Tak dla przypomnienia :
Skandal na stadionie Cracovii! Wisła grozi bojkotem!
Wisła Kraków skieruje oficjalny protest do PZPN i Ekstraklasa SA w związku z wydarzeniami na stadionie Cracovii podczas niedzielnego meczu - poinformowało Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
"Klub mistrza Polski zwróci się do federacji piłkarskiej o bezwzględne o ukaranie organizatora imprezy, podczas której zagrożone było bezpieczeństwo zawodników i trenerów Wisły" - czytamy w komunikacie prasowym.
Podczas rozgrzewki na murawie stadionu obecni byli kibice gospodarzy. - Jeden z nich demonstracyjnie pokazywał naszym zawodnikom nóż – mówi rzecznik prasowy Wisły, Jerzy Jurczyński. W trakcie meczu w stronę zawodników Wisły rzucane były monety, szklane butelki, baterie, bryły lodu. Jedna z nich trafiła trenera Dana Petrescu w bark. Powiadomiony o zdarzeniu sędzia techniczny spotkania nie podjął żadnych działań. W ciągu 90 minut spotkania notorycznie skandowano hasła wzywające do przemocy przeciwko klubowi gości, publicznie demonstrowano rasistowskie postawy wobec Brazylijczyka, Jeana Paulisty. Spiker prowadzący spotkanie nie podejmował żadnych interwencji oraz – wbrew przepisom PZPN – organizował doping. Wśród transparentów i symboli znieważających klub gości, na murawie obok reklam sponsora rozgrywek w drugiej połowie spotkania ustawiona była obcięta świńska głowa z emblematami Białej Gwiazdy.
Po zakończeniu meczu doszło do znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej zawodników i trenerów. W bezpośrednie otoczenie zespołu, przy biernej postawie służb porządkowych, zostali dopuszczeni agresywni kibice.
– W czasie poprzedniego meczu derby na stadionie Cracovii opluty i znieważony został jeden z dziennikarzy. Nikt nie reagował. Teraz agresja kibiców wymierzona była w naszych trenerów i zawodników. Bezczynność osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo rozgrywek jest przerażająca – mówi Jerzy Jurczyński, rzecznik Wisły Kraków.
Wisła będzie żądać ukarania organizatorów meczu oraz oficjalnego wyjaśnienie braku stanowczej reakcji delegatów i obserwatorów PZPN zobowiązanych do kontroli rozgrywek.
- Tolerowanie takich zachowań jest wyrazem akceptacji wobec negatywnych zjawisk towarzyszących meczom piłkarskim. Trzeba zdać sobie sprawę, że często są one niebezpieczną inspirację do kryminalnych zachowań poza stadionem – mówi Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy Wisły Kraków.
Jeśli nie zostaną poprawione warunki organizacyjne w kwestii bezpieczeństwa na stadionie przy ul. Kałuży, Wisła Kraków odmówi rozegrania kolejnych spotkań na obiekcie Cracovii.
Źródło: Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Rusko: zwiększyć karę dla Cracovii
Gazeta Wyborcza 07:08
Nie zamierzamy tolerować bandytyzmu na piłkarskich stadionach. Kary dla klubów, które nie potrafią zaprowadzić porządku na stadionach, będą bardziej surowe. Pamiętajmy, że organizatorzy odpowiadają za zdrowie i życie ludzi, którzy przyszli na stadion - mówi Gazecie Wyborczej prezes Ekstraklasy SA, Andrzej Rusko.
Właściciel Cracovii uważa, że kara nałożona na jego klub jest niewspółmierna do przewinienia.
Andrzej Rusko (prezes Ekstraklasy SA): Prywatnie uważam, że to najniższy wymiar kary, ale nie mogę ingerować w wyroki podejmowane przez Komisję Ligi Ekstraklasy SA. Mogę tylko dodać, że nie zamierzamy tolerować bandytyzmu na piłkarskich stadionach. Kary dla klubów, które nie potrafią zaprowadzić porządku na stadionach, będą bardziej surowe.
Co rozumie Pan przez stwierdzenie "kary będą bardziej surowe"?
- Ta uwaga dotyczy nie tylko Cracovii, ale wszystkich klubów. Jeśli takie sytuacje się powtórzą, zamkniemy stadion na znacznie dłużej niż dwa mecze. Istnieje też możliwość, że zespół zostanie wykluczony z rozgrywek.
