W punktach:
1. Nie ma co dramatyzować, pierwszy mecz, drużyna nie dotarta, nie wyszło i tyle
2. Jest co dramatyzować bo takich punktów które są na tacy może potem brakować
3. Pilarz tylko minimalna wina przy bramce, ja się pytam jakim prawem nieobstawiony koleś strzela przewrotką z 6 metrów a potem po sparowaniu piłki na bok znajduje się przy niej dwóch (!) nie krytych kolesi z Katowic
4. Ja się pytam jakim cudem mając 8 rogów tylko po jednym stwarzamy jakiekolwiek zagrożenie, resztę Bojlevic dośrodkowuje na głowę pierwszego z brzegu obrońcy z GKS - czy oni tego nie ćwiczą? To jak Bojlevicowi nie wychodzą rogi to może kto inny powinien je bić?
5. Tracą głowę w sytuacjach pod bramką nasi zawodnicy, Steblecki ma Dudzica który leci sam na sam to wybiera Bojlevica po drugiej stronie który ma o niebo gorszą sytuację, Straus który widzę stał się ulubieńcem po mocno przeciętnym meczu (wolałem dziś Bojlevica, mimo tych tragicznych rogów, tudzież Dudzica), ma to samo jak przychodzi podać otwierające podanie to ładuje pod nogi przeciwnika
6. straty, to już pisałem po Zawiszy że mnie martwią, nadal są kilka okazji na kontry GKSowi dali dzisiaj
7. Ta klepanka mnie nie przekonuje, tak klepią i klepią ale za mało jest otwierających podań, przy tej przewadze powinniśmy mieć więcej sytuacji bramkowych, a w zasadzie nie mieliśmy żadnej...
8. Sorry ale wrócę do dramatyzowania, GKS to jest jedna ze słabszych drużyn w tej lidze, goście są słabo przygotowani, zawirowania organizacyjne na pewno im nie pomogły, jednak potrafią nas zepchnąć do dość rozpaczliwej obrony w końcówce, nie wygląda to dobrze, początek drugiej połowy też nasi dali się przycisnąć
9. No ale nie jest tak tragicznie, do tego ta porażka (tak to jest porażka nie remis w kontekście przebiegu meczu i przeciwnika) to wynik indywidualnych błędów, które powinny rzadziej się przydarzać w miarę jak ta drużyna się dociera, ogólny zamysł nie jest zły, zobaczymy jak t będzie dalej. Tylko kurna niech oni zaczną ćwiczyć rogi, bo to dzisiaj było skandaliczne...
-
-
(GLOS)[3. kolejka] GKS Katowice-CRACOVIA 18 sierpnia 19.45 (sobota)
squier strat Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> myslałem, że takich jest nie wielu.
> ale własnie dzisiaj odezwał się Zibiland.
> nie było go w trakcie przygotowań, nie było po
> zwycięstwie w PP. i teraz nagle jak Filip z
> konopi wyskoczył. obrona chu... od kilku lat, nie
> mamy napastnika i takie tam.
> gosciu, rajcuje cię to? napi..erdalanka na
> Cracovię.
> bilet na Bełchatów na pewno masz, WNR !
Coś ci się gościu pomyliło i chyba masz złe informacje bądż nie potrafisz zrozumieć tego co czytasz!
Jedyną negatywna uwagę napisałem o błędach naszej obrony / 2ch w I połowie/ i powtórzyłem po straconej bramce!
Po pierwsze a po drugie mamy napastnika?Był obecny na boisku wczoraj?Trener ustawił drużyne na grę bez napastnika i taka jego wola bo ma prawo ,ale z gry wynikało ,ze takowy jest potrzebny .A po trzecie gościu to :
http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?11,1965580,page=47
Karnet ,koleś mam ,karnet a nie tam bilet i o zgrozo na Cracovię!!!
A generalnie pozdrawiam ! ;)
l
Ja bym nie powiedział, że zaraz porażka, ale:
1. tak, to prawda, a nie kokieteria, co mówi Stawowy, że drużyna jest jeszcze w budowie. W e-klasie Steblecki w ogóle by nie grał, nie mówiąc o Żołądziu. Tu dostają regularne szanse, a my musimy być cierpliwi.
