Myślę, że Cracovia (my kibice, Klub, Trener, Prezes) dożyła chwili, w której poważnie powinna zastanowić się nad przyszłością Trenera Wojciecha Stawowego. To już nie jest kwestia bieżącej formy, taktyki i ostatnich wyników (jak w osobnym temacie), to jest sprawa być albo, nie być Wojciecha Stawowego na stanowisku trenera I drużyny. Nadszedł czas na poważną dyskusję na temat efektów pracy Trenera, jego zasług i widoków na przyszłość drużyny pod jego dowództwem.
Zasługi
Większość popleczników trenera jako swój koronny argument za jego dalszą pracą w klubie podaje błyskotliwy awans z III do I ligi. Jest to oczywiście niekwestionowany sukces trenera, ale czy zasługi są wystarczającym powodem trzymania trenera. Tamten czas się skończył, teraz są nowe wyzwania, nowe cele i to z ich realizacji należy Trenera rozliczać.
Można by się też zastanowić nad wkładem Trenera w te dwukrotne awanse. Otóż W latach 70-tych XX wieku wielkie sukcesy w polskiej (ale też europejskiej) piłce święcił Górnik Zabrze. Pewnego razu indagowany przez dziennikarzy trener, na pytanie jak on to robi, że jego drużyna tak świetnie gra i wszystko wygrywa odpowiedział: "Żadna w tym moja zasługa, z takimi piłkarzami jakich mam, to nawet moja teściowa zdobyła by mistrzostwo Polski". Skoro więc Ci sami piłkarze, którzy zdobywali szturmem boiska III i II ligi potem zajęli 5 miejsce w Ekstraklasie, to znaczy, że z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że byli na tyle dobrzy, że nawet teściowa Trenera Stawowego awansowałaby z nimi do I ligi.
Nie chcę tym samym dyskredytować osiągnięć Trenera, chciałbym tylko, żebyśmy ich szczególnie nie mitologizowali i nie oceniali Go ciągle przez pryzmat czasu minionego.
Taktyka
Wielką zasługą Trenera był zawsze styl gry naszej drużyny. Nieraz nie byliśmy zadowoleni z wyniku, ale z gry zawsze byliśmy dumni. Dziennikarze mówili, że wnosimy do ligi nową jakość, że gramy nowoczesną, odważną, ofensywną piłkę, że każdemu potrafimy narzucić swój styl gry. Na Cracovię miło było patrzeć, mecze to nie była zwykła kopanina, ale często piękne widowiska sportowe. Co z tego pozostało?
Nic. Taktykę, w której drużyna czuła się najlepiej (4-4-2) i w której święciła największe sukcesy Trener postanowił zmienić, zapominając chyba stare, mądre przysłowie, że "lepsze jest wrogiem dobrego". W efekcie drużyna zaczęła grać systemem 4-3-3, chwilę później systemem 4-2-3-1. Jaki system szykuje trener na najbliższy mecz? Skutkiem tych zmian (mieszania) jest nie tylko utrata punktów, ale też stylu. Cracovia nie jest już symbolem nowej jakości w Ekstraklasie, teraz gramy jak każdy, nudno, chaotycznie, nieskutecznie, do tyłu, tak jak cała liga. Niestety.
Obserwując te zmiany taktyki można by powiedzieć, że Trener traktuje Cracovię jako eksperyment na żywym organizmie, a ciągłe zmiany systemu mają mu chyba służyć jako prace badawcze do jego pracy doktorskiej na temat "Nowoczesne systemy taktyczne w piłce nożnej i wpływ ich zmian na wyselekcjonowaną grupę piłkarzy i osiągane przez nich wyniki sportowe".
Rozwój piłkarzy
Nikt nie ma chyba wątpliwości, że w wielu naszych graczach tkwią duże możliwości. Tacy gracze jak Cabaj, Radwański, czy Giza to piłkarze z dużym potencjałem. Czego nowego nauczył ich Stawowy ? Który z nich wykazuje przy nim stałą progresję formy ? Moim zdaniem żaden.
Cabaj. Nie grał w niższych ligach z Cracovią, ciężko jest więc go oceniać w perspektywie dłuższej niż jeden rok. Przez ten rok jednak nie oduczył go Trener zabaw z piłką, kiwania się z napastnikami, nie nauczył go właściwego obliczania lotu piłki. Wbił mu jednak do głowy, że jest najlepszym bramkarzem w Polsce i nie musi grzeszyć skromnością (siedząc w telewizyjnym studio obok Majdana, rozwalił się w fotelu jak arabski szejk, jakby to on miał za sobą długoletnią karierę z grą w reprezentacji i udziałem w mistrzostwach świata włącznie).
Radwański. Tylko ślepiec nie widzi, że męczy się on będąc lewonożnym zawodnikiem grą na prawej obronie. Uparte wystawianie go po prawej stronie nie tylko osłabia siłę zespołu, ale też nie pozwala na prawidłowy rozwój samemu piłkarzowi. Gdyby przez ostatnie dwa lata Fąfel grał na swojej pozycji, Rzęsa nie miałby szans na grę w reprezentacji.
