Wlasniw wrocilem, bylem tylko na pierwszych 10 minutach mszy, pelen spokoj kibice sie mieszali chociaz ogolnie wisla uformuowala sie w jednym miejscu, widzialem grupe gksu katowice, gornik zabrze z flaga patriotyczna i odra wodzislaw z transparentem. pasy wywywiesily patriotyczna a wisla transparent (gotykiem) "Wisla płynie przez Rzym" co przyjelo sie z oklaskami podobnie jak wejscie Wislakow na stadion. Ogolnie kazdy mogl wejsc chyba na plyte, stadion zapelniony praktycznie na max, duzo ludzi poza stadionem. Aha no i widzialem tez solida grupe hutnika z 400-600 osob, nie umiem szacowac wiec moze sie myle ale troche ich bylo :P mimo wszystko ze strony niektorych osob dalo sie widziec nieprzyjazne spojrzenia i taka troche kulawa atmosfera gdzieniegdzie, ogolnie na stadionie pelen luz do niczego napewno nie dojdzie, duizo swieczek na poczatku bardzo ladnie wszystko. Oby tylko na osiedlach w calym krakowie juz po mszy byl spokoj. Bardzo ładne przedwsiewziecie, ale troche jakby na pokaz. Moze bedie to jakis krok w przod dla polepszenia sytuacji w Krakowie. Oby ...
ps. oczywiscie grupa solidna byla tez z Sandecji ;)
ps2. byl napewno jeszcze slask wroclaw ale nie wiem czy jednostki czy grupa zorganizowana
Wiadomość zmieniona (04-04-05 21:19)
-
-
Msza na Ziemi Świetej, Poniedzialek godzina 19:30 - WYDARZENIE PONAD PODZIAŁAMI !!!
niestety nie moglem byc fizycznie z wami ale caly czas myslami bylem na naszej "Ziemi Swietej" jestem dobrej mysli i wierze ,ze zgoda pozostanie juz na zawsze ,dziekuje wszystkim za to wspaniale pojednanie .
zapamiętam ten dzień i tą mszę do końca życia. Wiślak koła Pasiaka, Pasiak obok Wiślaka i totalny spokój Brawo !
Uczestniczyliśmy w historycznym wydarzeniu, myślę, że można to już powiedzieć... Z tego co zauważyłem na stadionie była całkowita kultura, żadnych wrogich okrzyków, czy kłótni. Wiślacy weszli na stadion przy burzy oklasków, wywiesili transparent w miejscu, gdzie jest nasz młyn i wymieszali się generalnie z naszymi kibicami. Było ich jakieś 2-2,5 tys., może więcej, mogę się mylić. Duża częśc ludzi miała świeczki i znicze, które świetnie się prezentowały w panującym "półmroku", gdyż włączone były i to nie całe, a jedynie kilka lampek, dwa reflektory. Oprócz Wisły była silna grupa z Hutnika, ok.400 osób, oni trzymali się razem, a pod koniec robili sobie fotki z naszymi kibicami. Oklaskami nagrodzono również przyjście piłkarzy Wisły i Hutnika. W pewnym momencie ktoś zaintonował "pojednanie, dla Papieża", co trochę zdezorientowało większość, ale słychać było, że częśc ludzi to podjęła. Pod koniec odpaliliśmy kilka rac, co zostało przyjęte oklaskami, a także odśpiewaliśmy "Hej, hej Cracovia!". Wiślacy również raz coś zaśpiewali. Potem wszyscy wspólnie zaśpiewali "Karol Wojtyła" z klaskaniem i na dwie strony - "Karol" - "Wojtyła". Wyszło znakomicie. Później wymieszani kibice rozeszli się, a większość poszła i jest zapewne w tej chwili pod Kurią. Wszystkich ludzi było ok. 25 tysięcy. W każdym razie bardzo, bardzo dużo. Tyle w swoim życiu nie widziałem jeszcze na "Ziemi Świętej". Oprócz Wisły i Hutnika były spore delegacje GieKSy i Odry Wodzisław, a także kibice Górnika Zabrze, Legii, Lecha, Śląska Wrocław, Ruchu Chorzów, ŁKSu, Widzewa i innych. W autobusach wszyscy wracali razem, chyba pierwszy raz w historii kibic w szaliku Cracovii stał obok kibica w szaliku Wisły, itd. Oczywiście nikt do nikogo nie miał żadnych pretensji i (chyba) obyło się bez wzajemnych niesnasek...
oglądając msze w tvp3 pare razy był pokazywany szal "łowcy psów" i to mnie bardzo zdziwiło skoro ani Wisła , ani Hutnik nie mieli żadnych szali ANTY, więc nie wiem po co to pojedyncze osoby brały???
przestan sie czepiac, ktos nie mial innego a chcial pokzaca komu kibicuje , wzial takie barwy , bylo super , wiecej ne pisze bo ledwo zyje , ale cos pieknego !!
