Zuberek, ja Cię lubię, ale jeszcze jeden taki post, że Polska powinna się rozszerzyć kosztem słabszych narodów, jeżeli będzie ku temu okazja. Czyli wszystkich oprócz Rosji, Niemiec i Ukrainy, bo te akurat są silniejsze, to ja ci po prostu wytoczę proces cywilny, a może nawet i karny.
Geopijatyk
-
-
Mamy Papieza
Teraz kumam Zuberek co przedtem mi zarzucałeś. Ty rzucasz argumentami dokładnie takimi, jakim rzucał kiedyś pewien Rusek (było to jeszcze za śp. Komuny), który przyjechał na Polibudę i argumentował tak (chodzi o ogólną ideę): Za Breżniewem głosowało 99,9% narodu sowieckiego, a za Reaganem 25% czyli Breżniew jest ok, bo został wybrany przez większość, a Reagan to uzurpator, bo go nie wybrała nawet połowa Amerykanów. Kiedyś już ci to pisałem, ale jeszcze raz wytknę ci na czym polega Twój bąd. Ty uważasz, że rozkład sympatii za nacjonalizmem w populacji Polaków, którzy poszli do wyborów jest zupełnie inny, niż rozkład sympatii za nacjonalizmem w populacji Polaków, którzy na wybory nie poszli. I twoim zdaniem, gdyby ta populacja, która nie poszła na wybory poszła, czyli innymi słowy, gdyby w Polsce wybory były przymusowe jak w Belgii, nacjonalizm rządziłby w Polsce. Nie wiem, czy dobrze cię zrozumiałem, bo jestem na...ny. Al;e jeżeli dobrze, to wytłumacz mi, dlaczego nacjonaliści nie chodzą w Polsce na wybory. Może się boją? No ale kurzce czego, przecież jest ich większość.
Geopijatyk
Jeszcze kumnąłem coś nowego, sorry za nabijanie, ale wracam z wycieczki po knajpach. Uważasz, że wola (prawie) całego narodu, jest tylko wtedy, gdy więcej niż 75% ludzi głosuje za jakimś projektem, ustawą, etc. Natomiast jak głosuje np 25%, to jest to co najwyżej większość względna, a nie wola narodu. No ale po co Zuberek podcinasz sobie gałąź na jakiej sam siedzisz. W takim razie we większości głosowań większości parlamentów większości demokratycznych państw (powtarzam "większości", bo kontrprzypadki oczywiście były, np 100% polskich posłów poparło ustawę o Katyniu) nie wyrażano woli narodu. No cóż Zuberek, nie ma woli narodu. Ale mogę cie pocieszyć, jest jakaś aproxymacja, przybliżanie się do woli narodu. Począwszy od 0% w kolejce do tych 75% stoją przed nacjonalistami postkomuchy, lepperowcy i inni tacy.
Geopijatyk
Zuberek, chcesz przyłączyć Lwów do Polski, wprowadzić państwo narodowe, etc. Ale zrozum: Nikt rozsądny w Polsce tego nie chce. Ty jesteś domknięty na podstawianie jakichkolwiek idej, ty logicznie nie rozumujesz. Chodzisz na jakieś nacjonalistyczne spotkania, potem wygadujesz coś na Forum i w knajpie, ale na tym twoja działalność się kończy i musi się skończyć. Twoja droga prowadzi do nikąd. Polska, Polacy nie chcą nacjonalizmu. jak koniecznoie chcesz być nacjonalistą to wymyśl sobie inny naród. Tak jak to kiedyś robili komuniści. polacy nacjonalizmu nie chcą.
Geopijatyk
Zuberek wytrzeźwiałem, oczywiście ci żadnego procesu nie wytoczę, to był żart, ale skończ już proszę z tym nacjonalizmem, bo to naprawdę nie jest śmieszne.
Geopijatyk
Ja tylko odpowiedziałem na twoje pytanie o większość narodu! Większość narodu jest wtedy gdy ponad 50% obywateli danego kraju coś poprze! Tobie myli się frekwencja wyborcza z większością narodu....