Giza. Uparte wpajanie temu piłkarzowi, że jest najlepszym ofensywnym pomocnikiem w Polsce i nieumiejętność jego prowadzenia doprowadziła do tego, że nie wiem, czy nadawałby się on dzisiaj do gry w III lidze. Jest on modelowym przykładem nieumiejętności Trenera pracy z zawodnikiem, poprowadzenia go, wydobycia z niego najlepszych jego cech, ale tez skarcenia, kiedy jest taka potrzeba. U Trenera Giza ma etat chociaż, od początku roku nie rozegrał jednego dobrego meczu, w każdym będąc właściwie najsłabszym ogniwem zespołu.
Jak u Trenera wygląda rozwój innych piłkarzy. Jak prowadził Ankowskiego ? Co się dzieje z Nowakiem, Basterem, Banią, Szczoczarzem, Drumlakiem, Olszewskim, Bojarskim.
Przez trzy lata (wliczając okres Proszowianki nawet więcej) Trener nie nauczył piłkarzy wykonywać stałych fragmentów gry. Tak archaicznych rzutów rożnych nie wykonuje żadna ligowa drużyna. Rzuty wolne to tylko i wyłącznie walenie na siłę Przytuły, albo na chybił trafił Skrzyńskiego. Żadnego schematu rozegrania rzutu wolnego - co onie więc robią na trenicngach ?
Transfery
Trener nie przeprowadził bodaj jednego dobrego transferu (Bojarski nie jest zasługą Stawowego). Asy sprowadzone i promowane przez Trenera nie pokazują albo nic (Piątek, Moskała), albo prawie nic (Świstak). Nie podobają mu się żadni piłkarze proponowani przez Albina Mikulskiego, natomiast Trener robi wszystko by towarzystwo wzajemnej adoracji rozszerzyć o brata Arka Barana – Grzegorza. Czyżby następny miał być brat Piotrka Gizy – Marcin. Do tego nie wskazywał Trener na potrzeby pozyskania piłkarzy na pozycję napastnika, lewego pomocnika i obrońcy (bo Radwański jest już chyba skazany na prawą stronę).
Polityka kadrowa
Nepotyzm to jedyne słowo, które może opisać politykę kadrową Trenera. Uparte promowanie tych samych piłkarzy jest już śmieszne. Trzymanie na boisku słabiutkich Gizy, Bastera, czy Nowaka musi wręcz wywoływać pytanie, jak Ci piłkarze odwdzięczają się za to Trenerowi.
Słaba forma „swoich” nie spowodowała nigdy dania szansy „obcym”. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy, że Wawrzyczek był dopiero 3 lewym obrońcą w Klubie, że Wiśniewski nie nadawał się przez cały rok, żeby zagrać chociaż minutę, że Świerczewski miał ciągle zaległości treningowe, a Citko przez cały rok nie mógł dojść do formy. Teraz w kolejce ofiar Trener ustawił następnych, pierwszy będzie Drumlak, za nim pójdzie Bojarski.
Nie można zapomnieć o tym, że trzymanie dobrych piłkarzy na ławce, to nie tylko obniżanie siły drużyny, ale też wymierne straty finansowe dla klubu, który płaci ciężki szmal piłkarzom, którzy nigdy nie będą mieć szansy tych pieniędzy odpracować. Myślę, że kontrakty roczne tylko Gitary, Wiśni, Świra i Citki, to około 1 miliona złotych.
Motywacja
Trener to nie tylko strateg, nie tylko osoba odpowiedzialna za przygotowania drużyny do meczu i jej zestawienie. Trener to też motywator. Jakim marnym jest Stawowy motywatorem mogliśmy się przekonać w ostatnim okresie dwukrotnie z Zabrzu, w Katowicach, w Graczach i w wielu meczach sparingowych (Radomiak, Szczakowianka, dwukrotnie Słowacy), w których wbrew pozorom odpowiednie podejście piłkarzy do meczu jest także bardzo ważne. Skutkiem takiego nastawienia do gry była cała seria kompromitujących Cracovię wyników, za które odpowiada Trener.
Potrafi natomiast Trener wmawiać piłkarzom, że zjedli wszystkie rozumy, że są najlepsi, że nikt nie będzie ich pouczał. W efekcie nasi mistrzowie obrażają się na kibiców, że raczą im dokuczać wykrzykując do nich z trybun swoje uwagi.
Forma
Trener Stawowy nie potrafi przygotować drużyny do gry. Wiosenne męczarnie są już za nami, ale niestety tym razem jesień nie jest w cale lepsza. Zawsze wydawało mi się, że po to jest okres przygotowawczy, żeby w chwili rozpoczęcia sezonu piłkarze byli w formie, tymczasem Trener po 3 rozegranych kolejkach wmawia nam, że forma rośnie (kto widział wzrost tej formy). Co więc robiono w okresie przygotowawczym, że wtedy forma nie rosła ? Gdzie jest ta forma, która miała już być ? Kto za to odpowiada, że jej nie ma ? Chyba jednak Trener.
Trener wciska nam ciągle banały, że winę bierze na siebie, że drużyna gra świetnie, tylko popełnia indywidualne błędy, które wypaczają obraz całości. A ja chciałbym wreszcie, po raz pierwszy usłyszeć rzeczową analizę postawy zespołu i poszczególnych graczy, fachowe uzasadnienie podejmowanych decyzji kadrowych i taktycznych, profesjonalną diagnozę formy drużyny i piłkarzy. Wk…wia mnie kiedy Trener traktuje nas kibiców jak nie znający się na piłce motłoch.
