Po spotkaniu Mariusz Kuras, trener GKS, nazwał pracę sędziego Adama Konarskiego skandalem. - Ten mecz zaprzepaścił dwa lata mojej pracy - stwierdził. O dziwo, Drażen Besek, trener Zagłębia, też miał pretensje do arbitra. - Graliśmy przeciw dwunastu przeciwników - powiedział.
- To skandal, że kolegium sędziów na mecz drugiej i trzeciej drużyny w tabeli, decydujący o awansie, przysyła sędziego, który o piłce nożnej nie ma pojęcia - grzmiał na konferencji prasowej Kuras. - Dlaczego najlepszy arbiter pojechał sędziować mecz Cracovii z ŁKS. Dlaczego taki wielki klub jak Zagłębie nie chce, by ich mecz był pokazywany w telewizji. Dlaczego na to spotkanie nie można było sprowadzić sędziego z zagranicy - pytał rozżalony trener GKS.
Mecz ułożył się dla jego drużyny fatalnie. Bełchatów, który przyjechał do Lubina bez pauzujacych za kartki Łukasza Garguły i Jacka Popka, w ciągu kilkunastu minut stracił dwóch kolejnych, niezwykle istotnych zawodników. Już po siedmiu minutach z boiska z powodu kontuzji zszedł niezwykle aktywny Dariusz Pawlusiński. W 14 min urazu doznał najlepszy strzelec zespołu z Bełchatowa Marcin Chmiest. A wcześniej, bo już w 5 min GKS stracił gola. Strzelił go Wojciech Łobodziński. Lubinianin otrzymał kilkudziesięciometrowe podanie z głębi pola, piłka spadła mu przed twarz za przed plecami obrońców GKS, wbiegł z nią w pole karne i uderzył precyzyjnie w długi róg bramki Aleksandra Ptaka. - Ta bramka padła z trzymetrowego spalonego - ocenił później Kuras.
Jeszcze więcej pretensji miał o sytuację z 83 min. W tym momencie Bełchatów grał już w dziesiątkę, bo sędzia za dwie żółte kartki wyrzucił z boiska Rafała Berlińskiego. Jacek Kuranty egzekwował rzut wolny spod linii bocznej boiska. Po jego dośrodkowaniu Janusz Dziedzic strzelił głową gola. Sędzia boczny podniósł chorągiewkę, główny pokazał na środek, ale po chwili zmienił zdanie i Zagłębie miało spalonego.
- No i co ja mogę powiedzieć o naszej bramce. Główny pokazał na środek, boczny podniósł chorągiewkę. Czy przy linii stał może Stevie Wonder? - ironizował po meczu trener Kuras.
Wcześniej wielkiego futbolu w Lubinie nie było. Zagłebie, gdy już prowadziło, grało bardzo prosty futbol. Lubinianie zagęszczali środek boiska, tam grali agresywnie próbując odebrać rywalom piłkę, a jak to się udało wyprowadzali nieskomplikowane ataki. Filozofia tych ataków była bardzo prosta i czytelna. Podopieczni Drażena Beseka jak najmniejszą ilością podań przerzucali piłkę pod bramkę rywala, a tam pomocnicy szukali obu napastników, którzy każda akcję starali się kończyć strzałem.
Siłą rzeczy bełchatowianie zmuszeni byli do gry w środku pola.
GKS miał dwie okazje. W 15 min, zaraz po zejściu Chmiesta, Bartosz Hinc znakomicie technicznie wrzucił piłkę w pole karne do Dziedzica, jednak piłkę po jego strzale głową odbił Danijel Madarić. Natomiast w 32 min Dziedzic podał na głowę do Łukasza Adamskiego, ale jego strzał wybił z bramki Mateusz Żytko, a dobitkę Kaczorowskiego złapał Madarić.
Po przerwie było jeszcze więcej walki niż futbolu. Piłka niemal przez cały czas była w środku boiska, a zespoły nie stwarzały sytuacji, a na boisku niewiele się działo. Aż do 71 min. Wtedy właśnie z boiska zszedł Rafał Berliński, który sfaulował wprowadzonego po przerwie Zbigniewa Murdzę. Podczas ostatnich 20 min GKS, grajac w dziesiatkę zaatakował i wtedy doszło do opisanej wyżej kontrowersyjnej sytuacji.
Zagłębie próbowało wykorzystać fakt, że goście zupełnie się odkryli, ale w ataku grało nieporadnie. Murdza trzy razy była sam na sam z Ptakiem - dwukrotnie chybił, a raz górą był bramkarz. W podobnej sytuacji nie strzelił też gola Łobodziński.
