Możemy być zadowoleni z wyniku.Spokojnie mogliśmy wyjechać "na tarczy".
Z gry raczej mało...
Bardzo dobry debiut Karvana słabszy Pawlusińskiego.
Korona świetnie przygotowana do rozgrywek przez Wieczorka.
Wybiegana agresywna...całe szczęscie ,ze patałaszyli z przodu jak nasi...
ale mieli co patałaszyć...my znacznie mniej.
Zobaczycie wiele czołowych drużyn dostanie baty w Kielcach.
Liczbę kibiców naszych rozsianych dosłownie po całym stadionie ciężko
ocenić. Można założyć ,że ok. 1000 ale żadnych gwarancji nie daję:-)
Koroniarze bardzo życzliwi do Pasów. Niestety co jakiś czas kłocili się
(trybyna środkowa - chyba tam jest normalnie młyn- na resztę stadionu)
o podejście do mulata Hernaniego. Nasi kibice taktownie nie wtrącali się w wewnętrzne sprawy gospodarzy :)
Zero wywieszonych flag Korony i zero oprawy (chyba w związku z tym konfliktem) ale za to chyba ze 40% ludzi na stadionie w koszulkach w żółto-czerwone pasy. Ładny widok. W drodze powrotnej zobaczyliśmy nowy 15000 stadion.
Robi wrażenie:-)
-
-
Komentarze po Koronie
Mam nadzieje że dzisiejsze 0:0 jest takim samym dobrym prognostykiem jak w 2002r.wtedy zaczoł się nasz Marsz w górę a dziś Marsz po MISTRZOSTWO POLSKI 2006R
Wróciłem ledwo , kur.wa do pracy jutro musze,ale jakem Wojnar ,doping chu.jowy. moje gardło w reperacji...ale info z kasy Korony ...powaga 1600 biletów sprzedanych dla kibiców CRACOVII !!! oprócz 300 na Wilickiej ,Ci co byli widzieli zajeisty graf CRACOVIA DABIE. I pozdro dla Anioła, przyjechał o kulach, GTS jest w rozsypce.
http://sport.gazeta.pl/sport/1,35335,2840245.html
poczytajcie sobie artykul i zwroccie uwage na podpis pod zdjeciem zegara. Ciekawe czy dlugo autor myslal nad nim.
trzeba Sobie szczerze powiedzieć że to dość szczęśliwy remis,
mam nadzieje że nasi z meczu na mecz będą podkręcać tempo, strasznie mało sytuacji bramkowych:(
Korona napewno da się jeszcze we znaki teoretycznie silniejszym rywalą bo to całkiem ciekawa i dobrze poukładana drużyna.
W tym meczu z dobrej strony pokazał sie Karvan no i jak zawsze niezawodny Baranek (niech go kontuzje omijają z daleka). Troche za szybko Korona nam wykartkowała prawie całą obronę. Osobna sprawą są kartki Bojara - wiem że on to robi z zangażowania - ale są to jednak "głupie" kartki.
Tak mi sie skojarzyło: gramy na wyjeździe, stroje błękitne, druga połowa - Basterek dostaje czerwień i na koniec 0:0 :) gdzieś to już przerabialiśmy:)
a to komentarz Krokodyla:
Cracovia grała w Kielcach z beniaminkiem ligi Kolporterem Koroną. Żadnej drużynie nie udało się zdobyć gola, a z przebiegu gry - nieoczekiwanie - lepsi byli gospodarze. "Pasy" bardzo zawiodły, właściwie nie potrafiły stworzyć ani jednej groźnej sytuacji strzeleckiej. Na dodatek przez prawie pół godziny musiały grać w dziesiątkę, bo obrońca Marek Baster został wyrzucony z boiska za dwie żółte kartki. Trener Wojciech Stawowy był zadowolony z wyniku, a nawet - ku zaskoczeniu krakowskich dziennikarzy - pochwalił swoich piłkarzy za grę. Odmienną opinię mieli kibice "Pasów", którzy licznie wybrali się do Kielc - im postawa swojej drużyny się nie podobała.
