: Były strażnik więzienny ujawnił wstrząsający film wideo, na którym widać jak Rosjanie traktują wziętych do niewoli Czeczenów. Nasuwa się tylko jedno skojarzenie - rampa z obozu koncentracyjnego.
Korespondent dziennika, Marcin Wojciechowski pisze, że film, nakręcony domową kamerą przez strażnika 4 lata temu przedstawia jeńców czeczeńskich, którzy poddali się po przegranej bitwie. Przez pierwsze minuty filmu nadzy więźniowie siedzą w ciężarówce z rosyjskim napisem MJu (ministerstwo justicji - sprawiedliwości).
Ciężarówka podzielona jest na metalowe cele. Niektórzy więźniowe są wyczerpani, osunęli się na podłogę.
"Z trudem łapią powietrze, w ich oczach widać obłęd" - opisuje dziennikarz.
Ciężarówka podjeżdża do rampy kolejowej, przy której stoją wagony więzienne. Z ciężarówki najpierw wypada kupa ubrań. Potem pojedynczo wychodzą ludzie. Większość jest naga. Strażnicy z kałasznikowami każą im wybrać ubranie i wsiadać do pociągu. Niektórzy więźniowe są zakrwawieni, widać na nich ślady bicia, znaczna część nie ma nawet majtek, z trudem odzyskują równowagę jakby byli czymś odurzeni. Jeden więzień ma otwarte złamanie ręki.
Żołnierze śmieją się, kopią więźniów, popychają ich kolbami, jeśli któryś nie może o własnych siłach trafić do wagonu. Niektórym w dojściu pomagają inni jeńcy. W końcu z pierwszej ciężarówki wypada trup. Żołnierze każą odwlec go na bok.
"To wzięci do niewoli partyzanci z oddziału Rusłana Giełajewa po bitwie pod Komsomolskoje. W telewizji ogłoszono, że zostaną objęci amnestią. Do dziś udało się nam ustalić, że z niewoli uciekło trzech z ponad 70. Pozostali przepadli. Nie wiadomo ci się z nimi stało, podejrzewamy najgorsze" - mówi "Gazecie" Anna Politkowska, dziennikarka "Nowej Gaziety" pisząca od lat o Czeczenii.
Dziennikarka zdobyła kasetę pod koniec kwietnia. Przekazał ją 22-letni podoficer jednostki ministerstwa sprawiedliwości, konwojującej więźniów. Wszystko nagrywał, by pochwalić się kolegom. Do przekazania kasety dziennikarzom namówiła go matka, tłumacząc, że może zmyje tym część winy.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka twierdzą, że problemem znęcania się rosyjskich żołnierzy nad czeczeńskimi bojownikami nie są zainteresowane ani władze w Moskwie, ani rosyjskie społeczeństwo.
Dlatego, ich zdaniem, film przedstawiający takie zachowanie rosyjskich żołnierzy nie stał się w Rosji sensacją, podobnie jak doniesienia z więzienia Abu Ghraib w Stanach Zjednoczonych.
W rosyjskich mediach nie ma tygodnia bez informacji o łamaniu praw człowieka w Czeczenii. Organizacja "Memoriał" publikuje udokumentowane raporty, z których wynika, że w Czeczenii więźniowie są torturowani i zabijani przez rosyjskich żołnierzy. Giną również cywile.
Doniesienia te nie powodują żadnej reakcji ze strony władz Rosji.
Znany obrońca praw człowieka Lew Ponamariow uważa, że rosyjskie sądy są całkowicie zależne od władz, dlatego prokuratorzy nie wszczynają postępowań w sprawie łamania praw człowieka w Czeczenii.
Poza tym "jeśli taka sprawa trafia do sądu, nie oznacza to, że skończy się wyrokiem skazującym" - twierdzi Ponamariow.
Tak było w przypadku sprawy rosyjskich żołnierzy, którzy miesiąc temu zabili sześciu cywilów. Pomimo dowodów ich winy, wszyscy zostali uwolnieni. Sąd stwierdził bowiem, że spełniali rozkazy
Podobno film ten jest w sieci,czy wie ktos jak go znalezc......
CRACOVIA DUMA POKOLEŃ!!!
-
-
Czeczenia
albo egzekucja tego amerykańskeigo jeńca w Iraku??????????
w wojnie czeczenskiej to wogole takie jaja sie ciagle dzieja ze głowa mała. i to od ładnych "paru" lat. ;/
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)