2. gra w 1 lidze okazuje się szansą na zbudowanie czegoś od podstaw, ale to ma swoją cenę i gorzkich pigułek na pewno jeszcze parę będzie.
3. Drużyna w końcówce [b]siadła kondycyjnie[/b]? Chyba tak, a tamci wprowadzili 2 wypoczętych zawodników, którzy zadecydowali swoją świeżością o wyniku.
4. Nasze zmiany odwrotnie, były osłabieniem zespołu. Żołądź po wejściu był niewidoczny, a Suworow aż nadto widoczny, bo sytuacja bramkowa po jego stracie i bezużytecznej przebieżce - asyście wobec atakującego przeciwnika. Alex wszedł jakby nierozgrzany. A w ogóle jego obecność na boisku [b]w tej formie[/b] była dużym rozczarowaniem.
5. Mimo że Stebleckiego chwalił Iwan za kreatywne podania, to jednak właśnie on miał karygodne straty (wynikające w końcówce pewnie głównie ze zmęczenia). Na chwilę dzisiejszą jeszcze daleko mu do Klicha, choć chciałbym, żeby kiedyś wyszło, że KMP ma rację.
6. Gdyby Dudzic i Strauss dograli do końca, wtopy by nie było. Ale niestety, Rok już nie dawał rady, a gdyby Dudzic został, niektórzy by mówili: no tak, Żołądź nie dostaje szans nawet w końcówce i przy naszym prowadzeniu, znowu grają tylko synkowie Stawowego! W mojej ocenie to nie Dudzic był do zmiany, tylko Steblecki.
7. Gramy bez napastnika - mam nadzieję, że NA RAZIE? Bo Berhnard chyba był kupowany jako napastnik?
8. Po namyśle: zmiana w końcówce z wprowadzaniem zawodnika defensywnego za napastnika to stara zachowawcza szkoła. Równie dobrym, a właściwie lepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie silnego napastnika z dobrą kontrolą piłki, który przytrzyma piłkę na połowie napastnika i jej nie straci, tylko wywalczy wolnego. Brakuje nam w składzie kogoś takiego jak niegdyś Bania, w zimowym okienku koniecznie trzeba takiego grajka załatwić. Chyba że Saidi cudownie ozdrowieje i zechce łaskawie trenować, a później grać u nas:D
9. Nie mamy obecnie zawodnika umiejącego uderzyć głową pod bramką przeciwnika. Kiedyś robił to prof. Węgrzyn, z obecnych stoperów ani Żytko, ani Kosanovic tego nie robią (nie potrafią?). Może Jarabica po wyleczeniu kontuzji? Ale to za mało, napastnika z prawdziwego zdarzenia nam trza!!!
ja mam zal o brak zmian w odpowiednim momencie
gramy z druzyna, ktorej nic nie wychodzi, caly czas mamy pilke, w takim wypadku to sie jedzie z rywalem 4-0 tak jak Pogon z Zaglebiem, a nie gra sie zeby to 1-0 utrzymac (zmiana napastnika na def. pomocnika).
taki kubel zimnej wody moze im dobrze zrobi
DiegoKSC Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> winiak1 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Jak widzę komentarze co poniektórych to
> > widać,że czekają tylko na wpadki Stawowego.
> > Wyluzujcie panowie.
>
> Nie czekają na wpadki Stawowego ale nie pompują
> balonika jak Stasiek "świety dres" i jego
> drużyna. Dzisiejszy mecz pokazał, że I liga to
> walka i gryzienie murawy a nie opierdalanie się.
> Czekam na jęki dezyderego i jemu podobnych jak to
> przeciwnicy wąsatego szukają dziury w całym.
Jakie jęki ? Uderzę tekstem obozu spod znaku "WF"...
Trenera rozliczymy na koniec sezonu :) Koniec kropka.
