myślę,
mieszkam w Europie,
w Polsce,
w Krakowie,
w każdym z większych miast Europy jego mieszkańcy manifestują miłośc do swych klubów strojami, szalikami, czapeczkami..
w Europie to normalne, w Europie to standard, w Europie to towar eksportowy,
a w Polsce? niekoniecznie,
a w Krakowie? wcale,
w Krakowie boją sie, że założenie stroju kibica to podpisanie wyroku śmierci na samego siebie,
tymczasem Kraków potrzebuje tych barw, tych symboli, tych emblematów,
cóż może być piękniejszego w sporcie niż piękne barwy Wisły z białą gwiazdą na środku, cóż może być piękniejszego w sporcie niż piękne biało-czerwone pasy na fladze Cracovii,
Kraków potrzebuje białych gwiazd, Kraków potrzebuje biało-czerwonych pasów,
to nasze barwy, nasze symbole, nasze emblematy,
chcę widzieć na mieście białą gwiazdę i pasy,
chcę, żeby miasto promowało to, co najlepsze,
chcę Wisły i Cracovii, Cracovii i Wisły,
a Hutnika chcę znów w ekstraklasie,
pozdrawiam
-
-
Kraków potrzebuje białych gwiazd i biało-czerwonych pasów
I ja się pod tym podpiszę
Chcę o tym napisać!
W Mediolanie na San Siro w dniu meczu i przed i po meczu stoją dziesiątki stoisk z gadżetami klubowymi i jednego i drugiego klubu. A zapewne wielką miłością się nie darzą. Mi wystarczy tylko tyle, by się nie mordować i całą agresję przelać w doping a nie nienawiść.
Widzisz RoMan nawet nie sadziles, ze tak szybko sie zisci Twoje pragnienie zeby mozna bylo w Krakowie przejsc w koszulce Cracovii czy Wisly. Poki co jest to zdarzenie incydentalne, ale byc moze w niedalekiej przyszlosci..... Przypomina mi sie tez rozmowa o kibicach jadacych w Niemczech na mecz .... wyglada na to, ze cos sie w tym temacie ruszylo .... wielka szkoda, ze dzieje sie to w tak smutnych okolicznosciach .....
Papiez bylby z Was dumny .... piszac Was mam na mysli kibicow Cracovii, Hutnika, Wisly (kolejnosc alfabetyczna) i wielu innych klubow ....
Slowo ktore tak latwo napisac, wypowiedziec, a jednak tak trudno wprowadzic w zycie ...... [b] Pojednanie [/b]
Itsme - a jak będzie między Cracovią i Pogonią?
klaros wiesz ze od nas to nie zalezy, zreszta ja nie "tocze wojny" z kibicami zadnego z klubow, a piwa moge sie napic z kibicem kazdej druzyny,
jezeli chodzi o ogolna sytuacje na lini Cracovia - Pogon wiele zapewne zalezy od gestu dobrej woli jednej ze stron (ktorej domysl sie sam), do narmalnosci trzeba sprobowac dojsc malymi kroczkami, a teraz jest ku temu szczegolnie dobry klimat ... tym bardziej, ze najblizszy mecz u Was...
Pozyjemy zobaczymy, zacznijmy moze wszyscy od najblizszych podworek tzn Wisla - Cracovia, Pogon - Lech.... no wlasnie kto nastepny ? Bo jakos nie widac innych .... moze to bedzie sygnalem dla innych ? Pozyjemy zobaczymy. Lepszego momentu na poprawe nie widze bo zwyczajnie go nie bedzie.
Itsme dzis o 13 w Warszawie dojdzie do pojednania kibicow Poloni i Legi,
czy jeszcze mozna watpic w dobro jakie mozemy my kibice dawac swiatu.
To naprawde teraz juz tylko zalezy od nas samych, nikt za nas tego nie zrobi,to tylko my kibice mozemy wyciagnac reke po meczu i podziekowac kibicowi innej druzynie za to ,ze moglismy ogladac wspaniale widowisko .
Taki maly przyklad!
Lata temu bylismy z kumplami na wczasach alkoholowych we Wladyslawowie! Knajpa balanga panienki! Leci makarena, a my spiewamy Oooo.... Arka Gdynia! W tej samej chwili z drugiej strony sali pada od grupy lysych CWKS Legia!!!! Konsternacja! Kije od bilarda w rece i ruszamy w kierunku Legii (bylem mlody i glupi) Jednak do starcia nie dochodzi bo jeden z nas okrutnie pijany chwyta nas i krzyczy: Panowie jestesmy na wakacjach! Zaczyna sie rozmowa nieufne spojzenia! Ktos proponuje piwo! Wychodzimy z knajpy o 10 rano ( to byla calodobowka) w stanie kompletnego upojenia wrecz na czworakach! Wieczoerm spotykamy sie znowu i pijemy razem! Trwalo to 10 dni i bylo niesamowitym doswiadczeniem (dla mojej watroby glownie) jak wspolnie spiewalismy LEGIA I CRACOVIA CRACOVIA I LEGIA!!!! Dalo sie i byli to naprawde fajni kolesie!
