Witajcie:) Mam zaaaaaaaarąbisty problem. Dziś na lekcji matematyki udawadnialiśmy niewymierność Pierwaiastka z dwóch. Otóż:
Hipoteza: Pierwiastek z dwóch jest liczbą wymierną.
Dowód:
Pierwaiastek z dwóch = p rzez q
p i q należą do zbioru liczb całkowitych
q jest różne od zera.
I jest to ułamek nieskracalny.
Pierwiastek z dwóch = p rzez q / podnosimy do potęgi drógiej.
Otrzymujemy: 2 = p kwadrat przez q kwadrat.
Mnożymy obustronnie przez q kwadrat.
Otrzymujemy:
2 razy q kwadrat = p kwadrat.
Z tego wynika, że p kwadrat jest parzystą cyfrą co za tym idzie p też jest parzysta.
Jeżeli liczba p jest parzysta tz. że da się ją zapisać w postaci iloczynu p = 2 razy n , n należy do zbioru liczb rzeczywistych.
2 razy q kwadrat = 4 n kwadrat dzielimy obustronnie przez 2
q kwadrat = 2 razy n kwadrat
q kwadrat jest parzysta więc q także jest parzysta
Z tego wynika, że liczby p i q mają wspólny podzielnik czyli hipoteza jest fałszywa.
Wszystko piękne tylko na zadanie domowe mamy zrobić to samo z Pierwiastkiem z 3.
Zadanie brzmi: Udowodnij w ANALOGICZNY sposób, że pierwiastek z 3 jest liczbą niewymierną.
No to zaczynam jak na poczatku i pisze:
( już sam więc nie wiem czy dobrze )
Hipoteza: Pierwiastek z 3 jest liczbą niewymierną
Dowód:
Pierwaiastek z trzech = p rzez q
p i q należą do zbioru liczb całkowitych
q jest różne od zera.
I jest to ułamek nieskracalny.
Pierwiastek z trzech = p rzez q / podnosimy do potęgi drógiej.
Otrzymujemy: 3 = p kwadrat przez q kwadrat.
Mnożymy obustronnie przez q kwadrat.
Otrzymujemy:
3 razy q kwadrat = p kwadrat.
I w tym momencie zaczyna się problem, bo przecież p nie będzie parzyste w każdym przypatku. Czy wie ktoś co dalej? Proszę o pilną odpowiedź!!:)
-
-
Pilne zadanie z matematyki na jutro!!! ( potem można usunąć temat )
Ale wysyp szkolnych tematów. A to dopiero pierwszy poniedzialek wrzesnia ;)
[url]http://www.ufd.pl/topic.asp?whichpage=1000&topic_id=2447[/url]
Moze dawajcie te zadania wczesniej a nie po 4 piwach a tak OT nam kiedys facet na zajeciach z logiki udowodnil ze 3=4
nie wprost - niech sqrt(3) jest wymiernae. wtefdy sqrt(3)=p/q , p,q calkowite. czyli 3=p^2/q^2 <=> 3*q^2 = p^2."wiemy zhe kazdy kwadrat liczby n^2 calkowitej ma te same czynniki pierwsze co n, tylko powtarzaja sie dwa razy. czyli jezeli w rozkladzie p na czynniki pierwsze jest n trojek, to w rozkladzie p^2 jest ich 2n. a jaesli w q jest k trojek, to po lewek stronie mamy 2k+1 trojek, co jest sprzecznaoscia, bo 2n jest parzyste a 2k+1 nieparsyztse. czyli p i q nie istnieja.
"nie wprost - niech sqrt(3) jest wymiernae. wtefdy sqrt(3)=p/q , p,q calkowite. czyli 3=p^2/q^2 <=> 3*q^2 = p^2."
To mam dobrze jak sam pisałem. Chodzi o to, że nie wiem jak dalej zapisać to przecież nie walne notki takiej do zeszytu. Musi to byc zapis matematyczny ja juz wiem mniej więcej o co chodzi, ale stoje nadal w martwym punkcie:/Ale ja jestem tępy;/
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)