ciekawostka niemal przyrodnicza - a może ichtiologiczna:
otwórz stronę
http://www.ssapogon.pl/
zobaczysz komunikat:
"Strona SSA Pogoń Szczecin została czasowo wyłączona.
Czasowo wyłączona została również poczta elektroniczna"
-
-
Co slychac u rywali
Amica Wronki - Prokom Arka Gdynia 3:1 (1:0)
gesi
Prokom Arka Gdynia, z siedmioma nowymi zawodnikami w wyjściowym składzie, przegrał sparingowy mecz z Amicą Wronki. Honorową bramkę strzelił wracający do Gdyni po rocznej przerwie Sławomir Kułyk
Mecz rozegrano w sobotę o godz. 19 na bocznym boisku Amiki, a dla piłkarzy z Wronek było to już drugie spotkanie tego dnia. Kilka godzin wcześniej grali bowiem z Górnikiem Polkowice i wygrali 2:0. - W obu meczach Amica przyjęła inną taktykę. Z Górnikiem wystawiła najlepszą obronę, skupiała się głównie na defensywie. Natomiast z nami eksperymentowała w obronie, ale grała silną pomocą i atakiem - mówi "Gazecie" trener Arki Marek Kusto.
W pierwszej jedenastce Arki pojawiło się aż siedmiu nowych piłkarzy, z rezerwy wszedł jeszcze ósmy Krzysztof Kukulski. Całe spotkanie rozegrali jedynie Łukasz Kowalski, Łukasz Stasiuk i Sławomir Kułyk. Trener Kusto już tradycyjnie nie chciał nikogo wyróżnić. Zapytany, czy Stasiuk może wypełnić, po Jacku Fojnie, lukę na lewej pomocy, odpowiedział: - Może nam się przydać.
Honorową bramkę dla Arki (na 1:1) strzelił głową Kułyk, który wykorzystał dośrodkowanie Marcina Pudysiaka. - To była ładna bramka, tak jak wszystkie inne, które padły w tym spotkaniu - mówi Kusto.
Zaraz po meczu gdynianie pojechali na obóz do Świeradowa, gdzie będą do 16 lipca.
Wiadomo już, że w pierwszych meczach drużynie nie będzie mógł pomóc obrońca Robert Bubnowicz, który musi się poddać operacji kolana i do gry wróci dopiero na początku września.
Amica Wronki 3 (1)
Prokom Arka Gdynia 1 (0)
BRAMKI
Amica: Sobociński (30., 78.), Burkhardt (75.)
Arka: Kułyk (51.)
Arka: Chamera (46. Stanik, 73. Wesołowski) - Serocki (46. Kupcewicz), Kowalski, Woroniecki (73. Pawlicki), Siara (46. Stencel) - Smarzyński (46. Pudysiak), Stasiuk, Toborek (46. Ulanowski), Murawski (46. Kozłowski) - Podstawek (46. Kukulski), Kułyk
i tylko pytanie: czy zmieniono nazwę naszym przyjaciołom? przecież mimo, że prokom dawał (bądź udawał, że daje) jakąś kasę, to jeszcze w ubiegłym sezonie była tylko ARKA ....
wnerwia mnie ta sprawa ze Śląskiem i Zagłębiem. Nie powinno być takiego tematu. Jak Widzew i Polar spadają do awansować powinny kolejne zespoły w słabszej lidze a nie taki cyrk. Co to za debilizm? To może zapłaćmy komu trzeba i też wskoczymy do I ligi już teraz? Co oni tam wyprawiają to jest sport? To po jakiego diabła grać w piłke?
Jesteśmy ARKA PROKOM GDYNIA , nic sie nie zmieniło od co najmniej dwóch lat kiedy to nazwa sponsora pojawiła sie przy nazwie klubu. Być może niektóre gazety wzięły przykład z druzyny koszykarskiej z Sopotu gdzie nazwa sponsora jest na pierwszym miejscu : Prokom Trefl Sopot. W naszym przypadku prawidłowa nazwa klubu brzmi ARKA PROKOM GDYNIA.
A tak wogóle nie mamy jeszcze zakontraktowanego bramkarza i robi sie troche nerwowo w obsadzie tej pozycji. Jest kilka nazwisk , ale z każdym z nich wiążą sie jakieś komplikacje ( czyt. obowiązujące kontrakty )
W meczu z Amika ostatnie 15 minut bronił słabiutki ( bardzo ) bramkarz i zaraz po wejściu do bramki wpuścił dwa gole.
CRACOVIA PASY Z ARECZKĄ DO EKSTRAKLASY
Warszawski zaciąg do Błękitnych Stargard
mpr
PIŁKA NOŻNA. Kilkunastu piłkarzy będzie sprawdzonych przez Jerzego Engela pod kątem wzmocnienia beniaminka II ligii
Jak się można było spodziewać, trener Jerzy Engel jr sprowadza do Błękitnych Stargard zawodników dobrze mu znanych ze stolicy.