(...) Filipiak twierdzi, że na innych stadionach też dochodziło do bandyckich ekscesów, ale tylko „Cracovia cierpi za miliony”.
- Liczę, że profesor Janusz Filipiak odwoła się od kary nałożonej na jego klub. A wtedy Polski Związek Piłki Nożnej wreszcie stanie na wysokości zadania i zwiększy karę nałożoną przez Ekstraklasę SA na Cracovię.
"Prezes Wisły Ludwik Miętta-Mikołajewicz, który chodzi na derby od sześćdziesięciu lat, mówi, że czegoś takiego jak w ostatnią niedzielę jeszcze nie
-
-
BRAWO ZARZAD!!!!!!!!! -oficjalne stanowisko
Ja Wam powiem jedno. Nie popieram tego co zrobił Jurczyński po derbach na Kałuży tak jak i ta część tych "kumatszych" kibiców Wisły, nie popieram tego co robicie teraz Wy. Wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami także na trybunach i zawsze będą "psy" ,"żydzi" zawsze będą płonąć barwy, zawsze ktoś czymś dostanie - to są derby.O co mi chodzi??? ano o to, że zarówno zwolennicy po stronie Wisły Jurczyńskiego po derbach na Kałuży, jak i osoby od Was popierające obecne działania zarządu, dali się wkrecić w donosicielską spiralę - taka prawda - a bo ten rzucił, kopnął, ten spalił szalik, ten powiedział "chuju" itp. Wszyscy dobrze wiemy, że tu i tu jest dokładnie tak samo. Ale wtedy działania naszych niby kibiców (nie wszystkich rzecz jasna), którzy podjudzali jeszcze, chcieli abyście zostali ukarani, tak jak i teraz działania niektórych z Was to po prostu donosicielstwo. Po raz kolejny pisze nie wrzucajcie Wy kibice wszystkich do jednego do worka, bo my nienaiwdzimy jurczysnkeigo może i bardziej niż wy, a szukaniem zdjęć szalików, szukaniem nagrań z dopingu nie uderzacie w klub,jurczyńskiego,miette i innych ubeków lecz uderzacie bezpośrednio w nas kibiców,w tych kibiców m.innymi dzięki którym mogliście na tych derbach być.Bo klub zostanie ukarany dostanie jakąś a kilkadziesiąt osób, albo i więcej będzie miało sprawy karne, szaliki, o bójki itp i Wy takimi działaniami się do tego przyczynicie. Żaden kibic Wisły z tych "zorientowanych w sprawach kibicowskich" słowa nie powiedział, ani nie zrobił by ukarać kogoś z Was - a co Wy teraz robicie - sami sobie odpowiedzcie.
P.S zmieniając temat z Jurczyńskim nie wygracie, tylko tak naprawdę jeszcze bardziej się wkopiecie - takie moje zdanie, obym się mylił
Jak wy to zaczeliscie, to trzeba podjac ta walke i skonczyc z waszym smiesznym klubikiem. Na derbach to moglismy byc dzieki Mieccie pewnie, jak pojechal do PZPNu z czyjas teczka i powiedzial"wicie rozumicie"...
Tsw - nie ma kumatosci, solidarnosci kibicowskiej jesli nas gazuja a z trybun leci jebac zydow skurwysynow wiselka .
To co mamy dać się oskarzyć o wszystko...
psss! idze, idze w kukurydze!
Poczytaj swoje forum, komentarze Wasze na onetach, Waszysch stronach...
.
Ci co mieli śpiewać odpowiednie rzeczy to czynili możesz posłuchać http://www.youtube.com/watch?v=Lbpz6YkkFKs
Jaką szopkę zginał jeden z kibiców??? czy jak zmarł kibic Arki Mari też tak mowiłeś???
Sram na wisłe i na waszą psią solidarność.
Idziemy po calosci i taka jest prawda. Don Felipe sie wnerwił i chowanie MKS-owej glowy w piasek sie skończyło. Ktos wygra ktos przegra, bo to gra o sumie zerowej. Tyle
Duzo to tego nie slychac, a bedac na sektorze slyszalem tylko "holota" i to co napisalem wyzej.
"Ci co mieli spiewac" tzn kto? Kto ma wiedziec ten wie, czy cos w tym stylu? Spadaj z tego forum
tsw boicie się zamknięcia stadjonu i tyle !!!!!!!!
Tsw - zginal bandyta, zabity przez innego bandyte. Kibicem to on byl, w ktorejs tam kolejnosci.
