Szkoda Oktawiusza .
-
-
U naszych rywali (prywatne pogaduchy będą kasowane)
5.05.2008 19:46
Hokeiści z Tychów i Sosnowca wznowili treningi
Kategoria: Ekstraliga
Koniec urlopów!
Zawodnicy GKS-u i Zagłębia rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Tyszanie spotkali się w poniedziałek na boisku na osiedlu A. W drużynie trenera Wojciecha Matczaka na razie nie ma nowych twarzy. Lada dzień do zespołu powinien jednak dołączyć Błażej Salomon z Polonii Bytom. W ramach przygotowań do sezonu hokeiści będą grać w piłkę, jeździć na rowerach, czekają ich też zajęcia z instruktorką fitness. W treningach nie biorą na razie udziału kadrowicze Adam Bagiński i Arkadiusz Sobecki oraz Czesi Robin Bacul i Tomas Jakesz (do zmiany barw klubowych namawia go Podhale). Miejsce w kadrze czeka też na Mariusza Justkę, który wraca do zdrowia po kontuzji.
Hokeiści Zagłębie rozpoczęli treningi na stadionie lekkoatletycznym. W zajęciach wzięło udział 24 zawodników. Z obcokrajowców zabrakło tylko Alesa Holika, był za to Słowak Anton Lezo, który liczy na popisanie umowy. Wolne dostali też kadrowicze Marcin Jaros i Paweł Dronia oraz Grzegorz Mrozowski (dwaj ostatni zdają maturę). W środę do zespołu ma dołączyć Łukasz Wilczek z Podhala. Z drużyną trenuje też Teddy Da Costa, którego czeka zabieg artroskopii kolana.
W kontekście ewentualnych wzmocnień GKS-u i Zagłębia pada nazwisko Marcina Kolusza, który grał ostatnio w Trzyńcu.
INFO Z E-HOKEJ
------------------------------------------------------------------------------------
A u nas ćicho !!!!!!!!!!!!!!!!
Hlouch, Buril i Kacir w Toruniu?
Zoltan Kubat i Przemysław Bomastek przedłużyli kontrakty z TKH. Torunianie negocjują także z czołowymi snajperami ekstraklasy.
W poniedziałek do TKH dotarł faksem kontrakt Zoltana Kubata. Słowacki obrońca podpisał go na kolejny sezon. - Już w styczniu były rozmowy czy będę chciał zostać - przyznaje Zoltan Kubat. - Szczerze mówiąc czekałem na propozycję z Torunia, bo mi się tam podobało. Jeżeli nie dostałbym propozycji, to istniały jeszcze inne możliwości, ale nie ma sensu teraz o tym wspominać.
Kubat ma oficjalnie podpisać umowę na konferencji prasowej. - Trenować z zespołem będę dopiero, gdy będzie lód - mówi. - Teraz już trochę biegam. Nie przytyłem ani kilograma.
Przez najbliższe dwa sezony w Toruniu występować będzie Przemysław Bomastek. Pierwotnie termin jego umowy upływał po sezonie 2008/09, ale sam hokeista oficjalnie przyznawał, że ma wiele innych ofert. Trudno się jednak było dziwić, to najlepszy napastnik drużyny w poprzednim sezonie i jeden z najskuteczniejszych graczy PLH. - Miałem propozycje z dwóch innych klubów, ale nie miałem zamiaru podejmować z nimi poważniejszych rozmów, bo chciałem się najpierw porozumieć z działaczami TKH - wyjaśnia "Bomi?. - Doszliśmy do porozumienia i renegocjowałem swój kontrakt.
Wkrótce w Toruniu kontrakty mogą podpisać kolejni zawodnicy zagraniczni. W kręgu zainteresowań jest Czech Roman Hlouch, który decyzję ma podjąć w najbliższych dniach. - Jeszcze nie wiem, gdzie będę występował. Mogę tylko potwierdzić, że prowadzę rozmowy z TKH - mówi.
W poprzednim sezonie był jednym z najlepszych hokeistów Cracovii, która zdobyła mistrzostwo Polski. Sezon zakończył z dorobkiem 46 pkt (22 bramki, 24 asysty), był trzecim strzelcem drużyny. Jest szansa, że TKH wzmocni jeszcze jeden mistrz Polski. Zainteresowany powrotem do Torunia jest bowiem Vladimir Buril, który w trakcie poprzedniego sezonu przeniósł się do Cracovii.
