Wojna jest i zaden polityk Pis i PO tego nie jest w stanie zatuszowac. Gorsze jednak wydaja sie skutki tak brutalnej kampani. Dopoki byl wspolny wrog (Cimoszewicz) to wszystko skupialo sie na ostrej krytyce tego polityka. W cieniu byla walka tych dwoch partii. Cimoszewicz zrezygnowal i nagle okazalo sie, ze te partie sie kloca. To przyniesie na pewno poprawe wizerunku SLD i wzrost poparcia, ktore moze siegnac nawet do 15% w wyborach. Glosy te nie beda raczej przybywac z elektoratu PiS czy PO lecz ludzi, ktorzy nie zdecydowali sie na zadna kandydature, a wiec glosy niezdecydowanych, ktorzy zobacza jak prawica walczy juz o przewodnictwo.Moze dojsc do skonsolidowania elektoratu lewicowego. Taka walka zle tez wrozy na ksztalt, jesli nie w ogole na istnienie, przyszlej koalicji. Nie wiem jednak dlaczego dopiero teraz zaczeto zauwazac na powaznie roznice programowe obydwu tych partii. Moim zdaniem przyszly rzad (w ksztalcie PO-Pis) bedzie mial powazne problemy z rzadzeniem. Szybko tez dojdzie do rozpadu koalicji (jak AWS) i albo powstanie rzad mniejszosciowy, albo zostana rozpisane wczesniejsze wybory (gdyby prezydentem byl Cimoszewicz nie byloby problemu z ich rozpisaniem, natomiast gdy bedzie nim Kaczynski, a Pis bedzie mialo wiekszosc w Sejmie, to do tego raczej nie dojdzie, w mysl hasla "wladzy zdobytej nie oddamy"). Co to moze oznaczac dla Panstwa, az sie boje pomyslec.
Szaf
- Ostatnio 06.08.2005 o 14:45
- Dołączył/a 06.08.2005 o 14:45
- 2 postów
- 0 polubień
-
Odpowiedział w temacie Wojna PiS z PO