Tonący brzytwy się chwyta. Dzień po derbach i zapowiedzi domagania się przez Wisłę odszkodowania od MKS Cracovia SSA za zniszczenia dokonane na sektorze gości, klub z ul. Kałuży na łamach swojej strony internetowej domaga się kar dla naszego klubu za "skandaliczną organizację derbów".
Treść oświadczenia Cracovii skonfrontowaliśmy z informacjami posiadanymi przez nas oraz podanymi przez przedstawicieli naszego klubu.
"Zarząd MKS Cracovia SSA uważa organizację derbów za skandaliczną. Przedstawiciele MKS Cracovia SSA, w tym Zarząd oraz Członkowie Rady Nadzorczej Spółki, zostali ulokowani na stadionie poza trybuną VIP. W stronę prezesa i zarządu Cracovii przez cały mecz i po meczu rzucano wyzwiskami."
Nie potrafimy określić czy miały miejsce wyzwiska pod adresem prezesa Janusza Filipiaka i zarządu Cracovii. Słyszeliśmy głosy oburzenia tłumu, gdy pseudofani Cracovii niszczyli sektor gości oraz zdania "Filipiak, zapłacisz nam za to". Przed, podczas i po meczu kilkakrotnie mijaliśmy prezesa Filipiaka i osoby z otoczenia Cracovii i nie widzieliśmy, by spotykały się one z wrogą reakcją osób z sąsiedztwa. Co do zarzutu z drugiego cytowanego zdania - najwyraźniej prezes Filipiak nie wie, gdzie siedział. Na publikowanym przez nas zdjęciu widać, że zasiada on na jednym z najlepszych miejsc w loży VIP.
"Wydarzenia w drugiej połowie meczu na sektorze Cracovii noszą znamiona prowokacji. W trakcie drugiej połowy meczu kibice Wisły podpalili szaliki Cracovii, a zaraz potem organizatorzy podjęli niezrozumiałą decyzję o wprowadzeniu ochroniarzy na sektor Cracovii i użyciu gazu. Wśród kibicow Cracovii były kobiety i dzieci. Wprowadzenie przez organizatorów meczu ochrony z gazem na sektor kibiców Cracovii nie znajdowalo uzasadnienia w wydarzeniach, które miały wówczas miejsce na tym sektorze."
Trudno polemizować z zarzutem o spaleniu barw Cracovii na początku drugiej połowy spotkania. Wyjaśniono jednak powody braku interwencji w w/w sytuacji. Szale zostały wywieszone na płocie, od strony widowni, zatem ich ugaszenie wymagało wejścia na widownię. Obawiając się zamieszek na trybunie zrezygnowano z tego. Wtargnięcie służb ochrony na trybunę C było utrudnione również z powodu konieczności utrzymywania strefy buforowej na trybunie E.
- Wisła zrobiła wszystko, by nie pozwolić na wniesienie na stadion szali w barwach Cracovii. Żaden szal nie został wniesiony przez bramki wejściowe - tłumaczy odpowiedzialny za bezpieczeństwo na stadionie Wisły Jerzy Jurczyński. - Niestety, przed meczem ponad 150 osób zaatakowało służby ochrony sektora C od strony ul. Reymana. Wtedy przerzucone zostały worki z szalikami Cracovii.
- Ochrona interweniowała nie tylko wobec pseudokibiców Cracovii, ale także w sektorze Wisły - E4 - odpiera kolejny zarzut wiceprezes Jurczyński, informując również o okolicznościach akcji policji w sektorze gości. - Kibice Cracovii zbierali się w dole trybuny, przy blachach zabezpieczających, zaczęli gromadzić kamienie i rzucać je w kierunku naszych kibiców na sektorach A i E. Zaczynały latać coraz większe kamienie, co stwarzało zagrożenie. Wtedy policja zdecydowała się "przesunąć" pseudokibiców Cracovii do góry.
"Jednym ze stałych elementów dopingu kibiców Wisły były hasła nawołujące do ?gazowania żydów? oraz inne rasistowskie i wulgarne przyśpiewki, z których większość miała antysemicki charakter. Spiker spotkania w ogóle nie reagował na takie zachowanie kibiców Wisły, choć do tego zobowiązuje go regulamin i zajmował się wręcz organizacją tak prowadzonego dopingu. Efektem rosnącej agresji była regularna wojna, którą toczyli kibice Wisły z policją podczas pierwszych czterdziestu pięciu minut spotkania na sektorze E."