Te transfery mogą jednak zblednąć, jeżeli torunianie zrealizują wszystkie plany. Klub zainteresowany jest także Marianem Kacirem, jedną z największych gwiazd PLH. Czech był w poprzednim sezonie najskuteczniejszym napastnikiem ekstraklasy, w sumie strzelił 26 bramek i miał aż 49 asyst.
-------------------------------------------------------------------------------------
Zakładajac ze Torun by się tak bardzo wzmocnił (naszym kosztem tez)jak pisze G,P. OZNACZAŁOBY TO ZE BYŁBY BARDZO DUZY SCISK W WALCE O MEDALE ,a i pozim by się bardziej równał
Ciekawie czy u nasz ktos pracuje w klubie w transferach na nowy sezon ,bo wyglada jakby wszyscy gdzies wyjechali na majowke !!!!!!!!!! ?????
Lajzo z kańczugi rusz w końcu dupe przyspawaną do stołka!!!
Jak ktoś ma optymistyczne wieści to ja chętnie posłucham.
żona znalazła pracę :D
P. Gil wrócił do NT. Górale desperados.
żadne wzmocnienie , śmiem twierdzić ,ze toż to osłabienie :)
TKH negocjuje z gwiazdami ligi
fł
2008-05-09, ostatnia aktualizacja 2008-05-09 11:33
Najlepszy napastnik hokejowej ekstraklasy negocjuje warunki kontraktu z działaczami klubu z naszego miasta. TKH szuka zawodnika, który gwarantowałby regularnie zdobywane bramki.
Marian Kacir to jedna z największych gwiazd ub. sezonu w ekstraklasie. Czeski napastnik imponuje skutecznością. Skończył rozgrywki z aż 26 bramkami i 49 asystami - pod tym względem nie było lepszego zawodnika. Teraz jest kandydatem do gry w Toruńskim Klubie Hokejowym. Już rozpoczęły się rozmowy o jego kontrakcie - niewykluczone, że działacze TKH będą w stanie spełnić oczekiwania finansowe Kacira. Według informacji "Gazety" świetny napastnik liczy na kontrakt wart ok. 6-7 tys. euro.
To nie koniec planów transferowych toruńskiego klubu. Już ustalił kontrakt z obrońcą Zoltanem Kubatem - podstawowym obrońcą drużyny w ub. sezonie. Przedłużona będzie także współpraca z kluczowym napastnikiem, Przemysławem Bomastkiem. Chciało go zatrudnić kilka innych klubów, ale torunianin za priorytet uznał rozmowy z działaczami TKH. - Już doszliśmy do porozumienia - mówi.
Niewykluczone, że do Torunia wróci Vladimir Buril - potężnie zbudowany, bardzo doświadczony obrońca, który ostatni sezon zaczynał w TKH, ale w końcówce sezonu przeniósł do Cracovii. Z tej drużyny torunianie chcą też pozyskać Czecha Romana Hloucha, podobnie jak Kacira, jednego z najlepszych napastników ekstraklasy w ostatnich rozgrywkach.
Oprócz planów transferowych, w TKH są również straty kadrowe. Kilkanaście dni temu na zakończenie kariery zdecydował się dotychczasowy kapitan zespołu, Robert Fraszko. Zamiast niego w defensywie grać będzie Karol Piotrowski, który wraca do TKH po roku przerwy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
Marek Rączka - kierunek Sanok.
Od września do Opola znów zawita sport na najwyższym poziomie. Na Toropolu swoje mecze będzie rozgrywał trzeci zespół naszej ligi, Podhale Nowy Targ
Orlicy w rywalizacji z rezerwami Podhala Nowy TargWe wtorek odbyło się pierwsze spotkanie głównego sponsora klubu z Nowego Targu Wiesława Wojasa, prezesa Podhala Andrzeja Podgórskiego oraz działaczy Orlika i prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego.
- Było to spotkanie intencyjne, chcieliśmy na początek wybadać perspektywy oraz stanowisko władz Opola. Jesteśmy zadowoleni z tego, co usłyszeliśmy - komentuje prezes Podhala.
