Dzis pierwszy dzien nowej ustawy - nie zapalimy juz na stadionie , w kawiarni, pubie,dyskotece.......i wielu jeszcze miejscach zwanych potocznie - publicznymi.
Co myslicie o ustawie - zakazujacej palenia w miejscach publicznych ?
-
-
Koniec z "dymkiem" w miejscach publicznych....
Obejde się i nie stanowi dla mnie problemu odmówienie sobie "dymka", ale nie lubię tego rodzaju zakazów. Jesli jestem wlascicielem dajmy na to restauracji to ja ustalam zasady jakie w niej panują i powiedzmy ze chce zeby mozna bylo w niej palic w calym obrebie to dlaczego mi sie tego zabrania? Kijowa ta ustawa.
Po pobycie w Anglii i Irlandii popieram. Chcesz się truć truj się sam.
jako że tak powiem "bierny palacz" od lat, którego denerwuje dym papierosowy pomysł mi się podoba :)
chyba inne zdanie na ten temat będą mieli palacze jak sądzę..
Camron, ale zmuszałbyś swoich pracowników do wdychania dymu papierosowego.:P Poza tym, o ile się nie mylę, to mamy tydzień czasu do zapoznania się z nową ustawą.:)
Palenie bądź niepalenie w lokalu powinno zależeć od właściciela. Przepis zakazujący palenia w miejscach publicznych jest przepisem hitlerowskim, totalitarnym wymysłem upodlającym ludzi. Niepalący mieli w Krakowie wiele knajp, w których obowiązywał zakaz palenia, ja do takich lokali nie chodziłem, dlaczego oni mają chodzić do zadymionych miejsc, które sobie upodobałem? Idiotyczne, złe prawo, jedynym plusem jest to, że portfel sobie trochę odpocznie, bo chcąc nie chcąc (nawet chcąc, bo ograniczam ostatnio swój nałóg) palić będę mniej. Nie podoba mi się tylko to, że ktoś na mnie to wymusza - nie podoba mi się to z pozycji ideologicznych, podobnie jak obowiązek zapinania pasów w samochodzie i wiele innych podobnych.
PS Przydatna ściągawka:
http://www.gazetakrakowska.pl/krakow/331784,krakow-sprawdz-w-ktorych-pubach-zapalisz-po-15-listopada,id,t.html
.....co do Anglii - Londynu ,to przez drastyczne podwyzki piwa w pubach, ktore miedzy innymi bylo posrednio zwiazane z zakazem palenia , jak i tez przez sam zakaz - okolo 10% pub-ow zostalo zlikwidowanych.
Nie pamietam dokladnej statystyki - ilosci pub-ow zamknietych w centrum i po za nim, ale dramatycznie spadla ilosc malych pubow (choc znanych ) po za centrum miasta. W mojej dzielnicy ,a raczej w malym okregu na 30 znanych -zamknieto 10 !
Pisze ten przyklad nie dlatego ,ze jestem palaczem i calkowicie sie nie zgadzam z tego typu zakazami - ale dlatego ,ze zostajemy (palacze) traktowani jako gorsi ludzie i terroryzowani w swietle prawa - karami za to. Nie nazywal bym tego terroryzowaniem gdyby dano mozliwosc wyboru miejsc dla lubiacych "dymka" i nie ,lub tez gdyby wraz z ustawa zakazac sprzedazy papierosow - w tedy to ma sens i cel ! Teraz kraje UE sprzedaja papierosy legalnie ,czerpiac ogromne zyski z akcyz a spychaja palaczy do "podziemia" praktycznie na rowni z narkotykami ktore sa zabronione ! Oczywiscie to duze uproszczenie ale..... cos w tym jest.
Kamil_Cracovia Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Camron, ale zmuszałbyś swoich pracodawców do
> wdychania dymu papierosowego.:P
Raczej chodziło Ci o pracowników. Ale nie zmuszalbym ich bo dobralbym takich co im nie przeszkadza dym albo po prostu bym ich uprzedził o warunkach pracy.
Dobrze to ujął Željezničar.
Zaraz, zaraz. Trochę odwracacie kota ogonem. Do tej pory to niepalący byli traktowani jak "gorsi ludzie".
Željezničar - z tym, że jest wiele miejsc w Krakowie wyłącznie dla niepalących to nieprawda. Owszem przybywa ich, ale w porównaniu z ogólną liczbą lokali to niewielki procent. Nie znam dokładnych danych, ale to będzie ledwo 10% czy 20%. Dlaczego ludzie, którym przeszkadza dym mają mieć wybór 5 czy 10 razy mniejszy niż palacze? To jest właśnie totalitaryzm. To co Ty napisałeś to jest stanowisko: jestem palaczem, mam gdzieś, że to innym przeszkadza, niech inni dostosują się do mnie.