Trener nie umie rozmawiać z kibicami i dziennikarzami o piłce, ale ma bardzo dużo do powiedzenia o Prezesie, o jego decyzjach, o dokuczających jemu i piłkarzom kibicach, o tym, że przechodzi do Legii itp.
Nie, nie jest Trener Stawowy najlepszym trenerem klubowym i chyba już czas, żeby zaczął uszczęśliwiać kibiców innego klubu.
-
-
Trener Stawowy musi odejść.
Takie cos co mi sie narzucilo pierwsze ... Cabaja nie bylo z nami w nizszych ligach?
co ty p *&^^%$ jestes
---------------
nie łam regulaminu!
Cracoviaczek nie wyzywaj kolegi tylko wysil mózgownicę i zrób podobnie rzeczową analizę na tak.
Brawo Dorwas, choć nie ze wszystkim się wpełni zgadzam.
ad.1
Po pierwsze nikt nie przekona sie jakby bylo gdyby zespol prowadzila tesciowa Stawowego a nie sam Stawowy. Jesli masz taka mozliwosc to podziel sie z nami. Nie podniecaj sie banalami w stylu "moja tesciowa ... " "pilka jest okragla ..." "wygra lepszy..." "liczy sie dyspozycja dnia" itd. 30 lat temu sport byl inny.Wklad Stawowego w awanse jest nieoceniony.
ad.2
Styl w jakim grala druzyna(ofensywnie, po ziemi, po krakowsku) to glownie zasluga trenera. On wymagal tego od zawodnikow, egzekowal to. Od lat jest wierny grze 4 obroncow w linii. To ustawienie jest baza do wszelkich innych modyfikacji taktycznych. Stawowy probowal tego. Nie wyszlo - tak samo nie mozna powiedziec,ze grajac 442 jesienne gralibysmy skutecznie. Wszak wiosna zdobylismy wiecej punktow niz jesienia.
ad.3
Z wymienionymi przez Ciebie zawodnikami Staw w Cracovii pracuje od poczatku jej odrodzenia(tylko Cabaj przyszedl zima w III lidze). Radwanski prowadzi chyba od lat 13 juz. Przekwalifikowal go z bocznego pomocnika na nowoczesnie grajacego bocznego obronce. To dzieki rece trenera Fafel wszedl do czolowki bocznych obroncow polskiej ligi.
Giza jest miekki psychicznie. Bojazliwy. Nie wierzy we wlasne umiejetnosci.
Z Cabajem nie pracuje na co dzien Stawowy tylko trener bramkarzy. Cabaj jest nowoczesnie grajacym bramkarzem - lata dziury za srodkowych obroncow. Czasami nieudane wyjscia ( w ciagu roku stania miedzy slupkami 2 takie bledy, oba z Zabrzem) mozna zrzucic na wiek i brak doswiadczenia. Jesli ten element dopracuje to bedzie bramkarzem kompletnym.
Z Nowakiem dzieje sie to,ze jest jednym z nielicznych naszych pilkarzy,ktorzy autentycznie mysla na boisku,wiedza co zrobic z pilka. Jednak wielka jego wada jest wytrzymalosc, ktora Pawka prezentuje na poziomie juniora mlodszego:(
Baster i Bania - z nich Staw wykrzesal wszystko co sie dalo. Nie wina trenera,ze Baniowy nie jest profesjonalista. Dzieki temu,ze Baster gra na lewej obronie styl naszej druzyny jest ofensywny, oskrzydla akcje. Dzieje sie tak kosztem obrony. I myslisz,ze Stawowy o tym nie wie??
Stale fragmenty to nasza bolaczka i minus trenera.
ad.4
Cabaj,Olszewski,Fafel,Skrzynia,Karwan,Baran,Drumlak,Giza - to zawodnicy,ktorzy przyszli z woli Stawowego i na pewno nie sa najslabszymi ogniwami druzyny. Wrecz przeciwnie. Natomiast kiedy zima trafi do nas Grzesiek Baran bedziesz odszczekiwal te slowa.
Slepa wiara w Banie i Moskale i wieczny "talent" Szczoty to cos za co Stawowy ma gruba kreche. Z bocznmi obroncami tez mamy klopot w tej chwili. Ale czy to wina tylko i wylacznie Stawowego jesli polityka klubu wyglada inaczej?
ad.5
Swierczewskiego tematu nie poruszajmy nawet.Swira sciagnal JF. Citko co pokazywal w spotkaniach ligowych wszyscy widzieli. Wawrzyczka natomiast Stawowy przetrzymal za dlugo. Wisnia pozostanie wielka niewiadoma:P. Zobaczymy jak rozwinie sie sytuacja z Bojarem i pieta Drumiego.
ad.6
Nie pomyslales o tym,ze PP byl odpuszczony? I czemu tak bola Cie przegrane w sparingach z miernotami? Trener do sparingow podchodzi jak do sparingow. By zawodnicy wykonali jednostke treningowa , a nie by wygrywali te spotkania. To,ze Bania i Nowak kreca nosem na kibicow to po trosze wina miekkiego prowadzenia przez Stawa. Ale inni zawodnicy sie nie skarza. To jest kwestia indywidualna.