NIEOFICJALNIE Wisly bylo niecale 10.000 osób. Ktoś wie ile bylo Hutnika?
Czy to ważne ile kogo było??Ważne że byliśmy razem.
niesamowita sprawa, nie sądziłem że kiedyś wezme udział w takim wydazeniu!
Wszyscy zachowali sie super!!
Podziękowania dla kibiców Wisły i Hutnika oraz innych przedstawicieli polskich drużyn
Wiadomość zmieniona (04-04-05 22:41)
przesadzacie z tymi liczbami, jak moglo byc ogolem 25 000 ? gdzie by to weszlo? Wisly 10 000? Wisly na moje oko nie 3-4 tysiace, hutnik 500-600 ;) pozdrawiam ;)
Coś scentrowane masz to oko.hhehhe
Tylko Pasy
Nie sprzeczajmy sie o liczby ...
wazne jest cos innego, dzis po raz pierwszy przed meczem zobaczylem jak na mszę z róznych miejsc Krakowa szli spokojnie ludzie w barwach swoich drużyn. Młodzi starsi, matki z dzieciakami ubranymi w szaliki i koszulki. Nikt sie nie bał i naprawde czulo sie atmosfere wielkiego wydazenia.
Wielki szacunek dla uczestników!
ale pewnym momencie myslalem ze wyczaskam po pyskach małolatów na C którzy stali na tej konstrukcji metalowej za zachowanie..... a także małolatów Pasiaków którzy podwijali flage ,,Żegna Cie Twoja Cracovia" bo musieli przez kraty przejsc;/
To nie istotne ile byly Wisly, Hutnika i Cracovii liczy sie to ze dzisiaj nie bylo podzialow i wszyscy byli razem.
Ale sie wzruszylem!!
teraz ogladam na tvn 24 i spokojnie wygladalo na 25 tysiecy...
poza tym wszyscy byli wymieszani, czesto dochodzili malymi grupkami, wiec ciezko oceniac.
Ale nie to sie dzis liczylo.
Krakow POJEDNANY
Na oko około 20 tys osób w tym wisła ze 3-4 tys , Hutnik 600, na samym początku mszy na B było słychać wrzaski i piski jakiś nastolatków stojących na C (chyba o nich napisał -=KsC_Qr2nOw=-) , dziwię się ze nikt ich po pyskach nie wytrzaskał.
Własnie wróciłem nas w pochodzie ok 6 tys ludzi. Gdy pierwsi byli juz u Was na stadionie ostatni opuszczali dopiero nasz stadion,oprócz tego na stadionie było sporo naszych kibiców którzy przyszli na własną rękę.Ale cieżko oszacować nasza liczbę z racji tego że byliśmy wymieszani z innymi.
Co do mszy to jestem do tej pory w głębokim szoku nie wierzyłem ze to sie uda--to naprawde był cud.Żadne słowa nie sa w stanie opisac tego co dziś miało miejsce to było historyxczne wydarzenie
dzieki za niesamowite wrazenia!! bylem pod wrazeniem tego co sie dzialo na Rynku pozniej...czasem poczulem ze patrza niekotrzy na moje barwy Ruchu krzywym okiem (Gieksa i Górnik :p)....ale szacunek za wzajemne poszanowanie....zapraszamy w środe na msz sw. na Ruch!! pozdRo!
tvn podal ze bylo 25 tys. osob
"Karol!" - krzyczą z jednej trybuny. "Wojtyła!" - odpowiadają z przeciwnej. Jakby był ulubionym graczem lub trenerem
Jaśniejsza strona duszy
25 tysięcy kibiców zgromadziło się na stadionie Cracovii, aby w mszy pojednania pożegnać Ojca Świętego. Kibice i piłkarze Cracovii stali obok kibiców i piłkarzy Wisły. Wszyscy przekazali sobie znak pokoju. Takiej mszy nie było ani w historii futbolu, ani Kościoła.
Jan Paweł II nigdy nie ukrywał sympatii do Cracovii. Dwukrotnie spotkał się z delegacją klubu w Watykanie, nieraz pytał: "A jak tam moja Cracovia?". Kibice "Pasów" podczas meczów często wieszali transparent: "Ojcze Święty, pozdrawia Cię Twoja Cracovia", ale do tej pory bardzo rzadko dawali do zrozumienia, że dotarło do nich papieskie przesłanie pokoju. Fani Cracovii i Wisły od wielu lat toczą ze sobą wojnę - w wyniku brutalnych bójek toczonych na krakowskich osiedlach młodzi ludzie niejednokrotnie trafiali do szpitali, były ofiary śmiertelne.