Po bardzo słabym meczu kibice nie doczekali się bramek. Bardziej powinna się z tego cieszyć Cracovia, która zdobyła punkt na wyjeździe, a przez 26 minut grała w osłabieniu, gdy Marek Baster został wyrzucony z boiska za drugą żółtą kartkę. Z taką grą w następnym meczu z Amicą "Pasy" nie mają czego szukać.
Oba zespoły raziły indolencją strzelecką, czyli grzechem powszednim polskiej ekstraklasy. W całym meczu krakowianie oddali jeden strzał: w 89. min słabiutko grający Piotr Giza mógł zostać bohaterem, gdyby lepiej przymierzył. - Może początek meczu miał nie za ciekawy, ale później było już coraz lepiej. Przed meczem podjąłem taką decyzję [o wystawieniu niedawno jeszcze kontuzjowanego Gizy w podstawowym składzie - red.], bo Piotrek prezentował niezłą formę - tłumaczył trener Cracovii Wojciech Stawowy. Korona była lepsza o całe jedno uderzenie. Dwukrotnie po zmianie stron bramkarza Marcina Cabaja postraszył Hermes.
Dobrzy stoperzy
- Pierwsze koty za płoty, zdawałem sobie sprawę, że czeka nas ciężka przeprawa - przyznał trener Stawowy. I podkreślił, że mecz nie stał na najwyższym poziomie, a bliższa zainkasowania trzech punktów była Korona. Kielczanie byli szybsi na tle Cracovii, grali zadziorniej i agresywniej. Minusem - obok skuteczności - był chaos i kardynalne braki w umiejętnościach technicznych, zarówno przy podaniach jak i strzałach na bramkę.
W Cracovii łatwiej wymienić piłkarzy, którzy pokazali się z dobrej strony. Trener "Pasów" ocenił grę pary stoperów - Michałów: Karwana i Świstaka, jako wzorcową i rzeczywiście w tym przypadku trudno się nie zgodzić. Podobać się mogła postawa Tomasza Wacka, walecznie przecinającego akcje przeciwników. Błędów nie popełnił Marcin Cabaj. Dariusza Pawlusińskiego zjadła trema. Na grę pozostałych lepiej spuścić zasłonę miłosierdzia.
Kartka się należała
W pierwszej połowie godne odnotowania były strzały Roberta Kolendowicza (piłka po rzucie wolnym minęła spojenie) i Grzegorza Piechny (minimalnie niecelnie z półobrotu, po kontrze spowodowanej stratą w środku pola Marcina Bojarskiego). Jedyną przytomną akcję Cracovii zainicjował Giza, ale centra skończyła się na Hernanim.
Jeszcze jedna sprawa budziła poważne ostrzeżenie przed drugą połową. W 35 minut obrońcy Cracovii zarobili trzy żółte kartki (bez kartki był tylko Karwan).
- Miałem obawy, że ktoś zostanie wyrzucony, bo mecz był twardy - nie ukrywał trener "Pasów". Obawy potwierdziły się w 64. min. Drugą żółtą kartkę - za faul na wychodzącym Jakubie Grzegorzewskim - otrzymał Baster i gości czekała przymusowa walka w osłabieniu. - Marek przegrał pojedynek jeden na jeden i kartka mu się należała - krytycznie ocenił Bastera Stawowy. Za moment kibiców zaskoczyła decyzja trenera, który zmienił Wacka na Krzysztofa Radwańskiego. - Nie chciałem, by Tomek dostał drugą żółtą kartkę, bo gralibyśmy nie w dziesiątkę, ale w dziewiątkę - argumentował zmianę trener Cracovii.
A trener zadowolony
Irytacja licznie przybyłych do Kielc fanów Cracovii narastała z minuty na minutę. Gdy Grzegorzewski (na spalonym) bez problemu strzelił głową z kilku metrów, z trybun zaczęto skandować. - "Pasy" grać, k... mać.
Lepszej gry gości nie było, za to Cabaj najpierw musiał bronić strzał Hermesa, a później "zaczarował" piłkę po uderzeniu Marcina Kaczmarka. Zamiast niemal pewnego gola był tylko jęk kibiców Korony.
