Wszyscy, którym obiecałem raport na temat najśmieszniejszych drużyn. Generalnie wszyscy forumowicze.. przeczytajcie ten tekst, który napisałem niedawno na pewne zamówienie.. jest nieco wyjęty z kontekstu ale liczy się raczej zawartość.. uprzedzam, nazwy są AUTENTYCZNE i trochę czasu spędziłęm, żeby je odnaleźć.. proponuję żebyście podali mi nazwy swoich faworytów po lekturze tego tekstu.. :-) pozdrawiam Namiar na kolejnego tajnego agenta zdobyłem od Prominentnego Polityka ze sfer rządowych. Okazał się nim równie Prominentny Działacz, różniący się od poprzedniego jedynie tuszą oraz stopniem uszkodzenia uzębienia. - Chcesz pan zrobić ranking drużyn piłkarskich o najśmieszniejszych nazwach? - spytał dociekliwym tonem Prominentny Działacz. - Tak, dokładnie - odpowiedziałem speszonym głosem czując, jak wycieka ze mnie pewność siebie jak z niewyciśniętych majtek. Stałem w końcu oko w oko ze słynnym Prominentnym Działaczem, który, jak mnie zapewniano, od wielu lat czesze grubą kasę na lokalnych transferach piłkarskich niewypałów z klubu X do klubu Y. - Jeśli te świrusy przysłały cię do mnie, to dobrze trafiły - zagrzmiał przyjaznym basem Prominentny Działacz - zacznijmy od lokalnego podwórka! Na miejsce przyspieszonego kursu wiadomości piłkarskich Prominentny Działacz wybrał boisko Gromu Kąkolewnica, które od otaczającej go łąki oddzielały usypane białym wapnem w widocznej panice linie. Nasze pojawienie się wywołało spore zainteresowanie Kąkolewniczan, którzy w liczbie trzech głów stawili się za jednym z pól bramkowych zerkając w naszym kierunku krzywym wzrokiem. - Panie majster - zakrzyknął Prominentny Działacz - a z Lutnią Piszczac to nie graliście w zeszłym sezonie? Pytanie zabrzmiało cokolwiek dziwnie, wywołało jednak u Miejscowych spore poruszenie. - Graliśmy ale mamy z nimi kosę - odkrzyknęli Miejscowi zbliżając się w niebezpiecznie szybkim tempie. - A kto jeszcze ma z wami nie po drodze? - Prominentny Działacz nie dawał za wygraną i niewzruszenie tkwił na swoim miejscu. - A co, proponujecie układ? - w oczach Kąkolewniczanina zabłysły iskierki zainteresowania - pewnie jesteście z Tura Turze Rogi, oni chcieli z nami kiedyś... - Nie, nie, nieważne - przerwał Prominentny Działacz zasłaniając moją skrzętnie notującą postać - z kim to jeszcze graliście? - Tytan Wisznice, Pławanice Kamień, Ruch Ryki, Grom Różaniec, Wodnik Siemień, Niwa Łomazy, Absolwent Domaszewnica, Leszkopol Bezek, Prawda Prawda Stara, Frassati Fajsławice - nie świadomy niczego Kąkolewniczanin wywiązywał się ze swego zadania znakomicie - a o co chodzi? - Nic takiego, rozeznanie w terenie - mruknął Prominentny Działacz. - Zaraz, zaraz, Frassati Fajsławice? - spytałem nie mogąc uwierzyć kalibrowi wspomnianej nazwy. - Frassati... Fajsławice... - powtórzył beznamietnie Kąkolewniczanin. - A w sąsiednich okręgówkach to kto grywa? - spytał pewnym siebie głosem Prominentny Działacz żując mlaskatą gumę. - Tego to my nie wiemy - zachnął się drugi z Miejscowych - tam trzeba pytać, my stąd, miejscowi. - Aha - wymamrotałem wpatrując się w skromne notatki. Efekty poszukiwań nie były imponujące. - Macie tu jakiegoś statystyka? - zadane przez Prominentnego Działacza pytanie zawisło groźnie nad boiskową trawą. - Hę? Kogo?