POJEDNANIE!POJEDNANIE!
mnie osobiście męczy już ta kosa, wczoraj byłem pod Adasiem i stałem u boku dwóch Wiślaków, kibice chyba potrzebowali czegoś takiego, chyba wszyscy byli już zmęczeni tym wszystkich i oczami dookoła głowy...
Racja Świstak!
Wyjazdy z domów zamieniane w ekspedycje wojenne.
Euforie na miescie tylko w zbrojnych konwojach.
Szaliki "w majtkach" i cała ta paranoja...
A wszystko, jakby tu chodziło o coś innego niż jakąś formę rozrywki.
Nie mówiąc już, że strach było nawet dzidziusiowi koszulkę klubową kupić, bo nie wiadomo, do czego się bandziorka posunie...
Widziłem wczoraj scenki wręcz niewyobrażalne wcześniej-jadących w samochodach kibiców Wisły i Cracovii (szale obu klubów wiszące w oknach samochodu), stojących obok siebie na przystankach kibiców Pasów, TS, Hutnika!!!
Należy żywić nadzieję, że to nie jest incydentalny przypadek!
Pozdrawiam!
Wiadomość zmieniona (05-04-05 14:59)
Stary kibolu Ty już stary jesteś, więc powiedz, czy widziałeś coś takiego wcześniej?
i ja się podpisze pod tymi PIĘKNYMI SŁOWAMI...
fanka Wisły....
Oki opowiem historię też którą niektórzy znają - niektórzy nie - otóż kiedyś zostąłem przez mojego serdecznego kolegę z Gdańska zaproszony na mecz Lechii Gdańsk (klubu który notabene darzę wielkim szacunkiem) - Na mecz dotarłem lekko spóźniony (musieliśmy lokalny sklep po drodze z kolegą zaliczyć żeby wejść w "stan meczowy" - V liga to nie przelewki;-)) Przeciwnikiem była dość nieznana firma w piłkarskim światku - Grom Kleszczewo - mecz zakończył się wynikiem 8-1 a ja przez cały czas jego trwania siedziałem lekko zeschizowany wśród kolesi w szalach Lechii, Śląska no i oczywiście Wisły - często łączonych w różnych konfiguracjach, nie śpiewałem ze stadionem ale czułem jakby wszyscy na mnie patrzyli... Kumpel poinstruował mnie żebym zbytnio się nie wychylał, bo nigdy nie wiadomo co będzie... Po meczu Inicjatywa Bialo - Zieloni zaprosiła wybranych na grilla z piwkiem i kiełbaskami - na którym się siłą rzeczy znalazłem - kolega miał znajomych w tym stowarzyszeniu. No i tak stałem wśród kibiców Lechii Gdańsk pijąc to piwko z duszą na ramieniu... Jeden z Lechistów sondowany przez mojego kumpla stwierdził że Cracovia to priorytetowa kosa i dał do zrozumienia co by zrobił z Pasiakiem gdyby pojawił się na stadionie Lechii. No cóż - jeszcze zmalałem w oczach przerażony że będzie ciepło - a ja chuliganem nie jestem, pokojowo do świata nastawiony... No ale zagadałem z gościem który pisywał do gazetki biało - zieloni i tak rozmawiamy, rozmawiamy - i on mnie wreszcie pyta skąd ja właściwie jestem (wcześniej postrzegany byłem jako kibic Stoczniowca przez obecnych z racji tego że mój kolega jest również kibicem Stoczni) bo z Gdańska to napewno nie - no to mówię że z Krakowa, on pyta domyslnie - z Wisły? - ja do tego bym sie nie posunął - myślę sobie zabiją mnie ale bohatersko polegnę najwyżej - nie, jestem z Cracovii... Na co on się [b]ucieszył[/b] i pierwsze nieufnośc została przełamna i zaczeliśmy sporo gadać, o gazetkach, o organizacjach kibicowskich - za chwilę i inni się dowiedzieli, wszyscy bardzo miło się do mnie odnieśli, dali piwo chcieli pogadać, porównywali swoją sytuację z naszą no i w sumie super się skończylo, teraz w Gdańsku widuję się czasem z Lechią, niektórzy Arkowcy o tym wiedzą, to nie jest zgoda, to jest wzajemny szacunek i to że mogę swobodnie porozmawiać z nimi wypic piwo i po prostu być sobą a nie czaić się i udawac kogoś kim nie jestem...
I O TO WŁAŚNIE CHODZI!!!