We wtorek z zespołem beniaminka II ligi trenowali dwaj zawodnicy ze stołecznych klubów. 21 letni Łukasz Mierzejewski to napastnik warszawskiej Legii, mający na koncie 13 występów w ekstraklasie i jednego zdobytego gola (uzyskał prowadzenie na 1:0 dla Legii w meczu Legia - Śląsk Wrocław 3:4). Dwa lata temu z kadrą U-18 zdobył tytuł mistrza Europy. Dziesięć lat starszy od niego Piotr Soczewka grał ostatnio w Górniku Łęczna, ale jako zawodnik Petrochemii, a potem Orlenu Płock, w którym wystąpił w 61 meczach ekstraklasy. Strzelił w nich cztery gole, pierwszego 17 września 1994 r. w meczu Petrochemia - Stal Stalowa Wola wygranym przez płocczan 1:0.
- W pierwszych zajęciach uczestniczyło dwóch zawodników ze szkoły piłkarskiej w Szamotułach oraz po jednym z Warmii Grajewo, Pogoni Świebodzin i Wybrzeża Rewal - mówi Dariusz Czaczyk, rzecznik prasowy klubu. - Nazwiska na razie są sprawą drugorzędną, bo w ciągu najbliższych dni przyjedzie na testy jeszcze kilkunastu zawodników.
Do 14 lipca szkoleniowcy chcą wyłonić 20-osobową kadrę, która pojedzie na dziesięciodniowy obóz do Ognicy pod Dobrzanami.
Wcześniej, bo już w najbliższą sobotę, Błękitni zagrają pierwszy sparing, prawdopodobnie z Unią Janikowo. Drużyna trenuje dwa razy dziennie pod okiem duetu trenerskiego Jerzy Engel - Lech Ojrzyński.
Z ubiegłorocznego składu ubyli: Sylwester Kawczyński (do Polonii Słubice - beniaminek III ligi) oraz Piotr Rast - szuka klubu.
- W trakcie załatwiania jest licencja na występy w II lidze - mówi Czaczyk. - We wtorek stadion wizytowali przedstawiciele PZPN-u, wcześniej była policja. W sobotę na teren obiektu wejdzie ekipa, która przystosuje go do drugoligowych wymogów. Ma być m.in. zbudowana klatka dla kibiców przyjezdnych, wyjścia awaryjne, zaznaczona numeracja sektorów oraz loża VIP-ów.
W sparingowym meczu drużyn drugoligowych GKS Bełchatów zremisował z Ruchem Chorzów 1:1 (1:1). Bramki: dla GKS - Dariusz Pawlusiński (10); dla Ruchu - Adam Maślarz (15).
za: www.pzpn.com.pl
Piłkarze drugoligowej Ceramiki Opoczno pokonali w meczu sparingowym spadkowicza z ekstraklasy - KSZO Ostrowiec 3:2 (1:1). Bramki: dla Ceramiki - Marcin Kaczmarek (9), Tomasz Feliksiak (55), Michał Łochowski (67); dla KSZO - Grzegorz Sykuła (43), Robert Ciekalski (68).
za: www.pzpn.com.pl
Kolejny zwrot w aferze barażowej. Garbarnia wyceniła swoje szkody na półtora miliona złotych i teraz do sądu pozywa prezesa Świtu! Szefowie Garbarni Szczakowianki nie zamierzają pozostawać w defensywie i wyliczyli swoje szkody moralne oraz straty finansowe - poinformował "Przegląd Sportowy".
Obliczyli je na 1,5 miliona złotych i takiej kwoty zamierzają się domagać w sądzie cywilnym od prezesa klubu z Nowego Dworu, Wojciecha Szymańskiego. A więc mamy kolejny zwrot w aferze korupcyjnej, która badana była wczoraj w Katowicach.
Komisja śledcza PZPN, którą na sesji wyjazdowej reprezentowali przedstawiciele Wydziału Dyscypliny: Marek Najder (przewodniczący), Zygmunt Stachura i Sylwester Giszczak, przed południem przesłuchała członków zarządu Garbarni Szczakowianki. Najpierw przez półtorej godziny odpowiadał na pytania prezes Tadeusz Fudała, później zaproszono dyrektora klubu, Jerzego Frenkla, zaś "na deser" zostawiono wiceprezesa Piotra Wronę. - Po tym wszystkim zastanawiam się, czy nie zrezygnować z zajmowanej funkcji - przyznał ten ostatni, zanim wszedł do pokoju komisji śledczej. - To nie było przesłuchanie tylko wysłuchanie - stwierdził Najder. - To nie jest tak, że PZPN zrzuca na prokuraturę całą sprawę, tylko przy głębszej analizie związek nie ma wystarczających instrumentów prawnych. A takie ma prokuratura. Sądząc po dokumentach, które wcześniej dostaliśmy, coś jest na rzeczy. My nie znamy jednak nazwisk tych dwóch piłkarzy, którzy złożyli notarialne zeznania. Może szef wydziału je zna?
