A wiec powoli zaczynamy.
Pierwsze info to :
Mecz przy światłach - transmisja w C+ , data 13 marca.
[url]http://www.90minut.pl/news.php?id=233805[/url]
AAAAAAAA i drugi meczyk z Górnikiem Łęczna też.
Wiadomość zmieniona (19-01-05 22:28)
-
-
Przed Cracovia - Zagłębie Lubin
i kruca bomba bardzo dobra wiadomość bo 12 o 19 to ja muszę być w Pyrzowicach a tak miałbym mały problem
no to odliczamy!!!!
CRACOVIA!!!
Mówi piłkarz Cracovii Kazimierz Węgrzyn
W 28-osobowej kadrze, która wyruszy na zgrupowanie do Turcji, nie ma filaru obrony Kazimierza Węgrzyna, który w Krakowie przechodzi rehabilitację po zabiegu mięśni długich przywodziciela.
Waldemar Kordyl: To, zdaje się, stara kontuzja. Czy zabieg był rzeczywiście konieczny?
- Kontuzji doznałem w styczniu 2004 roku podczas rozgrywanego na śniegu sparingu z Legią Warszawa (1:1). Od pół roku walczyłem z bólem, żeby zagrać mecz, brałem środki przeciwbólowe. Dopiero dr Śmigielski prawidłowo rozpoznał uraz: jeden z trzech długich mięśni przywodziciela był odszczepiony od kości łonowej. Zabieg był konieczny.
Czy rehabilitacja przebiega prawidłowo?
- Psychicznie czuję się bardzo dobrze. Przedwczoraj byłem na badaniu USG i wynika z niego, że blizny pozabiegowe są w 100 proc. zaleczone. Od poniedziałku zaczynam powoli truchtać.
Nie lepiej było pojechać z zespołem do Turcji?
- Potrzebuję ludzi, z którymi będę intensywnie pracował indywidualnie. Od poniedziałku zajęcia z rehabilitantem będą trwały nie godzinę, a trzy lub cztery. Nie było potrzeby jechać na wczasy, muszę pracować więcej niż z drużyną na obozie.
Zdąży się Pan przygotować do sezonu?
- Jeżeli wszystko będzie w porządku, to w tydzień po powrocie zespołu do Krakowa [1 lutego - red.] zacznę normalnie trenować.
Trener Wojciech Stawowy powiedział kiedyś: Kazek jest nie do zdarcia.
- Cieszę się, że mam taką opinię u trenera. To jego zasługa, że gram dobrze. Dobór ludzi w zespole jest bardzo dobry, na treningi chodzi się z przyjemnością. Chciałbym już trenować, bo chodzę po domu podenerwowany; z tym większą zadziornością będę ćwiczył.
Czuje się Pan, z racji doświadczenia piłkarskiego, liderem zespołu?
- Zachowuję się tak jak wszyscy i nie czuję się mentorem, który nie wiadomo, ile grał w piłkę i ile pozjadał rozumów. Nadaję na tych samych falach co inni. Ważne, bym nie odstawał fizycznie od reszty zespołu.
W Milanie przedłużono kontrakt z 39-letnim Alessandro Costacurtą, a ile jeszcze Kazimierz Węgrzyn będzie grał w piłkę nożną?
- Jeśli zdrowie dopisze, nie zamierzam szybko kończyć kariery. Teraz chcę zapomnieć o kontuzjach. Gdybym jednak miał kłopoty zdrowotne, mogę zmienić zdanie.
Czy Cracovię stać w tym sezonie na walkę o europejskie puchary?
- To nie zależy wyłącznie od Cracovii, ale i od tego, jak zagrają na wiosnę zespoły będące przed nią w tabeli. Piłka jest nieprzewidywalna.
Źródło: gazeta.pl - wak
wygramy z 7-8 do 0 max do 1 :)
Kurde wolalbym 12 nio ale coz Pasy tak to ja tez;)
3-0 dla Lubina (2x Iwanski, Nicinski)
bultje u siebie ile mieliście wygrać?????
a co było cała Polska widziała.
hehe, awaria ja nie z lublina.. :]
pozdro
Tylko pies!
