jest ok koniec tematu
-
-
Wieści z konferencji
Profesor prezesem
Wczorajsza konferencja prasowa w Cracovii przyniosła zmiany, które sygnalizowaliśmy w numerze poniedziałkowym. Nowym prezesem MKS Cracovia SSA został prof. Janusz Filipiak, szef ComArchu, sponsora Cracovii. Dotychczasowy prezes Paweł Misior będzie pełnił funkcję wiceprezesa, pozostał na swoim stanowisku wiceprezes ds finansowych Jakub Tabisz. Ze składu zarządu MKS-u ubył Rafał Wysocki.
- Już od dłuższego czasu nosiliśmy się ze zmianami i dokonalibyśmy ich niezależnie od awansu - mówił prof. Janusz Filipiak. - Dlaczego do nich doszło? Na mnie spoczywała odpowiedzialność, sporo decyzji podejmowałem. Tak naprawdę ośrodek decyzyjny był w ComArchu, a zarząd Cracovii firmował decyzje np. wobec PZPN-u. Moja osoba na stanowisku prezesa sankcjonuje układ, który obowiązywał.
Rada Nadzorcza MKS Cracovia SSA ustaliła budżet na nowy sezon. Musi go jeszcze zatwierdzić walne zgromadzenie akcjonariuszy. Wynosił on będzie 11,5 mln zł. Na wpływy składają się dochody z ComArchu z tytułu reklamy na koszulkach zawodników i stadionie - 4,8 mln. zł, wpływy z Canalu + - 1,9 mln, dochód z biletów - 1,6 mln. Pozostałe wpływy to dochody zreklam i działalności gospodarczej. Przewiduje się, że wydatki się zbilansują.
Osobną sprawą są środki na inwestycje. ComArch przeznacza na nie 4 mln zł, zaś miasto 4,8 mln. Z tych pieniędzy będzie remontowany stadion - instalowane oświetlenie, budowany dach nad trybuną główną, remontowana murawa i baraki klubowe, gdzie znajdują się szatnie.
Nowy prezes odniósł się do sporu między nim a piłkarzami.
- Przyznaję, że się uniosłem - mówi prof. Janusz Filipiak. - Ale było to wynikiem rozgoryczenia, że gdy świętujemy awans, mówi się o pieniądzach. Premie dla piłkarzy podczas tego sezonu wyniosły 1 320 000 zł, wypłaciliśmy 800 000, pozostało jeszcze do zapłaty 520 000. Przy wypłatach zastosowaliśmy strategię mieszaną - wypłaty na bieżąco i po awansie. Na tyle nas stać. Niech naród osądzi, czy jest to dużo, czy mało? To są pieniędze niezależne od kontraktów, wszystkie premie brutto. Nie było regulaminu na piśmie, nieraz wchodziłem do szatni i mówiłem -,panowie, gracie za dwarazy więcej". To był błąd, później się w tym wszystkim pogubiliśmy. W sprawie Kazimierza Węgrzyna i innych zawodników powiem tyle, że to sprawa między pracodawcą i pracobiorcą i tak będzie załatwiana. Z mojego punktu widzenia wszystko jest do dyskusji.
Węgrzyn, a także Łukasz Skrzyński nie mają ważnych kontraktów, pozostałych zawodników obowiązują umowy. Bądą one renegocjowane z korzyścią dla piłkarzy, bo były w rażącej dysproporcji wobec kontraktów piłkarzy, którzy przychodzili do klubu później.
Co do spraw transferowych to z Cracovią są dogadani Jacek Wiśniewski i Witold Wawrzyczek ze Szczakowianki Jaworzno. Kolejnych ruchów kadrowych należy oczekiwać w tym tygodniu.
- Decyzje muszą być podjęte szybko - stwierdził Paweł Misior. - Zmieni się też sposób organizacji widowni. Chcemy go nagłośnić.
Jak zapewniają włodarze Cracovii budżet nie będzie tworzony kosztem kibiców, nie należy więc oczekiwać drastycznej zwyżki cen biletów. Wszystkim zależy na pełnym stadionie.
