jesteś idiota..ale widać to u was w modzie.
Wiesz mnie Mama kocha i sie o mnie niepokoiła
twoją to byś pewnie na dołku spotkał
Wiadomość zmieniona (07-01-05 17:56)
-
-
wasz najciekawszy , najlepszy wyjazd w zyciu??
Tesh Gumior i siedzenia w ajkiej norze 3h :)
ul.Śliwkowa :-(
Panowie!
Na marginesie tego wątku zrodził mi się pewien pomysł. Mówimy tu o ciekawych wyjazdach na mecze piłkarskie, czy nie można by zorganizować pasiackich wyjazdów rekreacyjnych, czegoś w rodzaju wczasów wędrówkowych z pasami, wspólnych wycieczek sportowych na imprezy sportowe i nie tylko. Mam na mysli wyjazdy sensu stricto sportowe, jak i inne, które jednak miałyby jakiś akcent sportowy w tle.
Proponowałbym 3 wycieczki, które już w życiu przeżyłem:
1. Pasiasty wyjazd do Planicy. Byłem tam 2 lata temu i widziałem pasiastą flagę, niestety wtedy jeszcze nikogo nie znałem. Zbliża się Planica 2005. Jest bardzo blisko i czasowo i przestrzennie. Miejsce spotkania 3 grup językowych: słowiańskiej (Słowenia), germańskiej (Austria) i romańskiej (Włochy) i urok Alp Julijskich, bałkański folklor i urok Alp Julijskich. Pojedźmy pokibicować największemu sportowcowi Wisły Adamowi Małyszowi!
2. Tour de France. Byłem kilka lat temu z Edkiem Macurą i jeszcze kilkoma fanami Oderki na kilku etapach w Alpach. Tam się najlepiej obserwuje Tour, bo drogi są kręte, na podjazdach zawodnicy jadą wolno. Jeździliśmy busikiem, w szóstkę. Mieliśmy z sobą rowery. Jak maniacy kolarstwa całego świata jechaliśmy przyklejeni do wyścigu, nocowaliśmy na poboczach, rozmawialiśmy z fanami dwóch kółek całego świata. Impreza jest zajebista. To wielki festyn. Przed wyścigiem jedzie wielokilometrowa kawalkada dziwacznych samochodów, przepięknych lasek i innych dziwactw. Jest zajebiście.
3. Zdobycie Nordkappu, północnego "szczytu" Europy, 71 równoleżnik. Przez Suwałki, Litwę, Łotwę, Estonię, prom Tallinn-Helsinki, Finlandię jest 2200 km w jedną stronę. Z obiektów sportowych można by zobaczyć skocznie w Kuopio, Kuusamo, no i tą najbardziej zajebistą w Lahti. Laponia jest wspaniała. Całą dobę świeci latem słońce, wyją wilki, przechodzą stada reniferów....
4. No i chciałbym przypomnieć moja inicjatywę z ubiegłego roku o której ucichło: Statkiem na mecz z Polonią do Warszawy. Gdyby ten rejs doszedł do skutku, konkurs o najbardziej "zajebisty" wyjazd z Cracovią straciłby sens, bo chyba nigdy nie było i nie bedzie bardziej zajebistego
Geopijatyk
Oderka klub mojego rodzinnego miasta i Wielka Cracovia
Oczywiście każda idea ma swoje dwie strony. Co z kasą, pomyślicie. Wiem, ze nikomu się nie przelewa, ale właśnie tego typu wycieczki są relatywnie najtańsze. Duch harcerstwa, kociołka z pulpą, szczecińskiego paprykarzu w konserwie, puszkowego piwa z supermarketu, namiotu ustawionego na polance, grzybbingu w lesie (w Skandynawii nikt grzybów nie zbiera, więc człowiek sie o nie potyka co krok, a jeziora są pełne ryb). Busik lub autobus jest relatywnie najtańszy. Planica kosztowała mnie 3 bańki, tygodniowy wyjazd na Tour de France ok 4 bańki, Z kobitką pojechałem autem przez Kopenhagę, euromost, Sztokholm, Oslo, całą Norwegię z jej zajebistymi krajobrazami z południa aż do Nordkapp, potem w dół przez Finlandię i ktraje bałtyckie. Kosztowało nas to po 25 baniek na łep. Ale ja mam na myśli tylko 1/3 tej trasy bez Danii i Szwecji i tylko kawałek Norwegii, czyli prosto do Nordkapp i w dół. Myślę, że zmieścimy się w 10 bankach z palcem w d... Niech odżyje duch harcerski! Pomachajmy pasiastą flagą Małyszowi w planicy, Armstrongowi w Alpach Francuskich, zatknijmy pasiastą flagę na szczycie Europy we fjordach Laponii. Niech kibice Siarki Tarnobrzeg usłyszą pasiasty śpiew przepływającej we mgle obok ich miasta ! PASIAST KIBICU! Trampki na nogi, plecak na plecy i w drogę!
