zastanawiam się czy tylko moja dziewucha ma problemy z zaakceptowaniem mojej do Cracovii miłości czy całe to babskie plemię jest w ten sposób skażone.... :D
ma ktoś jakieś inne doświadczenia??
-
-
Kocham, kocham tylko Ją.... czyli Cracovia vs. żony, matki i kochanki....
To powszechne , ugłaskaj Zazule swą wyrazami szacunku i miłości i się nie przejmuj;););)
Ja raz do roku z wielkim hałasem rezygnuję dla rodziny z pójścia na mecz (zwykle mało istotny ale zdarzyły się i derby) i to wytrąca kompletnie argument ,że "ta Twoja Cracovia wazniejsza jest dla ciebie od nas" ;)
ja mam tak caly czas ale sie nie zrazam tylko robie swoje, pozniej pare slow pokory i wraca wszystko do normy. A tak wogole to problem tkwi w szczegole, z tym ze ja do tej pory nie wiem w jakim, no ale kobiety one calkiem inaczej mysla ;)
bo mózgi niewiele wieksze od kur mają... :D
Moja żona to sobie dała spokój bo wie ,że nie wygra musi jeszcze pogodzić się z tym że po meczu wracam po północy i to kompletnie nietrzeżwy.
na szczescie nei mam takich problemow, bo moja dziewczyna ze mna smiga na mecze :]
Moja dopiero interweniuje jak chce TV przez okno wyrzucic :)
Ale juz sie pogodzila z tym ze kazdy nasz wyjazd do Polski jest planowany pod derby,albo jak to bylo w przypadku hokeja final mistrzostw Polski!!!!
kkk_84 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> na szczescie nei mam takich problemow, bo moja
> dziewczyna ze mna smiga na mecze :]
>
> ja sie ciesze,ze moja ze mna nie chodzi choc czasem cos o tym wspomina,ze moze kiedys,
poki co jest tym roznie,ale ze kocham je obie (a teraz nawet 3,bo doszla mala Nina),to jakos to kompromisujemy. zona jest fanem Pasow tylko,ze jak spi to nie lubi gdy siedze na forum,bo ja razi swiatlo monitora. komp jest stacjonarny wiec go nie moge zabrac do kibla tak jak gazetke:)
>
U mnie róznie bywało. Pierwsz narzeczona była za wisła wiec problemu nie było. Idz na żydów jak chcesz itd. Nadmieniam ,że była suką ;).Druga narzeczona lubiła piłke ale pojawiały sie typowe teksty " wolisz mecz ode mnie itd." raz nawet poejechałem z nia na weekend jak gralismy u siebie z Arka , była szczęśliwa i pózniej zawsze jak był mecz miałem wymówke " kochanie to nieprawda, że nie jestes ważna pamietasz jak bylismy w górach ??" . Osobiscie uwazam ,że kobiety powiiny mieć zakaz wejścia na stadion jak w Iranie ;). Ja mecz traktuje nie tylko jako widowisko sportowe , ale relax , mozliwośc zapalenia lolka w spokoju i pogadania o pierdołach , w czym laska przeszkadza bo jak nie okazujesz jej zainteresowania to zaczynaja sie fochy.
A moja Pani sympatyzuje z gtsem, ale raczej teoretycznie:) Zywo interesuje sie losem Cracovii, poznala nazwiska pilkarzy, trenerow:) A jak widziala w jakim stanie jestem po odejsciu Gizy (ktora to wiadomosc spadla na mnie po sielankowych dniach, na zakupach) to juz na pewno wie, ze to duzo dla mnie znaczy:) I wcale jej to nie przeszkadza. Kazdy ma swoje pasje:)
.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)