Jacek Żukowski - Gazeta Krakowska
:))))))))))))))
ostatnie zdania sa po prostu piekneeeeeeee!!!
chyba czas na karnet - bo z biletami bedzie czesto krucho...
Tylko oby karnet zaczął spelniac funkcje karnetu (czyli byl w ogolnym rozrachunku tanszy od biletow)...Bo z tym to byly lekkie jajeczka - chociaz chcialem kupic karnet to ni w ząb sie on nie kalkulowal...Wobec braku karnetow ulgowych (paranoja)...Do biletow chociaz program byl dolączany...Duze pole do popisu w tej kwestii dla nowego pionu sportowo-organizacyjnego (chyba to ten...)...
Prezes Filipiak o zmianach
- Do tej pory mieliśmy sztuczną sytuację: ośrodek decyzyjny był w ComArchu, a zarząd klubu tylko akceptował nasze pomysły. Dlatego moja osoba na stanowisku prezesa sankcjonuje rzeczywisty układ w klubie - tłumaczył zasadność zmian w zarządzie Cracovii jej nowy prezes, a zarazem współwłaściciel prof. Janusz Filipiak.
Przypomnijmy, przedwczoraj Filipiak mianował się prezesem Cracovii. Klubu, w którym jego firma ComArch posiada 49 procent akcji i prawo do decydowania o składzie zarządu. Dotychczasowego szefa "Pasów", a zarazem inicjatora odnowy Cracovii - Pawła Misiora - Filipiak uczynił jednym z dwóch zastępców (drugim jest wiceprezes ds. finansowych Jakub Tabisz).
Duch uleciał
Trzy dni po awansie przy Wielickiej nie ma śladu po niedawnej szampańskiej atmosferze. Zdegradowany Misior ma minę skazańca prowadzonego na ścięcie. Niedawno jeszcze mówił, że właśnie spełniają się jego marzenia z dzieciństwa o Wielkiej Cracovii w ekstraklasie. Wczoraj z wymuszonym uśmiechem na twarzy przyjmował imieninowe życzenia.
Filipiak w Polkowicach w szatni piłkarzy zachwycał się obecnością w drużynie "dobrego ducha", którego "nigdy nie pozwoli zniszczyć". Tyle że duch już w niedzielę uleciał, gdy właściciel "Pasów" zbeształ niczym sztubaka Kazimierza Węgrzyna, a później powiedział "wypier..." do pozostałych piłkarzy. Na dodatek nowy prezes postanowił zatrudnić na stanowisku menedżera ds. sportowych trenera Szczakowianki Albina Mikulskiego. To niezwykle konfliktogenny układ dla trenera pierwszego zespołu Wojciecha Stawowego.
Będą współpracować?
- Mikulski będzie odpowiadał za wyszukiwanie talentów i pozyskiwanie zawodników. Razem z zarządem i ze mną będzie w szerokim gronie decydującym o sprowadzanych piłkarzach. Trener Stawowy będzie miał wyłączną kompetencję decydowania o tym, kto ma zagrać w konkretnym meczu - dzielił obowiązki prezes Filipiak.
Na pytanie red. Andrzeja Szeląga, czy nie zostaną ograniczone kompetencje Stawowego, odpowiedział wymijająco: - Trener Satwowy jest ciągle na zgrupowaniach zespołu i przez to nie ma możliwości wyszukiwania talentów. Mam nadzieję, że obaj panowie będą dobrze współpracować, jeśli nie, to będziemy mieć kłopot.
- Stawowy to nie Kuntakinte. Jak zrobił swoje, to nie znaczy, że może już odejść - powiedział nam wczoraj szkoleniowiec drużyny, która w świetnym stylu wywalczyła awans. Stawowy przebywa na urlopie do 8 lipca. Po powrocie rozstrzygną się jego dalsze losy w "Pasach".