- Wieczorek, zdejmij Murzyna - ryczała nie wiedzieć czemu garstka widzów. Tymczasem Hernani (grał wspólnie z Karwanem na stoperze Górnika) zagrał bardziej niż poprawnie. Pewnie dlatego, gdy pozostali kibice się zreflektowali, po spotkaniu podziękowali mu za występ. Na koniec wszystkich dziennikarzy zaskoczył trener Stawowy, który poproszony o wytypowanie najlepszego piłkarza w swoim zespole, bez wahania powiedział: - Wszyscy grali dobrze
i komentarz "przyjaciela z Kielc"
Autor: Gość: kib.z.kielc
Data: 27.07.2005 01:40
jeszcze pokazemy naco nas stac w 1 lidze a wam tez sie oberwie za ta flage na
zegarze,nie bedziecie nami dupy wycierac
a to opinia kieleckiego KroKodyla (vel Salvy śmichu):
Pierwszy w historii Kielc mecz pierwszej ligi zakończył się bezbramkowym remisem. Piłkarze Kolportera Korony w ekstraklasowym debiucie nie strzelili gola Cracovii, choć byli tego bardzo blisko. Dlatego schodzących do szatni kielczan żegnały brawa kibiców
Trybuny stadionu przy ul. Szczepaniaka wypełniły się dobrą godzinę przed meczem. Święto rozpoczęło się dokładnie o 17.33. Od początku do końca widać było, że gospodarzom zależy na wygranej z faworyzowanym rywalem. Choć goście w minionych rozgrywkach spisywali się bardzo dobrze, a gospodarze są beniaminkiem, to gra toczyła się pod dyktando Korony.
Pierwsze próby nie były zbyt udane, ale wczoraj kibice doceniali nawet próby. Gdy po kwadransie minimalnie niecelnie tuż nad spojeniem z rzutu wolnego uderzył Robert Kolendowicz, przez trybuny przeszedł jęk zawodu. Korona grała lepiej, szybciej, bardziej pomysłowo. Krakowianie często ratowali się faulami i już po półgodzinie gry trzech z czterech ich obrońców miało na koncie żółte kartki. Dlatego też Cracovia nie dograła meczu w komplecie. W 64. po drugiej żółtej kartce za faul taktyczny boisko musiał opuścić Marek Baster.
Wyraźnie też kielczanie byli szybsi. Po rajdach skrzydłami Grzegorza Bonina, Przemysława Cichonia i Kolendowicza w polu karnym Cracovii było groźnie. Niestety, tam nie zawsze dochodziło do bezpośredniego zagrożenia bramki pewnie broniącego Marcina Cabaja, bo kieleccy napastnicy nie błyszczeli.
Cracovia zaimponowała znakomitą, pewnie grającą obroną. Nie decydowała się na ataki. Konfrontacja Grzegorza Piechny i Jakuba Grzegorzewskiego z pierwszoligową obroną "pasiaków" zakończyła się wyaźnym zwycięstwem tych drugich. - Moi środkowi obrońcy [Michał Karwan i Michał Świstak - red.] zagrali bezbłędnie, byli świetni - przyznał trener Wojciech Stawowy.
Pierwszoplanową postacią w zespole gospodarzy był na pewno środkowy pomocnik Hermes. Patrząc na jego grę, można było tylko żałować, że ostatnie dwa i pół sezonu spędził w drugiej i trzeciej lidze. Ale też cieszyć, się że gra akurat w Kielcach. Czarował dryblingami i odbiorami, strzelał i podawał. Jemu też brakło trochę szczęścia, gdy po kolejnym rajdzie między rywalami i strzale z 15 metrów piłka odbiła się od piersi Cabaja.
W drugiej połowie obraz gry zmienił się o tyle, że przewaga Korony była jeszcze większa. Gdyby Marcin Kaczmarek potrafił strzelić z ośmiu metrów do siatki (79.) albo Grzegorzewski lepiej przymierzył z pierwszej piłki (65.), to wygrana byłaby bardzo blisko. Bo los nie byłby przecież tak złośliwy, by w debiucie w ekstraklasie ukarać kielczan golem, którego w idealnej sytuacji mógł zdobyć dwie minuty przed końcem Piotr Giza.