Zaraz posypia sie na mnie gromy,ze jestem poplecznikiem WS, lizodupem czy cos w tym stylu. Nie obchodzi mnie to. Jestem zwolennikiem krytyki,ale krytyki konstruktywnej i opartej o argumenty mocne i prawdziwe. A nie naciagane lub calkiem wyssane z palca.
lopez brawo !!
dorwas najabrdziej mnie rozbroiło to że radwański nie rozwija sie na prawej obronie
wręcz przeciwnie rozwija się i uczy się tu grać w tej chwili jest takim zawodnikiem że może grać na lewej i na prawej obronie...
za 3 mecze powiem swoje zdanie ad Stawowy musi odejsc ? hmm
Dorwas - 99% poparcia
szybkilopez - czegoś tu nie rozumiem. Pilkarz jest normalnym pracownikiem. Wybiera taki zawód bo lubi, ma zdolności, ciężko pracuje. Stwierdzenie, że Giza jest "miękki psychocznie, bojaźliwy" mnie rozwala. Jeśli taki jest to nie nadaje się do tego zawodu i trzymanie go na siłę robi mu szkodę. Nie rozumiem tez dlaczego "miękkość psychoczna" przeszkadza mu w celnych centrach lub dobrych kiwkach? A tego się chyba od piłkarza oczekuje? W Zabrzu grał tragicznie (jak zwykle), a było to po meczach z Amicą i Koroną. Miał kaca moralnego, którego musiałby przezwyciężyć?? Nie sądzę...
Co do trenera - nie widzę ŻADNEGO nowego elementu w grze Pasów. Dalej fatalnie rozgrywane stałe fragmenty gry, dalekie krzyżowe podania, które umie tylko Skrzynia. A przede wszystkim publiczne roztrząsanie problemów klubowych i gotowość do poświęcenia wyniku w zamian za obronę honoru i swoich koncepcji (Bania i Bojar w Zabrzu). Daleki jestem od tego, że w czambuł krytykować trenera i nawoływać do jego zwolnienia, ale ewidentnie mu woda sodowa uderzyła do głowy i jeśli facet nie odpuści to trzeba się bedzie z nim pożegnać. Nawet najlepszy trener, który nie umie pracować z druzyną i stroi fochy jak panienka nie powinien pojawić się w Cracovii
Pilkarz nie jest normalnym pracownikiem w fabryce. Takie gadanie mnie drazni. Pilkarz to zawod specyficzny, podobnie jak aktor,muzyk itd.Wystawiony na wieksze stresy, jego gre ogladaja i krytykuje specyficzny segment publicznosci. Dudibaar - to,ze Gizmo ma taka psychike jaka ma wplywa na jego postawe. W extraklasie zostal wystawiony na swiecznik, obwolany odkryciem ligi, powolany do kadry, zdobyl pare fajnych bramek po fajnych uderzeniach i teraz on zyje z mysla,ze w kazdym meczu tego sie od niego wymaga. Stad biora sie opoznione zagrania, wstrzymywanie akcji,bo Gizmo boi sie niecelnie podac, boi sie stracic. Woli zagrac bezpiecznie, do tylu,wolno. Dudibaar - powiedz co cie jeszcze rozwala?
Dudibaar - to powiedz co twoim zdaniem powoduje slaba forme Piotrka?
Pracownik w fabryce też ma stres, że mu palce obetnie :)
Gizmo grał CAŁY zeszły sezon słabo (może mu 1-2 mecze wyszły), a więc wcześniej niż go obwołano objawieniem sezonu. Nie opowiadaj, że boi się niecelnie podać, bo efekt jest taki, że opóźnia akcje i niecelnie podaje. Poza tym, zawsze sobie musi walnąć kółeczko, jak dostanie piłkę.
A co do jego minusów:
- słaba orientacja na boisku (czytanie gry) - ma czasami w meczu 1-2 świetne zagrania, ale od zawodnika w I lidze wymaga się więcej
- niecelne podania kończące się groźnymi stratami
- słabe przygotowanie motoryczne
Nad tym powinien pracować trener i sztab szkoleniowy. Dodając do tego jego "słabą" psychikę to narzuca się pewne działanie: trzeba go co pewien czas sadzać na ławie. Jego psyche odpocznie, bedzie głodny gry, będzie mógł sobie pewne rzeczy przemyśleć
Po 7-kolejkach będzie wiadomo -jaka jest forma piłkarzy -w tamtym roku też Pasy nie grały rewelacji na początku.Popeełniono podobne błedy jak rok temu:Pasy nie wykorzystują stałych fragmentów gry,skuteczność jest tragiczna-Moskała nadaje się do podawania piłek a nie strzelania bramek,Bania jest wkiepskiej formie...
Trener Stawowy nie moze odejśc. Teraz. Byla by to glupota.
Odpowiednim czasem na zmianę trenera jest okres natychmiast po zakończeniu rozgrywek (lub przynajmniej w ich przerwie). Chocby po to, aby nowy trener mógl przygotować zespół do kolejnych rozgrywek. Zmiana trenera w trakcie - choć na krótką metę może dać efekt - jest w istocie krokiem samobójczym.