Przedstawiciele Cracovii po raz kolejny wykorzystują istnienie niepochlebnych przydomków obu klubów: Cracovii - "Żydów" i Wisły - "Psów". Gdy więc fani Cracovii krzynęli "Cracovia - łowcy psów" czy "J**ć Wisłę i policję - Cracovia" są to tylko obelgi, gdy zaś z sektorów wiślackich płynęło "J** żydów sk***ów - Wisełka" - jest to antysemityzm, tak karany przez władze PZPN i UEFA.
Okrzyków obrażających Cracovię nie brakowało, natomiast tych namawiających do "gazowania żydów" nie słyszeliśmy - jeśli więc były takowe, stanowiły margines. Absolutnie zrozumieć nie można zarzutu o "organizację tak prowadzonego dopingu" przez spikera - przedstawiciele Cracovii nie sprecyzowali zarzutu. Czy reakcje spikera były właściwe - wyjaśni protokół obserwatora meczu.
"Podarowany przez piłkarzy Cracovii proporzec klubowy zaraz po rozpoczęciu spotkania został ostentacyjnie rzucony na ziemię przez piłkarzy Wisły koło ich ławki i tam przeleżał całe spotkanie, co widać na zdjęciach."
Nie dysponujemy niestety zdjęciami potwierdzającymi ten fakt, w naszej galerii znaleźć można natomiast fotografię uwidoczniajającą proporzec Cracovii leżący na krzesełku ławki rezerwowych. Ufamy, że Cracovia opublikuje zdjęcia celowo, ostentacyjnie rzucanego na ziemię proporca. Jeśli taki fakt miał miejsce - naszym gościom należą się przeprosiny, a osobie odpowiedzialnej - kara.
"W trakcie meczu w stronę zawodników Cracovii rzucane były monety, szklane butelki. Elementy rozbitej obudowy boksu zraniły trenera Ćmikiewicza. Powiadomiony o tym zdarzeniu sędzia techniczny spotkania nie podjął żadnych działań. Osoba, która spowodowała obrażenia u trenera Cracovii znajdowała się od początku spotkania w pobliżu loży honorowej. Nie niepokojona przez nikogo od pierwszej minuty wyzywała szkoleniowców oraz zawodników rezerwowych Cracovii. Spotykało się to z aplauzem widowni oraz całkowitą biernością służb ochrony organizatora zawodów. Ochroniarz nie próbował nawet wylegitymować tej osoby, nie mówiąc nawet o jej zatrzymaniu i wyprowadzeniu ze stadionu. Warto zaznaczyć, że kierownik d/s bezpieczeństwa Wisły Jerzy Jurczyński o całym zdarzeniu dowiedział się dopiero w godzinę po zakończeniu meczu, na spotkaniu z delegatem PZPN."
Informowaliśmy już o tej sprawie wcześniej. Według naszych informacji trener Ćmikiewicz został skaleczony kawałkiem pleksiglasu rozbitej pięścią obudowy ławki rezerwowych Cracovii. Mimo interwencji ochrony osobie, która naruszyła nietykalność cielesną asystenta pierwszego trenera "Pasów" udało się uciec, jednak klub na podstawie zdjęć zidentyfikował ją. W najbliższym czasie możemy spodziewać się zakazu stadionowego dla tej osoby - trzymamy nasz klub za słowo.
- Ochrona, która nie dopilnowała porządku przy ławce rezerwowych gości zostanie zmieniona - mówi wiceprezes Wisły Jerzy Jurczyński, zapewniając wzmocnienie zabezpieczenia tej strefy naszego stadionu.
Dowiedzieliśmy się, że z sektora Wisły na boisko rzucona została jedna szklana butelka. Być może rzucono również kilka monet - z naszych stanowisk nie widzieliśmy tego. Z relacji naocznych świadków wiemy natomiast o rzucanej na boisko niewielkiej ilości zapalniczek z... sektora gości. Nie można tego porównać z lawiną śnieżek i lodu podczas wiosennych derbów na stadionie przy ul. Kałuży.
"Po zakończeniu meczu doszło do znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej zawodników i trenerów. W bezpośrednie otoczenie zespołu, przy biernej postawie służb porządkowych, zostali dopuszczeni agresywni kibice."
