Na pewno :
Potteryzm
Santyzm
chyba jeszcze Karwinizm
może by się ktoś pokusił o scharakteryzowanie ewentualnie dodanie innych.
-
-
Doktryny społeczno -polityczne na forum
O Geopijatyku zapomniałeś- a to jedna z ważniejszych doktryn, która zresztą napewno sama się scharakteryzuje ;-)
Słusznie tylko na razie Geo się obraził i nie pisze.
Maaciek, scharakteryzuje z grubsza te w/w doktryny bo nie wiem, czy się Potteryzm z Santyzmem nie krzyżują ideologicznie :)
Dodałbym jeszcze Kassandryzm Wielopostaciowy.
Spróbuję :
Potteryzm-kierunek polityczny głoszący ,iż wynik sportowy i szeroko rozumiana gra ofensywna zespołu jest wartością nadrzędną.
Potteryzm skupia zwolenników o cechach bezkompromisowych nastawionych głównie na prowadzenie
walki słownej a nie dialogu z klubowymi decydentami.
Główne postulaty to wyrzucenie z klubu trenera ,oraz vice prezesa Zarządu jako "nieudaczników" głównych sprawców polityki klubu.Zaktywizowanie działań które na celu mają wzrost frekwencji,aktywności transferowej oraz gry ofensywnej zespołu.
W aspekcie gospodarczym klubu Potteryzm proponuje tzw ucieczkę do przodu argumentując to tym że sukces przełoży się na wyniki finansowe.
Potteryzm krytykuje stary ład klubowy i jest za rozszerzeniem wolności kibiców.
Głównym przedstawicielem ruchu jest Potter.
Santyzm-odłam Potteryzmu który w ideologię Potteryzmu wprowadza aspekt nihilizmu religijnego.
Jest to młodzieżowa przybudówka Potteryzmu bardziej radykalna mająca swojego patrona (Giza),z sukcesów twórcy Santyzmu należy wymienić akcję terrorystyczną czyli zakup biletu na sektor A i próbę starcia z prezesem podczas meczu ( nie pamiętam którego) gdzie zastosowano nadzwyczajne środki ostrożności dzięki czemu pasiasta gawiedż miała problemy z dostaniem się na mecz.(akt złego spojrzenia)
Twórcą ruchu jest Santo.
wypis z Wielkiej Encyklopedii Cracovii, nie mylić z wikipasami.
potteryzm to santyzm, tylko 25 lat później. doktryny te są zbieżne jeśli chodzi o bezwzględne przekonanie o słuszności głoszonych tez, nawet, jeśli odbywa się to kosztem przymknięcia oczu na niewygodne fakty. (zob. także Hegel: "tym gorzej dla faktów"). zarzuca się jej partykularne ograniczenie do krytyki osób Majewskiego i Tabisza, niemniej istnieje spore prawdopodobieństwo, że jest to doktryna uniwersalna, w miejsce Majewskiego będzie można podstawić każdego trenera, który odniesie dwie porażki. daje się zauważyć silny nurt stawowizmu (zob. Stawowizm).
klakieryzm - w opinii krytyków jest to bezwzględne podporządkowanie Filipiakowi albo Tabiszowi albo Majewskiemu, albo wszystkim tym panom w różnych konfiguracjach. istnieje domniemanie, że klakierzy są opłacani przez MKS. głównym założeniem klakierów jest przekonanie, że dla Filipiaka nie ma alternatywy. w obrębie klakieryzmu można zauważyć dość silny nurt "antystawowizmu" (zob. Stawowizm).
karwinizm - doktryna zakładająca wyższość hokeja nad piłką nożną, nazwę bierze od najbarziej znanego przedstawiciela, nie jest zbyt popularna, ale może liczyć na swój "żelazny elektorat".
geośizm - łączy idee antykomunistycznego marksizmu, socjalizmu i ekologizmu, silnie podkreśla stan upojenia alkoholowego. w sferze piłkarskiej za dogmat uznaje wyższość Cracovii i Odry nad Wisłą, nie rozstrzygając jednak relacji Cracovia - Odra. jako jedyna z doktryn kładzie akcent na lekką atletykę. Geośizm występuje w zasadzie jedynie na terenie Wodzisławia Śl., zaś epicentrum to speluna Regina, a Edek Macura to "szara eminencja" tego ruchu.
