, przed konsekwencjami inwazji Polski w stosunkach między USA i ZSRR. Odbiór ostrzeżenia potwierdzony został o godz. 16:21 tego samego popołudnia, po czym strona amerykańska wydała komunikat do prasy.
Prezydent Carter wysłał depeszę do Prezydenta Francji Valerego Giscarda d'Estaing, Kanclerza Niemiec Helmutha Schmidta i do Premiera Indii Indiry Gandhi, ktorej Brezniew miał właśnie zlożyć wizytę. Prezydent Carter wzywał do wywarcia nacisku na Moskwę, aby wstrzymała się od inwazji. Równocześnie główna kwatera NATO w Brukseli została postawiona w stan podniesionej gotowości, opracowane zostały plany dostarczenia broni Chinom w wypadku sowieckiej interwencji, a kierownictwo "Solidarności" zostało zaalarmowane za pośrednictwem Jana Nowaka i jego kontaktu w Paryzu.
Narodowa Rada Bezpieczenstwa USA zebrała się na posiedzeniu nadzwyczajnym i zatwierdziła plany sankcji przeciwko Zwiazkowi Sowieckiemu w wypadku, gdyby doszło do inwazji. Zbigniew Brzezinski spowodował "przeciek" do prasy, z którego wynikało, że w razie sowieckiej interwencji wojskowej, Amerykańskie Związki Zawodowe AFL-CIO wezwą dokerów i załogi naziemne lotnisk na całym świecie do bojkotu statków i samolotów przewożących towary i pasażerów z i do ZSRR. Oznaczałoby to pełną blokadł.
Stanisław Kania [I Sekretarz PZPR] uczestniczył w posiedzeniu państw Paktu Warszawskiego w Moskwie, które zakończyło się 5 grudnia 1980 r. i spotkał się z Breżniewem, prosząc o zwłokę.
Czechosłowacki generał Stanisław Prohaska wspomina, że jednostki armii czechosłowackiej miały wkroczyć do Polski i maszerować na Wrocław i Opole. Ich kwatera główna miała znależć się we Wrocławiu. Dowódca wojsk czechosłowackich był gen. S. Vesely. Jednostki wojskowe miały być gotowe do akcji na 6 grudnia 1980 r. Jednakże 5 grudnia o godz. 20:00 nadszedł rozkaz obniżenia stanu gotowości, a 6 grudnia 1980 r., rozwinięte wzdluż granicy wojska otrzymały rozkaz wycofania się.
Według opracowania niemieckiego Bundestagu, 9 dywizja pancerna NRD, dowodzona przez gen. Heinza Hoffmanna, rownież otrzymała rozkaz zajęcia pozycji na granicy z Polską do 6 grudnia 1980 r., a następnie - w ostatniej chwili - nakazano jej wstrzymanie marszu.
Generał Achałow - dowódca 7 sowieckiej dywizji pancernej, wielkiej elitarnej jednostki stacjonującej w Kownie - opisuje w swoich pamiętnikach, że otrzymał rozkaz zajęcia Warszawy. Wobec tego, wystepując pod przybranym nazwiskiem, przeprowadził w stolicy polskiej rozpoznanie, by osobiście zapoznać się z kluczowymi obiektami, które miały zająć jego oddziały. Wspomina w związku z tym nie tylko grudzień 1980 r., ale również marzec 1981 r., kiedy przeprowadzone były także pewne poruszenia wojskowe wokół Polski. Jednakże siły sowieckie, skoncentrowane w czasie manewrów wiosną 1981 r. miały stany o połowę niższe od tych, które znajdowały się w stanie gotowości w grudniu 1980 r.
~~
W świetle tych faktów profesor Brzeziński przedstawił następujące wnioski:
- Moskwa była zdecydowana i gotowa do interwencji w Polsce w grudniu 1980 r.
- Decyzja uległa zmianie pod wplywem obawy przed ewentualną reakcją USA, jeszcze mocniejszą od odpowiedzi na inwazję w Afganistanie (pamietnik Dobrynina)
- W marcu 1981 r. Rosjanie poddali próbie Prezydenta Reagana, by przekonać się jaka będzie jego reakcja (relacja profesora Ryszarda Pipesa).
- Poczynając od lata 1981 r. nie ma żadnych dowodów przygotowań lub koncentracji wojsk na granicach z Polską. A wiec twierdzenie Jaruzelskiego, jakoby wprowadzenie przez niego stanu wojennego pozwoliło na uniknięcie sowieckiej interwencji, nie znajduje
potwierdzenia w faktach.
- Z punktu widzenia Moskwy, zdławienie "Solidarnosci" rękami Jaruzelskiego stanowiło mniejsze zło, aniżeli inwazja i sprowokowanie konfliktu z Zachodem ze wszystkimi jego
politycznymi i gospodarczymi konsekwencjami dla ZSRR.
(Tekst autoryzowany przez Profesora Zbigniewa Brzezinskiego)
Merano Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> [i]Piosenka z internatu. Śpiewa się to na melodię
> okupacyjnej piosenki: "Teraz jest wojna. Kto
> handluje, ten żyje. Jak sprzedam kaszankę,
> słoninę, rąbankę to bimbru się też napiję"[/i]
>
> ~~~~
>
> Zielona WRONa,
> dziub w wężyk szamerowany,
> kto nie da drapaka, kto nie chce zakrakać,
> ten będzie internowany.
>
> ~~~~
>
>
To tylko refren... Pamiętasz zwrotki? ja niestety tylko skromne fragmenty, wyrywkowo... o ekstremie coś było...
Adam Akustyk Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Moja mama mowi, ze miala w tamtym okresie
> znajomego, ktory sluzyl w Wojskach Ochrony
> Pogranicza, i to podobno prawda z tymi wojskami.
>
>
Tu mi kaktus... wejść na pewno by nie weszli. Generał dostał zadanie by to załatwić na własną rękę. A poza tym przedmówcy już napisali serię komentarzy, nie będę powtarzał.
P.S. Do modów: chyba temat trzeba przerzucić do Hyde Parku...
Agenci i zdrajcy w satelickim kraju wykonali zadanie centrali.
Po co mieli sie ładować w 2-ą interwencje w tym samym czasie jak siły lokalnych kolaborantów były aż nadto wystarczające. Mieli armie , policję
w pełni jak się okazało dyspozycyjną ...a za główna broń powszechną niechęć Polaków do strzelania do swoich oraz maksymalnie nagłośniony strach przed "stojącymi z włączonymi silnikami czołgów azjatyckimi dywizjami imperium" , które wybiją wszysto to czego nie dadzą rady zgwałcić...
Co jednak Agnan nie znaczy ,że gdyby jenerał (pomimo wielomiesięcznych i podobno prawie perfekcyjnie przeprowadzonych przygotowań) zwiódł to nie dostałby wsparcia sovieckich dywizji... Jak się jednak okazało Kreml ocenił sytuacje bezbłędnie.
Ps: Owszem smutne i przygnębiające są widoki bałwanków walących w rocznice "gwałtu na Polskiej wolności" z kwiatami do domu moskiewskiego namiestnika z tych czasów...
...bardziej jednak przerażające jest jak wielki wpływ ludzie Moskwy mieli (a pewnie i mają) na polityke 3 RP. Wystarczy uważnie prześledzić historie 2-ch "rur" norweskiej i soviecko-niemieckiej.
ech Kaczmarski jednak śpiewał proroczo o upadku 1 RP "...nie powywieszali
wszystkich zdrajców stanu..." :(
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)