Geopijatyk
w 10 bańkach?
aha.......3yli spoko?
ale ja nie jestem boguś c. (chwała Bogu)
ale taki zielony spacerek nad morskie oko w lato to już jest wizja która odpowiada mojemu portfelkowi:-)
Wiadomość zmieniona (07-01-05 19:42)
No więc najpierw trzeba wszystko obliczyć, przekalkulować. A ty myślisz, że ja śmierdzę kasą?
Geopijatyk
Patrz wyższy post - własnie zmieniłem podejście.
Motor :]
ŁKS:]
wyjazdy hokejowe na śląsk były niepowtarzalne:
Sosnowiec - "powrót" więźniarką , ostra jazda wysiadka w locie przed dworcem
Oświęcim - ulanie pałek raz po wyjściu z dworca PKP,dwa na ryneczku, gonitwa po hali Unii między sobą tak dla jaj, ale był popłoch hehehe
Naprzód Janów(Szopienice) - wypucha na stacji PKP nas 8-10, Sosnowca ok.15 przy naszym ataku wypadają z dwóch wagonów ok 200 chłopa !!!
skok na bungee przy tym to był pierd, adrenaliny starczyło mi na cały sezon hehehe
wyjazdy piłkarskie
"egzotyczne" Siepraw, Tymbark, Brzesko, Tarnów:), N.Sącz, St.Wola:) itd.
Mi sie najbardziej podobalo w Jaworznie i Polkowicach :)
Gdynia,Brzesko
zdaje się że Huta chociaż to wsumie nie wyjazd ale najlepiej wspominam :)
Pasiasta..... a nie rozkminiłem że to TY
każdy wyjazd ma coś w sobie! ziomki,procenty itp. Żyć nie umierać!
[b]"...wyjazdy,kobiety,każdy lubi imprezować,swą drużynę dopingować..."[/b]
z hokejowych to odległe już wizyty w Sosnowcu i Nowym Targu... zwłaszcza w Sosnowcu było ciekawie... gdy w krótkofalówce psa idącego nieopodal usłyszeliśmy rozkaz iż maja się wycofać bo z przodu nacierać za chwile będzie póltysięczna banda Zagłębia... zresztą kto był ten wie jak było...
z pilkarskich to hmmm... najstarszy do jakiego sięgam pamiecią to najprawdopodobniej Karpaty Siepraw... z niedawnych to bez wątpienia Łódź - trzy dniowa eskapada : Kraków-Poznań-Łódź-Poznań-Kraków w super doborowej kompaniji: RoMan, Kobian i... Maciek Maleńczuk :)
Geopijatyku: ja jestem chętny na wspólną eksapadę w miesiącach "ciepłych" - tak więc jeżeli będziesz próbował coś wyknuć to wal śmiało na maila :)
Stosunkowo stare czasy - Brzesko, Tarnów, Oświęcim pare lat temu ... tęsknie za tamtym klimatem. Szkoda, że wtedy jeszcze w sumie małolat byłem, bo wspomnień byłoby zapewne więcej.
ano niezapomniany Nowy Targ jeszcze :)
W naszym ostatnim sezonie w 3 lidze z Nidą Pińczów... wpożo wyjazd ..nikt wtedy nieprzypuszczał o awansie (do 2 ligi) tylko ktoś mi wyjebał parówke .....3 zł poszło w plery :/ :D
Hutnik ale nie ten ostatni tylko porzedni, jak policja tramwaj eskortowała od grzegurzeckiego a ten malo sie nie wyrypal bo troche go na boki rozbujalismy (roku nie pamietam)
i
oczywiscie ostatni Poznań, kto był wie kto nie juz też wie :)
Pokus morskie oko to swierze powietrze, tam lepiej "smakuje" a i kieszeni nie nadwyręża.
Roll it up, smoke it up
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)