"Niech zapanuje duch miłosierdzia, bratniej solidarności, zgody i współpracy oraz autentycznej troski o dobro naszej ojczyzny".
To słowa Jana Pawła II, który nieustannie głosił światu potrzebę pokoju i zawsze przypominał, że wojna jest porażką.
Wraz z odejściem Ojca Świętego skńczyła się pewna epoka. Na pewno wiele się teraz zmieni, ale teraz już od nas zależy by zmieniło się na lepsze.
By słowo stało się ciałem. By pontyfikat Jana Pawła II i tego co do nas mówił nieustannie przez 25 lat nie pozostało tylko słowami.
Tego pragnął do końca swoich dni i najlepsze co teraz możemy dla niego zrobić, to dać przykład, że jego ogromny wysiłek i wiara w nas młodych ludzi, nie poszła na marne. Trzeba zacząć od siebie i nie oglądać sie na innych.
Teraz wszyscy czujemy wielki smutek, żal, rozpacz i pustkę. Ale co będzie za miesiąc, za rok, za lat 10? Ile razy jeszcze usłyszymy, że nóż dosiegnął jakiegoś młodego człowieka, który ostatnie słowa jakie usłyszał przed śmiercią brzmiały "Wisła czy Cracovia?". Niech nasz smutek nie będzie tylko chwilowym smutkiem w okresie żałoby, jednorazowym gestem na pokaz, czy krótkotrwałym zawieszeniem broni, bo tak wypada. Niech nie będzie czynem bez szczerości i prawdziwej potrzeby, a zamieni się w działanie, do którego namawiał nas Papież. Papież, który umiłował sobie Kraków. I ten Kraków powinien dać przykład całej Polsce i całemu światu, że można tak prosto zrobić coś, co dotychczas wydawało się utopią, próbą skazaną z góry na porażkę, rzeczą niemożliwą i wywołującą uśmiech politowania na twarzy. Jan Paweł II nie znał słowa - niemożliwe.
Jak wiele trzeba by "Święta Wojna" przerodziła się w "Święty Pokój"? Naprawdę niewiele. Czy wojna może być tradycją, nawet jeśli trwa od stu lat? Czy tak tradycję pojmował Papież? W skali problemów świata, zawarcie wiecznego pokoju między kibicami Wisły Kraków i Cracovii Kraków może wydawać się czynem małym.
Ale nic bardziej mylnego. Kiedy wrzuci się kamień do wody powstają fale, które ogarniają coraz większy obszar. Czas rzucić taki kamień, zamiast kolejnego który zostanie rzucony w jeszcze jednego "psa", lub "żyda".
Papież kochał Cracovię i uwielbiał Wisłę. Kibicował zarówno jednej jak i drugiej drużynie i wszystkich jej kibiców traktował z równym szacunkiem. Nie dzielił na lepszych i gorszych. To sens jego nauki - miłość i szacunek dla bliźniego. W tym przypadku nie chodzi o miłość do kibiców drużyny przeciwnej, ale o pokój i szacunek. Nie miłość, ale też nie nienawiść.
Nadszedł koniec pontyfikatu naszego Ojca Świętego, więc jest najlepszy moment do tego by nastał koniec "Świętej Wojny". Czy to nie jest tragicznie smutne i paradoksalne, że w mieście Papieża wojna trwa od stu lat, której w każdym aspekcie i wymiarze światowym, czy to lokalnym nie akceptował Jan Paweł II i przez całe swoje życie starał się ją zwalczać, tak jak najlepiej potrafił? Dał z siebie wszystko do końca dni i dzięki nam ma ponieść porażkę?
Jeśli teraz nic sie nie zmieni, to będzie to dowodem na to, że słyszeliśmy co do nas mówił, ale nie słyszeliśmy co chciał nam powiedzieć i co starał się nam przekazać. Nam, młodym ludziom, w młodych Polaków, w których wierzył i w których pokładał nadzieje przez do końca swoich dni.
Nie zawiedźmy go, tak jak On nie zawiódł nigdy nas.
Pokażmy, że potrafimy wybaczać, godzić się i szanować, a nie tylko żeby o nas mówiono, że potrafimy wybaczać, godzić się i szanować.
Jeśli to co sie dzisiaj stało będzie gestem jednorazowym, czy krótkotrwałym, będzie oznaczało to drugie. To, które jest tak łatwe.
Jeśli dzisiaj kibice Wisły i Cracovii mogli sobie podać ręce, to znaczy, że jest to możliwe. Przestańmy w końcu żyć mitem, że nie jest.
Łączy nas kraj w którym mieszkamy, wspólne miasto, miasto Ojca Świętego, łączy nas miłość do piłki nożnej, więc skończmy z tym.
Niech zostanie twarda rywalizacja, ale niech pojawi sie zgoda, pokój i szacunek. To będzie wielka rzecz, wielkie podziękowanie dla Ojca Świetego. Podziękujmy mu!
Sławek, Kraków - kibic piłki nożnej.
-
-
Do kibiców Wisły I Cracovii - nie tylko jeden gest
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)