A robienia z socjalisty nacjonalisty jest Żenadą...jaki Stalin?
Jako Polaka interesuje mnie historia Polski...Wynika z niej jasno że że najwięcej dobrego dla Polski zrobili ludzie związani z eNDecją...Jeśli uważasz to jestem mocno zdziwiony....Ponieważ wg. mojego rozeznania od czasów odzyskania niepodległości przez Polskę po zaborach do największych polityków zalicza się kilku eNDeków.Inne ruchy polityczne jakoś dały mniejszą ilość pamiętnych postaci, łącznie z tym co mamy teraz...
A jeśli chodzi o twoje posty to stawiaj na jakość a nie na ilość:)
Nie rozumiem dlaczego Stalin, Bandera i Hitler nie byli nacjonalistami. Byli hipernacjonalistami. Stalin, mimo swojego gruzińskiego pochodzenia był ewidentnym przykładem wielkoruskiego nacjonalizmu. Wypowiadał nie za bardzo bolszewickie tezy, że wprawdzie wszystkie narody ZSRS budują komunizm, ale najważniejszy wśród nich jest naród rosyjski. Powiedział tak wprost. Zagłodził na śmierć kilka milionów Ukraińców w 1932-33 roku, przecież to była czystka etniczna, mordował polskich oficerów w Katyniu, granice republik zostały tak poprowadzone, że ziemie ukraińskie (dolny Don, Kubań, Tahanrih, po rosyjsku Taganrog), oraz białoruskie (Smoleńszczyzna) zostały włączone do Rosji. Pułki smoleńskie to były wojska białoruskie, więc żadne Kacapy pod Grunwaldem nie walczyły. Stalin był hipernacjonalistą, a że był to nacjonalizm o zabarwieniu czerwonym, to nie zmienia faktu, że byl to nacjonalizm.
Bandera, Szuchewycz, Taras Bulba, Melnik, Stećko i inni tacy to też byli nacjonaliści. Są projekty Wielkiej Ukrajiny. Haushofer i jego geopolityka przy nich wysiadają. Na zachodzie Ukrajina po czubek łemkowskiego klina i Wisłę, Polacy zepchnięci do piasków Mazowsza i kieleczczyzny. Na Wschodzie Ukrajina po Kaukaz i Morze Kaspijskie. Na północy całkowicie podporządkowana Ukrajinie Bełaruś. Jest to przykład tego, że poszkodowany przez historię naród (ukraiński) jak tylko do głosu dojdzie w nim nacjonalizm, zaczyna podporząkowywać sobie jescze bardziej poszkodowane i bezbronne narody (belaruski). Na północny - wschód od Ukrajiny miałą być Moskovia, a dalej Idel-Ural, federacja ugrofińskich i ałtajskich narodów dorzecza środkowej Wołgi i Kamy.
Co do Hitlera, to że był wielkoniemieckim nacjonalistą nie ulega wątpliwości. Rzeczą natomiast dyskusyjną jest to, że hitleryzm, zwłąszcza w teorii eksponował obok kwestii narodowej kwestię rasową, a obok panniemieckości pangermanizm. W niektorych momentach ten pangermanizm był tak silny, że zaczęto ograniczać nadawanie niemieckim dzieciom imion skandynawskim, bo były mało niemieckie.
My Polacy mamy szczęście, że nasz nacjonalizm w historii polskiej myśli politycznej, aczkolwiek eksponowany, nie był nigdy czymś pierwszoplanowym. Na szczęście Polska nie wydała jakiegoś supernacjonalistę jak Stalin, Pavelic, Bandera czy Hitler. Widać Bóg nad nami czuwa. Nie apeluję o czujności wobec haseł zuberkistowskich, bo one są na szczęście tylko hasłami. Nacjonalizm jest obcy polskiej duszy. Na szczęście.
Geopijatyk
Geopijatyk
Geopijatyk
W takim razie każdy jest nacjonalistą...Bush bo stawia interes swego kraju ponad prawem międzynarodowym, nie liczy się ze zdaniem innych państw. Wszczyna wojny..