Trzeba było zwolnić trenera [b]tak, tak[/b] - po porażce we Wronkach. Choćby za to, że wiedząc że remis daje nam UEFA nie raczył poinformować o tym piłkarzy. Bo on chciał wygrać aby pokazać.
Natomiast Stawowemu przydałaby się lekcja pokory. Sukcesy (odniesione przy dużej dozie szczęscia) wbiły go w zadufanie i zaślepienie, które widzą nawet osoby niezbyt interesujące sie piłką. A ponieważ jest zaślepiony - nie widzi tego, że jego [b]jedyną[/b] taktykę wszyscy pierwszoligowcy już na wylot znają. Poza beniaminkami. Stąd na Kolportera wystarczyło, wystarczy może na Bełchatów. Ale na Areczkę już nie - bo oni wiedzą jak gramy z II ligi.
Taką lekcją pokory dla WS mogłoby być czasowe przesunięcie go na trenera II drużyny. Niech na IV ligowcach eksperymentuje z diamentami i zawężaniem pola. Nie uda się - nikt płakać nie będzie. Uda się - będzie kilku [b]naprawde pełnowartościowych[/b] (a nie tylko w slowach trenera) zmienników.
Stawowego nalezałoby tez bezwzględnie odsunąć od roli "menago". Wbrew temu co twierdzą jego zwolennicy - wszystkie "transfery" trenera okazały sie niewypałami.
Bojarskiego i Węgrzyna załatwiali inni, choć trzeba oddać sprawiedliwość WS, że wpuścił ich do składu). A - tak jak w bajce o dobrym Leninie - "przeciez mógł posadzić na ławce"
Nikt nie neguje jego wkładu w awanse. Ale nie jest to wkład 90 procentowy jak niektórzy zaslepieni procentowaniem usiłują wmówić. Najwyżej 20-30 procentowy. Takie są realia i nikt z tym dyskutować nie może. Nikt nie neguje tego, że wypracował ciekawą i ładną dla oka taktykę. Ale jest to jedyna taktyka, rozpoznana na wskroś. A niewielkie modyfikacje nic nie pomagają. Przez trzy lata nawet mało inteligentny trener zauważyłby, że coś jest nie tak i próbował taktyki alternatywnej (ale nie "diam,entu", który nigdy nikomu sukcesów nie przyniosł, ani tym bardziej 4-3-3, do którego trzeba miec co najmniej dwóch dobrych napastników. A my mamy ich ZERO.
Nepotyzm - tak, nie zawaham się użyć tego słowa - trenera powoduje niewidoczne dla większości, ale już rysujące się podziały w druzynie. Nie jest przypadkiem, że wczoraj Drumi z Wiśnią woleli siedzieć między kibicami Górnika, choć ich zapraszano między "pasiaków". Nie jest przypadkiem, że zawodnicy mający własne zdanie - sa karnie zsyłani na ławkę, az w końcu mają dość (Wawrzyczek).
Efekt? Chlopcy Stawowego mają stuprocentowa pewnośc tego, że zagrają. A w takim przypadku po co się wysilać, po co dodatkowo trenować? Jedyny, który się wyłamal z tej zasady to Nowak. Ale jednym dodatkowym treningiem niestety nie nadrobi się wielotygodniowych zaległości. A inni? Kapitan Baran gral najgorszy mecz w Cracovii od czasu gdy zaczął w niej grać. Staraty, niecelne podania, no i pierwsza bramka na sumieniu. Giza - nie wiem, czy to słaba psychika, czy słaby wzrok czy jeszcze coś innego. Moskała - no comments.
To, że, nie czarujmy sie - przeciętny zawodnik, jakim jest Przytuła - był zdecydowanie najlepszy wczoraj jest symptomatyczne (byl wszedzie, strzelal, walczył. Pamiętam sytuację z 1 połowy. PO rogu dla Zabrza Przytuła wybił glowa groźną centrę i poszedl za odbitą piłką, uruchamiając kontrę. To było zadanie dla stoperów, którzy stali i patrzyli się co ten Przytuła robi)
A jeszcze gorszą sprawą jest to, że wystarczy, iż który kolwiek z ulubieńców trenera złapie kontuzję. Wtedy nie ma go kim zastąpić. Bo "ławkowicze" albo zapomnieli jak się gra (przykład Szczoczarz), albo chca się trenerowi "odwdzięczyć", albo grając pod presją tego, że jak im nie wyjdzie to już na stałe wylecą - mają splątane nogi.
Coś trzeba zrobić. Choć daleki jestem od radykalnych kroków proponowanych przez Dorwasa, niemniej uważam, że ktoś musi "panem 140-17" wstrzasnąć. I to mocno.
Dobry trener rozwija zawodnikow, a przy okazji rozwija siebie. Stawowy zatrzymał się w rozwoju jakies dwa lata temu, gdy uwierzył (m. in. dzieki niektórym forumowiczom, że jest geniuszem i zmieni w złoto wszystkiego czego się dotknie. Na razie zmienia w błoto).
A druzyna nie rozwija się w rozwoju, tylko cofa. Gdyby jakimś cudem udalo się sklonować druzynę sprzed roku (Polkowice) i wystawić ją przeciw obecnej - szacuje na jakieś 7:0.
