Ro Man Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> thunderlord, masz rację, sorry, w Hiszpanii jest
> dobrowolnie
>
> garry, jak niepalący ma decydować za siebie
> skoro w 99% knajp się pali?
No właśnie dlaczego tylko w 1 knajpie na 100 się nie pali?
Ale Ro Man ustawa zakazuje też palenia w swoim prywatnym samochodzie w obecności dziecka poniżej 13 lat. Oczywiście nie popieram tego typu zachowań, ale niech gość włączy mózgownice sam. W samochodzie nie zapali, ale będzie palił w domu w obecności dziecka.
-
-
dym w polskich knajpach
Dinth Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z
> Do cholery jaka jest ważniejsza swoboda
> obywatelska niż możliwość decydowania o
> własnym zdrowiu i życiu?
>
nie do końca to takie proste... dlaczego jest obowiązek np. zapinania pasów w samochodzie... nie zapniesz, możesz stać się kaleką- kto Cię będzie leczył? ano polskie szpitale za nasze pieniądze...
podobnie z zakazem palenia, toż nie chodzi o ograniczanie praw.. tylko o kasę... wszyscy chorzy na raka, przez parę lat lecza się w państwowych szpitalach, za ogromne państwowe pieniądze a kasy w budżecie jak wiadomo zawsze brak... to o to tu chodzi. chodzi o kasę, przecież politycy mają gdzieś czy Ty będziesz zdrowy czy nie, tylko ile stracą na Twojej chorobie. Nowa polityka państw zachodnich.
W okresie komunizmu było na odwrót, zamiast żołdu dawano papierosy, uczono palić, zeby długo emerytury nie płacić. Proste.
co nie zmienia faktu, ze zakaz bez sensu
Ro Man: i dlaczego np. prywatny przedsiebiorca majac lokal i koncesje na alko, moze zrobic knajpe "dla pedałów", a nie może zrobić "dla palących"? Czyżby procentowy odsetek skrajnych zboczeńców seksualnych miał już większe prawa obywatelskie niż grupy reprezentowane przez większość społeczeństwa ?
Zmuszanie właścicieli knajp do ograniczenia swojej klienteli do "potencjalnych bywalców knajp dla niepalących" to tak jakby sejm ustanowił nakaz że wszystkie knajpy _muszą_ być tylko dla osób homoseksualnych, albo jeszcze gorzej ponieważ śmiem twierdzić że "potencjalni bywalcy knajp dla niepalących" to jeszcze mniejszy odsetek społeczeństwa niż "potencjalni bywalcy knajp dla homoseksualistów" - nie dysponuje tu wprawdzie badaniami statystycznymi, ale są sposoby obliczenia tego dość dokladnie metodą "nie wprost".
ZOYA Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> podobnie z zakazem palenia, toż nie chodzi o
> ograniczanie praw.. tylko o kasę... wszyscy
> chorzy na raka, przez parę lat lecza się w
> państwowych szpitalach, za ogromne państwowe
> pieniądze a kasy w budżecie jak wiadomo zawsze
> brak... to o to tu chodzi
>
> co nie zmienia faktu, ze zakaz bez sensu
Tutaj dotykasz innego tematu, ktorego nie chciałem poruszać, Trujesz siebie, swoje dziecko płać za leczenie sam. Nie trzeba ustawy - gość nie zapali w samochodzie w obecności dwulatka. No ale państwowa opieka zdrowotna przyjdzie z pomocą za nasze pieniądze.
na to właśnie powinna odpowiedzieć ustawa,
ale moim zdaniem to furtka do całkowitego ominięcia zakazu,
w UK można palić tylko w tzw prywatnych klubach, polecam wycieczkę po wschodnim Londynie np. w okolicach Stoke Newington, sporo przybyszów ze wschodu siedzi tam w różnych kanciapach ale bez pozwolenia właściciela czy czegoś w rodzaju karty klubowej nie wejdziesz,
[i]nie do końca to takie proste... dlaczego jest obowiązek np. zapinania pasów w samochodzie... nie zapniesz, możesz stać się kaleką- kto Cię będzie leczył? ano polskie szpitale za nasze pieniądze...
[/i]
__________________________________________
ZA jakie nasze? Płace na ZUS, wiec jego psim obowiazkiem jest mnie leczyć. Prosze bardzo, niech zamkną tego pasozyta w pizdziec, to pojde sie ubezpieczc prywatnie.