Rozwiązanie jest jedno wyp...... garbarnie do 4 ligi i zdyskwalifikować dożywotnio działaczy garbarni i p.... łapowników ze świtu
Konflikt czterech piłkarzy Zagłębia z działaczami
Dariusz Kopeć 09-07-2003, ostatnia aktualizacja 09-07-2003 20:08
PIŁKA NOŻNA. Wydział Gier PZPN-u odrzucił prośbę działaczy Zagłębia Lubin o rozwiązanie kontraktów z czterema piłkarzami klubu - B. Zającem, Andruszczakiem, Krupskim, Moskalewiczem. - Nie można rozwiązać umowy z piłkarzem tylko dlatego, że puścił bramkę czy krzywo kopnął piłkę - tłumaczy Michał Kocięba, rzecznik PZPN-u.
Zawodnicy Zagłębia Artur Andruszczak, Bogdan Zając, Olgierd Moskalewicz oraz bramkarz Jarosław Krupski przed tym sezonem przyszli do lubińskiego zespołu. Działacze Zagłębia podpisali z nimi lukratywne, długoterminowe kontrakty. Dziś chcą je rozwiązać. Są niezadowoleni z gry zawodników, którzy według nich mieli duży wkład w spadek zespołu do drugiej ligi. W tej sprawie zwrócili się do Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Mamy pretensje o zaangażowanie w grę w sezonie tych czterech graczy, dlatego wystąpiliśmy do PZPN-u o rozwiązanie z nimi umów - tłumaczy dyrektor sportowy Zagłębia Lubin Janusz Kubot.
Ta argumentacja nie przekonała jednak członków Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej, którzy odrzucili wniosek lubińskich działaczy.
- To, że ktoś grał słabo, że puścił bramkę, krzywo kopnął piłkę, to nie powód, żeby z nim od razu rozwiązywać kontrakt - obrazowo tłumaczy rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Kocięba. - Związek musi dbać o przestrzeganie umów z piłkarzami, a działacze powinni wcześniej pomyśleć, co i z kim podpisują - dodaje.
Rzecznik PZPN-u przyznaje, że istnieje taki przepis prawa, który umożliwia działaczom klubu zwrócenie się do związku o rozwiązanie kontraktu.
- Kontrakt z zawodnikiem można rozwiązać wówczas, jeśli udowodni mu się, że nieprofesjonalnie podchodził do zawodu - mówi Kocięba. - Jeśli na przykład klub wykaże, że dany piłkarz w trakcie sezonu stał się alkoholikiem, to wówczas jest podstawa do rozwiązania umowy z takim graczem.
Zagłębie ma prawo odwołania się od tej decyzji do Najwyższej Komisji Odwoławczej, jednak Kocięba nie sądzi, aby prawo było po stronie lubińskich działaczy.
- Nie wiem, co postanowi Komisja Odwoławcza, ale według mnie, aby działacze Zagłębie dopięli swego, musieliby przedstawić zupełnie nowe argumenty - wyjaśnia Kocięba.
Działacze lubińskiego klubu nie wiedzą jeszcze, czy będą odwoływać się od tej decyzji. Na pewno będą chcieli rozwiązać umowy z piłkarzami.
- Zawodnicy i działacze chcą rozwiązania kontraktów. Będziemy dalej rozmawiać i mam nadzieję, że dojdziemy w tej sprawie do kompromisu - mówi Janusz Kubot.
Nie wiadomo jednak, czy ten kompromis uda się znaleźć. Na razie obie strony nie mogą się dogadać. - Warunki, na mocy których klub chce ze mną rozwiązać kontrakt, mnie nie satysfakcjonują i na razie wciąż jestem piłkarzem Zagłębia - komentuje Olgierd Moskalewicz. Piłkarz jeszcze przez dwa lata ma ważny kontrakt z lubińskim zespołem. Ważną umowę jeszcze na rok czasu ma także Artur Andruszczak. Piłkarz również nie zgadza się na rozwiązanie umowy na warunkach przedstawionych przez działaczy klubu. Deklaruje nawet chęć dalszej gry w Lubinie.
- Chciałbym do końca wypełnić swój kontrakt. Na pewno czuję się winny tego, że klub spadł do II ligi, ale cały zespół grał słabo. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym sezonie i wrócić do I ligi - komentuje Andruszczak. Na razie Andruszczak, Moskalewicz wraz z Jarosławem Krupskim oraz Bogdanem Zającem trenują w Lubinie, choć zajęcia z nimi nie prowadzi aktualny szkoleniowiec Zagłębia Adam Topolski.