Putin jest nacjonalistą bo w imię jedności terytorialnej kraju morduje Czeczeńców...
Chiny to też kraj rządzony przez nacjonalistów bo cały czas prowadzą ekspansje terytorialną wchłoneli już Hongkong, chcą wchłonąc Tajwan..
W Albanii są sami nacjonaliści bo chcą budować wielką Albanię...Widzę że cały twój świat opanowali nacjonaliści...Oj geopijatyk, geopijatyk....:)
Używając twego tuku rozumowania wzasadzie KAŻDY jest nacjonalistą...
Śmieszy mnie twoja reakcja na moje posty...Ja nie jestem władcą który zamierza jutro jechać na podboje.....:) Uważam tylko że Polska bez Lwowa jest niekompletna. I nic ani nikt tego nie zmieni.
Ja tez jestem nacjonalista!!!;)
Ale nie eNDeckim ;)
A tak wogole Geopijatyku: to ze w wyborach polacy nie poparli nacjonalistow nie oznacza ze to jest zla opcja. Demokracja polega na tym ze rzadza ludzie ktorzy nie wiedza co dla nich jest dobre. Przyklad: kolejny raz w wyborach wybrali bande zlodzieji, klamcow, lapowkarzy i innych skurwysynow.
Lepiej by bylo zeby prawo glosu dac tylko osoba "blekitnej" krwi - ktorzy sa bardziej wyksztalceni, swiadomi politycznie, zwykle zalezy im na dobrze swojego narodu i panstwa.
"Paradoks Zuberka polega na tym, że wiekszość Polaków jest przeciwko polskiemu nacjonalizmowi. Można o tym wnioskować na przykład z wyników ostatnich wyborów. Więc Zuberek jest przeciwnikiem politycznym narodu polskiego. Nacjonalizm, czyli utożsaminie się z narodem ma sens tylko wtedy, będzie to ideologia reprezentująca naród polski, lub przynajmniej większość narodu polskiego. "
Geopijatyk masz strasznie dziwna definicje nacjonalizmu. Bo z tego co zrozumialem,dla Ciebie nacjonalista jest ten ktory utozsamia sie z narodem,czyli ten ktory mysli tak jak wiekszosc tegoz narodu.(jesli dobrze zrozumialem twoje slowa,jesli nie to mnie popraw i wyjasnij)
W kolejnych postach twierdzisz ze Bandera, Lenin, Stalin, Hitler, Pavelic, Codreanu byli nacjonalistami,czyli wedlug Ciebie musieli miec ponad 50% poparcie narodu,czy tak bylo w rzeczywistosci? Czy wedlu Ciebie Le Pen nie jest nacjonalista bo w ostatnich wyborach nie zostal wybrany? W takim razie jak go nazwiesz?
Dla mnie nacjonalista oprocz milosci do swojego narodu,do swojej ojczyzny,jest przeciwny wroga narodu,ktorym stara sie przeciwstawic w jakis tam bardziej lub mniej radykalny sposob. Przy tym nie nienawidzi innych nacji,innych panstw,pod warunkiem gdy te nie ingeruja w dobro jego ojczyzny i narodu. Tym wlasnie rozni sie od faszysty,ktory dazy do wyeliminowania innych nacji,nienawidzi ich i stara sie dzialac na ich niekorzysc.
Z mojej perspektywy nacjonalizm jest do dupy. Jakkolwiek sentyment do nacjonalizmu jest chyba rzecza naturalna, i to Cie nie powinno oburzac Geopijatyku.
Lwów jest polskim miastem?? No nie wydaje mi sie... A dlatego wlasnie, ze to mniemanie o "polskosci" Lwowa jest w naszym spoleczenstwie dosyc powszechne, Ukraincy "kochaja" nas tak bardzo. Jezeli chcecie Lwowa, to oddajcie Niemcom Szczecin, Wrocław, Prusy Wszchodnie, Czechom Zaolzie itd.