Przecież miejsca gdzie można zapalić nie znikną, po prostu zmienią się proporcje na bardziej zdrowe i odpowiadające proporcjom w społeczeństwie.
Wszystkie większe lokale wydzielą sale dla palących. Porównanie do pasów bezpieczeństwa jest nie na miejscu, to że ich niezapniesz zaszkodzi jedynie Tobie z fajkami jest inaczej.
Przedtem niepalący byli dyskryminowani teraz czeka to palaczy. Z tą różnicą, że 1) zapalić można na zewnątrz 2) jeden palacz może zepsuć przyjemność wypicia kawy kilku czy kilkunastu niepalącym w drugą stronę to tak nie działa.
Camron - to nie chodzi tez o dobieranie pracownikow ,czy tez uprzedzeniu ich o warunkach pracy -bo to nie jest rozwiazanie - tyle ,ze na umozliwieniu im miejsca legalnego gdzie moga zapalic. Tak samo dotyczy sie to miejsc jak puby czy restauracje lub stadion- powinny byc miejsca wydzielone dla palaczy , a nie tylko pokazanie zakazu. To takie zamiecenie problemu tytoniowego pod "dywan" lub wrzucenie go do domu prywatnego palacza - bo tam panstwo najmniej ingeruje.
Gronix - ja pisze o koncowej ustawie i planowaniu calkowitego zakazu palenia w miejscach publicznych - tak jak jest w wielu krajach UE.
To jest tylko PIERWSZY etap zakazu - po 2012 NIE BEDZI MOZNA WOGOLE MIEC W LOKALACH CZY TEZ INNYCH MIEJSCACH PUBLICZNYCH NAWET ODDZIELONYCH MIEJSC DLA PALACYCH !!!
Wlasnie o to chodzi!
Nieprawda, że jest mało miejsc dla niepalących. Na tej stronie masz rozpiskę knajp "bez papierosa"
http://www.lokalbezpapierosa.pl/index.php/mapa/action/city/miasto/1
Nie jest też prawdą, że wszystkie knajpy wydzielą palarnie. Wiele małych knajp ma tylko jedno pomieszczenie i tam obowiązuje całkowity zakaz. Zresztą powtarzam - ja nie chodziłem do knajp gdzie obowiązywał zakaz palenia, omijałem te miejsca szerokim łukiem.. Nie interesowało mnie to co się w nich dzieje, jacy ludzie tam chodzą, znajomych z którymi spotykam się w knajpach mam w 99% palących, więc dla nikogo z nich nie było to problemem. W jednej z knajp w obrębie Starego Miasta wprowadzono jakieś 1,5 roku temu eksperyment polegający na zakazie palenia do godziny 18. Ludzie się stosowali, ale już o 17:45 zaczynały się bunty, a na 10 sekund przed wybiciem 18 było głośne odliczanie i gremialne zapalanie papierosów przez zdecydowaną większość bywalców. To pokazywało jakie jest zapotrzebowanie klienteli danego lokalu na potrzeby nikotynowe :) Może nawet pójdę dzisiaj wieczorem zobaczyć jak to wygląda przy zakazie odgórnym.
Jedyne, co człowiek powinien mieć zagwarantowane od państwa to wolny wybór. Nikt nie zmusza niepalących by wdychali dym, przecież mogą wybrać lokal dla niepalących. Zdecydowana większość palaczy do takiego miejsca nawet nie wejdzie. Gdzie tu dyskryminacja?
Izbik w Krakowie knajpy będą miały wydzielone miejsce dla palaczy...
mam mieszane uczucia - wytrzymuje bez problemu bez dymka, sam zakaz nie jest dla mnie żadnym problemem, pewnie nawet milej będzie wyjść z niezadymionej knajpy nie śmierdząc petami, co więcej ile możliwości poznania nowych ludzi na dymku na zewnątrz ;) - ale uważam go za ingerencję w wolność właściciela który ustala zasady w swojej knajpie
Gronix jeśli są takie proporcje i tak źle było niepalącym w palących knajpach to czemu nie chodzili do miejsc gdzie nie wolno palić żeby swoją frekwencją to zamanifestować?
Zakazy tego typu to największe zło w Unii Europejskiej wpieprzającej się w każdą dziedzinę życia...
Karvinie dokladnie zgadzam sie z Twoim OSTATNIM ZDANIEM ,jak i co do zapachow po wyjsciu z knajpy..ale mylisz sie co do PIERWSZEGO ZDANIA - nie wszystkie i tylko do 2012roku !
....chyba ,ze zmienimy przepisy w UE.
Je.B.a.C PaPiErOsY!
Ja popieram to ponieważ może to dla niektórych szansa by odbić sie z tego oraz rozpocząć normalne życie bez nałogu.
QueN Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Je.B.a.C PaPiErOsY!
.....i narkotyki....i alkochol...i wszystkie paliwa ktore zanieczyszczaja nasza planete...i konserwanty ktore niszcza nasze zdrowie ....i.i.i..