- Jesteśmy odsunięci od zespołu i trenujemy w takiej specjalnej grupce pod kierunkiem trenera Wiesława Wojny - wyjaśnia Moskalewicz.
Jarosław Krupski
bramkarz Zagłębia Lubin
Na dziś jestem piłkarzem Zagłębia, bo wiąże mnie z tym klubem jeszcze roczny kontrakt. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy chcę grać w Lubinie w przyszłym sezonie. Na razie trenuję z zespołem, a co będzie dalej, to czas pokaże.
Bogdan Zając
obrońca Zagłębia Lubin
Warunki rozwiązania umowy przez klub są dla mnie nie do przyjęcia. Uważam, że dobrze wypełniam kontrakt z klubem, który obowiązuje mnie jeszcze przez dwa lata. Nie wiem, czy będę dalej grać w Zagłębiu. Na razie klub uniemożliwia mi treningi z pierwszym zespołem.
Piotrcovia Piotrków (Pogoń Szczecin) w Dębicy
lis 10-07-2003, ostatnia aktualizacja 10-07-2003 17:23
PIŁKA NOŻNA. Pierwszy sparing podopieczni Bogusława Baniaka mają za sobą. Przegrali nie z byle kim, bo z Wisłą Kraków. W sobotę kolejne dwa.
W składzie Piotrcovii (Pogoni) może być mniej szczecińskich piłkarzy, niż to zapowiadali szkoleniowcy i działacze. Za to sztab szkoleniowo-organizacyjno-medyczny będzie miał nasze korzenie.
Od kilku dni zespół Piotrcovii (używamy tej nazwy dla odróżnienia dwóch Pogoni: należącej do Lesa Gondora oraz piotrkowskiej) przebywa na obozie w Dębicy. Zameldował się w ośrodku jako Piotrcovia, ale już od dwóch dni prosi, by nazywać ją Pogonią. Trochę to zagmatwane, ale wkrótce cały galimatias powinien być zakończony. Gondor raczej nie przystąpi do rozgrywek II ligi, więc w Szczecinie pozostanie tylko jedna Pogoń (ta piotrkowska). Nawet w środę, gdy rozegrano sparing z Wisłą Kraków, trener mistrzów Polski ciągle powtarzał, że grał z Piotrcovią. Dziennikarze używali podwójnej nazwy: Piotrcovia/Pogoń. I wydaje się, że jeszcze długo to rozwiązanie będzie funkcjonować w polskich mediach.
W planach zespołu są jeszcze sparingi ze Stalą Rzeszów (sobota), Jagiellonią Białystok i Tłokami Gorzyce (wtorek) oraz Cracovią Kraków (czwartek). W przyszły piątek zespół ma zameldować się w Szczecinie.
- Zaraz po powrocie piłkarze zamieszkają w wynajmowanych mieszkaniach. Ci, którzy będą kaprysić, parę dni spędzą w hotelach - mówi Ryszard Mizak, kierownik Piotrcovii (Pogoni).
Szczeciński trener Bogusław Baniak w czwartek przywitał i przedstawił drużynie nowego masera. Będzie nim Dariusz Dalke związany przez wiele lat ze starą Pogonią. Pomagać mu będzie Stanisław Mazuro, ale ten do Dębicy nie pojedzie. Jest już tam Zbigniew Długosz, który zajmie się szkoleniem bramkarzy.
W czwartek pierwszy raz z zespołem trenował Maciej Kaczorowski. Wcześniej przebywał na testach w GKS-ie Bełchatów, ale zaproponowano mu niski kontrakt. Z innych eksportowców w planach wzmocnienia zespołu jest Radosław Biliński (na zdjęciu).
- Działacze z nim rozmawiają, ale nie wiadomo, co z tego wyniknie - przyznaje Mizak.
A inni piłkarze związani z Pogonią? Marek Walburg chciałby, ale nikt mu nie proponował; Robert Dymkowski - przebywa w Szwajcarii i wolałby grać na Zachodzie; Tomasz Radziwon i Piotr Kluzek - są na testach w Cracovii; Dariusz Szubert - nie wiadomo gdzie przebywa.
- Trudno nam jest teraz zatrudnić szczecińskich piłkarzy z nazwiskiem. Łatwiej będzie, gdy awansujemy do I ligi - wybiega w przyszłość Marek Łopiński, dyrektor klubu.
Sylwester Wyłupski w Arce Gdynia
gesi 10-07-2003, ostatnia aktualizacja 10-07-2003 15:10
Sylwester Wyłupski już na pewno będzie pierwszym bramkarzem Prokomu Arka Gdynia w nowym sezonie. Gdyński klub wypożyczył go na rok z Wisły Płock.