Dlaczego trzeci zespół w Polsce chce grać właśnie w Opolu? - Działalność w samym Nowym Targu nie przynosi naszemu sponsorowi wymiernych korzyści marketingowych. Dlatego mamy pomysł, aby wyjść poza nasze miasto. Uważamy, że Opole ma na to odpowiednie warunki, dobry obiekt i wielu kibiców - wyjaśnia prezes. Ten ostatni czynnik z pewnością ma duży wpływ na decyzję. Mimo iż Podhale wywalczyło w minionym sezonie brązowy medal mistrzostw Polski, to na lodowisku w Nowym Targu zasiadało zaledwie kilkuset kibiców. W Opolu z pewnością byłoby pod tym względem zdecydowanie lepiej, wystarczy przypomnieć, że kilka lat temu, kiedy Orlik grał w ekstralidze, Toropol pękał w szwach.
Podhala Opole nie będzie
Jak ścisła będzie współpraca obu klubów, na razie nie wiadomo, a pod uwagę branych jest kilka wariantów. Pierwszy zakłada, że Podhale rozegra część swoich spotkań ligowych w Opolu, zaś maksymalny, że oba kluby będą ściśle współpracować, a Orlik stanie się niejako drugą drużyną Podhala.
- Nie bierzemy pod uwagę całkowitego opuszczenia Nowego Targu ani całkowitej likwidacji Orlika - zaznacza Podgórski. - Wiele zależeć będzie także od tego, co na takie rozwiązanie powie PZHL - mówi prezes. Stanowisko władz związku poznamy najwcześniej w czerwcu, bowiem to właśnie wtedy odbędą się nowe wybory.
Pojawia się jeszcze problem zespołu rezerw Podhala, MMKS-u Nowy Targ, który podobnie jak Orlik występuje w I lidze. - Jeden z wariantów współpracy zakłada połączenie sił obu tych drużyn i walkę o awans do ekstraligi. Myślę, że w takim przypadku to cel możliwy do zrealizowania, a wówczas zarówno Opole, jak i Nowy Trag miałyby swoje zespoły w elicie - zdradza członek zarządu Orlika Dariusz Gadomski. - Mam nadzieję, że rozmowy potoczą się w dobrym kierunku. Pan Wojas sam wyszedł z inicjatywą współpracy, więc chyba jest na to duża szansa - stwierdza. Kolejne spotkanie działaczy obu klubów zaplanowano na przełom maja i czerwca. - Wówczas powinniśmy znać więcej szczegółów - kończy prezes Podgórski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Opole
To bardzo dobra idea!Świetna ropaganda hokeja w miastach w których ta dyscyplina sportu w "ekstraklasowym" wydaniu nie gości! Zastanawiam się gdzie nasza drużyna mogłaby przy wsparciu przychylnych gospodarzy, a bez ryzyka zagrać!?
w Opolu wlasnie :), zreszta gralismy juz kiedys jako gospodarze, jeszcze jak Orlika nie bylo, a juz nie bylo Odry.
Pomysł dobry, fajny wyjazd na Podhale do Opola:)
Jest tylko jedno ale...gdyby tak Opole weszło do Ekstraklasy to pewnie Wojas by sobie wałeczki krecił.....Szzcególnie gdyby Ople grało w playyofach
Wisła-Makkabi 2-1 29-X-1921
Drugie z rzędu przyjacielskie zawody w obecnym sezonie między powyższemi druzynami [...] Przed rozpoczęciem zawodów wręczyła Makkabi Wiśle wspaniale haftowany proporzec, poczem nastąpiło uczczenie dwóch graczy Makkabi.
Czy ja wiem, czy taki świetny pomysł?? Też byście byli tak pozytywnie nastawieni, jakby to o Wasz zespół chodziło? (nawet całkiem teoretycznie rzecz biorąc) Myślałam, że to w grodzie Kopernika ma klub w nosie swoich kibiców, ale okazuje się, że na południu ludzie mają bardziej dzikie pomysły:/
http://sport.interia.pl/raport/plh/news/napastnik-rozbil-sie-na-motorze,1111524
współczucia dla Tychów, tak swoją drogą to pamiętam, że jak kiedyś bodajże Saganowski się rozbił, to wszystkie kluby piłkarskie wprowadziły takie zapisy, ciekawe czy u nas też wprowadzą...
