Trzeba ten mecz wygrac
-
-
CRACOVIA - PODHALE 5 : 3
Wszyscy na meczu tylko ja nie :(
ja też :-( ale o 18 jest relacja w RK
Tyle że ja jestem na Mazurach.
czyli we wtorek Cię nie bedzie- szkoda. Ja jestem chory.
1:0 Martin Voznik trafia do bramki Podhala po podaniu Sarnika
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLLLLLLLLLLL TWARDY
2:0 TWARDY !!!
UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
2-1
3-1 SŁABONIEK
3-2
4:2 :)
5-2 SARNIK
5-3
I z nowu nadrobimy punktów nad unia zremisowali z stoczniowcem
A jak nowy się spisał?
Mecz swietny brakowalo mi tylko troche spokoju w obronie (brak Csoricha i P .Urbana ) z Safarika powinien byc duzy pozytek w przyszlosci.
Kto wybiera zawodników meczu? Bo moim zdaniem Piotrek Sarnik powinieni dziś dostać, nie Leszek( przy całym szacunku dla niego ).
Mecz super,dużo ludzi, lekko ponad 2 koła. Sędziowie nie przeszkadzali, pierwsza kara dopiero pod koniec 2 tercji.Wykorzystaliśmy 2 okresy gry w przewadze, co bardzo cieszy. Szczególnie ta druga bramka strzelona w przewadze wypasiona.
No to pozostaje nam czekać na mecze do 2006!
Funky Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kto wybiera zawodników meczu? Bo moim zdaniem
> Piotrek Sarnik powinieni dziś dostać, nie Leszek(
> przy całym szacunku dla niego ).
> Mecz super,dużo ludzi, lekko ponad 2 koła.
> Sędziowie nie przeszkadzali, pierwsza kara dopiero
> pod koniec 2 tercji.Wykorzystaliśmy 2 okresy gry w
> przewadze, co bardzo cieszy. Szczególnie ta druga
> bramka strzelona w przewadze wypasiona.
> No to pozostaje nam czekać na mecze do 2006!
>
>
RACA tez mysle ze SARNIK dzis zagral bardzo dobrze i skutecznie mi osobiscie najbardziej podobala sie bramka M ,Piotrowskiego piekna bomba
Hokej. ComArch/Cracovia - Wojas/Podhale 5:3
Piotr Jawor 11-12-2005 , ostatnia aktualizacja 11-12-2005 21:43
Nie padła krakowska twierdza, choć z takimi zamiarami wyjechali na lód nowotarżanie. Co więcej, przez dwie tercje nie były to złudne marzenia. Ale Cracovia znów pokazała, że kto chce z nią wygrać, po dwóch tercjach musi prowadzić co najmniej dwiema bramkami. Inaczej polegnie tak jak wczoraj Podhale.
Kibice, którzy wolą skuteczny hokej, mogli sobie wczoraj darować dwie tercje. Mimo kilku niezłych okazji wpadła wtedy tylko jedna bramka. Na pozostanie w domu mogli sobie pozwolić także widzowie preferujący agresywną grę. Zaledwie osiem minut kar w całym meczu to pewnie jeden z ligowych rekordów. Wystarczy dodać, że pierwsza kara została nałożona dopiero w 38. minucie. - To był ciężki taktycznie mecz - przyznał trener Cracovii Rudolf Rohaczek.
Wcześniej na lodowisku było wiele dynamicznej gry, akcje przenosiły się z jednej strony tafli na drugą. Gra była szybka, prawie chaotyczna. Dodatkowo żaden zespół nie potrafił zdobyć gola. Cracovia nacierała bez koncepcji, często wrzucając krążek w tercję obronną Podhala, ale goście bronili się dobrze. Obaj bramkarze też spisywali się bez zarzutu: Rafał Radziszewski poradził sobie ze strzałami Dariusza Łyszczarczyka i dwoma uderzeniami z najbliższej odległości Marcina Kolusza. Natomiast Tomasz Rajski wyciągnął uderzenia Leszka Laszkiewicza i debiutującego w Cracovii Richarda Szafarika.
- Dużo zależało od strzelenia pierwszej bramki, ten, kto ją stracił, musiał się otworzyć - przyznał po meczu Rohaczek. A na gole trzeba było czekać pół meczu. Po podaniu Piotra Sarnika i uderzeniu Martina Voznika kibice krzyknęli "gol" po raz pierwszy. Głową kręcił tylko Rafał Sroka, który sprokurował tę sytuację.
Druga bramka to pięknie rozegrana akcja w przewadze (na ławce kar Sebastian Łabuz). Laszkiewicz do Damiana Słabonia, ten momentalnie do Rafała Twardego i 2:0. "Szarotki" rozklepane, ale - jak się okazało - zachowały siły. Marcin Ćwikła zagrał mocno wzdłuż bramki Radziszewskiego, lot krążka przeciął Dawid Słowakiewicz i nowotarżanie zwietrzyli szansę. Na krótko. Pół minuty później znowu duet Laszkiewicz - Słaboń i znowu dwie bramki przewagi "Pasów". Odpowiedź Podhala? Proszę bardzo. Bomba Tomasa Jakesa spod niebieskiej, kij przykłada Zbigniew Podlipni i znowu wynik "na styku". Gry pod presją nie lubi najwyraźniej Michał Piotrowski. Po jego silnym strzale zrobiło się 4:2. To dla Podhala było już za wiele. Potem jeszcze Piotr Sarnik wykorzystał jedyny błąd w meczu Rajskiego i pogrążył "Szarotki".
Premie za zwycięski mecz zawodnicy Cracovii przekazali choremu hokeiście Michałowi Radwańskiemu.
ComArch/Cracovia 5
Wojas/Podhale Nowy Targ 3
Tercje: 0:0, 1:0, 4:3.
Bramki: 1:0 Voznik (30., Sarnik), 2:0 Twardy (43., Słaboń, Laszkiewicz w przewadze), 2:1 Słowakiewicz (46., Ćwikła), 3:1 Słaboń (46., Laszkiewicz), 3:2 Podlipni (50., Jakes, Moskal), 4:2 M. Piotrowski (53., Sarnik), 5:2 Sarnik (56., Marcińczak), 5:3 Podlipni (60., Moskal).
ComArch/Cracovia: Radziszewski - Dulęba, Marcińczak, Laszkiewicz, Słaboń, Twardy - B. Piotrowski, Chabior, Szafarik, Potoczny, Horny - Kozendra, Gąska, M. Piotrowski, Voznik, Sarnik - Urban, Cieślak, Witowski.
Wojas/Podhale: Rajski - Sroka, Wilczek, Różański, Kolusz, Kacirz - Jakes, Gil (Dutka), Podlipni, Moskal, Łyszczarczyk - Łabuz, Zamojski, Zubek, Biela, Malinowski - Ćwikła, Słowakiewicz, Jastrzębski.
Sędziował: Grzegorz Porzycki z Oświęcimia. Kary: 4 oraz 4. Widzów: 1500.
G.W.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)