Ten tekst mnie rozbawił . Znacie jeszcze jakieś zbawne sytuacje ze stadionów?
Super Express/MS/18 listopada 2005 07:28
Saganowski dokonał rzeczy niebywałej
To może być najdziwniejsze pożegnanie z reprezentacją Polski. Marek Saganowski dokonał rzeczy niebywałej – czytamy w „SuperExpressie”.
Napastnik reprezentacji Polski w meczu z Estonią wykopał piłkę na dach stadionu w Ostrowcu Świętokrzyskim, a po minucie został zdjęty z boiska. Zagrał bardzo słabo, więc to przedziwne kopnięcie może być jego ostatnim w koszulce z "Białym Orłem".
- Panie, jak tu chodzę na wszystkie mecze, to jeszcze nie widziałem, żeby komuś udało się tak fatalnie spudłować, kopnąć piłkę 25 metrów nad bramką - dziwił się jeden ze starszych kibiców w czasie meczu Polska - Estonia.
Inni też kręcili głowami z niedowierzaniem. Już samo przekopanie imponującej trybuny na stadionie KSZO nie jest łatwe. A już takie kopnięcie piłki, aby ta wpadła na dach i już na nim została, to majstersztyk. "Saganowi" się udało i futbolówka poleciała idealnym, dużym łukiem.
-
-
Śmieszne sytuacje na boisku.....
Ja słyszałem, że ktoś kiedyś zabił lecącą wronę piłką na meczu, ale nie wiem czy to prawda.
Śmieszne sytuacje może nie na boisku, tylko na lodowisku, i bynajmniej nie sztucznym. Analogie między boiskiem i lodowiskiem ponoć są dość duże, bo nawet komentator Świętej Pamięci Stefan Rzeszot kiedyś powiedział: "Zawodnicy wyjeżdżają na murawę lodowiska".
W Kanadzie dwa zespoły sąsiednich miast rozgrywały corocznie tradycyjny mecz hokejowy na zamarzniętym jeziorze. Drużyny liczyły po około sto osób, więc był to mecz gigant. Coś w rodzaju Świętej Wojny z kijami w ręku. Ale pech chciał, że pewnego roku zima przyszła wcześniej niż zwykle i na środku jeziora zamarzł statek. Powstał dylemat: albo pozostać wierny tradycji i zagrać mecz tam gdzie zawsze, ale ze statkiem wmarzniętym w lód, albo przenieść mecz na inne jezioro. Zwyciężyła tradycja. Ponoć głównym problemem obrony było pytanie z której strony burty przyjdzie atak.
geopijatyk-widzialem jak tenisista zabil ptaszka w locie....ale to raczej tragiczne niz smieszne.......zwlaszcza dla ptaszka:-)
Przed chwilą na Eurosporcie był fajny karny pokazany , piłka odbiła się od słupka , następnie od głowy bramkarza i wpadła .
a kiedyś Batistuta podajze po bramce ze szczescia wykopal pilke po za stadion za co zostal ukarany zoltą kartką :)
ja pamiętam na łapu-capu kiedyś: mecz baseball`owy
miotacz rzuca, pałkarz odbija i trafia w przelatującego przez boisko ptaka, który "rozpada się" delikatnie mówiąc...
Ja widziałem film w którym sędzia Laguna za młodu złamał Ruskim poprzeczkę. To dopiero musiało być zabawne.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)