- Edytowany
Czekałem na 2-0 Evertonu a potem remontadę Lisów ale na szczęście klątwa niebezpiecznego wyniku odłożona na później 😉
Nudziarze z City świętowali wyrównanie w doliczonym czasie z Gunners jakby zdobyli mistrzostwo. W rewanżu na Emirates liczę na solidny spanking, po przetrwaniu tego oblężenia Częstochowy przez 52 minuty gry w 10 krew mi dość ostro uderzyła do głowy po tym gównianym golu poza doliczonym czasem. Czarny zdecydował być w centrum uwagi , druga żółta ustawiła mecz , jak zwykle portugalska pizdeczka symulant w roli głównej. Kiedyś to się musi skończy, zresztą grają tak nudną piłkę, że bez Rodriego będzie tylko gorzej.
Najlepszym przykładem sqrwiemia czarnych jest pozostawione bez reakcji rzucenie piłką w głowę Gabriela przez tego mongoła Haalanda, hawk thua, karma wróci.