zróbmy jeszcze lepszy doping i frekwencję!! http://www.youtube.com/watch?v=-UnRxVQzOGs

Cracovia: najlepsza forma ma przyjść w czwartek Polska Gazeta Krakowska Paweł Guga Dzisiaj 21:36:15 , Aktualizacja dzisiaj 21:37:15 Wczoraj rano hokeiści Cracovii trenowali dwie godziny. W tym czasie rozegrali grę wewnętrzną. Tak będzie również dzisiaj. Na jeden dzień przed pierwszym meczem półfinałowym nie pora na ostre treningi. Z powodu spotkania piłkarzy Cracovii z Legią Warszawa na inaugurację rundy wiosennej w piątek o godz. 20.00, drugi mecz z Zagłębiem odbędzie się nie o 18.00, jak pierwotnie planowano, ale o godzinę wcześniej. Cracovia wystąpiła już z taką prośbą do Zagłębia dwa tygodnie temu, a rywale, trochę kręcąc nosem, przystali na tę propozycję. - Na dzisiejszych zajęciach jeszcze nie wszystko nam wychodziło - powiedział Rudolf Rohaczek. - I bardzo dobrze. Bo gdyby już dzisiaj wszystko było idealne, to trzeba by pofolgować w środę. Idealnie to musi być dopiero w czwartek. A wtedy będzie można być optymistą. Krakowski szkoleniowiec jest szczególnie zadowolony z tego, że żaden z jego zawodników nie narzeka nawet na drobne urazy. Cracovia trenuje w zestawieniach znanych z poprzednich spotkań, w których grała w optymalnym składzie. - Obie drużyny znają się doskonale i o zaskoczeniu nie może być mowy - uważa Rudolf Rohaczek. - Chyba tylko jedynie w kwestiach taktycznych. Ale i tu margines niespodzianek jest bardzo niewielki. W drużynie Zagłębia "posypała się" obrona. Kontuzje wyłączyły z gry do końca sezonu dwóch najlepszych defensorów - Davida Galvasa i Andrzeja Banaszczaka. Na drobne urazy narzeka Jarosław Kuc, ale wystąpi w pierwszym spotkaniu. - Owszem sosnowiczanie mają pewne kłopoty z obroną - mówi Rudolf Rohaczek. - Ale wszyscy napastnicy są zdrowi, a ich potencjał ofensywny jest bardzo mocny. Oczywiście ktoś musi im podawać krążki. Lecz to ich problemy. My nie myślimy o rywalu tylko koncentrujemy się na naszej grze. Po cichu mówiło się, że mimo zakończonego sezonu transferowego, drużyna mistrzów Polski może zostać wzmocniona. Nie jest to trudne, gdyż zaległości finansowe wobec zawodników w innych klubach często przekraczają trzy miesiące. Jednak transfer Piotra Sarnika z Zagłębia nie wypalił. W kręgu zainteresowania pozostawali dwaj gracze janowskiego Naprzodu - Miroslav Zatko i Marian Kacir. Jednakże transfer w obecnym sezonie jest więcej niż wątpliwy. A w przyszłym już niekoniecznie. Tym bardziej że obaj hokeiści wystąpili o polskie obywatelstwo. info G.K.

Mamy już sędziów naszych półfinałów 25.03 Kraków Kępa+ Rokicki Nowego Targu 26.03 Kraków Marczuk!!!! + Dzięciołowski Toruń/Bydgoszcz 01.03 Sosnowiec Meszyński + Pachucki !!!! Warszawa/Gdańsk 02.03 Sosnowiec Wolas + Porzycki Oświecim 05.03 Kraków Kepa+ Rokicki Nowy Targ

Bilety na mecze półfinałowe mamy najdroższe w PLH Tychy -16zł Sosnowiec -15zł Kraków-25 zł!!!!!!!!!!! juz to przerabialiśmy z komuny:(!!

wiesz ale dzięki temu nasi zawodnicy mają jako jedyni w lidze stałe pensje...

Diego7 Napisał(a): ------------------------------------------------------- > wiesz ale dzięki temu nasi zawodnicy mają jako > jedyni w lidze stałe pensje... ok ale ,uczniowie od 12 lat czy studenci uwierz ciężko im wydać 50 zł w dwa dni na 2 mecze ze Sosnowcem !!

Ale za to na piłkę mamy jedne z najtańszych-15 zł !!! :)

sorki ze znowu sie wtrace...u nas w NT tez pewnie beda po 25 zl bo juz na cwiercfinaly byly po 20zl!!!!!ale coz poradzic kiedy....KOCHA SIE HOKEJ!:)

Znowu Marczuk-nieudacznik....:( Żeby tylko czegoś nie wymyślił....