Splecione szaliki
Jednak gdy z Watykanu napłynęły informacje o pogarszającym się stanie zdrowia papieża, zareagowali w piękny sposób. Podobnie jak tysiące innych krakowian, przyszli pod słynne "okno papieskie" w krakowskim Pałacu Arcybiskupów, modląc się za zdrowie Jana Pawła II. W niedzielę, w tym samym miejscu, kilkuset kibiców Wisły i Cracovii wspólnie oddało hołd zmarłemu papieżowi. Złożyli kwiaty, zapalili świece. Pod "oknem papieskim" zawisły splecione ze sobą szaliki Cracovii, Hutnika i Wisły.
Prezes Cracovii, prof. Janusz Filipiak, zaprosił na mszę świętą w intencji zmarłego papieża wszystkich krakowskich kibiców. Sam przyznał, że nie spodziewał się tak wspaniałego odzewu. W poniedziałek na internetowych forach kibiców Wisły i Cracovii zaroiło się od komentarzy, że "to wspaniała inicjatywa", "tak powinno być zawsze" i "może już czas zakończyć bezsensowną wojnę?". Zgodnym chórem podkreślano: "Koniec z nienawiścią - papież chciałby, żeby w Krakowie w końcu zapanował pokój między kibicami".
Fani Wisły i Cracovii, ubrani najczęściej na czarno, w klubowych szalikach, przechadzali się po Błoniach już kilka godzin przed rozpoczęciem mszy. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów rozmawiali ze sobą bez użycia wyzwisk. Dla wszystkich stało się jasne, że tego dnia nikt nie zakłóci spokoju, a wszelkie animozje zostały odłożone na bok.
Czarny pas
- Przyszliśmy tu jako kibice i nosimy w sercach miłość do naszych klubów. Jednak w obliczu śmierci papieża wszystko jest mało ważne. Chcemy być jednością i pokazać, że kibic piłkarski też ma jaśniejszą stronę duszy i może kochać Ojca Świętego. To naprawdę piękne, że chcemy i możemy wszyscy razem modlić się za niego - mówi dwudziestodwuletni Marcin Wieloch, kibic Wisły.
- W tej chwili nie ma znaczenia, komu się kibicuje, bo wszyscy jesteśmy Polakami i myślimy o naszym papieżu. Ja nie pamiętam innego wydarzenia, które tak mocno zjednoczyłoby kibiców Wisły i Cracovii. Nie wiem, co będzie później. Może ludzie zapomną o tym wszystkim, a może rzeczywiście skończy się wojna? Wiemy, czego chciałby papież. Może po śmierci Ojca Świętego do wszystkich dotrze jego nauka? - dodaje Maciek Rolski, dziewiętnastolatek, fan Cracovii.
Atmosfera z Franciszkańskiej 3 przeniosła się na stadion ukochanego klubu Ojca Świętego. Tam, wśród tysięcy świateł, kwiatów, kolorowych rysunków dzieci dla papieża wiszą także klubowe szaliki - Cracovii, Wisły, Lecha, Śląska, Polonii, Arki, Jagiellonii, Garbarni, nawet Pychowianki z krakowskiej dzielnicy Pychowice. Na stadionie słynny transparent zmienił swoją treść - "Ojcze Święty, żegna Cię Twoja Cracovia". Na poprzeczkach bramek wiszą pasiaste biało-czerwone flagi klubowe przystrojone kirem. Na wielkiej koszulce Cracovii, leżącej jak zwykle na boisku, tym razem jeden pas jest czarny. Po drugiej stronie boiska, na linii pola karnego, wielki czarny krzyż z setkami palących się lampek. Za bramką wielki transparent: "Byłeś, jesteś, będziesz zawsze w naszych sercach - Odra Wodzisław". Za przeciwną bramką drugi: "Wisła płynie przez Rzym"". Obok napis "Zabrze" na biało-czerwonej fladze z czarnym paskiem.
Są poczty sztandarowe kilku krakowskich klubów - Zwierzynieckiego, Tramwaju, Hutnika. Jest nawet Polski Związek Narciarski - flagę niosą górale i góralki w strojach ludowych. Apoloniusz Tajner i prezes Paweł Włodarczyk stoją blisko ołtarza na boisku, a nie na trybunie, z której wprawdzie wszystko lepiej widać, ale atmosfera jest inna. Poczet sztandarowy Wisły prowadzi Maciej Stolarczyk. Flagowym w poczcie Cracovii jest kapitan drużyny Piotr Bania. To on jeszcze trzy miesiące temu w Sali Klementyńskiej w Watykanie wręczał Ojcu Świętemu koszulkę Cracovii z numerem 1.