Stworzmy swieta Mekke! A ... nie zapomnijmy trzymac sie 10 przykazan Bozych - w tedy bedziemy mieli raj na ziemi za zycia !!!
Możliwe... tylko mów do kolesia ktory nałogowo pali 15 lat...
Camron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kamil_Cracovia Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Camron, ale zmuszałbyś swoich pracodawców do
> > wdychania dymu papierosowego.:P
>
> Raczej chodziło Ci o pracowników. Ale nie
> zmuszalbym ich bo dobralbym takich co im nie
> przeszkadza dym albo po prostu bym ich uprzedził
> o warunkach pracy.
Tak zgadza się, co innego miałem na myśli, co innego napisałem.;)
Željezničar - stronkę do której linka wkleiłeś dobrze znam. Ona pokazuje to o czym mówię: knajpy z całkowitym zakazem palenia to tylko czerwone punkty jak naniesiesz na tą mapkę wszystkie lokale to zobaczysz jakie są proporcje. Gdzieś widziałem dane, że na Rynku i najbliższych, przylegających uliczkach jest ponad 300 knajp. Lokali Bez papierosa na tej mapie jest w tym rejonie ok 40 (czyli kilkanaście procent ogółu), z salą dla niepalących może drugie tyle. Liczba palących spada i w Polce to w tej chwili około 30% pełnoletnich (w 2007 roku było to 31%). W przypadku knajp mamy gorzej niż odwrotne proporcje.
[quote=Karvin]
jeśli są takie proporcje i tak źle było niepalącym w palących knajpach to czemu nie chodzili do miejsc gdzie nie wolno palić żeby swoją frekwencją to zamanifestować?
[/quote]
chodzili i chodzą, mapkę, którą wkleił Željezničar widziałem rok temu, zaznaczonych lokali było znacząco mnie. To świadczy o tym, że zapotrzebowanie na nie jest.
[quote=Zeljeznicar]
W jednej z knajp w obrębie Starego Miasta wprowadzono jakieś 1,5 roku temu eksperyment polegający na zakazie palenia do godziny 18. Ludzie się stosowali, ale już o 17:45 zaczynały się bunty, a na 10 sekund przed wybiciem 18 było głośne odliczanie i gremialne zapalanie papierosów przez zdecydowaną większość bywalców. To pokazywało jakie jest zapotrzebowanie klienteli danego lokalu na potrzeby nikotynowe
[/quote]
Wcale mnie to nie dziwi. Kochamy przecież buntować się przeciw zakazom, przypuszczam, że o tej 18 to palili nawet nie palący ;) a na pewno Ci, którzy mogliby się bez tego swobodnie obyć. Taka ludzka natura.
[quote=Zeljeznicar]
... ja nie chodziłem do knajp gdzie obowiązywał zakaz palenia, omijałem te miejsca szerokim łukiem.. Nie interesowało mnie to co się w nich dzieje, jacy ludzie tam chodzą, znajomych z którymi spotykam się w knajpach mam w 99% palących, więc dla nikogo z nich nie było to problemem.
[/quote]
Widzisz, natomiast 90% moich znajomych nie pali. Ja jeszcze wytrzymam trochę dymu w fajnym miejscu, natomiast mnóstwo ludzi nawet nie zbliży się do takiego lokalu i nie jest to mała grupa. Palący ma wybór: może przez godzinę nie zapalić, może wyjść na chwilę. Nie palący wyboru nie mają - oddychać trzeba czy się podoba czy nie.
Kiedyś można było palić w szpitalach, kinach i szkołach i jakoś ludzie bezboleśnie przywykli do tego, że tak już nie jest. Jestem przeciwnikiem całkowitych zakazów palenia ale wydzielenie sal w większych lokalach a pozostawienie reszty wolnym od dymu lepiej oddaje rzeczywistość i potrzeby ludzi. Takie moje zdanie.
Gronix, dlatego z praktycznego punktu widzenia nie buntuję się przeciw tej ustawie, chociaż np. ciężko mi sobie wyobrazić np. zbieganie po schodach z Pauzy na każdego papierosa i stanie w zimie co chwilę na Floriańskiej, ale to już inna sprawa. Koordynatorka akcji "Lokal bez papierosa" jakiś czas temu w wywiadzie mówiła, że dla nich to jest tylko drobny krok i będą dążyć do CAŁKOWITEGO zakazu - czyli to, co pisze izbik. Pozwalając dzisiaj na takie zakazy powodujemy, że wielbiciele totalitarnych reżimów będą ośmielać się na coraz bardziej ograniczające wolność pomysły.. Tu nie chodzi tylko o moją, czy kogoś innego wygodę, tylko o pewną tendencję wpieprzania się do każdej strefy życia poprzez regulację. Ja się na to nie zgadzam.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)