Toć przecież jest Mandarynka ......
-
-
Sylwester
Pozostaje zapytac AKI czy jest zadowolony z efektu?
ech Ci paparazzi;-)
brawo!! niech pasozyty maja co jesc
aki---no i narobiłeś smrodu....zadowolony kurwa jesteś ???
Jezeli to o czym pisze Aki to prawda, to wobec tych pilkarzy powinny zostac wyciagniete konsekwencje. W profesjonalnym sporcie nie ma miejca na takie wybryki. Nic nam do tego co robia w wolnym czasie, ale jesli to jak go spedzaja ma wplyw na wyniki sportowe to my kibice mamy prawo czuc sie oszukani. W koncu biora za swoja prace niezla kase i sa do czegos zobowiazni. Odnosze wrazenie ze niektorzy z tych "profesjonalnych pilakrzy" poczuli sie za pewnie.
[i]
Postpeegerowska wies to, oczywiscie, przyklad skrajny, ale w mniejszym nasycieniu widac w Polsce te chamska nienawisc na kazdym niemal kroku. Prosze zwrocic uwage na te skwapliwosc, z jaka przecietny tubylec podchwytuje kazda zla rzecz, jaka tylko uslyszy o jakiejkolwiek osobie publicznej.(...)
[b]Wojciech Fortuna (mlodszym Czytelnikom wyjasnie - taki Adam Malysz z czasow glebokiego socu) wspominal kiedys, ze przez wiele miesiecy po zdobyciu zlotego medalu na olimpiadzie dowiadywal sie o sobie rzeczy stawiajacych wlosy na glowie, i zdarzalo sie nawet, ze kiedy akurat byl u swego trenera, do tegoz trenera zadzwonilo jakies towazystwo z kanjpy, informujac go z wyrazna satysfakcja, ze w tejze knajpie pijany w sztok Fortuna tarza sie wlasnie pod stolem.[/b][/i]
Rafal A. Ziemkiewicz [i][b]"Polactwo"[/b][/i] str. 127
P.S. Serdecznie polecam te ksiazke, pomogla mi spojrzec na ta nasza mala "rozrube" z troche innego punktu widzenia. Ksiazka dla ludzi o mocnych nerwach, bo cisnienie niemilosiernie podnosi.
Wiadomość zmieniona (03-11-04 20:36)
Nooo...Wojciech Fortuna to taki raczej Wojciech Skupień.Raz mu sie udało dobrze skoczyć i od razu medal olimpijski.W końcu Fortuna.
A na tą dyskusje powiem jedno:
"Popieprzeni którzy nie widzieli a uwierzyli" :):)
[img]http://cracovia.strefa.pl/sygnaturki/11_baner_1.jpg[/img]
Karol ale jak sie skonczyla kariera Wojta Fortuny to kazdy wie .
Niestety ale pod stolem.
donosic mozna tez inteligentnie albo glupio,
facet doniosl jak ostatni idiota chlop z pgr.
pewnie pilkarzom pieniedzy zazdrosci. gnojek nie kibic.
A u nas Bush wygral:-))))))))))))))
Senior czytaj chlopie, nie widzisz, ze to cytat. Nie rozumiesz?
Pozwolisz, ze zacytuje klasyka - "Nie chce mi sie z Toba gadac"...
Widzisz Karol akurat cytat nie byl dobry ,bo jesli tak bylo to akurat Wojtek byl w tym momencie u trenera ,bo jak nie byl u trenera to cale Zakopane mu stawialo,
zreszta to samo stalo sie z Luszczekiem .
Moje zdanie jest takie ,ze niestety ale alkohol nie jednego sportowaca i nie tylko sportowca wykonczyl ,a profesjonalny zawodnik podchodzi na serio do swojego zawodu. I po knajpach sie nie wluczy.Wszystkie fety sa dla kibicow a nie dla zawodnikow.A to ,ze byli ,sa i beda ludzie zyczliwi to wszyscy wiedza i mysle ,ze kazdy na swojej dupie o tym sie przekonal,
a jak jeszcze nie to sie przekona.
Cytat nie byl, bo jest. I byl dobry - bo doslowny.
Poza tym, raczej ktos moze sie "wloczyc" po knajpacha. Przecinki stawiamy po wyrazie, a nie przed. Linijki nie zaczynamy od przecinka.
Troche popracujesz nad soba i bedzie sie dalo czytac.