Wojna o premie
Wczoraj okazało się, co było źródłem kłótni. Piłkarze domagali się wypłaty premii za mistrzostwo Polski. Po ustnych deklaracjach szefostwa klubu spodziewali się większych pieniędzy. - Co państwo pisaliście, nie wiem, ja nie dementowałem. W każdym razie nikomu nie powiedziałem o tym, że za sam awans premia będzie sięgała miliona złotych. Bez przesady! Razem z nagrodami meczowymi wypłacimy piłkarzom 1,32 mln - tłumaczył Filipiak i obiecał, że od nowego sezonu regulamin premiowania zostanie ustalony na piśmie.
Kibice szanują prof. Filipiaka za jego wkład do klubu. Boją się jednak, że ulega podszeptom złych doradców. Nowy prezes Cracovii od początku swego mariażu z klubem został osaczony przez podpowiadaczy, którzy po każdej porażce chcieli zwalniać trenera Stawowego i co najmniej dwa razy sprowadzali do klubu innych trenerów (najczęściej Franciszka Smudę). To oni mieli podsunąć Filipiakowi pomysł zatrudnienia w klubie Albina Mikulskiego.
Źródło: Michał Białoński, wak - Gazeta Wyborcza
Crax zgadzam sie z Toba..
ja rowniez bardzo chetnie kupilbym karnet ulgowy
tylko zeby to sie oplacalo a nie ze czlowiek jeszcze na tym traci
[i]Piłkarze domagali się wypłaty premii za mistrzostwo Polski. [/i]
łał - to chyba juz na zapas
brawo panie bialonski. jestes pan geniuszem. oby sprawdzily sie panskie slowa o mistrzostwie. co do reszty nie bede sie wypowiadal. cos mi sie wydaje, ze albo pana nie bylo na konferencji prasowej, albo pan udaje.
ech, ale coz. w RK komentowal nasze mecze red. kwasniak. tez mylil Cracovie z inna druzyna. tak jak pan myli premie za mistrzowstwo z premia za awans. o czym innym pan myslisz, a co innego piszesz. kompromitacja.
Budżet i inwestycje
- To nie żart, chcemy ten klub przekształcić w samowystarczalne przedsiębiorstwo - tłumaczył prezes Janusz Filipiak. Rada nadzorcza spółki przyjęła budżet spółki. "Pasy" będą miały do dyspozycji 11,5 mln zł.
Na inwestycje klub będzie dysponował dodatkowymi środkami - 8,8 mln zł, z czego 4 mln pochodzą z budżetu ComArchu, a 4,8 mln zł z dotacji gminy Kraków - większościowego udziałowca spółki MKS Cracovia.
Prezes Filipiak rezygnuje z modernizacji murawy przed nowymi rozgrywkami. Tłumaczy to brakiem czasu, a także skomplikowaną sytuacją prawną terenu (ziemie należą do zakonu sióstr norbertanek).
Wiceprezes Jakub Tabisz zapewnił, że oświetlenie będzie działać pod koniec lipca. - W najbliższym czasie zburzymy tor kolarski, później postawimy zadaszenie nad główną trybuną - wylicza Tabisz. Na razie na powstanie budynku, w którym Cracovia miałaby szatnie z prawdziwego zdarzenia, nie ma szans. Zaplecze drużyn gospodarzy i przyjezdnej nad będzie się mieścić w baraczkach.
Prezes Filipiak uspokaja, że w związku z awansem nie wzrosną znacząco ceny biletów. - Będziemy zarabiać na przepływie piłkarzy - chcemy kupować tanio, a sprzedawać drogo. Nie zaś na kibicach - zapewnia.
- 100-200 tys. zł z podwyżki wejściówek nie urządza nas. Bardziej nas interesuje to, aby na każdym meczu stadion był wypełniony, a nie świecił pustkami.
Do połowy lipca Cracovia zamierza renegocjować umowy z piłkarzami. Filipiak zapowiedział podwyżkę dla zawodników, którzy są w klubie od czasu, gdy drużyna grała w III lidze, i zamierza dotrzymać słowa. Wiceprezes Paweł Misior dodał, że w czerwcu wygasają umowy tylko dwóch piłkarzy: Kazimierza Węgrzyna i Łukasza Skrzyńskiego.[b] Nowy, pięcioletni kontrakt Skrzyńskiego jest już wynegocjowany.[/b]
Źródło: miki - Gazeta Wyborcza
Wiadomość zmieniona (29-06-04 23:44)
Zmiany w MKS Cracovia SSA. Cała władza w ręce Filipiaka
Starcie na linii sponsor - piłkarze. - Nie jestem pamiętliwy - mówi profesor. - Mogę porozumieć się z każdym, także z Kazimierzem Węgrzynem, ale będzie to rozmowa jeden na jeden.