[quote]nie do końca to takie proste... dlaczego jest obowiązek np. zapinania pasów w samochodzie... nie zapniesz, możesz stać się kaleką- kto Cię będzie leczył?
[/quote]
Czy twierdzisz zatem ze jestes takim idiota ktory nie potrafi samemu zadbac o swoje zdrowie i dlatego jestes wdzieczny panstwu, ktore pomyslalo za ciebie, a wiec ty nie musiales ruszyc mozgownica zeby samemu na to wpasc ?
to prawda- to jest ich obowiązek, co nie zmienia faktu, ze pieniędzy w pl. służbie zdrowia zawsze brakuje a nakaz zapinania pasów ( pierwszy, lepszy przykład jaki mi się nasunął) zmniejsza wydatki pl szpitali.... podobnie z paleniem, ludzie nie chorowaliby od palenia na raka-to byłoby więcej pieniędzy na leczenie np. dzieci chorych na białaczkę itd.
Tym tekstem chciałam tylko uświadomić, ze nie do końca każdy ma prawo decydować o swoim zdrowiu i życiu, i będzie narażać się "bo mu wolno". Owszem każdy ma swój rozum, Ty tez, wiesz co jest dla Ciebie dobre- co nie, wiesz kiedy sobie szkodzisz-kiedy nie.. co nie zmienia faktu, ze państwo reguluje pewne sprawy
mimo, to jestem przeciwko zakazowi palenia, ale za oddzieleniem sali dla palaczy i niepalaczy :) zaraz namaluje transparent i powiesze go gdzie na kominach w Łęgu :)
Ja powiem tak...po tym jak nasi PRZEZACNI koledzy z trybun ustąpili i przestali robić "komorę gazową" na meczach hokejowych i zacnie wychodzą zapalić w przerwie jestem wystarczająco usatysfakcjonowany :)
W restauracjach i tak się nie pali a do zadymionego pub-u od dawna po prostu nie wchodzę.
Moim zdaniem prawny problem dotyczący palenia w knajpach to mniejszym stopniu kwestia klientów jak piszecia a bardziej problem warunków pracy obsługi...i tu jest "pies pogrzebany". Bo klient może nie wejść ale pracownik musi w tym tkwić godzinami. Pół biedy jak to właściciel ...jego sprawa ale najemny pracownik??? Dlatego prędzej czy później [socyjalistyczna jakby nie było] UE wprowadzi zakaz palenia w knajpach na całym obszarze...
Khalid: coz kazdy pracuje tam gdzie mu warunki pracy odpowiadaja, niewolnictwo zostalo zniesione dawno temu. Gornikom tez UE pojdzie na reke i zabroni weglowi pylic ?
Z Górnikami nic nie wymyślą poza jakimiś świadczeniami finansowymi , badaniami lekarskimi itp...a tu dla urzędnika sprawa prosta ...da sie coś zrobic czyli zakazać.
Dlatego to tylko kwestia czasu.
ZOYA Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> to prawda- to jest ich obowiązek, co nie zmienia
> faktu, ze pieniędzy w pl. służbie zdrowia
> zawsze brakuje a nakaz zapinania pasów (
> pierwszy, lepszy przykład jaki mi się nasunął)
> zmniejsza wydatki pl szpitali.... podobnie z
> paleniem, ludzie nie chorowaliby od palenia na
> raka-to byłoby więcej pieniędzy na leczenie np.
> dzieci chorych na białaczkę itd.
>
> Tym tekstem chciałam tylko uświadomić, ze nie
> do końca każdy ma prawo decydować o swoim
> zdrowiu i życiu, i będzie narażać się "bo mu
> wolno". Owszem każdy ma swój rozum, Ty tez,
> wiesz co jest dla Ciebie dobre- co nie, wiesz
> kiedy sobie szkodzisz-kiedy nie.. co nie zmienia
> faktu, ze państwo reguluje pewne sprawy
>
>
> mimo, to jestem przeciwko zakazowi palenia, ale za
> oddzieleniem sali dla palaczy i niepalaczy zaraz
> namaluje transparent i powiesze go gdzie na
> kominach w Łęgu
>
>
>
> Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2008-12-17 15:37 przez
> ZOYA.
Tylko ze ten przykład z pasami jest całkowicie bez sensu. Przeciez nie zmniejszy sie zachorowalność na raka dlatego, że ludzie nie będą palić w knajpach tylko na zewnątrz. hmm?