Wyłupski jeszcze przez dwa lata ma ważny kontrakt w Płocku, ale od pewnego czasu wiadomo było, że w przyszłym sezonie w Wiśle nie zagra. Nie pojechał nawet z drużyną na zgrupowanie do Zakopanego. Arka starała się o tego bramkarza, choć prezes Jacek Milewski nie ukrywał, że w pierwszej kolejności chce pochodzącego z Gdyni Jarosława Krupskiego. Krupski ma jednak duże kłopoty z rozwiązaniem kontraktu z Zagłębiem Lubin, a w Gdyni nie chcieli już dłużej czekać. W środę uzgodniono więc z Wisłą Płock warunki wypożyczenia Wyłupskiego i to właśnie on w przyszłym sezonie stanie w bramce Arki.
- Trochę żałuję, że nie zagra u nas Krupski, przecież to piłkarz z tego miasta, który wróciłby do swojego klubu. Wyłupski też ma swoje atuty. Jest młodszy i bardziej perspektywiczny - powiedział Milewski.
Beniaminek drugiej ligi Piast Gliwice rozegrał w Częstochowie spotkanie sparingowe z tamtejszym czwartoligowym Rakowem remisując 1:1 (1:0). Bramki: dla Piasta - Łukasz Pachelski (8), dla Rakowa - Kamil Suliński (88).
za: www.pzpn.com.pl
Prezes Widzewa rozważa połączenie z Ceramiką
Prezes Widzewa Łódź Witold Skrzydlewski rozważa możliwość połączenia stowarzyszenia RTS Widzew z drugoligową Ceramiką Opoczno i ogłoszenia upadłości spółki SPN Widzew SSA.
Zdaniem Skrzydlewskiego, jest to plan awaryjny na wypadek, gdyby Widzewowi nie udało się otrzymać licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej na grę w ekstraklasie.
- Ta możliwość jest brana pod uwagę. Gdybyśmy połączyli się z Ceramiką, to funkcjonowalibyśmy bez obecnych długów spółki. Jest to jednak plan rezerwowy, ponieważ najbardziej zależy nam na ratowaniu pierwszoligowego Widzewa" - powiedział Skrzydlewski.
By otrzymać licencję PZPN i grać w ekstraklasie, Widzew musi zapłacić w ciągu tygodnia blisko 5 milionów złotych lub dogadać się z wierzycielami. Na liście wierzycieli, którą Skrzydlewski dostał od PZPN, figurują nazwiska byłych oraz obecnych piłkarzy, trenerów, a nawet działaczy Widzewa.
za:interia.pl
no bez jaj...
PIŁKA NOŻNA Utrzymamy się!
Piątek, 11 lipca 2003r.
WROCŁAW Od wtorku piłkarze nowego drugoligowego Śląska Wrocław ćwiczą pod okiem Grzegorza Kowalskiego. O angaż w WKS-ie walczy ponad 40 graczy Śląska, Polaru i Inkopaksu. - Z tych piłkarzy uda się zbudować drużynę, która będzie w stanie utrzymać się w II lidze – zapewnia nam Kowalski.
* Na razie na treningach jest strasznie tłoczno. Pewnie ciężko się pracuje z czterdziestką graczy...
- Wkrótce się to zmieni, gdyż we wtorek chcę podjąć decyzję, którzy gracze pojadą na zgrupowanie. Zostanie 25 zawodników. Po powrocie, jeszcze trzech z nich odpadnie.
* To nie lepiej od razu wziąć 22?
- Nie. Bo każdy poczułby się pewnie. A tak ta trójka będzie straszyć pozostałych i na zgrupowaniu będzie rywalizacja.
* Co zadecyduje o takich a nie innych wynikach selekcji? Będzie jakiś klucz klubowy?
- Absolutnie nie. Zadecyduje mój własny ranking. Będą grali ci, którzy według mnie najlepiej kopią piłkę. Bardzo liczę na doświadczonych graczy. Marka Grabowskiego, Piotra Juraszka, Łukasza Augstyniaka. Oni muszą pociągnąć tą młodzież.
* Najwięsze braki widać w ataku. Zgodzi się pan?
- Tak to prawda, z przednią formacją mamy największy kłopot.
* A Mariusz Kaniewski, który strzelił dla Śląska kilka bramek pod koniec rundy wiosennej. Trzeba by było go wykupić z Orła Wojcieszów...
- Przyznam szczerze, że nie przekonał mnie do siebie ten gracz. W tej chwili chcemy tak wszystko skonstruować, żeby tacy piłkarze sprawdzali się w Inkopaksie. Jeśli tam będą najlepsi, to dostaną szansę zaistnienia w Śląsku.