Napewno niebedzie łatwo ale przycisniemy ich i 3:1 wygramy :D
Napewno wygramy na wiosne "NIKT NAM NIEZROBI NIC"!!!
bardzo ciezki mecz , mowie wam jeden z lepszych , skonczy sie 2-1 lub 2-0 ! oby :)
No to ja proponuje 5 do ucha popłynie zagłębie ........
CRACOVIA i niema mocnych!!!!!
Nie moge sie doczekac !
rozumiem entuzjazm ale kurwa zmniejsz troche liczbe tych wykrzykników.. !
7 dni później
Praca non stop
W Cracovii pracuję od trzech lat, ale tak udanego zgrupowania jeszcze nie mieliśmy - podsumowuje dziesięciodniowy pobyt w Turcji trener Wojciech Stawowy. - Jestem zadowolony ze wszystkiego - z warunków, profesjonalnej bazy, świetnie przygotowanych boisk i wreszcie z pracy wykonanej przez zawodników. I oczywiście z tego, że do kraju wróciliśmy bez kontuzji.
Powrotna podróż była męcząca, trwała kilkanście godzin. Ekipa ,Pasów" dotarła do Krakowa wczoraj o szóstej rano, resztę dnia przeznaczając na odpoczynek. Zmiana klimatu - z tureckiej ,wiosny" na polską zimę - najbardziej dotknęła szkoleniowca, który musiał pracowicie spędzić przedpołudnie, odśnieżając podwórze przed domem. - Zapewniam, że w Kemer też się nie obijałem - śmieje się opiekun Cracovii. - Sztab trenerski pracował tam praktycznie dwadzieścia cztery godziny na dobę. Codziennie, oprócz treningów i zajęć teoretycznych musieliśmy analizować wyniki wydolnościowe zawodników, pod tym kątem planując następne ćwiczenia. Każdego piłkarza trzeba traktować indywidulanie, odpowiednio dawkować mu obciążenia. Opracowanie tych rzeczy jest bardzo czasochłonne.
Stawowy chwali sobie współpracę z fizjologiem, prof. Janem Chmurą, zresztą po konsultacjach z nim zapadła decyzja, że w tym okresie drużyna nie będzie często rozgrywać sparingów. W Turcji odbył się tylko jeden mecz kontrolny z Admirą Moedling (2:1), następny zaplanowany został dopiero na 19 lutego, gdy rywalem krakowian będzie Rużomberok.
- Uznaliśmy, że lepiej będzie, jeśli teraz skupimy się na treningu siłowym i tlenowym, a intesywne sprawdziany na boisku zaczniemy robić dopiero w trakcie nastpnego zgrupowania w Turcji (początek 20 stycznia - przyp. red.). - wyjaśnia trener. - W sumie rozegramy osiem spotkań kontrolnych i to w zupełności powinno wystarczyć. Poza tym w Krakowie, gdzie będziemy trenować przez kolejne dwa tygodnie nie ma warunków do zorganizowania meczu. Gra na śniegu mija się z celem, nie przynosi większego pożytku.
Plan zajęć piłkarzy ,Pasów" uwzględnia codzienne wizyty (pierwsza dzisiaj o 10.30) w hali w Skotnikach i rzadsze na siłowni przy ul. Wielickiej. Z zespołem nadal nie będzie trenował rekonwalescent Kazimierz Węgrzyn, który we wtorek jedzie do Warszawy na konsultację lekarską. Być może doświadczony obrońca wznowi zajęcia za dziesięć dni.
Źródło: Gazeta Krakowska - frap
Od dzisiaj "pasy" ćwiczą w Skotnikach. Nie będzie rewolucji taktycznej
Wczoraj około godziny 6 rano piłkarze Cracovii powrócili z 10-dniowego zgrupowania w Kemerze w Turcji. Dzisiaj zaczynają treningi w Krakowie, przez najbliższe dwa dni ćwiczyć będą na sztucznej trawie pod balonem w Skotnikach pod Krakowem.
Trener Wojciech Stawowy jest bardzo zadowolony ze zgrupowania w Turcji. - To było najlepsze zgrupowanie, w jakim kiedykolwiek uczestniczyłem - mówi trener. - Mieszkaliśmy w wysokiej klasy hotelu, mieliśmy do dyspozycji dwa oświetlone boiska o nawierzchni, jakiej mogłyby pozazdrościć kluby I-ligowe w Polsce, gabinety odnowy, siłownię. Nic tylko trenować!