- spytał po chwili namysły trzeci z miejscowych. - Statystyka! Kogoś kto zajmuje się na poważnie piłką w waszym regionie. - My się przecież zajmujemy - odpowiedzieli chórem Miejscowi. - Ale wy niczego nie wiecie, dajcie mi tu jakiegoś pana Henia, Kazka czy Wieśka, który opowie nam o kilku ostatnich sezonach - Prominentny Działacz był wyraźnie podirytowany ale mrugał do mnie porozumiewawczo, że niby trzyma rękę na pulsie. - Genek! - wypalił nagle jeden z Miejscowych - on się zna na rzeczy ale ma osiemdziesiątkę na karku. - Dawajcie go tutaj albo prowadźcie do niego najkrótszą drogą - Prominentny Działacz rozdysponował popołudnie Miejscowym. - W 86 z Orionem Niedrzwica w 33 minucie był ewidentny spalony - trzecią godzinę słuchaliśmy z Prominentnym Działaczem skrzeku 80-letniego staruszka, który twierdził, że w swoim życiu był na ponad siedmiu tysiącach meczów. Co jakiś czas mój długopis dotykał notatnika kreśląc co bardziej niesamowite nazwy. W pierwszej godzinie opowieści Genka wzbogacił się on o takie arcydzieła jak Żyrzyniak Żyrzyn, Amator Rosoł, Powiślak Końskowola, Cosmos Józefów, Olimpiakos Tarnogród, Sparta Babunie, Drako Kowala oraz Victoria Kurozwęki. Następna godzina obrodziła w Sygnał Chodak, Gigant Przytoczno, Koziołek Lublin, Legion Komarów, Relax Radecznica, Meblarz Bondyrz, Zryw Skroniów oraz Cyklon Rogoźnik. W trzeciej Genek przeszedł do wspomnień z terenów Górnego Śląska, co zaowocowało wpisaniem w notatki nazw w stylu Orzeł Koty, Fortuna Wyry, Grom Cykarzew, Kmicic Kruszyna, Pogoń Pludry, Jedność Rozpierka, LZS Mokre Łapy i LZS Zimna Wódka. - Czy Zimna Wódka grała kiedyś z Mokrymi Łapami? - niepotrzebnie starałem się być dociekliwy. - Ostatni raz siedem lat temu - zaskrzeczał Genek drapiąc się po siwej czaszce - w 59 minucie Mokre Łapy miały karnego ale Papuciak przestrzelił. Poszła szybka kontra i Władek Ladacznik z Zimnej Wódki trafił w okienko. - Dobra - uciął Prominentny Działacz - może coś o drużynach z północy kraju? - Czemu nie? Też tam bywałem... - wyjąkał chrypliwie Genek i zaczęło się od nowa. Mimo czwartej godziny skrzeków notatnik pokrywał się wpisami w dosyć szybkim tempie. Oczyma wyobraźni widziałem już konkurs na najśmieszniejszą nazwę piłkarskiego klubu. Zdobyłem jeszcze takie jak Vineta Wolin, Gwiazda Żalęcino, Ogniwo Babinek, Czcibor Cedynia, Ewingi Zalewo, GKS Wisielec, Tęcz Siwiałka, Gieret Giby, Rospuda Filipów, Bobry Choroszcz, Husar Nurzec, Iskra Poryte Jabłoń, Victoria Łyski Klepacze oraz prawdziwy hit w osobie Huraganu Skórcz. - Pamiętam dwa karne przeciwko Zamkowi Kurzętnik sparzone przez Cipiełkę z Warmiaka Łukta... - zaczął kolejny wątek Genek ale Prominentny Działacz stwierdził, że dosyć tego dobrego. - Idziemy panie Genku, dziękujemy - wstał z fotela, zatarł ręce i wskazał mi drogę do drzwi. - Ale skąd, zaraz jedziemy na mecz! - zaprotestował skrzekliwie dziadziuś - ubrałem już korki - zręcznym ruchem odkrył kołdrę i zeskoczył na podłogę. Godzinę później obserwowaliśmy jak Fujara z Huraganu Nowe Polaszki strzela pierwszą bramkę Dojarze, goilkiperowi LKS Żyglin. Na trybunach lipcowy upał dziesiątkował zebraną publiczność. Genek grał na lewej obronie...

Jekyll, wiem, że było ale tego nigdy za wiele.. :-) Tacy Dwaj, z wymówieniem Trzcianka Trzciana istotnie byłyby problemy ale wyobraź sobie jakby Szczoczarz strzelał bramkę obcemu zespołowi.. spiker chyba by wymiękł.. Syrenka Babiś Roźwienica bardzo mi się podoba, niestety ostatnie miejsce IV ligi podkarpackiej.. pzdrw