Ok. Mamy nowe forum, to może nową zabawę sobie zafundujemy?
Pojawia się to wiele wątków literackich i tak sobie pomyślałem, że może mały konkursik?
Literacki, oczywiście :-)
Poproszę o rozpoznanie poniższego fragmentu (tytuł książki+autor):
(pisownia orginalna, z góry przepraszam moderatorów :-))
"Stevie, mam dla ciebie bilet na mecz. Dojebiemy jambolskim pizdom-powiedział Czynsz.
-Nikt ie będzie oglądał w pubie? Myślałem, że leci na satelicie, jak mówią.
Chory, który rozmawiał z drobną, czarnowłosą dziewczyną, popatrzył na niego.
-Nie pierdol, Stevie. Nabrałeś jakiś pieprzonych przyzwyczajeń w Londynie, mówie ci, człowieku. Nienawidze futbolu w telewizji. To jak pierdolenie w gumie. Bezpieczny, jebany seks, bezpieczny jebany futbol, bezpieczne jebane wszystko.
Trzeba zbudować cały bezpieczny, jebany świat- wydurniał się, krzywiąc twarz. Stevie zapomniał już o furii, do jakiej umiał doprowadzać się Chory.
Czynsz mu potakiwał. To dziwne, pomyślał Stevie. Zazwyczaj zawsze się kłócili. Było tak, że jak jeden mówił czarne, drugi odpowiadał białe i tak w kółko.
-Powinni zakazać pokazywania piłki w telewizji. te leniwe stare pierdziele ruszyłyby wtedy tłuste dupska na mecze.
-Dobra, namówiliście mnie-powiedział z rezygnacją w głosie."
Nagród nie przewidujemy. No, chyba, że tytuł "primus inter pares".
Jak już ktoś zgadnie, to mam w zanadrzu jeszcze parę innych :-)
Wy pewnie też.
-
-
Taka zabawa...
john king? ale chyba nie ma jego polskich przekładów.
Panowie Moderatorzy - temat fajny, ale na HydePark z nim proszę
mosiek 55: nie, nie John King.
No to kolejny fragmencik:
"Hibsi przegrywali z Hearts. Obie drużyny marnowały mnóstwo stuprocentowych okazji i grały jak na szkolnym boisku, ale Hearts wkładali przynajmniej serce do gry. Chory trzymał się rękoma za głowę. Franco spoglądał groźnie na tańczących po przeciwnej stronie boiska kibiców Hearts. Czynsz domagał się głośno rezygnacji menadżera zespołu. Tommy i Shaun kłócili się o niedostatki obrony, zrzucając na nią winę za gola. Gav przeklinał sędziego i jego masońskie powiązania, a dawsy lamentował nad niecelnymi strzałami Hibsów. Fel i Drugi zostali w domu nieprzytomni od dragów (Fel) i gorzały (Drugi); ich bilety do niczego się teraz nie nadawały poza wytarciem dupy."
No i może mała podpowiedź:
1)w wersji filmowej tych scen w ogóle nie było.
2)nie rozumiem, po jaką cholerę przetłumaczyli te genialne imiona głównych bohaterów... w filmie były w orginale- i brzmiały o niebo lepiej.
A tak w ogóle to odpowiedź powinna być dla większości łatwiejsza, niż wam się wydaje...
:-)
no to pewnie nick hornby; jak znowu nie, to się poddaję
TO JEST ULUBIONA KSIĄŻKA KOLEGI KLAROSA :)))ale nie będę psuć zabawy podając tytuł :), zwłaszcza, że za Arsenałem nie przepadam
Toi nie jest Nick Hornby.
To jest "Trainsspotting" Irvine'a Welsha
Fakt, w wersji filmowej tego nie było
Po tym filmie, to już naprawdę się zakochałem w Hibsach (jest to Mój Drugi Szkocki Klub - choć właściwie korzeniami sięga Irlandii - co dodaje jeszcze więcej uroku!)
NB, jeśli czytacie w oryginale, bardzo polecam Johna Kinga trylogię futbolową. Ja przeczytalem "Headhunters" ale jeszcze są: "England Away" i "The Football Factory". No, wciska w fotel, dosłownie. Koniecznie także Micka Bowera "Football Seasons", a wszyscy którzy jak ja kibicują Liverpoolowi - także nostalgiczną opowiastkę Marka Franklanda "The Drums of Anfield". Pochwalę się nieskromnie, że w sezonie '97-'98 opuściłem tylko jeden ich mecz na Anfield. Pozdro dla wszystkich.
PS. Aha, a tak naprawdę kibicuje małemu klubowi z Chester pod Liverpoolem, gdzie długo mieszkałem. Tam zresztą zaczynał Owen.
heh, doktorze, fakt, że już ja czytałem "Futbolową gorączkę" miałem ochotę wrzucić tu fragment...ale to byłoby za proste (choćby ze względu na klarosa).
Klaros: nie, to jest "Trainspotting" , przez jedno "s" ;-)
Gratulacje !
jak widzisz tuptuś [b]cokolwiek[/b] nie dasz - jest za łatwe ze względu właśnie na klarosa :)))). Chyba trochę za mało czytam ostatnio w oryginale. Musze zmienić robotę. Będzie więcej czasu na czytanie i na... mecze.
Niemniej, aby sie zrehabilitować za pudło (NH nie zdążyłem do końca jeszcze doczytać, a z klimatu wydawało mi się, że to może być dalej) w przyszłym tygodniu wynajde jakiś cytacik, którego nawet kolega klaros nie rozgryzie. Już nawet wiem co, ale nie pamiętam, w ktorym miejscu jest cytat, a z pamieci cytować nie chcę - więc muszę przeczytać jeszcze raz
(oczywiscie ma się rozumieć, że warunkiem dopuszczenia na emisję jest jakiekolwiek powiązanie cytaciku z piłką? Bo inaczej ktoś zacząłby np. z "Ulissesa" przepytywać :)
Heh.... Ulisses byłby stosunkowo prosty :-)
Ale oczywiście, że z piłką...nazwijmy to Literackim Konkursem Okołołopiłkarskim albo coś w tym stylu :-)
Tylko dobrze by było, żeby każdy kolejny fragment miał osobny temat, coś jak z typerem - bo inaczej ludziom będą się mieszać fragmenty różnych książek.
No dobra, żeby zejść już z tego pieprzonego szczecińskiego ptaka - mała zagadka a propos:
"Weźmy na rozum - jak on "ogarni"
najprostszą rzecz:
Że dajmy na to Pogoń i Czarni -
Co to był za mecz!
Jego sensacja - Chelsea z Arsenalem.
A ja mu tłumaczę coś poza futbalem -
Że Wacek Kuchar! Że Garbień i Bacz!
A dziecko się zlęknie i w płacz.
Jak mu zabronisz, jak mu nie pozwolisz -
Rośnie jak dąb -
Ta don't speak English!
Ta speak to me Polish!
A on ani w ząb.
Jeszcze się ojca rodzonego wstydzi,
Że po angielsku mnie nie bardzo "idzi".
na pierwszy rzut oka: Kabaret Starszych Panów,
Pudło, i to bardzo odległe
no mosiek, ale jak to sam napisałeś, to nie licz na rozpoznanie :-)
nie ja. to Marian Hemar: "Lwowskie wiersze emigracyjne"
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)