Nie chodzi o zgodę, o łączone szaliki, o śpiewanie o przyjaźni, po to są różne kluby żeby im kibicować, po to są różne kluby żeby rywalizować, ale powinienem mieć możliwość manifestowania swojej przynależności klubowej - powinienem miec możliwość nalepienia sobie naklejki Cracovii na samochód bez obawy że ktoś mi go za to zdemoluje ( wTórjmieście się to jakos da zrobić), powinienem mieć możliwość przejścia przez miasto w barwach swojej ukochanej druzyny nie obawiając sie o napaść z tego powodu (po co klub robi czapki zimowe, czy inne elemnty stroju, które nosimy naprawdę rzadko... własnie dlatego żeby sie nie narażać...) Nie powinno byc kłopotu żeby po meczu usiąść z Wiślakami w kanjpie i skomentować mecz, podyskutowac o tym dlaczego nie dał sędzia czerwonej kartki za faul na Basterze, a potem dal Basterowi, i czy ten strzał Wawryczka mógł wejść? Przecież to ciekawe poznac opinię innych kibiców, na meczu kibicujmy swoim, deprymujmy naszych przeciwników - ale szanujmy ich i pamiętajmy że po meczu to tacy kibice jak my, mają swoją miłość, swój klub i należy to szanować!!! I o to w tym wszystkim chodzi, żeby było normalnie!!!
TO nie chodzi o to żeby nazywac to układem - to nie jest układ - to jest położeniu kresu zwyrodnieniu... Bo w tym momencie to nie jest kibicowanie, to jest po prostu wykorzystanie barw klubowych do usankcjonowania przemocy... a tracą na tym najwięcej Ci ktorzy tej przemocy nie chcą... bo to w nich najbardziej biją zamknięte stadiony, to w nich najbardziej bije opinia (Ty jesteś kibicem??? przeciez jesteś inteligentnym człowiekiem - standartowe co słyszę), w nich biją uliczne rajdy gości szukających mocnych wrażeń, itp. itd....
Mam nadzieję że ten czas zadumy da do myślenia wszystkim, bo to co się wczoraj stało pokazało że można, tylko trzeba chcieć - oczywiście że były tarcia ale nie od razu (nomen omen) Rzym zbudowano...
Ps. Wislaczki ładne, ale obiektywnie rzecz biorąc wolę Cracovianki (bez napinki - patrzyłem jedynie na urodę nie zwracjąc na uwagi na barwy klubowe)
wkrótce wkleję tu swe literackie wynurzenia na ten temat,
pozdrawiam
Karvin: 100% popracia...
Przepraszam, że w tym temacie ale gdzieś to muszę napisać...właśnie płaczę, bo nigdy nie będzie szacunku...przynajmniej na moim osiedlu...przed chwilą pokłuciłam sie z moimi dobrymi kolegami z osiedla...wszyscy mają mi za złe, że dziś byłam pod Kurią z kolegą z Wisły...jeden ode mnie z osiedla zaczął mnie wyzywać o to...Mówią, że nigdy nie będzie szacunku..., że i tak się będą zabijali, bo nie wybaczą Wiślakom wszystkiego..., że ja jako dziewczyna inaczej patrzę na wszystko a oni są "chuliganami" i chcą się zabijać...=(Powiedzieli też, że Wisła wycofała się z pojednania..nie wiem, co o tym myśleć....niedługo nie będę się mogła pokazać na osiedlu, bo mam inne poglądy..=(
Widomo było, że tak będzie... Więc darujmy sobie może te wielkie słowa i powróćmy do rzeczywistości...
Pozostana przynajmniej wspomnienia i zdjęcia na pamiątkę...
Wiadomość zmieniona (05-04-05 19:32)
Siedzieliśmy z paczką na trybunach koło kibiców Cracovi, kiedy przyszedł ksiądz i powiedział że idą jeszcze 'nasi' ok. 3 tys wiślaków i żeby Cracovia ustąpiła im miejsce. Pomyślałam sobie że pewnie nie ustąpicie i wogóle bo wiadomo że nieprzepadaliśmy za sobą. Okazało sie jednak ze kibice Cracovi bez rzadnych jakiś głupich komentarzy ustąpili miejsce wiślakom, i co było dla wielu nas szokiem zaczęli klaskać kibicom wisły. To było dlamnie i moich qmpli ogromne zaskoczenie. DZIĘKUJEMY CARCOVI ZE POTRAFIŁA SIE ZACHOWAĆ W TAKIEJ SZCZEÓLENEJ SYTUACJI. TO BYŁO PIĘKNE!! Tak samo ten napis 'dla ciebie ojcze święty kibice Cracovi jednoczą sie z kibicami wisły'. Może jednak to co dotąd wydawało sie niemożliwe zmieni się?? To co pojednanie?? Ja jestem jak najbardziej ZA!!!
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)