- Cieszę się, że przyszło tak wielu kibiców i stworzyli wspaniałą atmosferę. Tak powinno być na wszystkich stadionach w Polsce. Znacznie gorzej było z piłkarzami, bo mecz nie stał na wysokim poziomie. Wiecej sytuacji miała Korona, choć gdyby Giza wykorzystał z końcówki, to cieszylibyśmy się jeszcze bardziej - stwierdził trener Wojciech Stawowy. - Do zwycięstwa zabrakło nam trochę doświadczenia, spokoju i umiejętności, ale dobrze, że stwarzamy sytuacje - dodał kielecki szkoleniowiec.
i na deser komentarz naszej kolezanki meg:
Nie wiem,czy to sluszne spostrzezenie, ale faceci chyba czesciej bywaja
idiotami?
"i komentarz "przyjaciela z Kielc"
Autor: Gość: kib.z.kielc
Data: 27.07.2005 01:40
jeszcze pokazemy naco nas stac w 1 lidze a wam tez sie oberwie za ta flage na
zegarze,nie bedziecie nami dupy wycierac
hmm....???????
jako zem jest daleko to nie kumam:-)
wyjasni mi ktos??
ten "kib(uc) z kielc" ma proxy aol-owskie i IP z USA - więc szukaj Waść koło siebie raczej :)
Komentarz gumiora krokodyla lepiej przemilczeć.
Z relacji jasno wynika, że nie stworzyliśmy praktycznie żadnej sytuacji i to martwi mnie najbardziej, nie wynik.
Co to za flaga byla na zegarze? Co na niej bylo? Moze ktos wkleic zdjecie?
Bardzo słaby mecz potwierdzający , ze o ile obronę mamy niezłą to siła ataku jest zerowa. I to martwi najbardziej...
MisioPas Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Co to za flaga byla na zegarze? Co na niej bylo?
> Moze ktos wkleic zdjecie?
>
>
[img]http://bi.gazeta.pl/im/1/2841/z2841161G.jpg[/img]
No to i ja dorzucę swoje trzy grosze, choć od razu uczciwie zaznaczam,że meczu nie widziałem, a swoje dywagacje opieram tylko na tym co przeczytałem na forum.
Treneiro po całej rundzie (sezonie?) męczenia nas systemem 4-3-3 poszedł po rozum do głowy i zauważył, że w naszej drużynie nie ma 3 klasowych napastników (między Bogiem, a prawdą to nie ma ich w ogóle, ale aby to zauważyć trzeba siedzieć na trybunach, a nie na ławce ;)) i zmienił system na 4-2-3-1. Pomysł wydaje się być dobry, bo przecież 70% stanu osobowego I drużyny to nominalni pomocnicy. Co prawda i przy tym ustawieniu siła naszego napadu dalej jest bliska zeru, ale przynajmniej można mieć nadzieję, że któryś z pomocników coś strzeli (ups, powinienem napisać:"wjedzie z piłką do bramki").Nadzieja gaśnie jednak gdy okazuje się, że Bojar i Gizmo są bez formy. Nie wiem czy pamiętacie, ale na wiosnę to właśnie Bojarski stanowił przynajmniej 50% wartości naszej drużyny.Gdy Bojar nie gra na swoim poziomie, a Gizmo potyka się o własne nogi gra ofensywna naszej drużyny praktycznie nie istnieje. Przy poprawnej grze Arka Barana i szczęściu w obronie możemy liczyć na bezbramkowy remis tak jak to właśnie było w Kielcach. Ale czy tak mamy grać? Pamiętacie jeszcze poprzednią jesień, te zachwyty nad nową jakością jaką wniosły Pasy do I ligii?
Od kilku tygodni ubolewamy, nad bardzo prawdopodobnym upadkiem frekwencji na naszych meczach (wiadomo - polityka cenowa klubu, przebudowa stadionu)Frekwencja na meczach drodzy Panowie, zależy też od stylu gry drużyny. Nie dziwcie się, że ludzie nie będą chcieli wydawać po 40-50 pln na kopaninę ala Płock lub Lubin.
Panie trenerze niech Pan porzuci ten ideologiczny gorset i pozwoli chłopakom po prostu strzelać bramki. Futbol to taka prosta gra...
