W Myślenicach pod Krakowem,
mieszkał sobie taki smok
Co na widok ludu PASÓW
zaraz głośno cmokał, cmok !
Całe miasto strach ogarnął
Ratuj, Stefku ? wołał lud
Przyszłość się przedstawia czarno
Ten gad pożre cały gród
W paszczy smoka zginą Pasy
więc nas ratuj, rób co chcesz,
Ale ratuj swoje Pasy
, no i siebie ratuj też !
Stefek złapał za koronę
i za berło, i za wąs
nerwy tak miał roztrzęsione,
że się razem z tronem trząsł.
Lęk ogarnął PASÓW wszystkich,
i szeptali do swych żon
czas pakować już walizki,
trzęsie się pod Stefkiem tron
Królu Stefku, zamiast szlochać
prędko w trąby trąbić każ,
ogłoś że kto zgładzi smoka,
temu rękę córki dasz
Stefek trwożnie jęknął zzzgoda
Bo mu szczękał ząb o ząb
trębaczowi trąbkę podał,
a królewna rzekła trąb
Na to hasło stu rycerzy
Wsiadło na rumaków sto,
Wyskoczyli z ciepłych pierzyn
Krzycząc głośno ? Wisła WON !!!
Każdy w zbroję był zakuty,
Każdy trzymał wielki miecz
i krzyczeli : w pół minuty
przegonimy Smoka precz
My jesteśmy tacy dzielni
że dzielniejszych nie zna świat
gdzie ten potwór, smok piekielny
Gdzie ta bestia, gdzie ten gad ?
Lecz gdy smoka zobaczyli,
Taki ich obleciał strach
Że uciekli, skąd przybyli
Krzycząc tylko och i ach !!!
Smokiem targnął śmiech złowieszczy,
Stefek niczym prześcieradło zbladł,
a Dratewka, dworski szewczyk,
w szewską pasję z miejsca wpadł
Chociaż jestem tylko szewcem,
Lecz pięć klepek w głowie mam,
Pomocników żadnych nie chcę,
Sam WIŚLAKOM radę dam
Smok BARANKA smiling smiley zjadł z nadzieniem,
a że siarki miarkę zjadł,
więc siarczyste miał pragnienie
SMOK i WIŚLAK straszny gad
Przez godzinę wodą z RZEKI
z jękiem gasił pożar szczęk
A po SZÓSTEJ przebrał miarę,
i z ogromnym hukiem pękł
Szewczyk skórę tego smoka
rzucił do Stefkowych stóp
I z królewną modrooką
Na Wawelu wzięli ślub
Smoczej skóry było tyle,
że starczyło na sto lat.
Szył z niej buty znakomite
szewc Dratewka tęgi PAS ?
-
-
Nie protest, tylko Dratewka na boisku jest potrzebny
dobre ;-)
A DRATEWKA TO KTO ZACZ? Dudzic ...
Znowu to samo. Jaki Dratewka? Smoka Wawelskiego ukatrupil szewczyk Skuba. Dratewka to nie ta bajka!
Powolam sie przy tym na pasiasty autorytet, jakim niewatpliwie jest wybitny znawca Krakowa, Leszek Mazan. Krystyna Kofta tak oto streszcza na lamach Przegladu list, ktory w obronie krakowskiej tradycji napisal do niej p. Mazan.:
"(...) Informuje nas, że obrońcą dziewic był szewc, niejaki Skuba. Warszawa mająca szewca Kilińskiego bała się podobno, że Skuba zagrozi jego sławie. A Dratewka wg L.M. mógł bronić dziewic tylko z odzysku. (...)"
Calosc: http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=artykul&id=6114
-------------
I zeby bylo jasne, jeszcze jeden tekst:
Skuba czy Dratewka?
W Sali obrad Rady Miasta Krakowa odbyła się 6 lutego 2007 roku sympatyczna uroczystość. Obchodzono hucznie siedemdziesiąte urodziny znanej krakowskiej postaci, redaktora Mieczysława Czumy. Czcigodny Jubilat otrzymał wiele prezentów, wśród nich był cudowny balsam sporządzony osobiście przez pewnego krakowskiego parlamentarzystę, pozwolenie na wieczyste wypasanie królików na boisku jednego ze znanych krakowskich klubów sportowych, koszyk wikuałów zakupionych u przekupek z Placu na Stawach oraz dużo innych, równie oryginalnych darów.