- Teraz jednak wróciliście do Polski, gdzie jest pełna zima. Jak z tym sobie poradzicie?
- W Krakowie zostaniemy niewiele ponad 2 tygodnie. W tym czasie nie przewiduję zajęć na ośnieżonych boiskach, bo to mija się z celem. Będziemy trenować na sztucznej trawie pod balonem w Skotnikach, także na siłowni. 19 lutego pojedziemy na sparingowy mecz na Słowację, do Rużemberoka, gdzie jest podobno znakomite boisko o sztucznej trawie. A zaraz potem lecimy na drugie zgrupowanie do Turcji.
- Na razie graliście tylko jeden sparingowy mecz, inni grają już co kilka dni...
- Każdy idzie swoją drogą. My obraliśmy taki wariant przygotowań, na razie pracujemy głównie nad motoryką i siłą, wszystkie zajęcia były do tej pory prowadzone pod kontrolą profesora Jana Chmury. A zaczniemy grać i to sporo w Turcji, przewiduję tam 5 sparingów, po powrocie do kraju zagramy dwa mecze kontrolne z ŁKS i Piastem Gliwice, a potem już czeka nas pierwszy mecz w wiosennej rundzie w Krakowie z Zagłębiem Lubin.
- Czy kadra jest już zamknięta? Czy mogą być jeszcze jakieś wzmocnienia? Co z Pawłem Szwajdychem?
- Praktycznie kadra jest już dopięta. Zrezygnowaliśmy z usług Paragwajczyka Roberta Carlosa Blanco i Argentyńczyka Favano. Nie mieli szans na znalezienie się w kadrze. Po tych doświadczeniach nasuwa się jeden wniosek - nie można wierzyć menedżerom, nie wolno sprowadzać graczy na testy w "ciemno". Trzeba ich wcześniej oglądać przynajmniej na wideo. Mamy w kadrze jednego nowego gracza Tomasza Moskałę i jestem z niego zadowolony. Wkomponował się w zespół, tak jakby grał w Cracovii od dłuższego czasu. Oczywiście Moskała musi wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce. Musi w sparingach wykazać swoją wyższość. Pogodziłem się z tym, że nie dołączą do nas teraz Chmiest i Pawlusiński z GKS Bełchatów, możemy na nich liczyć od czerwca. Ciekawie prezentował się na treningach w Turcji Paweł Szwajdych. To wychowanek Cracovii, trzeba mu zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju talentu piłkarskiego. Zastanawiam się, czy nie zostawić go w kadrze na wiosnę? Będę o tym rozmawiał z prezesem klubu profesorem Januszem Filipiakiem.
- Dużo mówi się i pisze o tym, że Cracovia ma wiosną grać inaczej, że zmienia styl gry...
- To nie tak. Nie będzie żadnej rewolucji taktycznej! Byłoby to z naszej strony dużym błędem. Naszym celem wiosną jest grać lepiej, mądrzej niż jesienią. Musimy doskonalić zarówno grę ofensywną, jak i defensywną. Dlatego będą retusze w naszej taktyce. Są one niezbędne, bo rywale wiedzą, jak gramy i trzeba ich będzie wiosną czymś zaskoczyć. Kto stoi w miejscu, ten cofa się. O tej zasadzie musimy stale pamiętać.
~~
Kazimierz Węgrzyn trenuje od tygodnia
img]http://dzis.dziennik.krakow.pl/serwis/2005/02.03/Sport/wegrzy5tif.jpg[/img]
Kazimierz Węgrzyn w akcji
Fot. Wacław Klag
Na obozie w Turcji nie było Kazimierza Węgrzyna, który po operacji przywodziciela przechodził rehabilitację w Krakowie. - Ćwiczę już od tygodnia, wzmacniam mięśnie głównie na siłowni, biegam na ruchomej taśmie - powiedział nam Kazimierz Wegrzyn. - Z piłką jeszcze nie ćwiczę. W najbliższy wtorek mam jechać na konsultację lekarską do dr. Śmigielskiego w Warszawie. Wtedy będę wiedział, kiedy dołączę do kolegów. Wierzę, że zdołam się dobrze przygotować do pierwszych spotkań w lidze.