Po meczu piłkarze Zagłębia cieszyli się ze zwyciestwa, które znacznie przybliżyło ich do ekstraklasy. GKS spadł natomiast na czwarte miejsce w tabeli. - Ten mecz zmarnował dwa lata mojej pracy w Bełchatowie. Moi piłkarze siedza i płaczą w szatni - podsumował Mariusz Kuras, ale w osłupienie wprawiło go stwierdzenie Drażena Beseka. Trener Zagłębia trochę niezrozumiałą polszczyzną zasugerował, że to jego zespół gra w II lidze zwykle przeciwko dwunastu rywalom. Kuras go wyśmiał.
- Jak to będzie w I lidze - pytali dziennikarze Beseka, nawiązując do żenujących wyczynów napastników Zagłębia w końcówce meczu. - Na razie gramy w drugiej lidze - odparł trener.
- Z takim zespołem to możecie w ekstraklasie pograć tylko na trąbce - podsumował jego wypowiedź Mariusz Kuras.
ZAGŁĘBIE LUBIN - GKS BEŁCHATÓW 1:0 (1:0)
STRZELEC BRAMKI
Zagłębie: Łobodziński (5).
Zagłębie: Madarić - Żytko Ż, Szczypkowski, Januszewski (52. Manuszewski Ż) - Piętka (87. Javornik), Bartczak, Salamoński Ż, Kowalski, Pach Ż - Niciński Ż (55. Murdza), Łobodziński.
GKS: Ptak - Berliński Ż, CZ, Froelich, Augustyniak - Pawlusiński (7. Kaczorowski), Adamski, Hinc, Kuranty Ż, Jelonkowski (46. Kolendowicz)- Dziedzic, Chmiest (14. Pietrasiak)
ANTYBOHATER MECZU
Adam Konarski
Ten sędzia jeszcze wiele musi się uczyć, żeby sędziować mecze na szczycie drugiej ligi.
-
-
ZAGLEBIE vs BELCHATOW
To powyższe wydrukowano dla czytelników z województwa łódzkiego. Wrocławska mutacja "Wyborczej" publikuje odrobinę zmodyfikowany tekst tego samego autora, w którym sędziego Adama Konarskiego nie nazywa się wprost antybohaterem meczu i dodaje, że Mariusz Kuras rzucał mięsem na konferencji prasowej.
Ta sama gazeta, ten sam autor. Warto jednak zwrócić uwagę na szczegóły, jak subtelnie gazeta dostosowuje swoje relacje do czytelnika. ;-)
Wiadomość zmieniona (03-06-04 09:19)
Relacja w dodatku wrocławskim:
Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów 1:0
Artur Brzozowski 03-06-2004, ostatnia aktualizacja 02-06-2004 21:35
Po zwycięstwie 1:0 z GKS-em Bełchatów piłkarze Zagłębia Lubin są blisko awansu do ekstraklasy. Po meczu trener GKS-u Mariusz Kuras nazwał pracę sędziego skandalem. - Ten mecz zaprzepaścił dwa lata mojej pracy - stwierdził. O dziwo, trener Zagłębia Drażen Besek też miał pretensje do arbitra. - Graliśmy przeciw dwunastu przeciwnikom - powiedział.
Wiecej: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35760,2108767.html
***
Relacja w dodatku łódzkim:
Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów 1:0
Artur Brzozowski, Lubin 03-06-2004, ostatnia aktualizacja 02-06-2004 21:27
GKS Bełchatów stracił szansę na bezpośredni awans do ekstraklasy, bo sędzia nie uznał mu prawidłowo zdobytego gola
Więcej: http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35137,2108792.html
Zastanawiam sie czy pan Artur byl na tym samym meczu. Widzialem go na konferencji prasowej - jak zwykle szukajacego sensacji - jedna, z Polarem juz znalazl. Czy znajdzie ja w meczy z Belchatowem? Sędziowanie meczu pozostawiało wiele do zyczenia, jednakze w durzej mierze (ok. 75 minut) bylo ono zdecydowanie na korzysc Bełchatowian. Ewidentna czerwona kartka, po ktorej to zawodnicy zaglebia notorycznie marnowali szanse na zdobycie bramki... Ludzie siedzacy na stadionie nie mogli sie mylic. Chyba ze ogladali inny mecz. A moze to pan Brzozowski, pan Kuras i cala reszta Belchatowian grala w innym spotkaniu? Zastanawia mnie jedno - bunczuczna wypowiedz trenera Kurasa, ze GKS jest najlepiej grajaca druzyna w II lidze... Czyzby? Dla mnie bylo pare lepiej grajacych zespolow... Rozumiem rozgoryczenie po przegranym meczu. Ale na to tez trzeba umiec spojrzec obiektywnie i przyznac sie do tego, ze bylo sie slabszym.
