Raczej często tematów nie zakładam, ale myślę że ten jest warty opisania, a może i późniejszej dyskusji.
Piszę o tym dla porównania z tym co mamy u siebie.
Będąc z rodzinką w Krynicy przez cały tydzień przydarzyło mi się udać na ichniejszą hale, na mecz z Janowem, ale po kolei.
1.Skąd się dowiedziałem o meczu? Naprawdę ciężko się było nie dowiedzieć nawet mało kumatemu turyście , choćby z Chin. Intensywna reklama plakatowa meczu w całym miasteczku, dodatkowo nad drogą wjazdową do miasta duży "transparent". Siła takiej komunikacji jest ogromna podczas meczu siedziałem otoczony ludźmi którzy hokej widzieli pierwszy raz w życiu, zachęceni informacjami dostępnymi na "mieście" stwierdzili że ferie to czemu nie.Masa turystów spoza Krynicy, kupa dzieciaków , mam (:D) , ot niestandartowych fanów drużyny.
Duży plus dla organizatorów za ten punkt.
2.Wokół hali naprawdę sporo miejsca do parkowania - trudno ocenić liczbę widzów (jakoś brak tego info, lub ja nie widzę), ale zakładam że może było pod 2 tyś, byłem pod halą 10 min przed meczem zaparkowałem i równo z gwizdkiem byłem na trybunie. Jak na polskie warunki całkiem , całkiem.
Organizacyjnie można powiedzieć że było bez zarzutu.
3.Doping, dwie fazy, czyli coś jak u nas, pierwsza faza meczu bez szaleństw, druga (w czy na pewno pomogła sytuacja na lodzie) , pozytywnie. 30 młodych ludzi w tzw. młynie + bęben - > to ta pierwsza faza, w drugiej praktycznie cała wysoka trybuna . Co mnie trochę zniesmaczyło to cała masa przeróbek/podróbek typu: lokomotywa, rytmy wybijane bębnem + oklaski, przyśpiewki typu "hej, hej kth" ludzie skąd ja to wszystko znam? z siedleckiego ?:) oprawcy powinniście to opatentować :)
dwie większe flagi, sic! jedna wisi na stałe, zostawiana bez opieki od meczu do meczu:)
4.No i to, o czym szczególnie chciałem napisać .. Zawsze byłem przekonany o dojrzałości kibiców hokejowych z miast typu Krynica, Nowy Targ.Wynika to trochę z autopsji, kilka latem temu jak był jeszcze czas to trochę się jeździło.Kibice wtedy "czuli" grę, komentarze słyszalne na trybunach były jakby to napisać.. w temacie. Może trudno to opisać ale chodzi mi o docenianie tych elementów gry które nie są widoczne na pierwszy rzut oka. coś typu oklaski za ładnego bodika, za gre obronna, dobre podanie itd. Nie wiem może wynikalo z tradycji hokejowych tych klubów (bo ani podhalu ani kth trudno ich odmówić) do tego cala mala grup młodzieżowych, żaków itd itp, (swoją drogą żal dupę ściska jak na każdym kroku w mieście widzi się krynicki narybek hokejowy, w sprzęcie klubowym, w drodze na,lub z, treningu...) grają lub grali więc czucie gry jakby większe i na trybunach.
Nie wiem czy to ja się zmieniłem czy publiczność :), ale... aż się musiałem przesiadać żeby nie słuchać kolesi którzy z pianą na ustach darli się, "do przodu, do przodu" lub "w niego"- zupełnie odklejeni od aktualnego stanu na lodzie. W drugiej tercji zawodnik Janowa leży na lodzie dłuższą chwilę, wg. mnie po ostrym faulu, publika w euforii nagradza oklaskami gracza kth, żenujące przyśpiewki ze strony części dopingującej.
Doceniłem może zwykle bardziej chłodną atmosferę naszej hali, ale i dojrzalszych kibiców, i tu moim zdaniem poszliśmy mocno do przodu, choć tej części spontanicznej z gromkim dopingiem całej hali (nawet być może kopiowanym) trochę zazdroszczę.
Tak swoją drogą bieda mobilizuje co było widać na trybunach i w grze drużyny podczas tego meczu.
Karel Horny jest chyba nieśmiertelny :), i radził sobie calkiem calkiem!
Koniecznie należy dopracować element informacyjny ściągnięcia na mecz okazjonalnych kibiców typu : turyści, szkoły itp.
Z parkowaniem pewnie wiele się nie zmieni i z tym się musimy pogodzić - specyfika miejsca. Wiadomo, w kwestii dopingu już wszystko napisano na tym forum, fakt że ceny biletów w playoff zabiły finansowo mlodych kibiców... (zresztą nie tylko młodych)
-
-
Krynica - spostrzeżenia normalego kibica (chyba :D)
Co do drugiego punktu, to ani klub ani kibice nie mają na to wpływu w naszym przypadku.:) Hala usytuowana jest w centralnej części miasta; w dzielnicy, która rozwijała się w czasach kiedy samochody mieli na prawdę nieliczni.;)
Tylko że w Krynicy jest jedna ulica i tam wystarczy 10 plakatów !!!
Mało tego, powiedziałbym że Krynica żyje hokejem, jak np. Nowy Targ czy Oświęcim.
Bo co innego mają. U nas cała plejada dyscyplin.
Trzeba zauważyć że w krynicy jest tylko KTH i niema żadnego lokalnego rywala
Bardzo fajny tekst Tomka.
Ciężko jest porównać "otoczkę" wokół hokeja w małych miastach do tych dużych.
Takie przykłady, które pierwsze się nasuwają:
- zaangażowanie "miasta" w rozwój (sportowy, infrastruktury itd)
- kibice/kibicowanie - u nas plusem jest, że część kibiców zaczęło chodzić na hokej, bo to Cracovia (choć czasami jest to minus)
- konkurencja z innymi dyscyplinami/klubami
Tak czy inaczej jestem szczęśliwy, że po dwudziestu paru latach chodzenia na hokej, doczekałem obecnych czasów.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że chciałbym, żeby.... lista jest długa i często przez Pasiackie grono wymieniana, wiec nie będę się powtarzał.
Naprzód Janów : KTH Krynica 3:4 , po wczorajszym wyniku spodziewałem się że Naprzód dzisiaj pójdzie za ciosem.... , a dzisiaj prowadził 2:0 , potem 3:1 no ale w 3 tercji Krynica zaszalała i brakuje jej już tylko jednego zwycięstwa żeby załapać się do barażu o ekstraklasę - co mnie akurat osobiście cieszy
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)