Źróło: dziennik Polski - AS
Cracovia wróciła z Turcji
W środę piłkarze "Pasów" wrócili ze zgrupowania w tureckim Kemer. Ponad dwa tygodnie będą ćwiczyć w Krakowie i pojadą do... Turcji na kolejny obóz. W kadrze Cracovii nie będzie chyba już żadnych zmian.
Lot z Antalyi do Lipska upłynął spokojnie, ale z uwagi na trudne warunki atmosferyczne był nieco dłuższy. Podróż autokarem do Krakowa trwała dziewięć godzin, a ekipa zameldowała się na miejscu w środę nad ranem. Zawodnicy dostali dzień wolnego. Trener Wojciech Stawowy nie miał jednak wiele czasu na odpoczynek, bo już przed południem odśnieżał posesję swojego domu pod Krakowem. - Jeśli tego nie zrobię, jutro nie dotrę na trening - tłumaczy trener.
W Turcji Stawowego - z powodu czarnych włosów i wąsów - niektórzy brali za rodowitego Turka. - Na lotnisku w Niemczech wisiały portrety terrorystów i niektórzy piłkarze sugerowali, że mogę mieć kłopot z powrotem do kraju - śmieje się trener Stawowy.
Szwajdych jeszcze nie wie
Wojciech Stawowy uważa zakończone zgrupowanie za "najlepsze ze wszystkich, na których byłem, odkąd prowadzę Cracovię". Bogaty program przygotowania motorycznego był możliwy dzięki monitoringowi prof. Jana Chmury. Na każdym treningu zawodnicy poddani byli badaniom skurczów serca i stężeniu kwasu mlekowego. - Dzięki temu nikt nie był przemęczony i obyło się bez kontuzji - dodaje Stawowy. Wygodny hotel zapewniał odpowiedni wypoczynek. W opinii trenera każdy piłkarz z jego kadry zrobił postęp, ale jak podkreśla, to dopiero początek szlifowania formy.
Wszystko wskazuje, że ruchy transferowe w Cracovii dobiegają końca. Dariusz Pawlusiński i Marcin Chmiest mogą zagrać w Cracovii najwcześniej za pół roku. Argentyńczyk Matias Favano i Paragwajczyk Roberto Blanco rozstali się z zespołem na lotnisku w Lipsku. Jacek Wiśniewski uzgodnił warunki jeszcze przed wyjazdem do Kemer. Jedynym zawodnikiem, który jeszcze nie wie, gdzie będzie grał wiosną, jest Paweł Szwajdych. - Muszę porozmawiać z prof. Filipiakiem i dopiero wtedy zadecyduję, czy Paweł będzie grał w Cracovii, czy zostanie wypożyczony - mówi Stawowy.
Dziś "Pasy" ćwiczą przed południem w Skotnikach. Czy do kolegów dołączą Kazimierz Węgrzyn i Michał Świstak? - o tym zdecydują klubowi lekarze.
Kuras chciał "Olszę"
Trener GKS Bełchatów Mariusz Kuras ma kłopoty z obsadzeniem pozycji bramkarza. Kontuzjowany jest Łukasz Sapela, a Aleksander Ptak jest w słabszej formie. Kuras jeszcze na początku swojej pracy w Bełchatowie chciał sprowadzić Sławomira Olszewskiego, wtedy gracza Pogoni Szczecin, teraz Cracovii. W zespole beniaminka ekstraklasy pierwszym bramkarzem jest teraz Marcin Cabaj, powołany do reprezentacji Polski. Więc? Kuras: - Nie sądzę, by ten transfer doszedł do skutku. Za Sławka trzeba by zapłacić, poza tym on w Cracovii zarabia niemałe pieniądze.
A gdyby przekonać działaczy Cracovii transakcją wymienną, proponując w zamian Dariusza Pawlusińskiego, który i tak odejdzie do Krakowa Wawel latem? - Nie mam zamiaru się osłabiać - twierdzi trener Kuras. - To rozwiązanie nie wchodzi w rachubę.
Źródło: gazeta.pl - wak,iwan
A nie wiadomo juz teraz o której jest mecz?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)