Gdyby Alexowi nie zabrakło determinacji po wejsciu na boisku dopisali bysmy sobie 3 pkt.Był to 1 mecz ligowy od kilku miesięcy i jestem z niego zadowolony,nie wszystko wyglądało tak jak powinno ale wyciągniemy wnioski i jutro bedziemy jeszcze mocniejsi niz bylismy wczoraj.Napisze tylko kilka słów z Katowickiej Wyborczej "Pasy dość szybko osiągnęły przewagę i trzymały katowiczan w miażdżącym uścisku. Widać, że to drużyna poukładana, o bardzo specyficznym sposobie gry - piłkarze nieustannie zmieniają pozycję i trudno ich ustawić na boisku","Wydawało się, że Cracovia spokojnie dowiezie zwycięstwo do końca, ale w przedostatniej minucie zryw gospodarzy przyniósł efekt"-nie był to żaden zryw,po prostu Suvorov dał dupy,stracił piłkę w newralgicznym miejscu,później jak c.i.p.a starał się ją odzyskać,poszło dośrodkowanie i padła bramka,w 90min.!oj Alex,Alex ześ sie k... popisał.Już w Bydgoszczy truchtał i miał dużo strat,wiec w tym miejscu kamyczek do ogródka trenera by nie wpuszczał zawodników pod koniec nie pewnych,robiacych duzo glupich strat do tego truchtających..
kubeł zimnej wody na rozgrzane łby się przyda, sam przed meczem przekonywałem kilka osób, że Cracovia to już prawie Barcelona, a GKS stawi niewielki oprór
balonik pękł i trzeba zejść na ziemię - sami widzicie, że każdy najlichszy punkcik trzeba będzie wyszarpać, jeśli już ma się przeciwnika na deskach trzeba go kopać aż straci przytomność, a nie czekać na gong, bo może wstać (jak Katowice)
dużo jeszcze pracy przed Stawowym i drużyną
Niestety w piłce nożnej nie chodzi o to żeby jak najdłużej utrzymywać się przy piłce. Frajersko stracone 2 punkty z cieniutką drużyną Katowic.
Więcej mi się nawet nie chce pisać, bo się nieźle sfrustrowałem :) :(
Czytają forum przed meczem z Gks to mieliśmy ich zmiażdżyc przynajmniej 5 - 0 :)))))) I sam już nie wiem czy Gks taki mocny czy my jesteśmy tacy słabi. Patrząc na to co się działo na boisku to meczu z okocimskim chyba nasze gwiazdeczki powinny się obawiać.
prawda jest taka, że od zeszłego sezonu kompletnie nic się nie zmieniło
gdyby nie wyszedł boljewiczowi strzał roku przegralibyśmy 1:0
naszym chyba sie troche ta tiki taka pojebała we łbie, byly sytuacje gdy znajdowalismy sie niedaleko pola kanego rywali a ci wycofywali pilke do tylu bo przeciez gramy na jak najwiecej podan -OGARNIJCIE SIE
Druga bramka Katowiczan by podłamała i gra ułożyła by się spokojniej. Nie można grać na 1-0. Sytuacja, gdy w II połowie mieliśmy dużo więcej miejsca na połowie rywali, a non stop wycofywaliśmy piłkę do obrońców się zemściła. Teraz trzeba koniecznie zdobyć 3 punkty z Piwoszami, bo inaczej będzie ciężko.
Zgadzam się z tym, że w takim meczu ta tiki-taka wyglądała żałośnie. Z taką taktyką, jedyną, którą ćwiczą, daleko nie zajdą. Wyglądało to tak topornie, że nie zdziwię się, jak nawet rzut karny będą wykonywać podaniami (na co pozwalają przepisy). Nie było żadnej sytuacji bramkowej z naszej strony.