#28 Napisał(a): ------------------------------------------------------- > sorki ze znowu sie wtrace...u nas w NT tez pewnie > beda po 25 zl bo juz na cwiercfinaly byly po > 20zl!!!!!ale coz poradzic kiedy....KOCHA SIE > HOKEJ!:) bilety w N.T. dalej po 20 zł

[b]Górale uparci, ale trener Rudolf Rohaczek nieomylny[/b] Szymon Modestowicz 2010-02-24, ostatnia aktualizacja 2010-02-24 20:26 Trzy zwycięstwa dzielą Comarch Cracovię i Wojas Podhale Nowy Targ od pierwszego finału w historii między tymi drużynami. Najpierw jednak muszą pokonać rywali w półfinale play-off Oba kluby to kawał historii polskiego hokeja. Cracovia na lodzie zagrała pierwszy raz w 1910 r., ale sekcja nie przetrwała długo. Reaktywowano ją w 1923 r. - Końcówka międzywojnia należała do krakowian, którzy wygrali wtedy pierwsze mistrzostwo - przypomina Gabriel Samolej, olimpijczyk i wieloletni bramkarz Podhala. Nowotarżanie historię wywodzą z lat 30. Powstały w 1932 r. klub do czołówki dołączył w końcówce lat 50. - Do nich należały lata 70. [dziewięć triumfów z rzędu - przyp. red.]. Mieli świetną młodzież, dla której hokej był jedyną dyscypliną - wspomina Roman Steblecki, dwukrotny król strzelców w Cracovii oraz kolega Samoleja z drużyny olimpijskiej w Calgary w 1988 r. Podhale z 18 tytułami jest liderem wśród polskich klubów. Cracovia zrównała się z Unią Oświęcim i ma ich osiem. Mimo że do nich należy prawie połowa mistrzostw, nigdy nie spotkały się w finale. - Jakoś tak się układało, że wcześniej czasy świetności jednego klubu nie zbiegały się z drugim. Ostatnio któraś z drużyn odpadała w półfinale i nie miała szans na historyczne derby - żałuje Samolej, który jako radny Nowego Targu przychodzi na spotkania Podhala. Steblecki: - Dziwne, że nigdy nie rywalizowaliśmy w finale. Byłoby to wielkie wydarzenie dla regionu. W tym roku szansę na małopolski finał oceniam bardzo wysoko. By zrealizować marzenie dwóch olimpijczyków, Cracovia musi pokonać Zagłębie. Sosnowiczanie, młodsi od Podhala o dwa lata, byli siłą lat 80. - Później przyszły przemiany ustrojowe i wszystko zaczęło zależeć od pieniędzy. Ten sam kryzys dotknął wtedy Cracovię - dodaje Steblecki, którego spotkać można prawie na każdym meczu krakowian. - W tej czwórce ciężko wskazać zwycięzcę. Tu - podobnie jak w Vancouver, gdzie Szwajcarzy zaskakują Kanadę, by męczyć się z Norwegami - wszystko może się wydarzyć. Samolej: - Faworytem rozgrywek jest Cracovia. Profesor Janusz Filipiak postawił na hokej i to dało im trzy mistrzostwa w ostatnich latach. Atutem są dwaj pewni bramkarze oraz pierwszy atak z braćmi Laszkiewiczami, którzy potrafią przechylić szalę zwycięstwa w każdym spotkaniu. Trener Rohaczek w sezonie eksperymentuje, ale jeszcze w play-off się nie pomylił. Podhale za to zmierzy się z GKS-em Tychy po raz trzeci z rzędu. Pierwsze dwa spotkania odbędą się na Śląsku. GKS do czołówki wkroczył, kiedy Samolej jeszcze grał. - Zdobyli pierwsze wicemistrzostwo, gdy wygrywałem z Polonią Bytom - wspomina. - Wiele przemawia za GKS-em, który jest znacznie bardziej doświadczony. Podhale przeciwstawi temu charakter, ambicję i nasz góralski upór. Do tego dochodzi wywalczony w sezonie bonus. Jeśli wygrają jeden mecz w Tychach, mogą coś zdziałać. Gdy to się nie uda, może ich przygnieść ciężar spotkań u siebie. Z Cracovią o mobilizację się nie martwię. Steblecki: - Kibiców Podhala może martwić słaba postawa w ćwierćfinale, ale z własnego doświadczenia wiem, że czasami trudniej gra się w ćwierćfinale niż później. Co się źle zaczyna, dobrze się kończy. Atutem jest młoda kadra drużyny, która pokazała już charakter i dwukrotnie odwróciła wynik spotkania. Tyszanie prezentują podobny styl, więc czeka nas ciekawa konfrontacja. Czwartkowe spotkania rozpoczną się o godz. 18. Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

[b]Wszyscy 30min przed meczem w młynie!!![/b]

Na meczach dostępne będą artykuły z BRONXU

i bardzo dobrze.

Ludzie dajcie mi linka do ogladania dzisiejszego meczu nie dam rady siedze w pracy ...

http://www.cracovia.pl/1b_news.php?newsid=6555&x=0 tu będzie relacja live

Tak wiem że będzie relacja na www.cracovia.pl ale chodzi mi justin tv itp...

Dla tych co wroca z Hokeja i jeszcze nie dowierzaja - TAK PANOWIE ,WYGRALISMY PO KARNYCH 5;4 !

Mecz słaby. Skuteczność naszych hokeistów pod bramką rywala - żenujaca + słaba postawa Radzika. Dobrze, że mamy LL w drużynie. Jak trwoga to do Laszki... Ten facet ma żelazne nerwy. Mecz winien być roztrzygnięty 3-4 bramkami na korzyść Cracovii. Na taki hokej aż żal patrzeć. Ale taka opinia to może to skutek oglądania hokeja na olimpiadzie :)