chyba jeszcze nie ma tematu dot. sezonu narciarskiego 2008/2009....
A to właśnie teraz( a właściwie na przełomie roku), będzie moje pierwsze spotkanie z nartami w życiu. Troszke jestem spanikowana a im bliżej do Sylwestra tym moja kondycja psychiczna coraz słabasza :D wybieram się do Szczawnicy i...
Chciałam zapytać czy może jakiś forumowicz ma doświadczeniem z trasami szczawnickimi :) i może mi dać jakieś wskazówki i opinie dot. wyciągu, tras a najlepiej w ogóle jazdy na nartach :) sprzęt powoli kompletuje, nie jest najgorzej... źle jest z doświadczeniem :D Zapraszam również do pochwalenia się Waszymi umiejętnościami narciarskimi, no i gdzie polecacie się wybrać na drugi raz... :D
Pozdrawiam
-
-
Mój pierwszy raz.... 2008/2009
No taki Hamer na przykład to zdaje się już niemowlęciem będąc w wózku dziecięcym na płozach po trasach szczawnickich szusował :D
hmm... :D
Jeżeli dopiero zaczynasz przygodę z nartami to nie inwestuj w nowy sprzęt tylko używany ( no chyba , że szastasz forsą ) . Jako początkująca narciarka nie odczujesz żadnej różnicy jeżdżąc na używanych nartach carvingowych kupionych na giełdzie w Rotundzie czy na Völklach za 5 tyś złotych . Zresztą od dłuższego czasu można zaobserwować niezłą paranoję na polskich stokach gdzie polactwo na oślich łączkach zwanych trasami narciarskimi w Białce, Bukowinie itd. jeździ na sprzęcie wartym kilka tysięcy złotych mimo iż na takich trasach nie są w stanie wykorzystać parametrów nart średniej/wysokiej klasy, różnicę w jeździe na takim sprzęcie widać dopiero przy dłuższych i niezatłoczonych trasach gdzie można rozwinąć odpowiednią prędkość .
Przy kupnie butów zwróć uwagę na flex index czyli stopień twardości buta . Na początek polecam 4-5 czyli buty ''miękkie'' w sam raz na naukę jazdy na nartach . Jeżeli nauczysz się b.dobrze jeździć to MUSISZ przeskoczysz na stopień 8-9, buty słabsze niż 8 nawet przy mocnym zapięciu nie będę dobrze trzymać stopy w czasie szybkiej jazdy i stopa będzie się ''obijać'' od ścian buta (skutkiem tego jest murowane odpadnięcie paznokci po 2-3 miesiącach od zakończenia jazdy,znam to z doświadczenia, dwa razy zaliczyłem intensywny tydzień na nartach z butami ( 6 ) nie odpowiednimi do intensywnej jazdy ), twardość buta ma też dość duże znaczenie przy przenoszeniu ciężaru ciała na odpowiednią nogę przy skręcie na dużej prędkości ale to już może być temat na rozmowę za 2-3 lata gdy polskie stoki już nie będą dla Ciebie żadnym wyzwaniem .
PS. Biedny Santo , pewnie zwabił go nagłówek tematu a tu takie rozczarowanie :):):):)
Nie najlepszy termin na naukę jazdy. Duża ilość osób może Cię trochę zniechęcić. Byłem na sylwestra w Szczawnicy 3-4 lata temu. Czekałem w kolejce do krzesełka z godzinę. Tłumy ludzi na górze. Zjechałem raz i poszedłem dalej pić . :)
Dobrze jest zacząć od bardzo prostych stoków tak, żebyś się nie zniechęciła. Jak już się oswoisz z nartami można szukać trudniejszych. Aha najlepiej na początku pojeździć parę godzin z instruktorem, szybko Cie na uczy podstaw, tak żebyś nie nabrała złych nawyków. Patrząc po znajomych Ci którzy wzięli instruktora szybciej nauczyli się jeździć i mniej się stresowali.
Moją dziewczynę chyba z dwa lata przekonywałem, zanim zdecydowała się ubrać narty. Teraz nawet jej sie podoba :)
A jak już pojeździsz troszkę na nartach w Polsce, to polecam stoki we Włoszech i Austrii, tam dopiero zaczyna się prawdziwa jazda.