Cała władza w sportowej spółce akcyjnej Cracovia przeszła w ręce profesora Janusza Filipiaka, jest teraz nie tylko współwłaścicielem klubu (w najbliższym czasie udziały jego wzrosną z 28 do 49 procent), także prezesem MKS Cracovia SSA. Dotychczasowy prezes spółki Paweł Misior pozostaje w 3-osobowym zarządzie, pełniąc funkcje wiceprezesa.
Nie będzie sterowania z tylnego siedzenia
O tych bardzo istotnych dla klubu sprawach poinformowano wczoraj na konferencji prasowej. - Zmiany organizacyjne w spółce były szykowane już od pewnego czasu niezależnie od tego, czy gralibyśmy w I czy w II lidze. Rozmawiałem o nich z Pawłem Misiorem - mówił prof. Janusz Filipiak. - Istnieje potrzeba zbudowania nowej struktury spółki, dobieramy do niej ludzi. Do tej pory ośrodek dyspozycyjny był w ComArchu. Teraz, zostając prezesem MKS Cracovia SSA, sankcjonuję istniejący układ, przejmując pełną odpowiedzialność na siebie. Nie będzie sterowania klubem z tylnego siedzenia jak to było dotychczas. Chcemy stworzyć klub samowystarczalny, zarabiający na siebie.
Budżet na najbliższy rok wyniesie 11,5 miliona złotych (w tym także 1 mln na hokej). 4,8 mln złotych da ComArch, 1,9 mln zł przekaże Canal+, 1,6 mln zł wpłynie ze sprzedaży biletów, pozostała kwota od innych sponsorów, w ramach działalności gospodarczej.
8,8 mln zł na inwestycje
- Obok 4,8 mln zł na działalność bieżącą, dajemy jeszcze 4 mln zł na inwestycje - mówił profesor Filipiak. - 4,8 mln zł na inwestycje daje też miasto, a więc będzie to poważna kwota, którą trzeba mądrze wykorzystać.
Wiceprezes spółki Jakub Tabisz poinformował, że do końca lipca ma być założone oświetlenie na stadionie przy ul. Kałuży, do 10 sierpnia powinien stanąć dach nad tysiącami fotelików. Zburzony będzie tor kolarski wzdłuż boiska, płyta poszerzona. Trwa dyskusja - czy gruntownie remontować murawę? - Nie chcemy nic robić na chybcika, ponadto nieuregulowne sprawy własnościowe na stadionie wszystko komplikują - mówił Tabisz. Na lodowisku przy ul. Siedleckiego wymienione będą bandy, powstanie mała trybunka.
Albin Mikulski menedżerem
W nowej strukturze spółki mają funkcjonować trzy piony: sportowy, finansowo-inwestycyjny i marketingowy. Kto poprowadzi pion sportowy? - pytano. Czy Albin Mikulski?
- Potwierdzam, że od 1 lipca pracować będzie u nas Albin Mikulski na stanowisku menedżera piłkarskiego - wyjaśniał prof. Filipiak. - Jego zadaniem będzie wyszukiwanie graczy, łowienie talentów. Teraz w klubie nie bardzo ma to kto robić, trener Stawowy jest zajęty szkoleniem, prowadzeniem zespołu. Mamy np. oferty z Urugwaju. Trener Stawowy będzie jednoosobowo odpowiadał za drużynę piłkarską, wszystkie decyzje personalne będą leżeć w jego gestii. Pan Mikulski będzie odpowiedzialny tylko za sprawy piłkarskie, mamy jeszcze w klubie hokej, kosz. Myślimy, jak te sprawy najlepiej rozwiązać.