Na podstawie tego, co widzieliśmy po meczu, stwierdzamy, że zdania te są absolutnym kłamstwem. Może jednak przedstawiciele Cracovii będą w stanie udowodnić swoje słowa? Dokładnie widzieliśmy, że pod koniec meczu dookoła boiska pojawiły się dodatkowe służby ochrony zabezpieczające przed wtargnięciem na murawę. - W pobliże murawy w trakcie meczu przedostała się tylko jedna osoba. Miało to miejsce w pierwszej połowie, w pobliżu narożnika boiska na styku sektorów C i E - informuje Jerzy Jurczyński. - Została "zgarnięta" po 10 sekundach - uzupełnił.
"Zarząd MKS Cracovia SSA żąda od Ekstraklasy podjęcia radykalnych kroków w kierunku surowego ukarania organizatorów spotkania derbowego. Chcemy przypomnieć, że za znacznie spokojniejsze spotkanie derbowe na wiosnę tego roku, Cracovii zamknięto stadion na dwie kolejki. Wysyłamy w tej sprawie oficjalne pismo do Ekstraklasy, aby skończyć wreszcie z hipokryzją."
Dalej Cracovia zwraca uwagę na nierówne traktowanie obu klubów przez Ekstraklasa S.A., informuje o "bezpardonowych atakach Cracovii przez członków zarządu Wisły", przypomina wydarzenia z końcówki zeszłego sezonu gdy na naszym stadionie pobito piłkarza Arki Gdynia. "Będziemy domagać się od spółki Ekstraklasa S.A. surowego ukarania Wisła SSA za bezprzykładnie złą organizację derbów. Nie kieruje nami chęć odwetu. Przez ponad rok w milczeniu znosiliśmy pomówienia i upokorzenia. Wyrażamy po prostu obawę, że w warunkach niejednakowego traktowania klubów, doprowadzenie do spokoju na polskich stadionach nie będzie możliwe."
Co ciekawe, dzień po derbach zranienie II trenera Cracovii jest tematem numer jeden na stronie cracovia.pasy.net, która zapomina o laniu, jakie piłkarze Wisły spuścili graczom "Pasów" w Derbach Stulecia. "O tym, że stadion Wisły Kraków jest jednym z najniebezpieczniejszych obiektów sportowych w tej części świata wiadomo nie od dziś." - czytamy. Wypominana jest historia z Dino Baggio, "brutalnego pobicia piłkarzy..." (teraz już liczba mnoga :) - przyp. red.) "...przez sfory kibiców Wisły Kraków" (na boisko wbiegło około tysiąca osób, z których 2-3 uderzyło zawodników Arki - przyp. red.). "Mimo tak dramatycznych doświadczeń i mimo dziesiątków milionów złotych publicznych pieniędzy wpompowanych w rozbudowę stadionu Wisły Kraków piłkarze i trenerzy drużyn przyjezdnych, nadal z narażeniem życia i zdrowia rozgrywają mecze na stadionie przy ul. Reymonta." - czytamy dalej.
Trudno stać z boku czytając ohydne, "goebelsowskie" paszkwile pasiastych mediów. To władze Wisły narażając się na nieprzyjemności ze strony dużej strony kibiców swojego klubu, zaryzykowały kontrowersyjną akcję mającą na celu nie wpuszczanie na nasz stadion osób pod wpływem narkotyków. To na naszym stadionie działacze Cracovii mogą swobodnie poruszać się w szaliku klubowym po loży vipów i kawiarni klubowej nie obawiając się bezpośrednich gróźb pod swoim adresem. To przy Reymonta przedstawiciele redakcji "Teraz Pasy" i innych mediów związanych z Cracovią mogą liczyć na cieplarniane warunki pracy otrzymując wygodne (w miarę posiadanych warunków) miejsca w loży prasowej "za szybą". To na stadion Wisły wpuszczono 750 kibiców Cracovii, a Wisła była jedną ze stron wspierających zniesienie zakazu stadionowego dla nich na derby stulecia. Jak się to skończyło, widzieliśmy wczoraj - 75 wyrwanych krzesełek i ranny ochroniarz/policjant.
To na stadionie Cracovii wyzywano przedstawicieli naszej redakcji, zastraszano dziennikarza Rzeczpospolitej i kilku innych tytułów prasowych. To na stadionie Cracovii obrzucano kulami śniegu, lodem i innymi przedmiotami ławkę rezerwowych Wisły gdy jej trenerem był Dan Petrescu. To prezes Cracovii jest zwolennikiem palenia barw klubowych drużyny rywala i ułatwia te działania pseudokibicom swojego klubu - do czego otwarcie się przyznaje.