RoManizm - unika odpowiedzi na fundamentalne pytanie "czy Majewski powinien odejść", uznając je za nierozstrzygalne, zatem wszelkie dociekania są bezcelowe. w zamian koncentruje się na sprawach może nie przyziemnych, ale bardziej "namacalnych". jej naczelny ideolog zajmuje się importem lodów z Finlandii i zakładaniem bzdurnych tematów.
stawowizm - doktryna uważająca Wojciecha Stawowego za geniusza futbolu, najwybitniejszego trenera wszechPasów. głównym ośrodkiem myśli stawowizmu jest strona Teraz Pasy. dla Stawowizmu dość charakterystyczny jest sceptycyzm wobec osoby Janusza Filipiaka, oskarżanego o wygnanie proroka Wojciecha. doktryna ta jest silnie krytykowana przez wyznawców "antystawowizmu", którzy twierdzą, że niewielu w historii Klubu było szkodników równie wielkich, co Stawowy, a co za tym idzie, przyznaje się racje Filipiakowi, który poznał się na fałszywym proroku. (zob. też Zarost)
zarost - cecha charakterystyczna dla proroków, zwanych również trenerami Cracovii/szkodnikami/dyletantami. Wojciech Stawowy (zob. Stawowizm) to "wąsacz", "wąsaty", natomiast Stefan Majewski to "brodacz", "rumcajs".
wszystkie te doktryny łączy umiłowanie Cracovii, oraz niechęć do Wisły (w różnym jednakowoż stopniu natężenia).
to są jaja
Proponuję Knurze byś zdefiniował jeszcze:
Thorpizm - nie mylić z turpizmem, jako doktryna z pogranicza metafizyki i matematyki, bez przyszłości gdyż pozostało jej tylko bodaj 710 dni... choć nadzieja pozostaje w wypadku "obrócenia na nowo licznika" lub zatrudnienia trenera, który się "nie spodoba"
Khalidyzm Ickowy - czyli od skrajnej euforii po depresję (też skrajną)
Nurkizm, zwany też Misizmem a w zamierzchłej przeszłości Dżekilo-Hajdyzmem; sprowadzający się do działań na zasadzie ciągłej nieobecności, wielkiej nieobecności (nie mylić z ciągle nieobecną bohaterką Tennessee Williamsa)
TD - akurat te ideologie przeżywają pewien zastój...
thorpizm, odkąd nie można chodzić na mecze rezerw, jakoś nie może się odnaleźć, wciąż szuka nowej formuły. czy wielkie odliczanie do końca świata to obecna oferta thorpizmu? stał się przez to atrakcyjniejszy dla potterystów, ale obecnie chyba mamy do czynienia z etapem przejściowym.
khalidyzm, jako doktryna sprowadzająca się do słowa "spadniemy" (co przecież od 10 lat nie miało miejsca), po prostu zbankrutował. natomiast pisząc o zjawisku "od ściany do ściany" (czyli od skrajnej euforii po depresję, też skrajną) obawiam się, że mylisz khalidyzm z pasiactwem.
nurkizm z kolei, po fazie wzmożonej aktywności, znów przeszedł w stan bacznej obserwacji, i trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. co do misizmu, to niestety nie dysponuję starszymi wydaniami Wielkiej Encyklopedii, a chyba tam właśnie trzeba poszukać więcej na ten temat.
licznym kontaktującym się ze mną czytelnikom przy okazji wyjaśnię, że karwinizmu nie powinno mylić się z kalwinizmem, choć istotnie, w karwiniźmie również można dostrzec koncepcję predystynacji - Cracovia powstała, by być Wielką, zaś los (wieczne zbawienie/potępienie) jej kibiców rozstrzygnął się w chwili ich urodzenia. nie trzeba chyba mówić, że kibice klubu idą do nieba, a kibice towarzystwa pójdą do piekła.
nie popłakałem się tak ze smiechu od czasu slangu kibicowskiego :)
a tedeizm?
Normalnie BAjka. hehehehe.
Zapomnieliście o Fortartyzmie Naukowym. Niestety jest to stosunkowo młoda doktryna i nie znalazłem definicji...
Myślę, że najbardziej rozpowszechniony wśród forumowej braci jest jednak Antystefanizm - kombinacja wielu w/w ideologii, która wydaje się godzić nawet najbardziej ekstremistyczne odłamy Cracovia'izmu (Santym, Potteryzm) z jego łagodniejszymi odłamami (Karwinizm).
