100% poparcia panie Robercie, musimy równać do najlepszych
-
-
ROBERT PODOLIŃSKI - treningi, taktyka, itp.
Zibiland Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie zastanawiał się Pan dlaczego Marciniaka
> pozbyto się bez bólu z Zabrza...?
Marciniaka nie pozbyto się bez bólu.
Bucky Nome Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czyli uważacie, że trener nie powinien mieć
> własnego zdania, swojej wizji zespołu? Swoje
> doświadczenie i wykształcenie kierunkowe
> schować do kieszeni i z pokorą wysłuchiwać i
> wdrażać "złote porady" kwiatu dziennikarstwa
> krakowskiego, domorosłych ekspertów forumowych,
> samozwańczych reprezentantów "środowiska" i
> Bóg wie kogo jeszcze, prowadząc Cracovię
> zgodnie z kolektywnymi wytycznymi wyżej
> wymienionych? Takiego trenera byście chcieli? Czy
> wystarczyłoby gdyby zapuścił wąsy?
No już nie przesadzaj,chodzi o to że Podoliński podczas konferencji zachowywał się jak zarozumiały gbur.Trochę więcej szacunku do rozmówców w szczególności do Pana Andrzeja :)
Po pierwsze nie zauważyłem by zachowywał się jak gbur, a po drugie "pan Andrzej" mógłby sobie darować sugestie, kto jest obiecującym zawodnikiem, a kto się nie sprawdził. Czy może uważacie, że trener ma brać pod uwagę opinie pismaków, równocześnie będąc odpornym na wszelkie sugestie prezesa klubu?
Kompletnie nie rozumiem skąd ta histeria po konferencji.
Mogę jedynie przypuszczać że najbardziej emocjonalni z Was popadli w przedmeczową gorączkę
Trener Podoliński formułował swoje wypowiedzi spokojnie i rozważnie.
Wypowiadał się rzeczowo i unikał oratorskich popisów, które mu się jesienią czasami zdarzały.
Odpowiedział przyzwoicie na wszystkie pytania.
Pilnował żeby niczego kontrowersyjnego nie chlapnąć.
Życzę mu aby udało mu się utrzymać taki poziom wypowiedzi przez całą rundę.
leszeczek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Po pierwsze nie zauważyłem by zachowywał się
> jak gbur, a po drugie "pan Andrzej" mógłby sobie
> darować sugestie, kto jest obiecującym
> zawodnikiem, a kto się nie sprawdził. Czy może
> uważacie, że trener ma brać pod uwagę opinie
> pismaków, równocześnie będąc odpornym na
> wszelkie sugestie prezesa klubu?
to wyglądało tak jak by go te opinie (doradzanie) irytowały, tak jak by po drodze na konferencje "opinie" wygłosiło mu jeszcze kilka innych osób.
Raf_Jedynka ujął wszystko idealnie - jak rzadko się z nim zgadzam sto procent racji - jasno, spokojnie i z taktem odpowiedział trener Podoliński na pytania i oratorskie popisy pana Stanowskiego, prawdę mówiąc jestem pełen podziwu że zachował tyle zimnej krwi, jeśli komuś puszczać rzeczoną piosenkę panie Sztos to raczej kwiatu dziennikarstwa krakowskiego, któremu się wydaje że o piłce wie wszystko, czemu przeczy żenujący poziom piśmiennictwa dotyczącego sportu (nie tylko piłki) w małopolskich mediach (klasycznych i internetowych)
http://www.weszlo.com/2015/02/15/polecialem-troche-trapattonim-czyli-w-cracovii-nerwowka/
Dajmy popracowac trenerowi, zobaczycie ze będzie dobrze :)
Panie TRENERZE, 100% poparcia!!!
Szok z jakim zębem zagrali! Wygladało to niemal jak derby.
BRAWO!!!
Może ten Szewczyk nie jest jednak słabszy od Zjawińskiego ?!
Brawo za super zmiane Wdowca.
Ja trochę wody na rozgrzane głowy. Frajerstwo przy bamce. Generalnie w pierwszej połowie bez szaleństa. A dlaczego?
bo graliśmy systemem 7-0-3
niestety ale w takim ustawieniu nie da się grać w piłkę. obrazek, który pewnie wielu dzisiaj widziało pare razy. idziemy z kontrą. wychodzimy... a jakże we trójkę a Śląsk wraca w 7 osób i mielą Rakelsa. Zaczeliśmy grać od wejścia Kapiego, który dzielił i rządził w środku pola a nawet wygrywał głowy. Wdówka na skrzydle i prosiło się o wymienienie Marciniaka na murzynka albo nawet Zjawkę. W tak defensywnym ustawieniu jak dziś na dzięń dobry będzie co mecz to samo. Niestety obawiam się, że przy tym trenerze nie ma szans ani na Kapiego ani na Wdowiaka w pierwszym składzie. Bo środek ma być zaryglowany (Dąbro, Covilo, Szeliga) a skrzydła to obrona i tak stoimy w piątkę w linii a piłka i tak przechodzi przez wszystkich. Bramkarz poza linią nie istnieje. Po drugiej stronie w bramce był prawdziwy fachowiec
No tak na derbach to go przez przypadek wystawił a Szeliga dziś od 1min :). Na dziś dzień Marciniak do zmiany i coraz więcej minut Kapustki kosztem Dąbrowskiego. Reszta ok.