A propos Płocka. I ci szmaciarze zabrali nam miejsce w PUEFA. Szkoda, cholerna szkoda
:[
1. WACEK GRAŁ TRAGICZNIE!!! IV LIGA!!!
2. BASTER NIE LEPIEJ :( - NIESTETY STARZEJE SIĘ
3. BRAK LINII NAPADU CORAZ BARDZIEJ WIDOCZNY! BANIA DO BANI!
ale to Wyborcza jest popierdzielona - zdjęcie wklejone przez marrcina_ksc podpisali: [b]Chuligani Cracovii podczas meczu w Kielcach[/b] - czyli jak mniemam chuligan to każdy kto ma flagę ??
http://sport.gazeta.pl/sport/1,35335,2840245.html
głupki!
A ja powiem tak - ktos taki jak Cracovia wchodzi do extraklasy raz na 10 lat. Chodzi mi o to,ze od razu swietna pilke, poukladana, pilke pilkarska,a nie to co prezentuja tegoroczni beniaminkowie. Arka i Korona - widzialem cale mecze - graja taki futbol w stylu "pierwsze to sie nie dac!!!!", a Belchatow nawet tego nie ma dopracowanego,choc tu widzialem tylko skroty. Mysle,ze Korona z kazdym meczem bedzie gasla. Wczoraj byli naladowani, agresywni, pobudzeni - bo to byl debiut u siebie. Zobaczymy jak to bedzie z kazda nastepna kolejka. Wczoraj faktycznie - Korona byla lepsza,stworzyla wiecej sytuacji, ale to raczej nasi zagrali slaby mecz,niz oni dobry. Poza tym sedzia lekka raczka rozdawal kartki naszym, a Koronie oszczedzal. Za Moskale powinien Szyndrowski dostac czerwo.
Chyba nadchodzi czas posadzenia Gizma na dluzej, Bania niech zlapie jakas niegrozna dla zdrowia czlowieka kontuzje(przywodziciela) i niech w koncu odda opaske i podziekujemy mu za wspaniale bramki. Inaczej spotka go to co Ankowskiego i to MY chyba bedziemy musieli go "sciagnac" z boiska. Wacus to Wacus...
To ja widze ze komus tu wali w leb rowno! Moze na meczu bylo za goraco wczoraj? Nie kumam o co chodzilo z tymi tekstami:
1. Chuligani Cracovii podczas meczu w Kielcach
2. jeszcze pokazemy naco nas stac w 1 lidze a wam tez sie oberwie za ta flage na
zegarze,nie bedziecie nami dupy wycierac
Szczegolnie numer 2 mnie smieszy i nie rozumiem go bo do GW juz sie przyzwyczailem!!!
Moze ktos wie o co gostkowi z Kielc chodzilo? :)
MisioPas Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> 2. jeszcze pokazemy naco nas stac w 1 lidze a wam
> tez sie oberwie za ta flage na
> zegarze,nie bedziecie nami dupy wycierac
>
> Szczegolnie numer 2 mnie smieszy i nie rozumiem go
> bo do GW juz sie przyzwyczailem!!!
> Moze ktos wie o co gostkowi z Kielc chodzilo?
>
Kto wyżej juz napisał, że ten facet nie jest z Kielc. A o co mu chodzi??? Pewnie on sam nie wie. Mi akurat ta flaga na zegarze bardzo się podobała...
A co do kartki dla Szyndrowskiego to owszem też uważam że powinna być czerwona. Ale problem w tym, że sędzia chyba czerwonych nie uznaje. Wcześniej za podobny faul też należała się czerwień Basterowi a dostał tylko żółtą. Niestety Wasz zawodnik miał już żółta kartkę i musiał zejść z boiska. A co do samego meczu to dawno nie widziałem tak słabego widowiska :( Widać, że forma wciąż wakacyjna.
Byłem, widziałem ....załamałem się. Jeden z najsłabszych meczów Pasów jakie widziałem. Jedyne co można pochwalic to gra stoperow i Gizy , który mimo tysiąca strat i niecelnych podan, co dziwne , wyrózniał sie na boisku. Największy minus to gra Bojara i Barana , po których spodziewałem sie więcej. Przynajmniej kibice nie zawiedli.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)