Mowgli
Pomysł dobry z tego powodu że w NT nie wpuszcaja przyjezdnych. A do Opola można by pojechać.
Wisła-Makkabi 2-1 29-X-1921
Drugie z rzędu przyjacielskie zawody w obecnym sezonie między powyższemi druzynami [...] Przed rozpoczęciem zawodów wręczyła Makkabi Wiśle wspaniale haftowany proporzec, poczem nastąpiło uczczenie dwóch graczy Makkabi.
HOKEJ Groźby w sprawie przenosin Podhala
17.05.2008
W byłej stolicy polskiego hokeja wrze. To efekt decyzji o planowanych przenosinach drużyny hokejowej Podhala Nowy Targ do Opola podjętej przez głównego udziałowca spółki, Wiesława Wojasa. Na niego i prezesa spółki Andrzeja Podgórskiego oraz wiceprezesa ds. marketingowych Aleksandra Bukańskiego sypią się gromy. Niektórzy posuwają się nawet do gróźb. Znając hardych górali, to nie należy ich lekceważyć.
Mieliśmy tego dowód w 1993 roku, po tym jak magistrat zdecydował się odebrać plac targowy (główne źródło utrzymania) Fundacji Hokejowej, skazując tym samym Podhale na likwidację. Sympatycy kauczukowego krążka zasypali magistrat anonimami i pogróżkami. Jeden anonim dotyczył bomby podłożonej w Urzędzie Miasta. Alarm ostatecznie okazał się fałszywy, ale dał dowód, że z hardymi góralami nie należy zadzierać. Na sesji miejskiej zmieniono decyzję. Dodajmy, iż wtedy jednym z członków Fundacji był obecny prezes spółki. To on, w obronie tradycji, walczył o przetrwanie Podhala. Teraz jednak reprezentuje interesy Wojasa i... tańcuje do "muzyki" bosa.
- Rozmawiałem z wieloma ludźmi z kręgu władzy, mieszkańcami i oni twierdzą, że hokej nie musi być w Nowym Targu - przekonuje Andrzej Podgórski. - Nie ma takiej determinacji. Będzie wtedy, jeśli wystarczająco duża grupa ludzi będzie o niego zabiegać. Dzisiaj z nim identyfikuje się malutka grupa, wspiera zaś garstka. Nie ma przede wszystkim wsparcia lokalnego biznesu, na który liczył szef. Dopóki taka sytuacja będzie się utrzymywać, robienie hokeja mija się z celem. Także granie przy pustych trybunach. Wojas działa w hokeju 7 lat i stwierdził, że nie jest filantropem. Jest współwłaścicielem firmy, prezesem firmy giełdowej i musi dokonywać racjonalnych ekonomicznie rachunków. Kroki, które podjął można uznać za racjonalne. Wierzę, że przy przekazaniu, w późniejszym okresie, szczegółów operacji, grono przekonanych w sens naszych działań będzie znacznie większe.
Jedni uważają, że zapowiedź częściowego wyprowadzenia Podhala z Nowego Targu, to szantaż wobec władz miejskich. Taki szantaż miał miejsce już w ubiegłym sezonie. Wtedy grożono przenosinami Podhala do Lublina, jeśli magistrat nie da 500 tysięcy złotych. Tej kwoty nie dał, ale częściowo się ugiął. Zmniejszył rachunki za wynajem obiektu. - Szkoda, że po tylu latach - wzdycha Andrzej Podgórski i twierdzi, że szantażu nie ma. - To tylko ekonomia - stara się tłumaczyć ruch szefa. - Do Opola ściągają nas warunki w jakich możemy funkcjonować. Jest zainteresowanie władz i miejskiego biznesu oraz kibiców.
Liczby mówią co innego. Frekwencja w minionym sezonie nie powalała. Średnia na meczach Orlika wyniosła...120 osób. W 2004 roku na meczu Podhala z Orlikiem i na trybunach Toropolu nie zasiadło nawet 1000 widzów. - Frekwencja to jeden z elementów, drugim jest możliwość zaistnienia w wielkim mieście - próbuje wybrnąć prezes, gdy argument frekwencji nie okazał się zbyt mocny. - Światowe obserwacje z ostatnich lat przekonują, że nie da się zrobić drużyny z aspiracjami w małym mieście.