Zabrakło tylko szczęścia albo zimnej krwi. Trenerze bardzo przyzwoity mecz; teraz poprzeczka jest już ustawiona i poniżej tego poziomu - NIGDY
Kolega z ormo graliśy 4-5-1 i w środku miał Szeligę i Covilo. Jeśli wystawi Kapiego to tylko w obstawie dwóch defensywnych. wtedy tracimy w ataku. coraz częściej grajy 3-4-3 w zasadzie 5-2-3 wiec jeśli gdzieś by Kapi miał grać to kosztem kogoś z trójki Rakels/Budzik/Jendrisek.
jak zagramy kiedyś to 3-4-3 z Kapim w środku w obecności tylko jednego defensywnego to wtedy dopiero napiszę, że Podoliński ma jaja. już jakiś czas temu pisałem, że jest wycykany i dzisiaj to utrzymuje aż do czasu gdy nie będzie się brał ofensywnego grania. albo seryjnie zdobywanych punktów. niech będzie jak jest ale wtedy oczekuje miejsca w górej połowie tabeli w ramach rekompensaty. bo wolicie ogladac Pasy atakujące z impetem jak dziś w drugiej połowie czy stojące na swojej połowie w 7 osób i kopiące dzidy do nikogo? kontraatakujące w 3 osoby?
Wole oglądać taki mecz jak dzisiaj , wole oglądać dzidy byle punkty były . Już był taki co pieknie grał a punktów z tego nie było. Świetny mecz dzisiaj , oby tak dalej . Wymienił bym tylko Dąbrowskiego na Kapustkę od początku meczu .
SaNtO Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja trochę wody na rozgrzane głowy. Frajerstwo
> przy bamce. Generalnie w pierwszej połowie bez
> szaleństa. A dlaczego?
>
> bo graliśmy systemem 7-0-3
>
I mogliśmy spokojnie wygrywać 2-0 gdyby Rakels widział odrobinkę więcej niż tylko siebie :)
SaNtO Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja trochę wody na rozgrzane głowy. Frajerstwo
> przy bamce. Generalnie w pierwszej połowie bez
> szaleństa. A dlaczego?
>
> bo graliśmy systemem 7-0-3
>
> niestety ale w takim ustawieniu nie da się grać
> w piłkę. obrazek, który pewnie wielu dzisiaj
> widziało pare razy. idziemy z kontrą.
> wychodzimy... a jakże we trójkę a Śląsk wraca
> w 7 osób i mielą Rakelsa. Zaczeliśmy grać od
> wejścia Kapiego, który dzielił i rządził w
> środku pola a nawet wygrywał głowy. Wdówka na
> skrzydle i prosiło się o wymienienie Marciniaka
> na murzynka albo nawet Zjawkę. W tak defensywnym
> ustawieniu jak dziś na dzięń dobry będzie co
> mecz to samo. Niestety obawiam się, że przy tym
> trenerze nie ma szans ani na Kapiego ani na
> Wdowiaka w pierwszym składzie. Bo środek ma być
> zaryglowany (Dąbro, Covilo, Szeliga) a skrzydła
> to obrona i tak stoimy w piątkę w linii a piłka
> i tak przechodzi przez wszystkich. Bramkarz poza
> linią nie istnieje. Po drugiej stronie w bramce
> był prawdziwy fachowiec
Chyba się zbliża koniec świata bo muszę zgodzić się z młodszym przedmówcą !!! :)
SaNtO -Rozumiem ,że dla ciebie nie ma znaczenia ,że graliśmy z wiceliderem tabeli....wolisz gramy swoje i nie oglądamy się na przeciwnika....ale to już było!!! Dzisiaj zabrakło skuteczności i po pierwszej połowie winno być 2:0 !!! Dzisiaj to Budzik jeszcze się nie obudził ze snu zimowego i mimo bramki był jednym ze słabszych ogniw zespołu ,tak jak Marciniak,który ciut poprawił centry ale fatalnie się ustawiał - vide bramka na 0:1 ! No i Dąbrowski generalnie słabo i za pózno zmieniony na Kapustkę.Oczywiście widać błędy ale jednego nie można odmówić "grali z zębem , twardo i z charakterem" a nie jak panienki ! Kilka akcji widać ,że wytrenowanych - rajdy prawą Nykiela a póżniej bramkowa akcja Wdowiaka! Jasne ,że można ponarzekac, ale warto też i pochwalić ! Graliśmy z wiceliderem i okazuje się ,że z tą grą wcale nie musimy być w dole tabeli!!!!
Panowie ja o niebie a wy o chlebie. Zapomnijcie na chwile, że jest Stawowy i przestańcie pisać, o tym co było. Mnie to nie interesuje, zresztą Stawowy grał z jeszcze mniejszą ilością napastników bo zazwyczaj wynosiła ona zero.
Mi chodzi o zbilansowanie drużyny. Na dzień dzisiejszy wyszliśmy 7-0-3. W zamyśle trenera jest 3-4-4 i tak trzeba to rozpatrywac. niestety zazywczaj jest to to 5-2-3 a w fazie obrony nawet wspomniane 7-0-3 i to przechodzace w 7-2-1. mało tego pomimo takiego skomasowania w obronie i tak w środku nas klepią a z boku wrzucają. pytanie jak to możliwe?
nie uważam, że trzeba narzucać swój styl bez względu na wszystko. ale coś jest w powiedzeniu, że najlepszą obroną jest atak. mamy na tyle odpowiednich ludzi by bardziej kreować grę. no i prosi się przez to o to by mieć jakąs kontrolę na wydarzeniami. chociazby dzięki znakomitemu Kapustce w środku. On spokojnie daje radę również w obronie i gołym okiem widać, że 'zmężniał'.
Czekam poprostu na to by trener pokazał jaja i zagrał odważniej. Za tydzień aż się prosi i to bez wzgledu na to, że gramy na wyjeździe
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)