Trochę z tym "startem" było problemy, ale od 2 meczy jest coraz lepiej. Trzeba było być cierpliwym i poczekać z mówieniem na temat zwolnienia trenera. Jak widać wreszcie Pan Stawowy zrozumiał, że Ana musi odpocząć. W ogóle myśle że ta kontuzja W.A. w drużynie rezerwy to taka zagrywka taktyczna, ale jeśli przyniesie skutek to oki!. Natomiast mecz z KSZO pokaże na czy obecna super forma "naszej ukochanej" jest już stabilna. Bo umówmy się, że "paczkę" mamy na awans. Ja jestem tylko i wyłącznie dobrej myśli. Wierze że "siła spokoju" i wiara Profesora Filipiaka, + oczywiście pieniążki, uczynią na ul. Kałuży ekstraklasę szybciutko.