* Z zespołem ćwiczy Arkadiusz Aleksander, ale nie został zaproszony na rozmowy w sprawie kontraktu. Co się z nim stanie?
- Po prostu go przeoczono. Na pewno działacze usiądą z nim do rozmów.
* A Ireneusz Gortowski? Niedawno rozwiązano z nim kontrakt, z powodu przewlekłej kontuzji. Liczy pan na niego?
- Irek jest ciekawym piłkarzem, ale w tej chwili nie może grać. Jeśli będzie mógł to wtedy pojawi się jego temat. A tak, w tej chwili ważniejsza jest dla mnie selekcja tych, których mam na zajęciach.
* Co się stanie z tymi graczami, którzy nie zmieszczą się w kadrze Śląska na nowy sezon?
- Większość pewnie trafi do Inkopaksu, a niektórzy do IV-ligowych rezerw WKS-u. Z tymże w tych drugich mają grać przede wszystkim młodzi gracze oraz juniorzy.
Czy w Śląsku zagrają jacyś nowi zawodnicy? Tacy, którzy nie grali w poprzednim sezonie w Śląsku, Polarze, albo Inkopaksie?
- Być może tak będzie, ale szczerze mówiąc nie widzę na razie takiej potrzeby. Zresztą jeśli by do tego doszło, to interesowali by nas tylko gracze z własnymi kartami. Wiele klubów odeszło już od kupowania graczy.
* Uważa pan, że z tymi graczami uda się uniknąć degradacji do III ligi?
- Tak.
* Konkretna odpowiedź!
- Tak samo jak pytanie (śmiech).
Gazeta Wroclawska
6 dni później
Najprawdopodobniej Polar zagra w II lidze
Artur Brzozowski 17-07-2003, ostatnia aktualizacja 17-07-2003 18:47
Polar uzupełnił w PZPN brakujące dokumenty i najprawdopodobniej w poniedziałek otrzyma licencję uprawniającą ten klub do gry w II lidze. W piątek wybrany zostanie nowy prezes zarządu klubu
Polar Wrocław był jednym z siedmiu drugoligowych klubów, które w środę nie otrzymały licencji na grę w II lidze. Jednak wszystko wskazuje, że ostatecznie wrocławski klub licencję otrzyma.
- Dotarło do nas brakujące pismo dotyczące porozumienia pomiędzy Polarem Wrocław i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Teraz nie będzie już chyba żadnych przeszkód, aby Polar dostał licencję na grę w drugiej lidze - poinformowano nas wczoraj w PZPN.
Przypomnijmy, że członkowie stowarzyszenia Polar odrzucili propozycję Grzegorza Schetyny, który chciał połączyć Polar ze Śląskiem i wystartować w drugiej lidze jako Śląsk. Równocześnie klubowi działacze podjęli rozmowy z innymi inwestorami, którzy zostaną sponsorami zespołu z Zakrzowa. W gronie nowych inwestorów znaleźli się m.in.: Bogdan Ludkowski, były prezes Śląska, Michał Leonowicz sponsor IV-ligowego Włókniarza Mirsk, a także bracia Pałysowie, właściciele Inkopaksu Wrocław.
W środę w Świeradowie doszło do spotkania wszystkich działaczy, którzy ustalili zasady współpracy w Polarze. Ostateczne decyzje zapadną dziś podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia członków stowarzyszenia Polar. Wciąż do końca nie wiadomo, kto będzie prezesem klubu. Istnieją dwie koncepcje obsady tego stanowiska. Być może pozostanie nim nadal Jan Perucki, który wprawdzie tydzień temu złożył rezygnację, ale nie została ona przegłosowana i formalnie Perucki nadal pełni tę funkcję. Jeśli jednak Perucki odmówi, wówczas nowym prezesem najprawdopodobniej zostanie Tomasz Szypuła, reprezentujący w Polarze interesy Bogdana Ludkowskiego. Nieoficjalnie wiadomo już, że w skład zarządu klubu wejdzie Piotr Pałys z Inkopaksu.
Nowi inwestorzy zamierzają w ciągu kilku miesięcy powołać w Polarze Sportową Spółkę Akcyjną. Inwestorzy wniosą do niej pieniądze, a także aportem tereny, których są właścicielami. Przedsiębiorca budowlany Ludkowski chce wnieść aportem teren stadionu Ślęzy, którego jest właścicielem, a być może firma Whirpool w ten sam sposób wniesie do spółki tereny, na których znajduje się stadion Polaru.