Spokojnie ... wygramy wszyskie mecze u siebie a wyjazdy zremisujemy, co da nam 68 ptk i awansujemy :D
Co do meczu, moim zdaniem przy bramce wina Pilarza ( czy strzal przewrotka czy z glowy takie pilki sie lapie !! a przeciez ta dobitka tez poszla prosto w niego. pewnie jakby sie nie ruszal to by go ta pilka trafila, jak dla mnie 2 kiksy ). I nie wiem czemu wygrywajac .. i widzac ze przeciwnik wyprowadza kontry w ktorych ich napasnikow jest wiecej niz naszych obroncow nie skorygowal jakos ustawienia. Szczescie nasze ze sie skonczylo 1-1 bo GKS mial ze 3 kontry w ktorych szli 3-1 i to wszystko powinny byc gole.
Piast Gliwice sezon temu zaczął od porażki, a awansował z I miejsca. Najważniejsze to wyciągnąć wnioski i zgarnąc 3 pkt. z Okocimskim.
Ten remis to porażka niestety.Najbardziej razi to,że niby utrzymujemy się przy piłce i to nawet długo ale to wygląda mniej więcej tak,że obrońcy wymieniają między sobą 1000 podań,następnie schodzi ktoś ze środka lub boczny pomocnik i niby zaczynamy zdobywać pole.Niby,bo dochodzimy na 30-40 m.od bramki przeciwnika i...dwoma,trzema podaniami jesteśmy na 40metrze własnej połowy...My nie staramy się strzelać jak najwięcej bramek.Nie staramy się stwarzać jak najwięcej sytuacji.My gramy typową gierkę treningową na utrzymanie się przy piłce-bez bramek na boisku.Mając takiego przeciwnika jak Gieksa to trzeba pojechać z nim ile się da.Trzeba dążyć dń strzelenia kolejnych bramek,bo w końcuwkach spotkań zawsze jest młyn gdy drużyna prowadzi jedną bramką.
AlexMateczny Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Panowie byłem na treningu i dawno nie widziałem
> tak zmotywowanych naszych piłkarzy. Wygrana
> pewna.
brak slow dla takich ekspertow... pekl ci balonik co?
gramy sobie 90 minut w dziada a slaby GKS bez przygotowan, skladu, z zakazem transferow mial wiecej sytuacji bramkowych niz wg ekspertow z forum i samego Staska glowny faworyt do awansu
kopiemy sobie od 30 do 30 metra i nic z tego nie wynika. nadzieja w tym ze gramy z Okocimskim w Krakowie na rownym boisku bo na wsiach ja tego futbolu nie widze.
w meczu Niecieczy z Sandecja bylo chyba 46 fauli z obu stron. kopali sie jak dzikie konie tak ze nie pozwalali sobie na wymiane 3 podan. ja naszej pomocy - calej formacji - w np takiej Niecieczy nie widze. rozjebi.a nas do przerwy.
napastnika! i to jeszcze w tym okienku.
Nie róbcie tragedi . Gra była lepsza niż wynik .
dokladnie gdybysmy wygrali pewnie wiekszasc by teraz robiła och achy :D
Takie są fakty że w tym zespole nie ma gwiazd i zawodników którzy na boisku robili by różnice jak Klich.Są chwile dobrej gry a później wyraźnie brakuje osobowości na boisku która wzieła by ciężar gry na siebie,jakims niekonwencjonalnym zagraniem rozmontowała obronę rywali,dlatego dobrze to wyglada do 30-40metra a pozniej brakuje pomyslu co zrobic dalej.To jest 1 liga tutaj wszyscy ustawią się na własnej połowie i będzie ciężko,z każdej wygranej trzeba się cieszyć a remis przyjmować z szacunkiem.Nie mamy na boisku Iniesty czy Messiego którzy w gonszczu na połowie rywala wyj.ebia przeciwnika siedzacego na plecach,nie przewiozą obrony 3 klepami i prostopadła piłka wreście nie wykorzystaja kontry w przewadze.To tylko Boljevic,Szeliga,Steblecki,Suvorov,Kosanovic,Dudzic i inni.Nie zauważyc postepu w ich grze to albo być slepym albo zajebiscie zlosliwym.Postep po 2 miesiacach jest, czekamy na wiecej.1 koty za płoty a szczekającym h.. w dupe :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)