Wygłoszono też wiele mów. Jednak w pamięci uczestniczących w uroczystości adeptów krakauerologii (nauka ta zajmuję się udowadnianiem wyższości Krakowa nad resztą świata) szczególnie zapisało się przemówienie, z którego dowiedzieli się, iż Wawelskiego Smoka zlikwidował szewc Dratewka. Tę śmiałą, nowatorską tezę wygłoszono niejako w imieniu Osoby zajmującej bardzo prominentne stanowsko w krakowskim samorządzie.
Tak oto Dratewka wszedł nie tyle na salony, ile do sal krakowskiego magistratu.
Tymczasem wiadomo powszechnie, że pogromca mieszkańca Smoczej Jamy nosił zupełnie inne imię. Nieoceniony ksiądz Benedykt Chmielowski ? autor słynnej, szeroko znanej definicji konia - tak oto pisze w swoich nieśmiertelnych ?Nowych Atenach?: ?Wawel góra skalista, na której Zamek stoi Krakowski; gdzie w jaskini straszny smok się wylągł, jednych pożerając, drugich zarażając; z rozkazu Krakusa Monarchy przez niejakiego Skubę za szyciem w skórę cielęcą saletry, smoły, siarki (nie prochu, bo go nie było w Polszcze na ów czas) i przy weściu położeniem, zabity Roku 770. W tej jamie smoczej smokczą piwo i wino, zimne od skał zimnych.? W wieku XIX imię dzielnego szewca upowszechnił Lucjan Siemieński, który w wydanych w roku 1845 ?Podaniach i legendach polskich, ruskich i litewskich? napisał ?Pod górą Wawel, gdzie dzisiaj stoi zamek krakowski, był smok wielki, który troje dobytku naraz zjadał, także i ludzi kradł i jadł; przeto musieli mu dawać obrok, każdy dzień troje cieląt albo baranów. Kazał tedy Krak nadziać skórę cielęcą siarką, a przeciw jamie położyć rano: co uczynił za radą Skuba, szewca niejakiego, którego potem dobrze udarował i opatrzył. On wyszedłszy z jamy mniemał, by ciele pożarł razem: gdy to w nim tłalo tak długo, pił wodę, aż zdechł. Jest jeszcze jego jama pod zamkiem Smoczą Jamą zwana.?
Owe dobre udarowanie i opatrzenie zdaniem niektórych miłośników i badaczy zamierzchłych czasów wiązało się nawet z wyniesieniem krakowskiego szewca do stanu szlacheckiego. Podobno otrzymał Skuba herb Łękawica, nazwany póżniej Abdankiem. Jeżeli wierzyć tej legendzie, to od dzielnego szewca wywodzi się wiele zacnych, starych polskich rodów.
Książek i książeczek o Kraku, Smoku i Skubie wydano tak wiele, iż zdumiewać musi fakt, że oto bezczelny uzurpator Dratewka nie tylko ma czelność przypisywać sobie cudze zasługi, lecz nawet znajduje poparcie wśród krakowskich samorządowców. Można tylko podejrzewać, iż niektórzy krakowscy rajcy już od wczesnego dzieciństwa interesowali się wyłącznie budżetem, zagospodarowaniem przestrzennym, nazewnictwem ulic oraz sprawami proceduralnymi i dlatego nie mieli czasu na studiowanie bajeczek o dzielnym szewczyku Skubie.
Może, więc należałoby pomyśleć o zorganizowaniu stosownego szkolenia? Mamy w Krakowie tylu wybitnych historyków, etnografów i znawców literatury pięknej, że ze znalezieniem wykładowców z pewnością nie będzie kłopotu. Seminarium to mogłoby odbyć się w Smoczej Jamie. Zagwarantuje to odpowiedni nastrój oraz wydatnie obniży koszty, co w dzisiejszych czasach nie jest bez znaczenia. Rzecz jasna szkolenie to musi być zakończone egzaminem. Dzięki temu wszyscy wyborcy będą absolutnie przekonani, iż obdarzoni przez nich zaufaniem rajcy znają na wyrywki nie tylko historię zabójstwa Wawelskiego Smoka, lecz także dzieje Lajkonika, Czarnej Damy na Zbóju, diabła z Krzysztoforów, mistrza Twardowskiego, a nawet tragicznego wesela na tak zwanym cmentarzu rabinów.
Zeby moje pytanie nie umknelo uwagi zacnych forumowiczow:
"Czcigodny Jubilat otrzymał wiele prezentów, wśród nich (...) pozwolenie na wieczyste wypasanie królików na boisku jednego ze znanych krakowskich klubów sportowych.."
Ktos wie, o ktory klub chodzi?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)