[img]https://www.leroymerlin.pl/files/media/image/881/1473881/uprawa_kielkow_1.jpg[/img]
No to zakwitło :@
-
-
Lech Poznań - CRACOVIA 10.12.2017 (niedziela), godz. 18:00
Ostatnie 20 minut nawet nie jesteśmy statystami ... pacholki treningowe może owszem....
Słabo to wygląda po 1 połowie.
Oszczędzają sie :D
Bija nas po prostu, to jest jak pojedynek szpilki z Wilderem. Przykry koniec weekendu.
Sandomierskiego dzisiaj wyraźnie piłka parzy. Sytuacja z Gytkjaerem to kolejny przykład, jak można było tego nie łapać?
Moim zdaniem calkiem niezle gramy .. cos probujemy konstruowac, strzelamy nawet 2 gole !
Lech tak naprawde tylko z 1 okazja no gola ( ktorego strzelili)... ale jak pisalem wczesniej jak dobrze bysmy nie zagrali i ile goli nie strzelieli na Bulgarskiej skazani jestesmy na porazke :)
A najgorsze jest to ze nie mamy zawodnika ktory zmienilby obraz gry
No więc grają jak ze związanymi nogami, z czego większość, jak myślę, za sprawą nerwów (ale co to cholera jest: przyjechał 3-ligowiec na mecz pucharowy, onieśmiela wielki stadion pełen ludzi? no bez jaj, ile to będzie trwało z tymi nerwami?), częściowo jednak widać, że są wolniejsi, to co dokładnie jakiś czas temu opisał leszeczek.
Jak na obraz gry to jest niski wymiar kary i wbrew pozorom mecz nie jest jeszcze przegrany. Ale coś trzeba zmienić w sposobie gry. Nie mogę patrzeć na te balony zagrywane głową - w 90% wypadków strata, czy to trener tak im karze grać? Nie do pojęcia.
Powiem coś, za co zostanę zlinczowany: czasem zaczynam tęsknić za Stawowym :D Ale nie, to nie było na poważnie :angel:
Ale na forum dalej są tacy co rzeczywistość "koloryzują".
My mecze z Legia i Lechem chyba "musimy" przegrywac, ale jeszcze zostala 2 polowa ... moze sie cos zmieni :rolleyes:
Spoko, jeszcze 45 min masochizmu i mozna sie przygotowac na kolejny tydzien w robocie, a wroc zapomnialem o srodzie.
Potrzebny mocny konkurent dla Sandiomierskiego
Wodwiak to definicja defensywnego dna
15 minut do końca, oby się udało wyrwać punkt
Padaka totalna
Straszną pytę gramy...
I pomyśleć, że ten sam Łukasz Trałka, który gra w dzisiejszym meczu, grał w maju 2004 roku w pamiętnym meczu Pasów z Pogonią na Kałuży, kiedy Żyro dawał benefis.. Baniak wpuścił Trałkę w drugiej połowie w charakterze rzepa, żeby zneutralizować Baniowego.
w 2 połowie ani jednej składnej akcji...No ludzie..Kurwa mać...
Jakbyśmy pytę grali to bu było coś. My nawet pyty nie gramy
Po co Lechowi taki duzy stadion jak na mecz w pierwszym mistrzem Polski nie potrafia zapelnic jednej trybuny?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)