Co prawda w wątku Necromicon napisał już o tym sterby [i]sterby Re: NECRONOMICON Bohdan Tomaszewski zmarł w wieku 93 lat. Niedościgniony wzorzec dziennikarza i komentatora sportowego. Świeć Panie nad jego duszą.[/i] Ale uważam, że takiej postaci, jak Bohdan Tomaszewski, należy się samodzielny wątek. W wątku "Necronomicon" nawet znak "[']" ciężko będzie postawić, bo nie będzie wiadomo, dla kogo... A Tomaszewski to postać dla polskiego sportu wyjątkowa, choć do młodszych pewnie mniej to przemawia. Ile jego wspaniałych relacji słuchałem (nie ja jeden), ile czytałem (też nie ja jeden...) W stanie wojennym odsunięty od radia i telewizji, wrócił na antenę przed wyborami 1989. Przypomnę jeszcze, że w książce "Romantyczne mecze" [Wyd. Sport i Turystyka, Warszawa 1984] pisał: [i]Wtedy Wiesław zawołał: "Uważaj, zaraz Kicia scentruje!!" Piłka poleciała wysoko, ktoś dostał nią w głowę, odbiła się, wpadła w siatkę i zrobił się straszny hałas. Był to goal! Pierwszy goal, jakiego widziałem w życiu! Scentrował Wypijewski, a główką zagrał rudy Nawrot. Legia wygrała wtedy z Warszawianką 6:1. Był to początek lat trzydziestych. Ten mecz przesądził, że choć jestem warszawiakiem, nigdy nie byłem za tak kochaną przez stolicę Polonią, nie za Warszawianką "Kusego", nie za Marymontem, ani Skrą, ani żadnym innym klubem warszawskim - ale właśnie za Legią. Tak czy owak - zaczęło się. Zostałem namiętnym kibicem futbolowym właśnie tej drużyny. Różne były przyczyny - ale ta najważniejsza: pierwszy mecz, pierwszy goal. Przedwojenna drużyna piłkarska Legii nigdy nie zdobyła mistrzostwa ligi, ale przez dłuższy czas niemal zawsze była w czołówce. Grała ładnie, stylowo. [b]Najładniej Cracovia[/b] - ale zaraz po niej moja Legia.[/i] Zaznaczam dla "dyżurnych antagonistów różnych spraw" że mowa o przedwojennej Legii. [']