Zoya, w tym temacie słowo INSTRUKTOR odczytuj jako HAMMER :)
:) narty albo kupuje używane albo wypożyczam albo pożyczam :) bo w jeden sezon skompletować wszystko to trochę ciężko. Buty swoje, bo myślę, ze zanim przeskoczę na wyższy stopień to trochę sezonów minie, pozatym nawet nie są takie drogie więc ok. Resztę w miarę już mam... Właśnie obawiam się tłumu, no ale jak wszyscy znajomi idą na stok, to ja w domu nie zostanę :) ale czuję, ze skończy się jak u Ciebie, wazuuup :D
stoki włoskie czy austriackie narazie odpuszczam, i tak pewnie nie umiałabym w pełni wykorzystać doskonałych tras a jeszcze by się ktoś zabił przeze mnie ;)
Hammer? :D co robisz w Sylwestra ? ;) ;) a serio to z instruktorem myślę problemu nie będzie, zastanawiam sie tylko czy jest tam w ogóle stok dla takich leserów jak ja
Moje doswiadczenie jazdy na nartach liczy 12 lat, ale z lukami, bo w latach gdy nie było zbyt wiele sniegu jeździć sie nie dało. Nie wiem w ogóle czy mozna to nazwać doświadczeniem, bo jakoś nigdy nie mogłem się zebrać, żeby pojechać w porządne góry tylko moja jazda ogranicza się do wiejskich górek. Oprócz jazdy zaliczyłem tez pare skoków. Rekord to szalone 8 metrów :), ale polecam i taką zabawę, bo naprawdę i przebycie te 8 metrów w nartach nad ziemią daje troche zabawy.
Żeby nie było tak kolorowo to zdarzył się też wypadek właśnie przy skokach. Niepoprawne dopięcie jednej z nart spowodowało, że przy odbiciu narta odczepiła sie od buta po czym narta pojechała w jedną stronę, a ja poleciałem w drugą łamiąc sobie przy tym ręke.
AWB-
-nie wiedziałem żeś tak spec od narciarstwa...:D
Zoya-
-tak jak juz wspomniał Wazuuup termin do nauki fatalny....ścisk niemiłosierny w tym czasie, gorzej niz w ferie warszawskie...
nie znaczy to jednak ze masz rezygnowac z wyjazdu i podjecia nauki...:-)
ja ucze w szkółce narciarskiej w Kluszkowcach-to jakies 12 km od Szczawnicy w strone Nowego Targu
i tak po prawdzie to warunki do stawiania pierwszych kroków lepsze sa w Kluszkowcach-wszystko jest w kupie a nie rozwalone tak jak w Szczawnicy na Palenicy-jest też mały wyciąg dla żółtodziobów..,.
na Sylwestra bede w Szczawnicy tyle że raczej na pewno bede siedział w Kluszkowcach, no chyba, że mi sie odmieni...:D to jest kwestia do dogadania....:D
a co do szkółki w Szczawnicy to uczy tam mój kuzyn który jest neutralny z lekkim wskazaniem( po rodzinie) na "pasiaste lobby", ale jest też taki jeden, mały pies...:D
Jeśli Zoya to ta Marta co myśle,to do wszystkich instruktorów:naprawde piękna uczennica sie trafiła :D
No to Hamer zacznie nauke od teorii.
Najpierw musi być teoretyczne przygotowanie. Później egzamin z teorii, a dopiero później
jazda, jazda, jazda
no A.W.B fakt, zwabił mnie oj zwabił... no ale na nartach też potrafię jeździć
Hamer nie czujesz się dziwnie? bo ja trochę :D hahahah dzięki wszystkim za rady :)
tofi chłopie, ja nie wiem jak się narty zakłada a Ty mi o skakaniu piszesz :D
dzanlukapajuka, no imię by się zgadzało... a to znamy się? heh
Na początku trzeba opanować pozycję narciarską :D
Zoya priv:)
Zoya-jak chcesz zniżkę i szczególy to jestem dziś na hokeju,ale sie spóznie... :D
natomiast punktualnie bede w czwartek na spotkaniu w EFC :D
poznasz mnie bo mam sylwetkę Alberto Tomby, boskiego Alberto Tomby... :D
ja juz Kluszkowce zaliczylem z tym roku, jak na taka pogode snieg calkiem calkiem.
To zaraz będzie wojna: narciarze-snowboardziści. Hamer, ja potrzebuję instruktora dla żony na dechę. Kotei nie biorę pod uwagę, jeszcze się żonie instruktor spodoba. ;P
Hamer, biznesy tu kręcisz w moim temacie... zniżkę 100% za to bym chciała ;)
Hammer tylko nie mów , że teraz Alberto Tomba ma nad..... :):)
Narciarz stulecia to Herman Maier, niestety po wypadku nigdy nie wrócił do dawnej formy ale jak na człowieka z kawałkiem stali w nodze zamiast kości i tak świetnie jeździ .
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)