Dla tych sprzed roku oczywiscie.
Mam nadzieję, że zimny zabrzański prysznic da efekt jak przed niecałym rokiem (po kompromitującym meczu w Katowicach, przyszedl dobry z Wisłą P.). Ale - znow się okaże, że to byl jednorazowy wyskok. I po kolejnej kompromitacji liczba tych, którym procentowanie uderzy do glowy znów się zmniejszy.
Nie rozpisuję się. Uważam, że wyrzucanie trenera w tej chwili byłoby samobójstwem. Jednak jakaś "kara" powinna go spotkać. Nie wiem. może przesunięcie do trenowania rezerw, lub zmiana zasad premiowania (ta sama kwota wypłaty, ale minimalna pensja, a premia "wyrównująca" wypłacana w zależności od straty do lidera).
Nie wiem. Nie jestem prezesem klubu. Jednak gdybym był to trenera bym nie zwalniał, ale głowe zmył mu potwornie.
A Trenerowi i jego wielbicielom polecam "Karierę Nikodema Dyzmy"
Mój "przedmówca" napisał:
[i]Popeełniono podobne błedy jak rok temuasy nie wykorzystują stałych fragmentów gry,skuteczność jest tragiczna[/i]
Święta racja. Błędy popełnia każdy. Tyle, że pierwszy błąd można wybaczyć. Drugiego, takiego samego - już nie. Bo człowiek powinien uczyć się na błędach. Jeśli tego nie robo - oznacza to, że albo jest idiotą, albo nie potrafi się uczyć. A i jedno i drugie dyskwalifikuje go jako trenera.
Do krwioobiegu musi się wpompować coś nowego. Albo będzie to trener, któremu łatwiej będzie "wymusić" na Filipiaku ewentualny zakup nowego (nowych) zawodnika, albo ze dwóch nowych zawodników (dla mnie napastnik i lewy obrońca), ale z górnej półki. Takich, którzy wezmą w garść obecnych zawodników i przy których (co by nie powiedzieć) zawodnicy o małym doświadczeniu ligowym , będą mogli nadal się podciągać. Przy całym szacunku dla osiągnięć Stawowego - zostawić tego tak dalej nie sposób. Bo za miesiąc, dwa, albo rok odbije nam się to czkawką. Obawiam się, że bez reakcji JF się nie obędzie. Zwłaszcza, że JF lubi zaznaczać swoją obecność i swoje zdanie. Co by nie powiedzieć, to nie uda się uniknąć wydatków rzędu 1,5 mln zł. Chyba, że zadowoli nas 12 miejsce.
Miś - bez bajeru. Jeśli piłkarze we Wronkach nie wiedzieli o warunkach awansu do PUEFA to musimy mieć chyba piłkarzy specjalnej troski. Drumi w Zabrzu siedział z kibicami Cracovii.
Co do transferów - pokażcie kogoś sensownego na pozycje, których potrzebujemy (boczny obrońca, napastnik) za sensowne pieniądze? W Polsce pilkarze są przecenieni. Grają w większości przypadków jak panienki, a pieniądze są potężne. Sprowadzanie pilkarzy z zagranicy to kwestia testów i zgrania z drużyną. No i te pieniądze. Obiegowa opinia jest taka, że miasto daje na inwestycje. Zgoda, ale klub też płaci za projekty, opracowania i to niemałe pieniądze. Zrozumcie wreszcie, że nie można po kilkudziesięciu latach zaniedbań w klubie nagle zbudować zespół na mistrza. No chyba, że wszedłby taki drugi Abramowicz i wrzucił w jednym sezonie 20-30 mln euro w Cracovię. Ale wtedy nie byłoby w klubie miejsca dla Stawowego, Gizy, Bastera, Bani i pewnie jeszcze paru innych...
Dudibaar - widocznie nie znali wyniku Wisły Płock, który przy naszym remisie byl jednym z warunkow awansu.
Arro - spiker podawał wynik (na pewno w przerwie). Poza tym, nawet bez info od Stawowego to jest mistrzostwo świata dać sobie wbić 3 bramki w 16 minut wiedząc o co sie gra (tak, tak - Bełchatów stracił z Legią 3 bramki w ciągu 8 minut, ale nasz mecz to było coś innego).
"Co do transferów - pokażcie kogoś sensownego na pozycje, których potrzebujemy (boczny obrońca, napastnik) za sensowne pieniądze?"
Niestety mamy jeden z najsłabszych skautingów w lidze. Może odnoszę się do zbyt dobitnego przykładu, ale klub zza Błoń potrafi znaleść zawodnika na poszukiwaną pozycję w ciągu 2 tygodni. Górnik Łęczna ma o 3 mln mniejszy budżet a potrafił się znaleść z zakupami po których walczy jak równy z równym z Wisłą i Legią. My podobno stawiamy na młodych, ale żadnego z nich nie widać w kadrze, a jedyny który miał szansę pojawić się w składzie (Kaczmarek) szuka miejsca w Lechii. Niestety nie da się za darmo pozyskać zdolnych zawodników. Janczyk mógł grać w Krakowie, ale nie przyjdzie do Cracovii nikt za "frico" - a facet (18 lat!!!) byłby na pewno lepszy od Szczoty, czy Moskały. Nikt też nie da gwarancji jakich żąda Profesor - gwarancji, że strzeli 10 bramek; takich gwarancji w biznesie nie udzieli żaden bank, a przecież zakup takiego zawodnika to biznes. Trzeba umieć zaryzykować.