Poza tym chcialem Ci pogratulowac bo chyba jestes rekordzista tego forum, po tak krotkim czasie obecnosci, nabiles olbrzymia ilosc postow i zdarzyles zdenerwowac wielu porzadnych Pasiakow. Nie mowic o kontrowersjach jakie wytwrzasz. Wiem, ze daleko Ci do komunistow ale przychodzi mi dziwna analogia z "Nie" Urbana.
Karolo czy to Ty wypożyczyłeś ten jedyny egzemplarz wspomnianej książki z Jagiellonki??
Jozwa - nie, mam swoj.
dzieki za dobre rady Karol.
A wracajac do Fortuny bo znam go osobiscie a zreszta pewne sprawy mowil publicznie.Tragedia Wojtka bylo wlasnie to ,ze nie potrafil odmowic alkoholu kiedy mu ktos stawila a stawialo cale Zakopane i przyjezdni.
Czesto stawal na skoczni modlac sie aby oddac skok i wypic klina.
To sa zreszta wlasnie jego slowa.
I uwazam ,za slusznos ma ten kto uwaza ,ze pozasportowe--- majac na mysli prowadzenie sie zawodnika po meczu i treningu.
Co do porownania mnie z Urbanem ????moze i dobre ale mozesz mi wierzyc zawsze bylem bo drugiej stronie niz on.
A co do ilosci postow to nadrabiam czas kiedy mnie tu nie bylo.
I juz na koniec ,czy sa nieporzadni pasiacy????
Wiadomość zmieniona (04-11-04 08:51)
Musze Cie zmartwic, sa. Moze nie tutaj. Ale bywaja.
Oj to dobrze ,ze ja skoro tu jestem to do nich nie naleze.
Ale Karol nikt nie jest doskonaly np ja jestem dyslektykiem.
Wiadomość zmieniona (03-11-04 22:19)
Karolo
Lubisz Ziemkiewicza czy tylko podoba ci się jego książka?
pytam z ciekawości bo ja uważam go za jednego z niewielu dziennikarzy w tym kraju...
Zapewnienia piłkarzy Cracovii: Nas tam nie było
Wak 03-11-2004 , ostatnia aktualizacja 03-11-2004 21:44
- Nikt z nas nie przyznaje się do zabawy w nocnym klubie - powiedział nam wczoraj jeden z piłkarzy Cracovii. Trener Wojciech Stawowy jest przekonany o niewinności swoich graczy.
Przypomnijmy: we wczorajszej "Gazecie" pisaliśmy, że jedną z przyczyn słabszej gry "Pasów" w przegranym meczu z GKS-em Katowice (0:1) mógł być dyskotekowy wypad piłkarzy do nocnego klubu. Takie informacje pojawiły się na internetowych forach, z takimi informacjami dzwonili do nas czytelnicy. Wczoraj piłkarze "Pasów" zaprosili dziennikarzy na stadion przy ul. Kałuży.
- Rozmawialiśmy o artykule w szatni przed treningiem i absolutnie nikt nie przyznał się do zabawy w nocnym klubie, a w naszym gronie mówimy sobie takie rzeczy - wyjaśniał piłkarz Krzysztof Przytuła. - Nikt z nas nie był w klubie Cień ani w piątek, ani w czwartek - zapewniał w imieniu całego zespołu Przytuła.
- Niech ten informator wskaże, który z nas według niego pił przed meczem - nalegał Kazimierz Węgrzyn.
Trener Wojciech Stawowy jest absolutnie przekonany o niewinności swoich zawodników. - A gdyby to była prawda, to podam się do dymisji, a wymienieni zawodnicy pożegnają się natychmiast z Cracovią - deklarował szkoleniowiec. - Ręczę, że piłkarze nie chodzą przed meczem na żadne imprezy - grzmiał wczoraj trener. - Niestety, nie brak ludzi szerzących ferment - zakończył.
Mimo jednoznacznej deklaracji piłkarzy "Pasów" sprawy nie możemy uznać za zamkniętą. Nasz informator (poprosił o anonimowość) zarzekał się wczoraj, że piłkarze byli w klubie w czwartek.
Rozwiązał kontrakt
Wczoraj Piotr Świerczewski rozwiązał kontrakt z Cracovią za porozumieniem stron. - Jestem wolnym zawodnikiem, w Krakowie pozostanę do grudnia. Do zakończenia rozgrywek pozostały trzy kolejki, trudno więc oczekiwać, abym znalazł zatrudnienie jeszcze w tej rundzie. Poczekam na klub, który będzie szukał dobrego rozgrywającego - powiedział nam Świerczewski.
Aki jesteś zadowolony!!!!!!!!!
Co za ludzie!
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)