Fragment wywiadu boksera Andrzeja Rżanego dla Gazety Wyborczej i niektóre komentarze kibiców.
==
[...]
Mirosław Maciorowski [GW]:
Kibiców interesują kulisy przygotowań do takiej walki. Przecież planujecie wszystko: taktykę, sprawy organizacyjne. W tym sposób na to, by znał Pan aktualny wynik walki.
Andrzej Rżany - bokser:
Oczywiście i w Atenach takie planowanie było. Problem w tym, że na olimpiadę tak naprawdę do pracy wysłano trzech bokserów i trenera. Gdy na miejscu był jeszcze Aleksy Kuziemski, wszystko było OK. On dbał o to, by informować nas w narożniku, jaki jest wynik walki. Tak było podczas mojego pierwszego pojedynku z Indonezyjczykiem. Wiedziałem jaki jest stan. Ale Aleks odpadł z turnieju olimpijskiego i kierownictwo zdecydowało, że jedzie do Polski.
- I w walce z Asłanowem już nie miał kto przekazywać tych informacji?
- Przed walką było ustalone, że będzie to robił prezes Ptak. Miał dowiadywać się, jaki jest wynik i informować trenera i mnie.
- I co?
- I niestety zawiódł na całej linii. Nie informował.
- Dlaczego?
- Nie mam pojęcia, może z wrażenia, że na trybunach jest prezydent Kwaśniewski? Ale tego mogę się tylko domyślać, bo naprawdę nie wiem.
- W końcówce unikał Pan walki. Nie lepiej było bić się do końca?
- To oczywiście moja wina, że nie boksowałem do końca. Ale gdybym ja wiedział, że przegrywam... Czułem się lepszy, byłem przekonany, że prowadzę pewnie na punkty. [...]
==
Komentarze kibiców:
- Flaszkie mieli z Olkiem i to pochłaniało ich uwagę.
- To czy Rżany wygrał czy przegrał jest drobiazgiem. Gorzej, a może lepiej, że Kwaśniewski dużo stracił. Pojechał aby się pokazać, latał do kamer, podlizywał się w sposób żenujący zwłaszcza Korzeniowskiemu tuż po zwycięstwie, a teraz wszystko na niego. I tak już wyszło, gdzie się pojawił, tam dostresował zawodnika i wpadka.
- mysle ze moze choc troche pan Andrzej bedzie usatysfakcjonowany kiedy bedzie mogl obic morde prezesa - moze wtedy Ptak zorientuje sie,jakim jest durniem.......
- Byl szmalec na to, zeby Rumiany Darmozjad z Palacu siedzial na trybunach i gapil sie jak sroka w gnat, ale nie bylo pieniedzy na to, zeby pojechal ktos, kto bylby naprawde potrzebny !!! To prawda, dlaczego sportowcy nie wygrywaja, oraz dlaczego komuch Paszczyk zostaje - jego zadaniem jest organizowac wycieczki dla Rumianego. Gdyby wyrzucic Paszczyka, moglby zaczac sypac, ile to kosztuje z pieniedzy podatnikow.
- Miałem okazję osobiście rozmawiać z Panem Ptakiem - to cymbał jakich mało zarabiający w PZB 7 tysięcy złotych.
- Informowanie zawodników o wyniku walki to powszechna metoda,nie ma to nic wspólnego z czyimś podejściem do boksu! Fakt,że zabrakło pieniędzy na pobyt pana X wydaje zakrawać na ironię,jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę osób ze ,,świty" Kwaśniewskiego (na walkę Rzanego przyszlo ich okolo 20-wątpię,czy za przyjazd na igrzyska zapłacili z włąsnej kieszeni). Żaden z vipów nie przyszedł do peristeri boxing hall z większą obstawą niż polski prezydent.Np. ,,świta" księżniczki Anny ograniczyła się do 3 osób. Wprowadzamy nowe standardy?
Źródło:
Wiadomość zmieniona (03-09-04 14:58)
-
-
Jak Ptak bawił Rumianego zamiast informować Rżanego
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)