Skandaliczne wydarzenia na stadionach Wisły i Cracovii to fakt. Problem jednak w tym, że tylko Wisła stara się coś z tym zrobić. Niedociągnięcia przy Reymonta mogą wypominać zwykli kibice Wisły, przedstawiciele PZPN, postronni obserwatorzy, ale na pewno nie przedstawiciele Cracovii! Twierdzimy tak, będąc naocznymi obserwatorami wszystkich meczów derbowych w ostatnich trzech latach. Prawda jest niestety taka, pasiaści "żurnaliści", że w porównaniu ze "stadionem" przy ul. Kałuży obiekt Wisły to standard Premiership, a działania władz naszego klubu zmierzające do poprawienia bezpieczeństwa są dziesięć razy bardziej widoczne niż po Waszej stronie Błoń. Zamiast więc prowadzić obłudną grę zróbcie wreszcie coś, by wyeliminować hołotę z Waszego "kurnika".
Oświadczenie Cracovii i paszkwile "pasiastej propagandy" to próba odwrócenia odpowiedzialności za zdemolowanie sektora gości na stadionie Wisły. Niestety, wygląda na to, że władze "Pasów" miały w tym względzie spore zasługi. Szczegółów możemy spodziewać się po oświadczeniach naszego klubu, który na razie oficjalnie nie zajmuje głosu w temacie sobotnich derbów.
[b]WISLAKRAKOW.COM[/b]
.
"To prezes Cracovii jest zwolennikiem palenia barw klubowych drużyny rywala i ułatwia te działania pseudokibicom swojego klubu - do czego otwarcie się przyznaje." - za te slowa,ktos kto pisal ten text moglby poniesc kare ... Psiury wycieraja sobie gebe naszym zarzadem.
Co to jest standard Premiership ? Nie widzialem,zeby w Premiership ktos rzucal nozem, bil pilkarzy, palil szaliki, walczyl z ochrona, wnosil noze na stadion...
Trener Ćmikiewicz nie został zraniony tylko skaleczony,a może sam się skaleczył, ale nie w głowe tylko w palec i nie na stadionie tylko w domu jak obierał ziemniaki.A butelkę rzucono tylko dlatego,ze inteligentny kibic Wisły zastosował sie do instrukcji na odwrocie gdzie jest pokazane ,ze po opróżnieniu nalezy opakowanie wyrzycić i tak poprostu uczynił, i tak dalej bleee,bleee,bleee mistrzostwo ubecko -wiślackiej propagandy.Bo czym są monety w stosunku do kawałków lodu i jak można obwiniać klub za 3 !!!!! kibiców ,którzy pobili piłkarzy Arki na murawie ,bo pozostałych 997 wbiegło ,aby sobie pospacerować po murawie,zamienić pare zdań z ochroniarzami, troche popozować do zdjęc itp.Neleży też nagrodzić służby porządkowe ,które zapobiegły tragedii nie reagując na płonące szaliki i koszulki Cracovii co nie było oczywiście żadna prowokacją ,tak samo jak antysemickie wyzwiska ,które wpisują się w wielopokoleniową tradycję dopingu na stadionie Wisły.
Wstrętna Cracovia ,wstrętna Parma i D Bagio, wstętna Arka i jej piłkarze,wstrętne Blacburn i UEFA ,które pod wpływem jakiś niezrozumiałych emocji widzą rzeczy ,których nie ma ,szkalując klub ,którego kibice i działacze to uosobienie wszelkich możliwych cnut.
"Szale zostały wywieszone na płocie, od strony widowni, zatem ich ugaszenie wymagało wejścia na widownię"
Ja pierdole
To oni tam mają przerąbane... Skoro z nikąd pomocy w razie potrzeby bo "wejść trzeba"... A pozat tym oni mają kraty z betonu i nieprzepuszczaja wody... A wieszali je na kratach 3 sekundy...
Ja się nie czepiam to JJ zaczął wszystko...
..
Poblem w tym że pan juruś sie za bardzo wylansował w mediach i takie apele jak ten trafią jedynie do zainteresowanych.Przecietny telewidz usłyszy jedynie o wyrwanych kszesełkach i wspaniałym dopongu psiarskich.Niestety ale lata zaniedbań w kwestii prezentowania swojego wizerunku w takich momenatch wychodzą
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)