Tymczasem zespół piłkarzy przebywa na zgrupowaniu w Świeradowie, w ośrodku Leo, należącym właśnie do Michała Leonowicza. Oficjalnie zadecydowano już, że trenerem zespołu pozostanie Ryszard Urbanek, a jego grającym asystentem będzie Marek Grabowski. W pierwszym sparingowym meczu Polar pokonał czwartoligowy Włókniarz Mirsk 2:0, a bramki zdobyli Konon i Piątkowski.
Transfery Zagłębia Lubin
Dariusz Kopeć 17-07-2003, ostatnia aktualizacja 17-07-2003 18:45
PIŁKA NOŻNA. Wielka rewolucja kadrowa w Zagłębiu Lubin. Większość graczy występujących w ekstraklasie nie zagra w rozgrywkach drugoligowych
Tylko sześciu podstawowych piłkarzy ze starego składu Zagłębia wystąpi w tym zespole w nowym sezonie. Będą nimi Andrzej Szczypkowski, Jacek Manuszewski, Krzysztof Kazimierczak, Grzegorz Bartczak, Dymitryj Kłabukow oraz Ireneusz Kowalski. Ten ostatni zawodnik chciał odejść z klubu, aby grać w ekstraklasie, najprawdopodobniej jednak zostanie w Lubinie, z którym ma wciąż ważny kontrakt.
- Irek jest naszym zawodnikiem i grać będzie w Lubinie - twierdzi Janusz Kubot, dyrektor sportowy Zagłębia Lubin.
Ważne kontrakty z Zagłębiem mają także Jarosław Krupski, Artur Andruszczak, Olgierd Moskalewicz oraz Bogdan Zając. Z tymi zawodnikami klub chce rozwiązać kontrakty. Problem w tym, że gracze nie chcą zgodzić się na warunki odejścia z zespołu, przedstawione im przez lubińskich działaczy. Szefowie Zagłębia próbowali rozwiązać umowy z winy zawodników. W tej sprawie zwrócili się do Polskiego Związku Piłki Nożnej. PZPN odrzucił jednak tę prośbę. W efekcie czterej piłkarze trenują w Lubinie, ale z drużyną rezerw, którą prowadzi trener Wiesław Wojno.
Pozostali gracze przebywają na zgrupowaniu na Węgrzech. Wśród zawodników jest sporo nowych twarzy. Niektórzy z tych graczy już podpisali kontrakty z Zagłębiem. Nowym zawodnikiem zespołu będzie były pomocnik Górnika Polkowice Tomasz Salamoński. Wiadomo także, jaka będzie obsada bramkarska lubińskiego zespołu. Pierwszym bramkarzem ma być Chorwat Daniel Madziarić, który w minionym sezonie reprezentował barwy chorwackiej drużyny I-ligowej Varteks Varadżin. Rezerwowymi będą Rafał Kopaniecki (ostatnio Chrobry Głogów) oraz młody Jakub Szmatuła. Działacze zrezygnowali natomiast z rezerwowego bramkarza Widzewa Łódź Marcina Ludwikowskiego.
Obecnie w Zagłębiu testowani są między innymi Rafał Huebscher (ostatnio Polar Wrocław), Mateusz Żytko, Krzysztof Ulatowski i Krzysztof Ostrowski (wszyscy Śląsk Wrocław). Najprawdopodobniej ci zawodnicy podpiszą kontrakty z Zagłębiem. - Z większością, jeśli nie ze wszystkimi obecnie testowanymi graczami mamy zamiar podpisać kontrakty - informuje Kubot.
To nie koniec wzmocnień lubińskiego zespołu. Klub wciąż szuka napastników. Na Węgrzech testom zostanie poddanych kilku graczy pochodzących z krajów byłej Jugosławii.
Transfery Zagłębia:
Odeszli: Brasilia (Wisła Kraków), Klimek (Panionios Ateny), Radżius (szuka klubu), M. Zając (do Turcji), Drumlak (Pogoń Szczecin, Widzew Łódź?), Krzyształowicz (Legia Warszawa), Popiela (Górnik Zabrze), Krzyżanowski (szuka klubu).
Klub chce rozwiązać kontrakty: Krupski, Moskalewicz, Andruszczak, B. Zając.
Przyszli: Salamoński (Górnik), Madziarić (Varteks), Kopaniecki (Chrobry).
Podpiszą kontrakty: Żytko, Ostrowski, Ulatowski (Śląsk).
Testowani: Huebscher (Polar), Predić (Serbia), Olach (Serbia), Piętka (Zawisza), Bekas (Lech), Mierzejewski (Legia), Węgier (Pogoń).
Jagiellonia dziś gra z Górnikiem Łęczna
pao 17-07-2003, ostatnia aktualizacja 17-07-2003 15:56
Piłkarze Jagiellonii Białystok już dziś rozegrają w Dębicy sparing z beniaminkiem ekstraklasy - Górnikiem Łęczna
Pierwotnie do tego meczu miało dojść jutro przed południem.