Nie zawiedźmy Ojca
Mszę odprawiają dwaj kapelani klubowi. Wisły - ksiądz infułat Bronisław Fidelus, proboszcz bazyliki Mariackiej. Cracovii - ksiądz Henryk Surma, wuj kapitana Legii Łukasza, też obecnego na stadionie. Z Legii przyjechał również prezes Piotr Zygo, trener Jacek Zieliński i Jacek Bednarz. Są przedstawiciele kilku klubów śląskich i kibice z całej Polski. Przyjechał Michał Listkiewicz. Przyszedł prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Obok siebie, w klubowych dresach, stoją na boisku trampkarze i juniorzy Wisły, Cracovii i Hutnika.
Przed rozpoczęciem mszy niewiele osób stoi przed ołtarzem. Dwanaście tysięcy zajęło trybuny. Po kilkunastu minutach trybuny pustoszeją, wszyscy wchodzą na boisko. W szalikach Cracovii i Wisły, Śląska, Arki i Jagiellonii. Stoją obok siebie. Dziewczyny z kolczykami w nosach i ogoleni na łyso chłopcy, których omija się na ulicy. Cisza, spokój, skupienie. Wszyscy śpiewają "Barkę", ulubioną pieśń Ojca Świętego, przy której żegnał się z młodzieżą na Franciszkańskiej. Ksiądz Surma cytuje Ojca Świętego, mówiącego o Cracovii: "Od lat byłem związany z tym klubem. On zawsze dawał świadectwo, że sport kształtuje charaktery i uczy czystości. Mamy być bogaci w miłość i miłosierdzie, a nie przemoc i nienawiść". "W nas wszystkich musi się coś zmienić - dodaje ksiądz Surma, a wtedy nasz papież będzie zawsze z nami. Niech nie umrze w nas Ojciec Święty. Nie zawiedźmy Ojca!". Huragan braw, jakby wszyscy, w różnych szalikach, nagle przystąpili do jednego, wspólnego klubu.
Misterium
Od początku mszy przy ołtarzu stali ubrani w ciemne garnitury piłkarze Cracovii, z żonami i dziećmi. Kiedy ksiądz prosi, aby podeszli do nich zawodnicy Wisły, msza zamienia się w misterium. Były obawy, jak zachowają się kibice. Papież uczynił kolejny cud. Nie było nigdy w Krakowie takiej demonstracji jedności. Przejściu piłkarzy Wisły przed ołtarz towarzyszą brawa całego stadionu. Po chwili podchodzą też gracze Hutnika.
25 tysięcy ludzi na trybunach i boisku, klęczących przy podniesieniu. Komunia, roznoszona po całym stadionie. Znak pokoju, przy którym wszyscy podają sobie ręce, nie patrząc, jaki kto ma szalik na szyi. Jeszcze raz "Barka", zaintonowany przez księży hymn narodowy. Stadionowe zabawy kibiców nieprzystające do mszy, ale pasujące do sytuacji. "Karol!" - krzyczy kilka tysięcy osób z jednej trybuny. "Wojtyła!" - odpowiada drugie tyle z przeciwnej. Raz, drugi, trzeci. Jakby był ulubionym graczem lub trenerem. "Czy musi umrzeć papież, żeby ludzie stali się normalni?" - pyta Grzegorz Mielcarski. Jakaś pani mówi: "Jak pięknie. Niestety, wytrzymają pewnie do pierwszej świętej wojny". A może jednak, gdy kibice Wisły złapią na osiedlu kibica Cracovii, któryś z nich popatrzy na niego i powie do kumpli: "Chłopaki, zostawcie go, ja z nim byłem na mszy, na Cracovii"?
Możemy się szanować
Ponad godzinę po mszy pod pomnikiem Mickiewicza na Rynku trwa ciąg dalszy bratania się kibiców. Młodzi ludzie głośno mówią to, co wcześniej wpisywali na forach stron internetowych: papież byłby szczęśliwy, gdyby udało się zakończyć trwającą od wielu lat wojnę na pięści, pałki i noże. Jeśli nie wykorzystamy tej okazji, kolejna pewnie już nigdy się nie pojawi. Nie musimy się kochać, ale możemy się szanować. Jeśli takie słowa wypowiada ktoś obdarzony niemal dwumetrowym wzrostem i potężnym bicepsem, można chyba wierzyć w szczerość intencji.
Prezes Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków Piotr Wawro mówi, że poniedziałkowa msza to pierwsza dobra robota, którą papież wykonał w niebie.
Źródło: [url=http://www.rp.pl/gazeta/wydanie_050405/sport/sport_a_1.html] Rzeczpospolita[/url]
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)