- Czy to rozwiązanie w piłce zda egzamin? Prof. Filipiak: - Jest zawsze ryzyko, postaram się jasno sprecyzować kompetencje obu panów. A reszta zależy od nich.
Do 15 lipca profesor Filipiak chciałby zamknąć wszystkie sprawy transferowe. Potwierdzono, że blisko Cracovii są już dwaj gracze Szczakowianki - Wiśniewski i Wawrzyczek. Do 15 lipca ma też być ustalony precyzyjny system premiowania.
Nie siedli do wspólnej kolacji
Profesor Janusz Filipiak odniósł się też do nieporozumień, do jakich doszło między nim a piłkarzami podczas niedzielnej fety w Krakowie. W szatni na stadionie Kazimierz Węgrzyn miał zapytać Filipiaka: - Co z premią za awans? Profesor ostro zareagował, zrugał Węgrzyna i piłkarzy. Potem piłkarze przejechali na Rynek, gdzie podejmowani byli w restauracji Wierzynek. W Wierzynku nie zjawił się Węgrzyn, stał w tłumie na Rynku. Zawodnicy pojawili się tylko na balkonie, nie przyjęli zaproszenia do wspólnej kolacji.
- Przyznaję się, w szatni mocno się zdenerwowałem, nerwy trochę puściły - mówił wczoraj prof. Filipiak. - Byłem rozgoryczony, bo w tak radosnym momencie nie powinno się mówić o pieniądzach. Uznałem to z ich strony za nietakt. A przecież piłkarze nie mogli narzekać na premie. Podwyższałem je nawet w trakcie rozgrywek. W sumie mają dostać 1 milion 320 tysięcy złotych. Zawodnicy mają już wypłacone 800 tys. złotych, brakujące 520 tys. dostaną wkrótce.
- Podobno zawodnicy byli przekonani, że 1 mln 320 tys., dostaną za sam awans?
- Płacimy jak Wisła, za końcowy sukces. To naprawdę duże pieniądze (Wisła za zdobycie mistrzostwa Polski zapłaciła 2 miliony złotych - przypis AS), więcej dać nie mogę. Przyznaję, ta sprawa była może nie do końca jasno sprecyzowana, nie było regulaminu dzielenia premii, wszyscy w tym trochę pogubiliśmy się. To jest nauczka na przyszłość, do 15 lipca będzie gotowy schemat premiowania w I lidze. Nieporozumienia zdarzają się wszędzie, nawet w najlepszym małżeństwie. Może to i nawet dobrze, że doszło do starcia, pokłóciliśmy się, powiedzieliśmy sobie parę mocnych słów. Ja nie jestem pamiętliwy, z każdym mogę siąść do rozmów. Także z Kazimierzem Węgrzynem, ale będzie to rozmowa jeden na jeden.
Optymizm prezesa
Już po konferencji padło pytanie - czy uważa się Pan za cara Cracovii? - Powiem tak - od odpowiedzialności nie uciekam. - A jeśli nie uda się dojść do porozumienia? - W moją działalność też są wkalkulowane porażki. Ale nie sądzę, aby tak się stało. Z mojej strony jest wola do dogadania się.
Jakie jest stanowisko piłkarzy? Większość komórek zawodników była wczoraj wyłączona. - Nie wyolbrzymiałbym konfliktu - powiedział mi jeden z graczy, prosząc o anonimowość. - Myślę, że sprawy pójdą w dobrym kierunku. Nikomu nie zależy na zaognianiu konfliktu. Inny dodał krótko: - Jedziemy na wspólnym wózku.
Źródło: (AS) - Dziennik Polski
rozluzniaja mnie niektorzy goscie. " czy uważa się Pan za cara Cracovii?".
noz sie w kieszeni otwiera. niech sie czepia prawdziwego cara, czyli cupiala.
masz racje borsuk niw wiem co tacy kolesie sobie mysla
przestańcie wszyscy pie....dolić.
Wasza naiwność momentami zabija ... ale może jeszcze przejżycie na oczy (nie pisze oczywiście o wszystkich)
Trochę szkoda, że sukces przesłania oczy.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)