Był też do kupienia niejaki Iskra, który kilka razy ładnie się pokazał w sparingach i w meczu przeciwko nam. Był do wzięcia zapewne za małe pieniądze, ale ten też nie leżał treneirowi...
Można było wykupić młodego perspektywicznego Kmiecika (21 lat), który nie ma szans zaistnieć w Wiśle i na pewno chętnie odszedłby z Wisły.
Najłatwiej jednak stwierdzić, że nie ma nikogo kto by gwarantował strzelenie 10 bramek. No to gramy nadal Banią, Moskałą i Szczotą... I oszczędziliśmy małe co nieco... A za rok i tak trzeba będzie wyłożyć kasę. Bania będzie miał 33 lata i kończy mu się kontrakt. Zostanie Szczota i Moskała...
I liga 1990/1991
Nazwa M. Pkt. Z. R. P. Bramki Z. R. P. Bramki Z. R. P. Bramki M. Pkt. Z. R. P. Bramki
1. Zagłębie Lubin 30 44 18 8 4 49-25 13 2 0 29-9 5 6 4 20-16
2. Górnik Zabrze 30 40 15 10 5 55-24 8 6 1 32-11 7 4 4 23-13 2 2 0 2 0 3-3
3. Wisła Kraków 30 40 13 14 3 52-26 7 8 0 31-11 6 6 3 21-15 2 2 0 2 0 3-3
4. GKS Katowice 30 39 16 7 7 33-26 10 2 3 19-10 6 5 4 14-16
5. Hutnik Kraków 30 37 14 9 7 53-34 7 5 3 30-17 7 4 4 23-17
6. Lech Poznań 30 33 10 13 7 49-28 5 7 3 26-13 5 6 4 23-15 2 1 0 1 1 1-2
7. Śląsk Wrocław 30 33 12 9 9 41-37 8 4 3 26-13 4 5 6 15-24 2 3 1 1 0 2-1
8. Olimpia Poznań 30 30 9 12 9 37-41 6 4 5 18-19 3 8 4 19-22
9. Legia Warszawa 30 28 8 12 10 24-24 5 6 4 12-9 3 6 6 12-15 4 3 1 1 2 3-3
10. Motor Lublin 30 28 10 8 12 33-38 5 4 6 15-18 5 4 6 18-20 4 4 2 0 2 3-3
11. Łódzki KS 30 28 11 6 13 25-36 8 2 5 17-15 3 4 8 8-21 4 5 2 1 1 3-3
12. Igloopol Dębica 30 26 7 12 11 29-45 5 6 4 19-19 2 6 7 10-26
13. Ruch Chorzów 30 25 7 11 12 25-35 4 8 3 17-12 3 3 9 8-23
14. Zawisza Bydgoszcz 30 23 8 7 15 27-41 7 4 4 17-13 1 3 11 10-28
15. Stal Mielec 30 16 3 10 17 25-49 3 6 6 16-20 0 4 11 9-29
16. Zagłębie Sosnowiec 30 10 2 6 22 21-69 1 3 11 12-33 1 3 11 9-36
...a w 1989/90 Hutnik Kraków awansował z 1 miejsca we wspaniałym stylu, moim zdnaiem może nawet lepszym od Craxy, awansowali tez do półfinału Pucharu Polski....
po awansie Hutnik fantastycznie grał, wszyscy zachwycali sie stylem druzyny, zespołu grającego techniczną piłke, ofensywną, po prostu piękną....wszyscy mówili, że ta druzyna wniosła cos nowego do ligi....zawodnicy byli wybierani do jedenastek kolejek, etc i takie tam, kołatali do kadry...nieraz doznawali porażki, ale były to porażki po pieknej grze.....
...zespoł tworzyli wychowankowie zespołu, piłkarze związani mocno z miastem i wogóle regionem....
....zespół prowadził młody trener Łach, który właśnie tu sie dopiero pokazał, bo wcześniej był asystentem w Hutniku, a wcześniej samodzielnie prowadził tylko Grębałowianke....
...może nie było takiego szumu medialnego, ale też Hutnik nie jest medialnym zespołem jak taka inna drużyna z Krakowa:)))......ale szum był i zachwyt ogólnopskiej prasy, mediów
....zespól do końca walczył o gre w Pucharze Uefa....grali bardzo nowocześnie jak na tamten okres, euforia na trybunach....
....zespół w 30 meczach zdobył 37 punktów, ale wtedy zwycięstwo punktowało się za 2 punkty, więc wobec obecnych zasad ZDOBYLI 52 PUNKTY ...a pewna druzyna w poprzednim sezonie 40 PUNKTY W 26 MECZACH....
....NASTEPNY SEZON....DRUŻYNA DO OSTATNIEJ KOLEJKI WALCZYŁA O LIGOWY BYT....PO 15 KOLEJCE TRENEREM PRZESTAJE BYĆ ŚWIETNIE ZAPOWIADAJĄCY SIĘ TRENER....