NDecja miala najwiecej mezow stanu w okresie miedzywojnia?? Ja sie na tym nie znam za bardzo, ale chyba z tamtych czasow najbardziej znani sa Piłsudski (socjalista), Dmowski (ND), Narutowicz (nie wiem), Rataj (PSL), Witos (PSL) i Daszynski (nie wiem). Na 90% ani Narutowicz, ani Daszynski, ani Mościcki nie byli w ND.
Idee nacjonalistyczne sa plytkie. Budowanie czegokolwiek na nienawisci, na jakis podzialach na nadludzi i podludzi i innych tego typu "filarach" nie ma racji bytu. Lekko upraszczajac- jakie to ma znaczenie, kto z jakiego narodu sie wywodzi??
Ferencvaros
Jeśli narodowość nie ma znaczenia, to dlaczego nawet w demokracji prezydentem Polski może zostać tylko Polak? Dlaczego w innych krajach jest tak samo, obcokrajowiec nie może być prezydentem?
Odpowiem za ciebie...ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo że działałby na korzyść kraju z którego pochodzi....
Ale ciekawi mnie twoja odpowiedź na pytanie dlaczego w ordynacji wyborczej KAŻDEGO państwa jest zapisane że musi być obywatelem danego państwa?
A w niektórych np. USA osoba urodzonapoza granicami stanów nie może startowaćw wyborach prezydenckich...WG ciebie to jest płytkie, wg. mnie to jest rozsądne....
Jeśli chodzi o polityków ND to zapomniałeś o np. Paderewskim, Korfantym czy Grabskim...
Nie no- pewne elementy odrebnosci nalezy zachowywac, chocby dla zwyklej "przyzwoitosci". Ale nie ma technicznej mozliwosci, zeby prezydent Polski nie byl Polakiem?? Przeciez partie mniejszosci narodowych moga startowac w wyborach do sejmu, to moze prezydent rowniez moglby sie z takiej partii wywodzoc... nie znam sie na tym na tyle.
Oczywiscie masz racje- druga skrajnosc, pozwalajaca np na wykupowanie majatku komukolwiek, tez jest niebezpieczna- tak dzieje sie np w Siedmiogrodzie, ktory z Rumunia ma juz tylko tyle wspolnego, ze maluje sie je tym samym kolorem na mapie. Bo wszystko nalezy tam do Wegrow. Panstwo nie powinno do takich sytuacji dopuszczac. Natomiast przywilejowanie jakiegos narodu w zyciu tzw. "codziennym", ociera sie juz o druga skrajnosc.
Faktycznie- nie wiedzialem ze ta trjka nalezala do ND. Niemniej wydaje mi sie, ze stwierdzenie, ze mezowie stanu w miedzywojniu pochodzili tylko z ND, to juz przesada.
Ferncvaros
Ja nigdzie nie napisałem że mężowie stano pochodzili tylko z ND. Napisałem tylko że żadna inna partia nie miała tylku polityków tego pokroju.
Ja tylko uważam że w danym kraju obywatele tegoż kraju powinni mieć większe prawa niż mniejszości mieszkające tam. A to z tego powodu że mniejszości z reguły mają swoje państwa macierzyste które dbają o ich prawa...
A we Francji prezydent musi być po odbyciu służby wojskowej, hahaha.
Geopijatyk
Tak Zuberek, ale problem mniejszości w Polsce prawie, że nie istnieje, a w każdym razie nie jest on pierwszoplanowy, więc po co się zabezpieczać jakimiś prawnymi ograniczeniami przed czymś, co nam w ogóle nie grozi (mniejszości narodowe to 4%), a może nawet mniej.