Zastanawiam się tylko, czy dobrze określamy powyższe zjawiska mianem "ideologii" - wydaje mi się, że bardziej adekwatne byłoby nazywanie tego "teologiami cracoviackimi".
Wszystkie w/w przypominają bardziej współczesne chrześcijaństwo - jeden jest cel: zbawienie (dobro Cracovii), wiele jest dróg (poszczególne wyznania, odłamy etc.)
W tym kontekście Misizm Nurkoidalny (vel Dżekilizm MisterHajdowski) wskazywałby raczej nie na teologiczne aspekty, lecz na regułę zakonną - w porównaniach bliską regule klarysek, kamedułów, czy innych zakonów kontemplacyjnych, odciętych od prochu świata codziennego. Niewątpliwą jednak, odróżniającą od w/w reguł zakonnych jest w tym przypadku cecha polegająca na wnikliwej obserwacji świata i rzetelnej pracy naukowej ten świat opisującej.
W tych kontekstach zastanawia mnie, czy są ruchy tak radykalne w swej pasiastości, jak katarzy, albigencsi, bogomili itp. Chyba jednak trudno będzie dostrzec aż takie oderwanie od świata dla pasiastości. Wielu jednak ma zadatki :D
Iniemamocny: zamiast Fortartyzmu Naukowego użyłbym raczej zwrotu: "Scjentologia WikiPasowa" - co prawda FortArt jest niewątpliwie jednym z wiodących w tym ruchu, ale "prorok" ma tam raczej charakter "zespołowy" - FortArt niewątpliwie, poprzez wybitnie biblistyczne zacięcie pełni raczej rolę głównego teologa.
z tedeizmem jest ten problem, że jest skomplikowany, czasem niejasny, nie bardzo wiadomo, o co chodzi. poza tym skupia się przede wszystkim na pływaniu synchronicznym, aspekcie pomijanym przez pozostałe nurty.
natomiast fortartyzm to nic innego jak nikobladyzm (zob. Niko, Blady) przeniesiony w przeszłość. oba nurty wychodzą z założenia, że granice poznania (zob. Poznań) wyznacza rzetelna prasówka. o ile nikobladyzm skupia sie na teraźniejszości/nieodległej przeszłości, to fortartyzm sięga korzeni, początków historii. oba nurty się uzupełniają.
Niko, Blady - podstawowe narzędzie poznania rzeczywistości dla większości forumowiczów.
Poznań - miasto Lecha. poza jego granice umysł już nie sięga. (patrz ilustracja 1.)
ilustracja 1. granice poznania
[img]http://zyleta.optimedia.pl/images/20061104220001_poznan.jpg[/img]
klaros słusznie zwrócił uwagę, że mowa bardziej o teologiach. np. prorok Karwin szerzy wiarę i naucza obecnie w Ameryce Południowej, nie od dziś wiadomo, że ruchy protestanckie zyskują tam na popularności, nie widzę więc powodu, by inaczej miało być z karwinizmem.
i tu dotykamy drażliwego tematu prozelityzmu:
Prozelityzm (gr. pros?lytos obcy, przybysz) - nawracanie innych na swoją wiarę. efektem udanego prozelityzmu mogą być tzw. "przerzuty" (zob. też Św. Paweł z Tarsu).
do klakieryzmu, którego jestem reprezentantem dodałym skrajną niechęc do gts-u.... :D
Pomineliście ważną "doktryne" choć nie Forumową (w sumie nie wiedomo czy nie :))
Surmizm - ma ktoś cos na ten temat?
Rzucił mi się w oczy brak silnie powiązanego ze Stawowizmem odpowiednika Klakieryzmu, a mianowicie Cracieryzmu (czyt. Krakieryzmu). Może wraz z końcem pięknej epoki jego znaczenie zmalało, ale niewątpliwie Cracieryzm (czyt. Krakieryzm) miał duży wpływ na kształtowanie się niektórych z w/w kierunków.
> Poznań - miasto Lecha. poza jego granice umysł już nie sięga. (patrz ilustracja 1.)
Pozytywny wpływ fal Bałtyku na nasze fale mózgowe sprawia, że umysłem jesteśmy jeszcze w stanie sięgnąć Gdyni (zob. Gdynia), jednak już nie pobliskich wiosek (zob. Gdańsk).
Aczkolwiek jako wyznawcy Starej Wiary zamiast pływania w morzu (zob. Bałtyk Gdynia), wolimy wzorem jednego z braci w wierze pozostawać na arce (zob. Arka Gdynia).
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)