Ps. A tak poza tym - czemu pan Brzozowski nie rozpoczal obu artykulow tak samo... Skoro uwaza ze gol byl prawidlowy, to niech napisze tez o tym we Wroclawiu!
Ps2. "- Z takim zespołem to możecie w ekstraklasie pograć tylko na trąbce - podsumował jego wypowiedź Mariusz Kuras."
Jak na razie to panie Kuras zagralismy na trabce pana pilkarzom i panu... I tanczyliscie tak, jak wam zagralismy. Dokladnie w rytm muzyki.
Pozdrawiam :)
Jestem ciekaw skąd Pan Kuras wynalazł trzy metrowego spalonego - czyżby wraz z liniowym biegał wzdłuż boiska ? A co do bramki zdobytej przez GKS to niech Pan Kuras czasami spojrzy na liniowego, ponieważ jeszcze przed oddaniem strzału na bramkę gospodarzy liniowy sygnalizował spalonego. To że sędzia główny nie spojrzał na liniowego to już jego problem. Sędzia główny był bezbarwny ale to Zagłebie otrzymało kilka żółtych kartek i uważam że ma prawo mieć pretensje o stronnicze sędziowanie. Dlaczego sędzia nie pokazał kartki w I połowie kiedy to nasz zawodnik wychodząc na czystą pozycję został nieprzepisowo zatrzymany, lub też kiedy zawodnik GKS chciał wymusić karnego,a o uderzeniu bez pilki to już nie wspomne? Panie Kuras teorią spisku można sobie wszystko wytłumaczyć, tylko szkoda że nie można przyznać się do porażki.
Bójcie się chamy do 1 ligi wracamy!!! Wielkie Zagłębie!!!
WIEKIE ZAGŁĘBIE!!! OLBRZYMIE!!! Już pędzimy z góreczki!!!A wam ciągle podgóreczke!!! No chyba, że coś kupicie...:)
zl. Nie pędźcie za bardzo bo wtedy mozna się rozpieprzyć u samego podnoza góry. ;)
PS: wspólczuję wam jednego - przyjemności czytania tekstów pana B. Dla niego wszystko co nie nazywa się śląsk wrocław to mniej niż zero
gdyby szanowni włodarze Zagłębia pozwolili na transmisję w Polsacie, to bym się ustosunkował... a tak to wiem tyle, ile przeczytam w necie :/
Cytat
gdyby szanowni włodarze Zagłębia pozwolili na transmisję w Polsacie, to bym się ustosunkował... a tak to wiem tyle, ile przeczytam w necie :
Chodziło o to że Zagłębie i zresztą też Bełchatów zażądali 10.000 zł za prawo do transmisji. Polstat nie zapłacił więc nie było transmisji.
Sądze że za uniknięcie transmisji cena byłaby co najmniej 5-10 razy wyższa.
Mecz był dramatyczny do końca, ale jeszcze większe emocje wywołała konferencja prasowa. - Moi piłkarze płakali w szatni. Jestem młodym trenerem, ale to nie znaczy, że sędziowie mają mnie kręcić. Dlaczego PZPN wyznaczył tak słabego arbitra do prowadzenia meczu decydującego o awansie? Jak mnie teraz zwolnią, to do kogo mam dzwonić z pretensjami? Do sędziego Konarskiego? - grzmiał Kuras. Co ciekawe, również szkoleniowiec Zagłębia narzekał na sędziów i łamaną polszczyzną stwierdził, że jego zespół "już po raz drugi, odkąd jest w Lubinie, musiał grać przeciwko dwunastu rywalom".
ANTONI BUGAJSKI
źródło: tempo
[b]Skandal w II lidze: Piłkarze płakali przez sędziego[/b]
W 32. kolejce drugiej ligi doszło do spotkania dwóch drużyn walczących o awans do ekstraklasy. W Lubinie Zagłębie pokonało 1:0 GKS Bełchatów. Po meczu trener gości Mariusz Kuras ostro skrytykował sędziów – pisze "Fakt".
- Z chorągiewką biegał Stevie Wonder. Nie widział trzymetrowego spalonego przy bramce dla gospodarzy – mówi Kuras. – To, co wyprawiał główny, to kompromitacja i skandal. Moi chłopcy płakali w szatni. Co mam im powiedzieć? Czuję się przegrany i załamany.