- W tych okolicach trenuje obecnie osiem drużyn krajowych - tłumaczy trener białostoczan Witold Mroziewski. - Wszyscy oczywiście chcą grać sparingi i w związku z tym czasami brakuje odpowiednio przygotowanych boisk. Ponadto ani nam, ani Górnikowi nie przeszkadza, by zagrać trochę wcześniej.
Łęcznianie awansowali do ekstraklasy po zwycięskich barażach z Zagłębiem Lubin. Od wczoraj przebywają na zgrupowaniu w Straszęcinie, niedaleko Dębicy. Dotychczas w okresie przygotowawczym podopieczni Jacka Zielińskiego 5:0 pokonali trzecioligowy Motor Lublin i 1:0 Zagłębie Sosnowiec w środę. Z Zagłębiem w drodze do Dębicy grali także białostoczanie, którzy przegrali 1:2.
Z nowych zawodników w Górniku trenują: bramkarz Robert Mioduszewski (ostatnio Polonia Warszawa), Tomasz Prasnal (Górnik Zabrze), Mirosław Budka, Artur Kościuk (obaj KSZO) i Krzysztof Kłosiński (ostatnio cypryjska Nea Salamina). Ponadto z testów w Arsenale Kijów powrócił już bohater meczów barażowych Paweł Bugała, który postanowił jednak pozostać w Łęcznej.
Jagiellonia będzie trenować w Dębicy do wtorku. Na zakończenie zgrupowania zmierzy się z innym pierwszoligowcem - Odrą Wodzisław.
- Plan, który został ułożony, skrupulatnie realizujemy - mówi nam Mroziewski. - Dzień mamy wypełniony od rana do wieczora. Oprócz zajęć na boisku, które odbywamy dwa razy dziennie, organizujemy codzienne odprawy taktyczne, na których przybliżamy zawodnikom tajniki naszych założeń.
Najważniejsze, że nikt z białostoczan nie narzeka na żadne urazy. Wszyscy trenują z maksymalnym obciążeniem treningowym.
Piast Gliwice pokonał w sparingowym spotkaniu rozegranym podczas zgrupowania w Dzierżoniowie trzecioligową Odrę Opole 2:0 (1:0). Bramki dla beniaminka drugiej ligi zdobyli: Bodzioch (10), Andraszak (83)
--------------------
W sparingowym spotkaniu dwóch drugoligowców Aluminium Konin zremisowało 1:1 (1:0) z beniaminkiem, Błękitnymi Stargard Szczeciński. Bramki: Solnica (15) dla Aluminium oraz Piskorz (76) dla Błękitnych.
Aluminium: Cierzniak - Lamberski, Bartnik, Woźniczka, Witek, Wysocki, Majewski, Sasin, Solnica (76, Woźniak), Wojciechowski, Wawrów (46, Dziubek).
--------------------
W przedostatnim meczu sparingowym rozegranym na Węgrzech Zagłębie po bardzo dobrym meczu zremisowało z Videotonem 0-0. We wtorek Zagłębie zagra z Honvedem. Po meczu piłkarze powrócą do Lubina. Trener Adam Topolski ostatecznie zrezygował z dalszego testowania następujących piłkarzy: Węgra, Pioruna, Golańskiego, Ludwikowskiego.
Zagłębie: Madziarić (Szmatuła 46), Szczypkowski, Hübscher (Żytko 46), Kłos (Cielewicz 83), Salamoński, Manuszewski, Predić (Bekas 58), Kazimierczak (Ostrowski 62), Kowalski (Piętka 62), Olszowiak (Ulatowski 46), Mierzejewski (Łobodziński 58).
--------------------
Dziś o godzinie 10:00 piłkarze Ruchu Chorzów wyruszyli za naszą zachodnią granicę. Po około ośmiu godzinach powinni dojechać do Lohmen, miejscowości pod Dreznem.
Pierwszy sparing z III-ligowym FC Augsburg odbędzie się jutro. A oto kadra, jaką zabrał ze sobą trener Jerzy Wyrobek: Marek Matuszek, Sebastian Nowak, Tomasz Balul, Tomasz Fornalik, Sławomir Jarczyk, Marek Szyndrowski, Marek Wlecialowski, Marcin Malinowski, Marcin Molek, Piotr Bajera, Krzysztof Bizacki, Marek Suker, Mariusz Śrutwa, Frantisek Kundra, Tomasz Foszmańczyk, Michał Zajdel, Piotr Pierścionek.
Ze względu kontuzji w Polsce zostali: Krajanowski, Krzęciesa, Skoczylas. Zrezygnowano również z usług Adama Maślorza. Na miejscu do reszty ekipy dołączy Nowozelandczyk Aaran Lines.
wszystko za :www.pzpn.com.pl
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)