Ja wam powiem co Polsce w pierwszej kolejności: efekt cieplarniany. Jak lodowce zaczną się topić to Polska zalana zostanie po izohipsę 150 czy 200m. I stolica wróci do Krakowa, bo Warszawa znajdzie się pod wodą. Polska ograniczy się do Śląska i Małopolski i będzie miała powierzchnię 100 tys km kw, trochę więcej niż Czechy. Jak cię zwał tak cię zwał Zuberek, patriotą czy nacjonalistą, jeżeli kochamy Polskę, to powinniśmy zwalczać emisję gazów cieplarnianych, i to co ją w ostateczności powoduje, czyli explozję demograficzną. Uważam, i mówię całkiem poważnie, jakkolwiek w uszach waszych może to brzmieć dziwnie lub śmiesznie, (to, że coś komuś wydaje się śmieszne, to nie wynika z tego, ze nie jest prawdziwe), nam w pierwszej kolejności grożą nie Szwaby, Chochły czy Kacapy, ale nadmierne wydzielanie gazów cieplarnianych.
Geopijatyk
Darek 20. Ja mówię o logicznych nacjonalistach. Jeżeli nacjonalista ma za sobą poparcie 10% narodu, to nie jest logicznym nacjonalistą. Podobny wątek był w marksizmie: kto właściwie posiada niezmistyfikowaną wiedzę: Marks, proletariat czy patria komunistyczna.
Wynika z tego że logicznych nacjonalistów nie ma. Albo, że nacjonalistami są przedstwaiciele patrii, która akurat jest przy władzy. Ale nacjonalista chce w ostateczności kształtować styl życia narodu, zwycięstwo w wyborach to tylko droga do tego. A skoro naród go nie słucha, to widocznie ma na myśli jakiś inny naród. Czyli powinien sobie wybrać nowy naród, bo ten aktualny jest krnąbrny i głupi. Nacjonalizm jest z definicji totalitaryzmem.
Geopijatyk
Na szczescie jest to tylko twoja definicja nacjonalizmu,a jak widze kazdy kto tu sie wypowiada ma zupelnie inna,wiec dyskusja na ten temat jest bardzo trudna. Mowisz o logicznych nacjonalistach,takimi z pewnoscia byli niektorzy z tych ktorych wymieniles(jak nie wszyscy),potem stali sie juz tymi zwyklymi(wedlug twojej teorii),bo potrafili przekonac do siebie wiekszosc,jakimi srodkami do tego doszli to juz niewazne(propaganda,terror itp.),wazne ze stali sie z logicznych,tymi prawdziwymi nacjonalistami.
Generalnie widac ze jestes wielkim przeciwnikiem nacjonalizmu,skoro przypisujesz mu najwiekszych zbrodniarzy swiata ostatniego wieku. Ja bym sie skupil raczej na ulubionym okresie zuberka,bo to wlasnie wtedy Polski nacjonalizm(a taki nas interesuje najbardziej,a przynajmniej powienien) byl najsilniejszy. Nie bylo wtedy rozpruwania brzuchow ciezarnym kobieta i tych wszystkich rzeczy ktore wymieniles,a ktore kojarza ci sie z nacjonalizmem.
I jeszcze raz przytocze moja definicje,bo mozliwe ze przeoczyles.
"Dla mnie nacjonalista oprocz milosci do swojego narodu,do swojej ojczyzny,jest przeciwny wroga narodu,ktorym stara sie przeciwstawic w jakis tam bardziej lub mniej radykalny sposob. Przy tym nie nienawidzi innych nacji,innych panstw,pod warunkiem gdy te nie ingeruja w dobro jego ojczyzny i narodu. Tym wlasnie rozni sie od faszysty,ktory dazy do wyeliminowania innych nacji,nienawidzi ich i stara sie dzialac na ich niekorzysc. "
Wiec pamietaj nacjonalizm nie niszczy,nacjonalizm buduje. Niszczy faszyzm,niszczy komunizm,ale nie nacjonalizm.
Darek 20
Masz racje:)
Paradoks w rozumowaniu Geopijatyka polega na tym że w Polsce to akurat ND jak już pisałem miała najwięcej polityków o których mówi się dzisiaj mąż stanu. Politycy ci byli uznawani na zachodzie ( w przeciwieństwie do np. Piłsudskiego). W Polsce nikt wtedy obcokrajowców nie zjadał...
No i jeszcze musze wtracic:
"Nacjonalizm jest z definicji totalitaryzmem. "
g***o prawda
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)