Zdaniem trenera bełchatowian, arbiter Adam Konarski wypaczył wynik meczu. Najpierw nie widział spalonego przy bramce dla gospodarzy, a później nie uznał prawidłowo zdobytego gola dla gości, odgwizdując spalonego. Wściekłość trenera Kurasa była tym większa, że z boiska, z powodu brutalnych zagrań piłkarzy Zagłębia, szybko musieli zejść najlepsi gracze GKS Marcin Chmiest i Dariusz Pawlusiński. W drugiej połowie sędzia wyrzucił z boiska pomocnika Bełchatowa Rafała Berlińskiego.
Co ciekawe, zastrzeżenia do pracy arbitra miał także szkoleniowiec gospodarzy, Drażen Besek. – Graliśmy przeciwko dwunastu rywalom – stwierdził.
Wszystko wskazuje na to, że działacze GKS Bełchatów złożą protest w PZPN.
[i]źródło: onet.pl[/i]
Niech sobie skladaja odwolanie nawet do Fify i tak im to nic nie pomoze bo kazdy kto ogladal ten mecz wie jakie bylo sedziowanie.Juz nie pamietam kiedy u nas na stadionie takie bluzgi szly na sedziego.Caly stadion darl sie sedzia h.. i drukarze jak schodzili na przerwe i jak tu mowic o sedziowaniu dla nas.Belchatowianie nie moga pogodzic sie z tym ze odpadaja praktycznie z walki o 1 lige i placza ze 2 lata pracy poszlo na marne.A kogo to obchodzi.Jak ktos przegra jakis final to odwoluje sie do wyzszej instancji ze go skrzywdzono i jego praca poszla na marne? Dla mnie jest to smieszne.
Bójcie się chamy do 1 ligi wracamy!!! Wielkie Zagłębie!!!
a ja powiem (napisze) jedno sprywatyzowac tego molocha KGHM ... wtedy się okaże na co was stać cwaniaczku
PS a meczów u siebie nie chcieliście pokazać bo to co moglibyśmy zobaczyć tylko potwierdziłoby chorobe, która toczy polski świadek piłkarski
Wiadomość zmieniona (04-06-04 10:54)
BladyNiko o Gazecie Wyborczej napisał:
"Ta sama gazeta, ten sam autor. Warto jednak zwrócić uwagę na szczegóły, jak subtelnie gazeta dostosowuje swoje relacje do czytelnika. ;-)"
Strategia śmierdziela, nazywana przez niektórych "strategią lisa".
marcinpasy - oni juz są sprywatyzowani od kilku lat.
Scooby Doo: [i] kazdy kto ogladal ten mecz wie jakie bylo sedziowanie.[/i]
no właśnie, widać że szefom Zagłębia nie zależało na tym, by ten mecz obejrzało więcej bezstronnych ludzi, żeby potem ew. był tzw. materiał dowodowy na fatalną pracę sędziego...
i my, i Pogoń Szczecin zgodziliśmy się na transmisje za darmo. nie kapuję o co chodzi Zagłębiu czy Bełchatowowi z tym 10tys. przecież to śmieszne! że niby ludzie nie przyjdą na mecz bo jest transmisja w TV?... jeśli tak, to gratuluję kibiców. a widziałeś może, ile było ludzi u nas na Pogoni - mimo transmisji?...
myślę, że przeczuwali, że po lewym sędziowaniu mogłaby być afera podobna do tej z Żyrą... (wiem, że decyzję podjęto wcześniej). a tak - to tylko gazetki. i co ma Kuras zrobić? wysłać do PZPNu prasówkę?
Mosiek, umyślnie plątasz moje słowa i konstruujesz z nich fałszywie brzmiącą papkę.. strategia lisa to nie strategia śmierdziela i przyzwolenie na korupcję i nieuczciwość.. to raczej byćie sprytniejszym i zwinniejszym od skorumpowanych i nieuczciwych.. bądź łaskaw wytłumaczyć o co ci chodzi człowiekowi, który ”pije wódkę z osobami szkalującymi Cracovię” (cytat z Misia).. ;-)
pozdrawiam
ScoobyDoo - bo to pewnie u was taka tradycja... przypomnę ci tylko, że jak graliście z Cracovią, to też wyzywaliście sędziego.... do czasu nie podyktowania przezeń karnego dla nas (zresztą decyzja była słuszna)... może to taka zaslona dymna?
tak, tak - my wyzywamy sędziów też - ale tylko wtedy gdy rzeczywiście daje ciała i żyruje a nie sędziuje
Krotko napisze bo wy jacys ograniczeni jestescie.Sedzia walil w h... sedziowal dla Belchatowa i tyle na ten temat.Kuras to jakis debil wymyslil jakiegos 3 metrowego spalonego i placze na caly swiat ze go zwolnia.buahahah
Bójcie się chamy do 1 ligi wracamy!!! Wielkie Zagłębie!!!
tacy dwaj napisal:
,,do czasu nie podyktowania przezeń karnego dla nas (zresztą decyzja była słuszna)... może to taka zaslona dymna?''