Jest to bezsensowna ustawa która ma pokazać że niby coś się robi
SaNtO Napisał(a):
>
> Tylko ze ten przykład z pasami jest całkowicie
> bez sensu. Przeciez nie zmniejszy sie
> zachorowalność na raka dlatego, że ludzie nie
> będą palić w knajpach tylko na zewnątrz. hmm?
>
> Jest to bezsensowna ustawa która ma pokazać że
> niby coś się robi
>
no po części masz racje, ale nie do końca :) jak wprowadzą zakaz całkowity palenia w knajpie,to konsekwencją tego jest ze za chwilę będzie można palić tylko u siebie- na swojej posesji...wtedy przynajmniej 30% ludzi- w tym ja na pewno, rzuci palenie... bo szlag mnie trafi, jeśli nie siądę przy piwie i nie zapalę, albo jeśli będą spacerować po parku i nie zapale, albo pójdę na mecz i nie zapale, albo będę sie opalać na Kryspinowie i nie zapale... no kurde... popieprzę to wszystko i rzucę... i o to im chodzi :) :)i
I skonczy sie tak jak Zoya mowi, wiekszosc palaczy rzuci palenie, wpływy z akcyzy zanikną, czyli akurat budżet straci na tym prawie tyle ze panstwo nie bedzie wstanie:
a) wypłacać rent i emerytur, lub
b) płacić za jakiekolwiek leczenie obywateli
Ewentualnie, bedziemy sie zadluzac prawie 20 mld zl rocznie wiecej, do czasu jak Burkina Faso kupi panstwo polskie wraz z obywatelami i bedziemy im w chomontach na szyi obsiewac pustynie daktylami :D:D
:D
Khalid Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja powiem tak...po tym jak nasi PRZEZACNI koledzy
> z trybun ustąpili i przestali robić "komorę
> gazową" na meczach hokejowych i zacnie wychodzą
> zapalić w przerwie jestem wystarczająco
> usatysfakcjonowany
>
> W restauracjach i tak się nie pali a do
> zadymionego pub-u od dawna po prostu nie
> wchodzę.
>
> Moim zdaniem prawny problem dotyczący palenia w
> knajpach to mniejszym stopniu kwestia klientów
> jak piszecia a bardziej problem warunków pracy
> obsługi...i tu jest "pies pogrzebany". Bo klient
> może nie wejść ale pracownik musi w tym tkwić
> godzinami. Pół biedy jak to właściciel ...jego
> sprawa ale najemny pracownik??? Dlatego prędzej
> czy później UE wprowadzi zakaz palenia w
> knajpach na całym obszarze...
>
Pracownik moze nie pracowac, tam gdzie sie pali. Tak jak ja nie pracuje np tam gdzie smierdzi (psem, śmieciami, nieczystościami) . Logiczne, nie? :D
ZOYA powiada: [i]"jak wprowadzą zakaz całkowity palenia w knajpie,to konsekwencją tego jest ze za chwilę będzie można palić tylko u siebie- na swojej posesji..."[/i]
a właściciel knajpy, albo jego goście, nie mogą sobie zapalić na jego posesji? niech reguły ustala gospodarz, w mieszkaniu, w domu, i w knajpie.
faktycznie, pojawia sie problem obsługi, która nie z własnej woli przebywa w (wybaczcie słowo) towarzystwie palących... co z tym zrobić? może zażądać nieco wyższej stawki?
Jak nie z własnej? Jak nie z własnej? Przeciez jak składasz CV do takiego dajmy "Dymu", to chyba nikt Cie nie zmusza, i wiesz ze tam kiepy smolą aż siwo?
w sumie racja, w McDo sie nie pali i wszyscy są szczęśliwi...
im mniej chętnych do roboty w dymie, tym mniejsza podaż siły roboczej, ergo wyższe płace, a co za tym idzie - ceny, ergo mniejszy popyt. wszystko się wyreguluje samo, bez pomocy tzw. "Państwa".
19 dni później
http://freakonomics.blogs.nytimes.com/2009/01/06/which-is-worse-fewer-pubs-or-more-unhealthy-citizens/
w skrócie: w Wielkiej Brytanii sprzedaż piwa spadła o 10%, trochę pubów zostało zamknięte.
zyski (po stronie zdrowia obywateli, pardon, poddanych) jeszcze nie zmierzone.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)