- Nie spółka budowała hokej w Nowym Targu, by teraz go zlikwidować - ripostuje olimpijczyk, obecnie szef szkolenia w MMKS, Jacek Szopiński. - To 75-lat ciężkiej pracy wielu oddanych działaczy. Jak Wojas chce sobie robić hokej, to niech robi, nikt mu tego nie zabroni, ale od podstaw.
Nie pozostają dłużni kibice: - Od nas chce się tylko wydębić pieniądze, a w zamian nic. Oni chcą z nas utrzymać drużynę? Paranoja. Ludzi trzeba przyciągnąć, a nie tylko narzekać.
Stefan Leśniowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Kamil Kapica w Sanoku.
Skąd TKH ma pieniądze na transfery gwiazd?
W drużynie TKH w nowym sezonie będą występowali obcokrajowcy, którzy do tej pory byli gwiazdami Polskiej Ligi Hokejowej. To ewenement. Jak udało się ich skusić? Dzięki indywidualnym wysokim kontraktom wypłacanym przez sponsorów.
Roman Hlouch, Vlado Buril, Marian Kacir i Zoltan Kubat to zagraniczni hokeiści, którzy będą w przyszłym sezonie reprezentować barwy TKH. Trzech pierwszych to prawdziwe gwiazdy PLH. Kacir występując w Wojasie /Podhale Nowy Targ był najskuteczniejszym graczem - zdobył 27 bramek i zanotował 48 asyst. Teraz będzie strzelał gole dla toruńskiej drużyny. Kacir w 2003 roku znalazł się nawet w drafcie to zespołu Tamba Bay Lightning, który występuje w amerykańskiej zawodowej lidze NHL.
Hlouch bardzo przyczynił się do zdobycia tytułu mistrzowskiego przez Comarch/Cracovię Kraków - miał w ostatnim sezonie 21 bramek i zanotował 24 asysty.
Dlaczego tak dobrzy hokeiści zdecydowali się na przenosiny do Torunia i grę w drużynie, która od kilku lat nie jest w stanie skutecznie walczyć o jeden z medali? Odpowiedź jest prosta: pieniądze.
W poprzednich latach TKH decydowało się głównie na sprowadzanie zupełnie nieznanych obcokrajowców. Najczęściej po kilku meczach byli odsyłani do domu, bo byli zbyt słabi. Już w zeszłym sezonie postanowiono powoli stawiać na sprawdzonych hokeistów - do Torunia przenieśli się Peter Hurtaj, Vlado Buril, Rudolf Vercik i Michal Mravec.
Teraz jednak nowi zawodnicy są nie tylko dobrze znani, ale przede wszystkim lepsi i bardziej skuteczni. Mają oni poprowadzić zespół do powrotu do walki o czołowe miejsca w lidze.
Jednak nie byłoby to możliwe dzięki sponsorom. To właśnie dzięki takim przedsiębiorstwom gwiazdy PLH będą grały w Toruniu. Ich utrzymanie nie będzie spoczywało na klubie, ale właśnie na sponsorach. To przekonało graczy do gry w TKH, a nie w innym polskim klubie. Zarobki Kacira czy też Hloucha wahają się w granicach 8-10 tys. euro miesięcznie.
Działacze TKH złożyli także ofertę Łotyszowi Armandsowi Berzinsowi - występował w niedawno zakończonych mistrzostwach świata, które rozgrywane były w Kanadzie. Jednak zawodnik wolał grę w rodzimej lidze.
O tym kto będzie piątym obcokrajowcem rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni. O jedno wolne miejsce rywalizują Mojmir Musil i Michal Mravec. Znacznie większe szanse ma ten ostatni, który miałby grać w jednym ataku z Przemysławem Bomastkiem i Jarosławem Dołęgą.
Dzisiaj za to rozstrzygnie się, czy po rocznej przerwie do Torunia wróci Tomasz Proszkiewicz. Już w poniedziałek miał pojawić się na treningu TKH, ale jak na razie zawodnik wciąż przebywa w Tychach. "Gazeta" dowiedziała się nieoficjalnie, że dzisiaj hokeista przeprowadzi ostateczną rozmowę z działaczami GKS Tychy. Jeśli nie spełnią oni warunków Proszkiewicza, zawodnik będzie grał w Toruniu. Już bowiem wcześniej porozumiał się z TKH i uzgodnił szczegóły umowy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)