Chyba nie sugerujesz ze kibice tez zostali przekupieni i mieli wyzywac sedziego buahahah. A zarowno z Wami czy Belchatowem sedzia sprzyjal gosciom i musisz sie z tym zgodzic no chyba ze nie byles na meczu w Lubinie to wogole nie zajmuj zdania.
Bójcie się chamy do 1 ligi wracamy!!! Wielkie Zagłębie!!!
Co do meczu z Bełchatowem to należy się wszytkim forumowiczom kilka słów wyjaśnień żeby nie pisać dalej jakiś bzdur i szerzyć nieprawdziwych mitów. Zagłębie zagrało naprawdę bardzo dobrze, szybko strzelona bramka ustawiła mecz. Bełchatów przez całe spotkanie stworzył sobie 3 sytuacje strzeleckie. Grali bardzo słabo, nerwowo, choatycznie. Kompletny brak koncepcji na to jak wygrać. I oto nagle po meczu trener Kuras robi wielką aferę, że jego biedny GKS przegrał mecz i dwa lata pracy poszło na marne. Kogo on chce nabrać na taki tekst. Przegrali u siebie z Cracovia, przegrali z Zagłębiem i zaczyna się nagonka. A gdzie trochę pokory, szukanie winy u siebie, może jakieś niedociągnięcia w taktyce albo ustawieniu zespołu. Jak można strzelić gola stwarzając jedną 100% okazje. Tylko na tyle było stać GKS, trochę za mało. Co do bramek. Krążą opinie, że Zagłębie strzeliło gola ze spalonego. Śmieszne. Nasz zawodnik rozpędził się jeszcze na swojej połowie, na pełnym gazie wychodził na pozycje i zanim spostrzegli się obrońcy GKS dostał 40 m. podanie od środkowego pomocnika. W momencie podania nie mogło być mowy o spalonym co doskonale widział sędzia liniowy i sugestywnie pokazał to piłkarzom GKS. Siedziałem akurat z tej strony gdzie zdażyła się ta cała akcja, wyraźnie pokazał piłkarzom GKS, że zaspali. A trener Kuras, no cóż obserwował walkę w środku pola, kiedy poszło podanie pewnie spojrzał na drugą stronę boiska gdzie w pełnym gazie szedł nasz zawodnik. No cóż, wtedy to on już był 3 metry przed obrońcami GKS ale pretensje może mieć jedynie do swoich wolnych i ospałych defensorów. Bramka dla GKS, nawet nie chce mi się opisywać bo spalony był tak ewidentny, że piłkarze GKS nawet nie protestowali.
Podsumowanie jest oczywiste, GKS przegrał na własne życzenie. Miałem okazje obserwować mecz z Cracovią i ten z GKS. Z Cracovią wygraliśmy niesamowicie szczęśliwie, ale Craxa pokazała klasę, stracona bramka, ostra ofensywa, sytuacje podbramkowe i tylko naszemu bramkarzowi zawdzięczamy zwycięstwo i nikt nie rzucał po meczu "mięcha", pełen profesjonalizm bo walka była fair. GKS nie grał nic, zero koncepcji no i stało się. Nie mieli pomysłu jak zneutralizować nasz środek pola. Byli momentami bezradni wobec bardzo dobrze grającej tego dnia drugiej lini Zagłębia. Nasi grali z pomysłem, zaangażowaniem, wiedzieli jak ograć GKS i to było widać. Rozrzucali obrone GKS długimi piłkami na skrzydła do szybko wchodzących pomocników i górnicy z Bełchatowa kompleteni sobie nie radzili. No i efekty są jakie są.
GKS przegrał ten awans już wcześniej kiedy dostali 0:2 u siebie od Cracovii. Żenujący są tacy kolesie jak Kuras, który nie dość, że nie potrafił pogodzić się z porażką to jeszcze obrażał Zagłębie na konferencji prasowej. Przegrywać też trzeba umieć, o tym, że walka była fair jestem przekonany i to, że zakończyło się tylko 1:0 to spora zasługa A. Ptaka w bramce GKS, bo gdyby nie on to byłoby 5:0 ale i tak wtedy Kuras stwierdziłby, że na pewno mecz był sprzedany ..... żenada.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)