I liga 1991/1992
Nazwa M. Pkt. Z. R. P. Bramki Z. R. P. Bramki Z. R. P. Bramki M. Pkt. Z. R. P. Bramki
1. Lech Poznań 34 49 19 11 4 66-38 12 5 0 36-11 7 6 4 30-27
2. GKS Katowice 34 44 16 12 6 51-29 10 6 1 30-11 6 6 5 21-18
3. Widzew Łódź 34 43 17 9 8 48-28 11 5 1 35-11 6 4 7 13-17 2 2 1 0 1 1-1
4. Górnik Zabrze 34 43 14 15 5 43-26 9 7 1 28-12 5 8 4 15-14 2 2 1 0 1 1-1
5. Ruch Chorzów 34 39 13 13 8 43-38 11 4 2 25-11 2 9 6 18-27
6. Śląsk Wrocław 34 38 15 8 11 42-35 10 2 5 26-16 5 6 6 16-19
7. Wisła Kraków 34 34 10 14 10 39-35 5 8 4 20-17 5 6 6 19-18 4 6 2 2 0 6-4
8. Zawisza Bydgoszcz 34 34 11 12 11 43-42 9 6 2 33-20 2 6 9 10-22 4 4 1 2 1 5-5
9. Zagłębie Lubin 34 34 12 10 12 30-31 7 6 4 19-15 5 4 8 11-16 4 2 0 2 2 4-6
10. Legia Warszawa 34 33 11 11 12 34-33 8 4 5 20-14 3 7 7 14-19 2 2 1 0 1 1-1
11. Łódzki KS 34 33 9 15 10 26-29 4 10 3 12-9 5 5 7 14-20 2 2 1 0 1 1-1
12. Hutnik Kraków 34 32 9 14 11 54-46 7 5 5 30-18 2 9 6 24-28 2 3 1 1 0 4-1
13. Stal Mielec 34 32 8 16 10 27-28 6 8 3 20-8 2 8 7 7-20 2 1 0 1 1 1-4
14. Olimpia Poznań 34 31 8 15 11 34-41 5 8 4 22-20 3 7 7 12-21
15. Motor Lublin 34 30 9 12 13 33-40 5 7 5 19-17 4 5 8 14-23
16. Stal Stalowa Wola 34 28 8 12 14 23-33 4 8 5 10-10 4 4 9 13-23
17. Zagłębie Sosnowiec 34 24 6 12 16 28-50 4 7 6 16-20 2 5 10 12-30
18. Igloopol Dębica 34 11 2 7 25 14-76 2 3 12 5-32 0 4 13 9-44
Uratowali sie byc może tylko dlatego, że mieli w swoich szeregach KRÓLA STRZELCÓW tego sezonu - Waligórę Mirka.......
Ktos musi bramy ładować przynajmniej dla Nas Prezesie, Trenerze, Menedżerze
...a może jednak Szczota ? - teraz albo nigdy!!!!!
p.s. Spoko, sie utrzymamy
Dudibaar za rozsądne pieniądze można ściągnąć dobrego (jak na nasze ligowe warunki bocznego obrońce i napastnika który będzie znacząco lepszy od naszych nieudaczników w ataku.Do tego potrzebny jest tylko dobry menager ,scaut zagraniczny .U nas nie ma ani jednego ,ani drugiego .Menager jest tylko z nazwy ,scauta brak.Ci co pojawiają sie u nas (piłkarze zagraniczni )to typowy złom wciskany przez ,,menagerów''.Jeżdzą z nimi z klubu do klubu i probuja wciskać .Skoro Pogoń za niewielkie pieniadze stać bylo na ściągnięcie Ediego czy Millara i calkiem niezlych na Polska ligę Brazylijczyków czy taki Górnik zabrze sciągnął Hernaniego czy Jao Paulo to znaczy że można .Znacznie biedniejsza Polonia W ściągnęła Arifowica i juz strzelił 2 gole.Płock czy Groclin tez nie sciagał swoich zagranicznych zawodników za jakąś wielką kasę .Czyli jak sie chce to można (w krajach byłej jugosławi zawodników klasy Svitlicy nie brakuje ,podobnie w Czechach (większość z tamtejszych grajków zarabia mniej niz zarabiają grajki w Polsce)poza oczywiscie gwiazdami np Sparty czy Slavii .Idealnym kandydatem na menagera i scauta naszego klubu jest Marek Kożmiński z jego znajomościami i układami.Nasz ,,menago ''jest tylko z nazwy.
Dudibaar - byli przekonani, że muszą wygrać. A nie wiedzieli o tym, ze w Płocku jest remis. I [b]nikt[/b] im tego nie uświadomił. Choć trener wiedział. Gdyby wiedzieli, że 2:2 da im UEFA nie szarżowali by bezsensownie w doliczonym czasie gry (jedna z takich szarż zakończyła się stratą i trzecią bramką) tylko graliby w dziada (jak z Górnikiem) w srodku pola
Drumlak moze potem przesdzedł na sektor Cracovii. Pierwsze 15 minut siedział na glównej wśród ludzi z szalami w trzech (niewłasciwych) kolorach.
PS: Jak podobał wam się transparent (tez w trzech kolorach) za bramką z drugiej strony boiska i z napisem "Stara Gwardia" ?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)